kotlet_schabowy 2 671 Opublikowano Poniedziałek o 22:08 Udostępnij Opublikowano Poniedziałek o 22:08 (edytowane) Ale nostalgłem przez te filmiki z Joysticka. Średnio jeszcze kumałem temat w czasach emisji, ale już wtedy te konkurencje wydawały mi się trochę naciągane, patrząc na to, w co grali xD. Ale muzyka w tle: cudo. Pierwszy sprzęt do grania w domu to było 386. Dla mnie po prostu "komputer", ewentualnie "komputer IBM", zresztą wiele lat nie wiedziałem, jak konkretniej go kategoryzować. Tak czy siak, prastare wspomnienia, w zasadzie był ze mną odkąd cokolwiek pamiętam. Norton Commander, duże, a później małe dyskietki, PC speaker (który nie zawsze działał) i oczywiście przycisk turbo. Długo był też jedyną platformą, po której (pomijając jakieś poboczne epizody typu granie u kuzyna czy kolegi) tak naprawdę kolejnym etapem był PSX, więc możecie sobie wyobrazić, jaki to był poziom szoku i przeskok technologiczny. Później kupiłem jakiegoś typowego marketowego gotowca na Celeronie 433 z 64 MB RAM i jakąś chujową integrą, który zestarzał się dosłownie w rok, może dwa (GTA3 już nie działało, w każdym razie nie było grywalne), a później służył już głównie do neta, muzyki, filmów etc. No dobra, pykało się w jakieś mniej lub bardziej odległe retro (na nowo odkryłem GTA2, Carmageddon 2 też był regularnie ogrywany, nie mówiąc o mocnej zajawce na emulację starszych sprzętów, na czele z SNESem i Neo Geo). Nigdy nie siedziałem mocniej w temacie PC, wolałem konsole i nie potrafiłem wkręcić się w upgrade'owanie blachy, nawet jak kasa na to pozwalała. Pierwszego "sensownego" kompa ogarniałem z pomocą znajomych i służył mi wiernie (z minimalnymi zmianami hardware'u) prawie 14 lat. Całą ósmą generację na nim przegrałem, wszystko działało jak złoto w porównaniu do konwersji na droższe wówczas PS3. Dobry czas dla PC gejmingu w kontekście ceny podzespołów pozwalających na wysoką wydajność. Niecałe trzy lata temu pierwszy raz samodzielnie złożyłem budżetowca od podstaw, musiałem mocno oszczędzać, ale i tak jestem zadowolony z efektu, tym bardziej, że poza chwilową zajawką na początku i pojedynczymi strzałami później, i tak nie chce mi się zbytnio na nim grać. Aż sięgnąłem po pudło z artefaktami i poprzeglądałem stare skarby: Edytowane Poniedziałek o 22:16 przez kotlet_schabowy 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Ukukuki 6 839 Opublikowano 7 godzin temu Autor Udostępnij Opublikowano 7 godzin temu 19 godzin temu, Mejm napisał(a): To nie jest pixel art. Tzn. dzisiaj na to sie tak mowi, kiedy indyki zaczely byc robione na modle 16bit, ale wtedy to po prostu byla grafika. Dla mnie PA to jest nasladownictwo, odwzorowanie grafki lat 90 we wspolczesnosci. A wtedy nikt na to tak nie mowil. W1 byl spoko ale cierpial na to samo co W2, limit zaznaczenia jednostek. Wciaz i tak lepiej niz Dune 2. Tak wiem, tak samo wiele gierek w niskiej rozdzielczości wymaga emulowania efektu CRT w celu rozmycia obrazu. Tyczy się to głównie konsol, gierki PCtowe działają w wyższej rozdzielczości i nie kojarzę takich sztuczek. Była w latach 90 czy nawet pod koniec 80 moda w demoscenie tworzenie pięknych grafik 2D ale pewnie to się nie nazywało pixel arrt. 18 godzin temu, kotlet_schabowy napisał(a): Ale nostalgłem przez te filmiki z Joysticka. Średnio jeszcze kumałem temat w czasach emisji, ale już wtedy te konkurencje wydawały mi się trochę naciągane, patrząc na to, w co grali xD. Ale muzyka w tle: cudo. Pierwszy sprzęt do grania w domu to było 386. Dla mnie po prostu "komputer", ewentualnie "komputer IBM", zresztą wiele lat nie wiedziałem, jak konkretniej go kategoryzować. Tak czy siak, prastare wspomnienia, w zasadzie był ze mną odkąd cokolwiek pamiętam. Norton Commander, duże, a później małe dyskietki, PC speaker (który nie zawsze działał) i oczywiście przycisk turbo. Długo był też jedyną platformą, po której (pomijając jakieś poboczne epizody typu granie u kuzyna czy kolegi) tak naprawdę kolejnym etapem był PSX, więc możecie sobie wyobrazić, jaki to był poziom szoku i przeskok technologiczny. Później kupiłem jakiegoś typowego marketowego gotowca na Celeronie 433 z 64 MB RAM i jakąś chujową integrą, który zestarzał się dosłownie w rok, może dwa (GTA3 już nie działało, w każdym razie nie było grywalne), a później służył już głównie do neta, muzyki, filmów etc. No dobra, pykało się w jakieś mniej lub bardziej odległe retro (na nowo odkryłem GTA2, Carmageddon 2 też był regularnie ogrywany, nie mówiąc o mocnej zajawce na emulację starszych sprzętów, na czele z SNESem i Neo Geo). Nigdy nie siedziałem mocniej w temacie PC, wolałem konsole i nie potrafiłem wkręcić się w upgrade'owanie blachy, nawet jak kasa na to pozwalała. Pierwszego "sensownego" kompa ogarniałem z pomocą znajomych i służył mi wiernie (z minimalnymi zmianami hardware'u) prawie 14 lat. Całą ósmą generację na nim przegrałem, wszystko działało jak złoto w porównaniu do konwersji na droższe wówczas PS3. Dobry czas dla PC gejmingu w kontekście ceny podzespołów pozwalających na wysoką wydajność. Niecałe trzy lata temu pierwszy raz samodzielnie złożyłem budżetowca od podstaw, musiałem mocno oszczędzać, ale i tak jestem zadowolony z efektu, tym bardziej, że poza chwilową zajawką na początku i pojedynczymi strzałami później, i tak nie chce mi się zbytnio na nim grać. Aż sięgnąłem po pudło z artefaktami i poprzeglądałem stare skarby: Same sztosy, Rysław by pewnie chętnie przygarnął Rick Dangerous 2. No to jest w sumie o czym pisałem w sobotę w zakupach growych. Byliśmy biedakami Europy i kupowaliśmy budżetowe zestawy z tanimi prockami, integrami lub mocno obciętymi kartami a później marudziliśmy ,że się szybko starzeją. Integra to już w ogóle. Tymczasem łapcie kolejną dawkę nostalgii. Do dzisiaj nie rozumiem fenomenu josticków do PC pod koniec lat 80 czy początku 90. Jak w 99 chciałem pada do komputera to pan w sklepie chciał mi wcisnąć joystick xd bo będzie lepszy do gier. A miałem ten szajs kiedyś u wujka do C64 i grało się tragicznie w gierki 2D. Cytuj Odnośnik do komentarza
iluck85 2 820 Opublikowano 7 godzin temu Udostępnij Opublikowano 7 godzin temu Do Amigi miałem na PC już klawiatura i myszka. Z nostalgii, to nie można zapomnieć o czyszczeniu kulki w myszce Klawiatura podzielona na pół i załamana, zawsze taką chciałem mieć. No i myszki z wielką kulka- trackball czy jak to się nazywało. Ofcoz kopiuj/wklej crack przy "nowych" grach Fajne czasy imo. Cytuj Odnośnik do komentarza
Ukukuki 6 839 Opublikowano 6 godzin temu Autor Udostępnij Opublikowano 6 godzin temu Kompletnie nie tęsknię za myszkami z kulką. Teraz kupiłem optyczną pod złącze PS2. Jedynie te klawiatury mechaniczne z lat 90 mają coś w sobie Ja kiedyś bardzo chciałem mieć te dodatki do pc na te zaślepki 5.25 cala gdzie wpinało się napędy albo kieszenie na dysk. Były takie cuda jak czytnik kaset, zegary, głośniki, wzmacniacze lampowe, radia, zapalniczki samochodowe xd, monitory CRT zajmujące 2 albo 3 takie sloty xd. Ja bardzo chciałem mieć wskaźniki podstawowych parametrów PC no ale nigdy nie było kasy na takie głupoty. Ogólnie te dodatki do PC nigdy w Polsce nie był popularne. Były drogie a my biedni więc lepiej było kupić coś co nam zwiększy moc niż takie bajery. Jednak tak bardzo to chciałem ,że jedną taką zaślepkę przerobiłem na zegar. Miałem w swoim pokoju taki klasyczny elektroniczny budzik z świecącym na czerwono zegarem ciekłokrystalicznym. Wyciągnąłem go z obudowy, wsadziłem w obudowę niedziałającego napędu, z przodu dałem zaślepkę z obudowy PC. Wyciąłem otwór pod ekran od zegarka. Wyglądało to mega profesjonalnie i dobrze a to wszystko dzięki jednemu prostemu trikowi. Radiobudzik przed ekranem miał taki czarny przezroczysty panel chroniący wyświetlacz. nakleiłem go na ten krzywo wycięty otwór i wyglądało to jak z fabryki. Byłem mega z tego dumny bo wszystkim się podobało i wujkowie chcieli to odkupić. Do dzisiaj ten zegar jest na strychu u rodziców. Zasilanie też prosto rozwiązałem, po prostu kabel zasilający przechodził przez cały PC do gniazdka pod biurkiem xD O znalazłem na YT o czym mówię: Ogólnie LGR polecam mocno, mocny wariacik. Ma trochę materiałów o tych dodatkach na 5.25. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
iluck85 2 820 Opublikowano 6 godzin temu Udostępnij Opublikowano 6 godzin temu No nikt nie tęskni za wyciąganiem kotów z tych rolek, ale klimat tamtych czasów. Tez chciałem mieć taki slot- albo ustawienia obrotami wiatraków, potencjometry, ustawienia audio. Cytuj Odnośnik do komentarza
dominalien 255 Opublikowano 6 godzin temu Udostępnij Opublikowano 6 godzin temu (edytowane) 54 minuty temu, Ukukuki napisał(a): Kompletnie nie tęsknię za myszkami z kulką. Mam myszkę z kulką (i bez scrolla) do mojego "retro" komputera (DOS). Jest spoko, jeśli się ją od czasu do czasu czyści. Traktuję to jako element nostalgii. Miałem w pewnym momencie taki panel 5,25, nawet jest na pierwszym filmiku w twoim poście, takie 3 jasnoniebieskie okręgi. Tak naprawdę były po prostu niebieskie, jak to wtedy był styl. Najbardziej bezużyteczna rzecz na świecie. Przez chwilę przydawał mi się taki panel z różnymi czytnikami kart pamięci. Na szczęście jest już tylko jeden standard kart, więc to też nie jest potrzebne. Edytowane 6 godzin temu przez dominalien Cytuj Odnośnik do komentarza
iluck85 2 820 Opublikowano 5 godzin temu Udostępnij Opublikowano 5 godzin temu O czytnik kart, tez o tym myślałem. Fakt, dziś SD i Micro które z adapterem są SD. A kiedy jeszcze były compact flash. Fajne karty. Są teraz CF express jeszcze, drogie, ale to w drogich/pro modelach aparatów. Cytuj Odnośnik do komentarza
dominalien 255 Opublikowano 5 godzin temu Udostępnij Opublikowano 5 godzin temu (edytowane) Ten czytnik kart mi też wyprowadzał ze dwa porty USB3 na front obudowy, to miało jakąś wartość wtedy. Teraz już nawet nie mam obudowy do stacjonarnego, tylko luzem wszystko leży, czasem pendrajwy podłączam od tyłu do płyty i tyle. Edytowane 5 godzin temu przez dominalien Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.