Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, Ukukuki napisał(a):

A wiesz jak to jest u konkurencji? Wiem ,że do końca Bauera większość redaktorów miała normalnie etat. 

Nie interesowałem się w sumie, ale chyba i tak nie chciałbym robić z tego pracy. Wiem że się mówi, że jeśli hobby to twoja robota to wygrałeś życie, ale tu chyba tak nie do końca jest. Przynajmniej jeśli mowa o mnie, bo ja lubię oddzielic robo od tego "poza". W sensie pisze o czym chce, Roger jasne, konsultuje czy temat dobry czy może szukać czegoś innego (choć raczej się to nie zdarza) ale nie wpieprza mi sie w tekst, nie zmienia, raczej nie odsyła (na palcach jednej ręki policzę jak prosił żeby dodać jakiś wątek albo coś zmienić i to raczej na początku "kariery", za co mu chwała i cześć, bo dużo się nauczyłem w te kilka lat mysle). Mam dużą swobodę w długości i konstrukcji tekstu. Robię to po swojemu, czasem zbyt egzaltowane, czasem przegnę z poetyckością ale tak jak czuje i nikt z tym nie ma problemów.

 

Wątpię by na etacie, z naciskiem na zarobek firmy, zwrot kosztow i produktywność taka swoboda miała miejce. Plus tu zawsze mogę tym rzucić w cholerę :D nie żeby chciał, nigdy, ale wiecie, a nuz mi odwali, wezmę rodzinę, namiot i będę wypasał alpaki w Chile.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Są w ogóle jakieś sensowne portale o gierkach w Polsce? Idzie się utrzymać nie robiąc ze strony ścieku na poziomie ppe? Nie wiem jak tam teraz sytuacja na ppe wyglada, ale byłem zmeczony scrollowaniem przez morze gowna i przestalem tam wchodzic lata temu. Pewnie same clickbaity zostały i twitty tłumaczone w translatorze google.

Odnośnik do komentarza
11 minut temu, Shen napisał(a):

Są w ogóle jakieś sensowne portale o gierkach w Polsce? Idzie się utrzymać nie robiąc ze strony ścieku na poziomie ppe? Nie wiem jak tam teraz sytuacja na ppe wyglada, ale byłem zmeczony scrollowaniem przez morze gowna i przestalem tam wchodzic lata temu. Pewnie same clickbaity zostały i twitty tłumaczone w translatorze google.

 

Najstarszy portal w Polsce, gry-online. Mają normalnie redakcję i ludzi na etacie ale jak oni tyle lat żyją bez pisania takiego szajsu jak PPE to nie wiem. Wiem ,że maja abonament i czasem sam rzucę groszem bo jednak trzymają najwyższy poziom z polskich portali. 

 

15 minut temu, K.Adamus napisał(a):

W sensie pisze o czym chce, Roger jasne, konsultuje czy temat dobry czy może szukać czegoś innego (choć raczej się to nie zdarza) ale nie wpieprza mi sie w tekst, nie zmienia, raczej nie odsyła (na palcach jednej ręki policzę jak prosił żeby dodać jakiś wątek albo coś zmienić i to raczej na początku "kariery", za co mu chwała i cześć, bo dużo się nauczyłem w te kilka lat mysle). Mam dużą swobodę w długości i konstrukcji tekstu. Robię to po swojemu, czasem zbyt egzaltowane, czasem przegnę z poetyckością ale tak jak czuje i nikt z tym nie ma problemów.

 

Przy niektórych redaktorach to jednak mogły się Roger odezwać czasem :sapek: w sumie o takim sprawdzaniu tekstu i jaką drogę to odbywa napisał Otton w najnowszym numerze CDA. Co prawda jednostronicowy felieton ale i tak fajnie zobaczyć taki ogólnik. 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
19 minut temu, grzybiarz napisał(a):

Pixel miał swoj portal pixelpost.pl bez clickbaitow, ale zero odzewu tam było, ludzie chyba uwielbiają wojenki i clickbaity 

 

Do tego różne dramy, kontrowersje etc. Jasne, jest część osób, która tego unika, ale to zdecydowana mniejszość, a w sieci coś możesz osiągnąć, gdy robi się sensowny ruch. Plus wielotematyczność - z samych gier ciężko przeskoczyć pewien sufit, dlatego pojawiają się filmy, seriale, technologie. 

Odnośnik do komentarza

Pixel ściek a szanowana gazeta psx extreme to dwa różne światy.

 

Nie wiem, luźno rzuciłem z tym płaceniem redaktorom. Nie musi tam być często felietonów/recenzji @K.Adamus ale raz nawet na jakiś czas. Kurde. Nawet jakby ktoś zbierał odnosniki do innych portali nawet tych zagranicznych po eng i wklejał co ciekawsze to była by już duża wartość dodana niż tlumaczenia z translatora z ppe i uwazanie, że to ich NEWS.

 

Jak jest okazja to zróbmy coś. 

 

 

Odnośnik do komentarza

Super że za niedługo ukaże się nowy numer :)  Powoli już dokańczam czytać numer 320 i pismo trzyma wysoki poziom.  Artykuły na temat Metal Gear Solid 3 i retro konsoli PC Engine czytało mi się póki co najlepiej :) Takich tematów nigdy dość :) Pozdrawiam i czekam na nowy numer :)

Odnośnik do komentarza
45 minut temu, PiotrekP napisał(a):

321 już jest, a do 322 prawie miesiąc. Gdyby tak papier był ciut grubszy- jak np. w EVO, to przy tym layoutcie (czy jak się to odmienia) byłoby naprawdę spoko. No ale to by się wiązało z podwyżką ceny.

 

Tak i nie, bo dużo zależy od sprzedaży, liczby reklam itd. Natomiast teraz jeszcze na to nie czas :). W sensie ja na razie chcę odczekać chociaż do jesieni, zobaczyć, czy te wszystkie manewry coś dadzą - więcej sociali, zaraz jakieś kolejne współprace, reklama, chcę odpalić newsletter, dopiero wjechało promo na prenumeraty, nawet Patronite powolutku, ale rośnie. Jak to zacznie się przekładać na wynik finansowy to można myśleć o lepszym papierze i innych cudach bez konieczności podnoszenia ceny (IMO na to już nie ma miejsca). Bo zajawa max, fajne tematy, różne pomysły, ktoś się odzywa z jakimiś współpracami, ale z drugiej strony jest to tak max absorbujące, że głowa mała ( @LeifErikson jak mi znowu o rowerku napiszesz - banuję! ;)) ergo no to gdzieś to trzeba wypośrodkować. Na razie wygląda to spoko, bo i na nowy sklepie fajny ruch, wspomniany Patronite, sprzedaż drugiego numeru np. lepsza niż pierwszego, ale to dopiero gdzieś tam się rozwija. Sporo Czytelników dalej nie wiem, kiedy my w ogóle wychodzimy przez te zawirowania wszystkie :). 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 9.06.2024 o 08:18, gienia napisał(a):

Nie wiem dlaczego goście z Atari mieli by być problemem. Akurat mieli fajne stoisko, konkursy i nieźle ludzi zabawiali. 

 

Ale widzę, że nikt jeszcze tu nie napisał o przerwanym koncercie KATODa. Po prostu wyłączyli mu prąd a miał grać jeszcze 15 minut... O fatalnym nagłośnieniu Kamila który grał z nim na scenie już nie wspomnę...


Może trochę sprawę naświetli ten wątek na forum:

 

http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic.php?pid=315227#p315227

Edytowane przez kr4wi3c
Odnośnik do komentarza
Cytat

OŚWIADCZENIE W SPRAWACH ORGANIZACYJYCH FESTIWALU GIER I POPKULTURY PIXEL HEAVEN 2024  DRODZY!  Długo myślałem co napisać, na pewno nie napiszę wszystkiego co ważne, piszę to "na żywo".   Na wstępie dziękujemy dziesiątkom osób zaangażowanych w przygotowanie wydarzenia, bez których nie miałoby możliwości zaistnieć.   Nie próbuję tutaj ich wymieniać i nie czas na to. Jest to inicjatywa tworzona od ponad 10 lat oddolnie przez uczestników i organizatorów, te role się nawet często łączą i przenikają.   Wszyscy oni zostawili swoje serducha, siły, pieniądze, czas. po to, żebyśmy mogli jak co roku spotkać się na Festiwalu w wyjątkowej atmosferze, wśród twórców gier, artystów, graczy, rodzin, spędzić wspólnie dobry czas, zobaczyć niezależne gry, spotkać legendy branży gier wideo, rywalizować w konkursach, spędzić czas wśród gier planszowych, komiksów książek.   Powspominać, ale także planować kolejne projekty w sektorze gier wideo. Przeżyć wyjątkowy czas, dobrze się bawić. Ale był w tej całej machinie tryb, który szczególnie w sobotę zawiódł. Główny organizator.  Chciałbym serdecznie przeprosić za olbrzymie niedogodności, jakie napotkaliście przy wejściu na naszą imprezę w sobotę 8 czerwca.   Doskonale rozumiem, jak frustrujące i męczące było długie oczekiwanie w kolejce do wejścia, w dodatku w wysokiej temperaturze.  Chociaż konkretne okoliczności były niezależne od nas, utrudnienia narzucane w trakcie trwania imprezy jako na organizatorów zaskakiwały dosłownie z minuty na minutę, ale to nie jest teraz istotne   Pojawiający się ok. g. 12.00 w sobotę 8 czerwca, w szczycie ilości chętnych do wejścia uczestników wymóg „imprezy masowej” wobec Pixel Heaven, który jest rozłożony na trzy dni i nie da się określić wyliczeniami dokładnymi jednoczesnej liczby gości i w halach i na terenie zewnętrznym, jak np. jakiś klubowy koncert, gdzie łatwo policzyć osoby w danej chwili, to było coś, co nami zachwiało.  Jak wielu z Was wie, wielokrotnie w tym miejscu PH się odbywał i nigdy nie miała miejsca taka sytuacja, że Goście nie zostali wpuszczeni na teren obiektu. Ale to już historia, a wina jest po stronie organizatora i to jasne i nie jest to tłumaczenie się z mojej strony.  W pełni biorę na siebie odpowiedzialność za wszelkie niedociągnięcia w organizacji wejścia na Festiwal.   Chciałem zapewnić Wam jak najlepszą jakość programu imprezy. A także jak najlepsze warunki uczestnictwa, dlatego tym bardziej ubolewam, że w tym przypadku zawiodłem Wasze oczekiwania.   Muszę dodać, że bez chwili przerwy o wyprostowanie sytuacji walczył cały zespół organizatorów na terenie wydarzenia, wykonaliśmy tytaniczną pracę, żeby w końcu wejście udrożnić. To był priorytet i walka o tę kwestię, nie było chwili, żeby grupa osób robiła co możliwe i niemożliwie, żeby usunąć tę absurdalną, jakże fatalną sytuację.  PRZYSZŁOŚĆ?  Wydarzenie na obecnym etapie i skali rozwoju potrzebuje zdecydowanie bardziej profesjonalnego przygotowania i obsługi ze strony zespołu, który zna się na organizacji eventów, negocjacji i zawierania umów z podwykonawcami i właścicielami miejsc, gdzie się wydarzenie odbywa, rozwiązywania licznych problemów i pełnych kreatywnych i praktycznych pomysłów oraz profesjonalnej obsługi zarówno gości, jak i wystawców przed i w trakcie trwania Festiwalu.   To już nie jest pierwsza czy druga edycja PH sprzed dziesięciu lat, gdzie na wszystko można było przymknąć oko.   Przez te wszystkie lata Festiwal Gier i Popkultury Pixel Heaven stanął na rozdrożu.   Albo zakończy istnienie, albo nastąpi radykalna zmiana w pewnych miejscach i okolicznościach. Zajmie się nim zespół odpowiedzialnych  i profesjonalnych osób, które zadbają i wezmą odpowiedzialność za poszczególne elementy tej całej machiny, a jest ich naprawdę wiele.   To już nie jest "one man army project".  Wasza satysfakcja jest dla nas wszystkich najważniejsza, bez Was nie ma Pixel Heaven. Osobiście nie chcę, żeby ta przygoda się skończyła, zbyt wiele dobrych rzeczy, i artystycznych, i biznesowych, i w relacjach między ludźmi i firmami zaszło i trwa, żeby to był koniec.   Najbliższa przyszłość pokaże czy, kiedy i w jakiej formule obędzie się kolejna edycja imprezy. Jesteśmy z grupą przyjaciół i osób doświadczonych w branżach eventowych, PR, marketingu, a także w gamedevie i kwestiach popkulturowych przed serią spotkań i ustaleń w tej sprawie.   Podchodzimy do tego z pozytywnym, ale i krytycznym nastawieniem. Zobaczymy co z tego wyniknie.   Pewne jest, że impreza nie odbędzie się na pewno, jeśli organizacja całości, za którą odpowiadałem osobiście, będzie prowadzona jak dotychczas przeze mnie. Wasz czas, zaangażowanie dziesiątek ludzi i szacunek dla gości, wystawców, sponsorów, gości specjalnych i przyjaciół nie pozwala na powtórzenie organizacyjnych absurdów i trudności. Nie ma takiej możliwości. Osobiście przepraszam wszystkich, którzy napotkali na problemy, dziękuję wszystkim, dzięki którym impreza się odbyła.   Z uczestnikami Festiwalu skontaktujemy się swoją drogą bezpośrednio.   Ja osobiście zajmę się przez najbliższe dni masą formalności, ustalimy mniej lub bardziej wstępnie co dalej z Pixel Heaven, a potem spróbuję chwilę odpocząć i mam nadzieję wrócić w pełni sił.   Trzymajcie się!  /Łapusz/

Oświadczenie prezesa

Odnośnik do komentarza

Pewnie by dało radę jakoś ten bałagan w tym roku zminimalizować, no ale jak główny organizator uznaje, że ucieczka przed alkomatem i walenie wódy to jest idealny sposób na rozwiązanie problemu, to jest jak jest.

W ogóle - to jest wręcz niewyobrażalne szczęście, że Szmatławiec w porę trafił do dobrych rąk.

Edytowane przez Antihero_
Odnośnik do komentarza

 

Niektóre obrazki to prawie jak inżynierowie na granicy

Spoiler

image.thumb.png.5c6f1476ef097207e04c2909faa6046e.png

edit: a się archonowi na fejsbuczku ulało w komentarzach:

Cytat

Przepraszam najmocniej, ale nie wytrzymam. Ale gdzie byłeś, gdy to MY, ZAPROSZENI GOŚCIE musieliśmy stać w kolejce z ludźmi i zapewniać ich, że wszystko będzie dobrze?

Gdy szmuglowaliśmy prelegentów, żeby wydarzenie w ogóle mogło się odbyć?

Gdzie byłeś, gdy latałem kupować wodę dla gości z foodtrucków, bo zostawiono ich samym sobie i nie mieli pojęcia co mają robić i gdzie być?

Gdzie byłeś, gdy wystawcy skarżyli się na warunki? Ścisk? Brak obiecanych stoisk?

Gdzie byłeś, gdy wypraszano nas z hal przed zakończeniem eventu?

Wszystkim jest tylko "przykro". Ale TO MY, ZA DARMO zapierdalaliśmy przez weekend zamiast cieszyć się wydarzeniem.

Takimi corocznymi "przeprosinami", gdzie zawsze winne są nieznane siły, a organizatorzy kulą ogon i znikają to możesz mydlić oczy sobie. Ale baty zbieramy potem od ludzi my.

Przeprasza się działaniem, a nie wiecznym powtarzaniem tego samego.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...