Opublikowano 28 maja 202428 maj Forumkowe retrogranie na czerwiec czas zacząć! I jak zwykle tematycznie. Co dzieje się z obecnym Disneyem wiadomo, jakoś spada na pysk, ceny akcji za nimi. Pomijam całkowicie sprawy światopoglądowe, fakt jest faktem. A przecież moje pokolenie, czyli pokolenie 40latków, na Disneyu się wychowało! Czekaliśmy na tę niedzielę, 11:30 i 30 minut z bajkami Disneya po Teleranku. Proponuję zatem przypomnieć sobie jak to było kiedy Disney robił nie tylko świetne bajki, ale i powstawały na ich motywach świetne gry. Jedziemy zatem 1. Mickey Mania/Mickey's Wild Adventure. Cudowna gra opowiadająca historię Myszki Mickey od czarno-białych początków do czasów niemal współczesnych. Gra wyszła na Mega Drive, SNESa, Segę CD i Playstation. Na tej ostatnią platformę polecam ze względu a lepsze audio 2. Lion King To chyba moja ulubiona bajka Disneya, sama gra też świetna. I jak wszystko od Disneya w tamtym okresie - miażdżyła oprawą. 3. Hercules Oprawa zdecydowanie najlepsza z całej trójki, bo i gra najnowsza. Twórcy świetnie wykorzystali pojemność płyty CD wrzucając fragmenty filmu, co daje taką aurę wysokobudżetowości Udanej zabawy!
Opublikowano 28 maja 202428 maj Król Lew był na "Pegasusie"? Mam wrażenie, że w to grałem kiedyś, ale mogę się całkowicie mylić. No a Hercules to była cudowna gra. Grałem w nią jak szalony.
Opublikowano 28 maja 202428 maj Tak, był na pegasusie. Pamiętam, że był tam jakiś mega ciężki etap ze strusiami i skakaniem po głowach (?) którego nijak nie mogłem przejść (ba, nawet osiedlowy guru od gierek na tym wymiękł) więc ojciec poszedł do sprzedawcy z reklamacją i wymienili mi to na Toma & Jerry'ego Edytowane 28 maja 202428 maj przez second
Opublikowano 28 maja 202428 maj To byl drugi lvl, strus + malpy rzucajace simbe w rozne strony. Nie do przejscia dla dziecka. Ogladalem filmik gdzie ktos tlumaczyl, ze to specjalnie bylo podkrecone zeby dzieciaki czesciej wypozyczaly cartridze, ale z 2 strony to na tym tylko zarabialy wypozyczalnie a nie producent (chyba, ze cos poje.balem). Pierwsza gierka na pc gdzie uslyszalem prawilna karte dzwiekowa a nie pc speakera. Ale ogolnie mi nie podeszla, za duzo trzeba bylo robic zeby poknowywac te rozne robale. W prehistoric 2 naku.rwialo sie spacja i maczuga robila swoje, tutaj jakies warczenie i skoki na glowe.
Opublikowano 29 maja 202429 maj Hercules skończony. W skrócie dobre wspomnienia związane z ogrywaniem Demo 1 zostały zweryfikowane. Najlepiej wypadają poziomy platformówkowe 2.5D, zbieramy różnorakie power-upy i znajdźki po drodze tłukąc mięso armatnie. Po levelach biegamy w dwóch płaszczyznach + w wyznaczonych miejscach możemy pójść w głąb lub w stronę ekranu (jak w Tombi). Do dyspozycji mamy silną piąchę, słabą piąchę i atak mieczem ale tak na prawdę ciacha się tylko mieczem ewentualnie power-upami do niego. Walka wypada średnio ze względu na umowne hit-boxy. Samo skakanie nie nastręcza problemów, nie ma żadnych pułapek czy przepaści. Oprócz normalnych leveli są też takie w których biegnie się przed siebie obserwując plecy Herkulesa. Krótkie przerywniki od właściwej gry, trochę niedopracowane (znowu cienkie hit-boxy + tanie zagrywki) ale są na tyle krótkie że nie przeszkadzają. Do powyższego trzeba dodać paru bossów i... właściwie to wszystko. Gra w swojej konstrukcji jest prostacka a jej największym atutem jest oprawa. Dobrze animowane sprite'y świetnie współgrają z elementami 3d i prezentuje się przyjemnie nawet dzisiaj. Udźwiękowienie też jest na wysokim poziomie (i muzyka i SFXy). O czym trzeba wspomnieć to chamski system zapisu progresu, aby mieć możliwość zrobienia save'a i dostania kodu do poziomu trzeba zebrać 4 ukryte wazy. Problem w tym że są one pochowane w dziwnych miejscach (np. za elementami otoczenia, jak sekrety w pierwszym Oddworldzie) i w ciągu całej gry zebrałem wszystkie wazy tylko na dwóch poziomach. Tania zagrywka tylko po to żeby przedłużyć grę podobnie jak w Maui Mallard in Cold Shadow czyli... poprzednim tytule tego samego developera. Strasznie zawiodłem się bo Herculesa z Demo 1 ogrywałem wielokrotnie a okazuje się że zawarty tam poziom (miasto) to najlepsze co jest w całej grze. Postęp względem Maui Mallard in Cold Shadow jest widoczny ale nadal główną, wyróżniającą się cechą jest grafika, na dopracowanie i wydłużenie gameplayu już zabrakło czasu. Wg Duckstation ukończenie zajęło mi 2h15min 6/10
Opublikowano 30 maja 202430 maj Autor 6/10 z dziejszej perspektywy to całkiem wysoka ocena. I tak, oprawa to zdecydowanie największa zaleta tej gry. Sam gameplay to taki dodatek Pamiętam jak wszyscy jaraliśmy się grafą i filmikami
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.