kotlet_schabowy 2 689 Opublikowano 28 października Opublikowano 28 października (edytowane) Ale nostalgłem przez te filmiki z Joysticka. Średnio jeszcze kumałem temat w czasach emisji, ale już wtedy te konkurencje wydawały mi się trochę naciągane, patrząc na to, w co grali xD. Ale muzyka w tle: cudo. Pierwszy sprzęt do grania w domu to było 386. Dla mnie po prostu "komputer", ewentualnie "komputer IBM", zresztą wiele lat nie wiedziałem, jak konkretniej go kategoryzować. Tak czy siak, prastare wspomnienia, w zasadzie był ze mną odkąd cokolwiek pamiętam. Norton Commander, duże, a później małe dyskietki, PC speaker (który nie zawsze działał) i oczywiście przycisk turbo. Długo był też jedyną platformą, po której (pomijając jakieś poboczne epizody typu granie u kuzyna czy kolegi) tak naprawdę kolejnym etapem był PSX, więc możecie sobie wyobrazić, jaki to był poziom szoku i przeskok technologiczny. Później kupiłem jakiegoś typowego marketowego gotowca na Celeronie 433 z 64 MB RAM i jakąś chujową integrą, który zestarzał się dosłownie w rok, może dwa (GTA3 już nie działało, w każdym razie nie było grywalne), a później służył już głównie do neta, muzyki, filmów etc. No dobra, pykało się w jakieś mniej lub bardziej odległe retro (na nowo odkryłem GTA2, Carmageddon 2 też był regularnie ogrywany, nie mówiąc o mocnej zajawce na emulację starszych sprzętów, na czele z SNESem i Neo Geo). Nigdy nie siedziałem mocniej w temacie PC, wolałem konsole i nie potrafiłem wkręcić się w upgrade'owanie blachy, nawet jak kasa na to pozwalała. Pierwszego "sensownego" kompa ogarniałem z pomocą znajomych i służył mi wiernie (z minimalnymi zmianami hardware'u) prawie 14 lat. Całą ósmą generację na nim przegrałem, wszystko działało jak złoto w porównaniu do konwersji na droższe wówczas PS3. Dobry czas dla PC gejmingu w kontekście ceny podzespołów pozwalających na wysoką wydajność. Niecałe trzy lata temu pierwszy raz samodzielnie złożyłem budżetowca od podstaw, musiałem mocno oszczędzać, ale i tak jestem zadowolony z efektu, tym bardziej, że poza chwilową zajawką na początku i pojedynczymi strzałami później, i tak nie chce mi się zbytnio na nim grać. Aż sięgnąłem po pudło z artefaktami i poprzeglądałem stare skarby: Edytowane 28 października przez kotlet_schabowy 1 1 Cytuj
Ukukuki 6 986 Opublikowano 29 października Autor Opublikowano 29 października 19 godzin temu, Mejm napisał(a): To nie jest pixel art. Tzn. dzisiaj na to sie tak mowi, kiedy indyki zaczely byc robione na modle 16bit, ale wtedy to po prostu byla grafika. Dla mnie PA to jest nasladownictwo, odwzorowanie grafki lat 90 we wspolczesnosci. A wtedy nikt na to tak nie mowil. W1 byl spoko ale cierpial na to samo co W2, limit zaznaczenia jednostek. Wciaz i tak lepiej niz Dune 2. Tak wiem, tak samo wiele gierek w niskiej rozdzielczości wymaga emulowania efektu CRT w celu rozmycia obrazu. Tyczy się to głównie konsol, gierki PCtowe działają w wyższej rozdzielczości i nie kojarzę takich sztuczek. Była w latach 90 czy nawet pod koniec 80 moda w demoscenie tworzenie pięknych grafik 2D ale pewnie to się nie nazywało pixel arrt. 18 godzin temu, kotlet_schabowy napisał(a): Ale nostalgłem przez te filmiki z Joysticka. Średnio jeszcze kumałem temat w czasach emisji, ale już wtedy te konkurencje wydawały mi się trochę naciągane, patrząc na to, w co grali xD. Ale muzyka w tle: cudo. Pierwszy sprzęt do grania w domu to było 386. Dla mnie po prostu "komputer", ewentualnie "komputer IBM", zresztą wiele lat nie wiedziałem, jak konkretniej go kategoryzować. Tak czy siak, prastare wspomnienia, w zasadzie był ze mną odkąd cokolwiek pamiętam. Norton Commander, duże, a później małe dyskietki, PC speaker (który nie zawsze działał) i oczywiście przycisk turbo. Długo był też jedyną platformą, po której (pomijając jakieś poboczne epizody typu granie u kuzyna czy kolegi) tak naprawdę kolejnym etapem był PSX, więc możecie sobie wyobrazić, jaki to był poziom szoku i przeskok technologiczny. Później kupiłem jakiegoś typowego marketowego gotowca na Celeronie 433 z 64 MB RAM i jakąś chujową integrą, który zestarzał się dosłownie w rok, może dwa (GTA3 już nie działało, w każdym razie nie było grywalne), a później służył już głównie do neta, muzyki, filmów etc. No dobra, pykało się w jakieś mniej lub bardziej odległe retro (na nowo odkryłem GTA2, Carmageddon 2 też był regularnie ogrywany, nie mówiąc o mocnej zajawce na emulację starszych sprzętów, na czele z SNESem i Neo Geo). Nigdy nie siedziałem mocniej w temacie PC, wolałem konsole i nie potrafiłem wkręcić się w upgrade'owanie blachy, nawet jak kasa na to pozwalała. Pierwszego "sensownego" kompa ogarniałem z pomocą znajomych i służył mi wiernie (z minimalnymi zmianami hardware'u) prawie 14 lat. Całą ósmą generację na nim przegrałem, wszystko działało jak złoto w porównaniu do konwersji na droższe wówczas PS3. Dobry czas dla PC gejmingu w kontekście ceny podzespołów pozwalających na wysoką wydajność. Niecałe trzy lata temu pierwszy raz samodzielnie złożyłem budżetowca od podstaw, musiałem mocno oszczędzać, ale i tak jestem zadowolony z efektu, tym bardziej, że poza chwilową zajawką na początku i pojedynczymi strzałami później, i tak nie chce mi się zbytnio na nim grać. Aż sięgnąłem po pudło z artefaktami i poprzeglądałem stare skarby: Same sztosy, Rysław by pewnie chętnie przygarnął Rick Dangerous 2. No to jest w sumie o czym pisałem w sobotę w zakupach growych. Byliśmy biedakami Europy i kupowaliśmy budżetowe zestawy z tanimi prockami, integrami lub mocno obciętymi kartami a później marudziliśmy ,że się szybko starzeją. Integra to już w ogóle. Tymczasem łapcie kolejną dawkę nostalgii. Do dzisiaj nie rozumiem fenomenu josticków do PC pod koniec lat 80 czy początku 90. Jak w 99 chciałem pada do komputera to pan w sklepie chciał mi wcisnąć joystick xd bo będzie lepszy do gier. A miałem ten szajs kiedyś u wujka do C64 i grało się tragicznie w gierki 2D. Cytuj
iluck85 2 886 Opublikowano 29 października Opublikowano 29 października Do Amigi miałem na PC już klawiatura i myszka. Z nostalgii, to nie można zapomnieć o czyszczeniu kulki w myszce Klawiatura podzielona na pół i załamana, zawsze taką chciałem mieć. No i myszki z wielką kulka- trackball czy jak to się nazywało. Ofcoz kopiuj/wklej crack przy "nowych" grach Fajne czasy imo. Cytuj
Ukukuki 6 986 Opublikowano 29 października Autor Opublikowano 29 października Kompletnie nie tęsknię za myszkami z kulką. Teraz kupiłem optyczną pod złącze PS2. Jedynie te klawiatury mechaniczne z lat 90 mają coś w sobie Ja kiedyś bardzo chciałem mieć te dodatki do pc na te zaślepki 5.25 cala gdzie wpinało się napędy albo kieszenie na dysk. Były takie cuda jak czytnik kaset, zegary, głośniki, wzmacniacze lampowe, radia, zapalniczki samochodowe xd, monitory CRT zajmujące 2 albo 3 takie sloty xd. Ja bardzo chciałem mieć wskaźniki podstawowych parametrów PC no ale nigdy nie było kasy na takie głupoty. Ogólnie te dodatki do PC nigdy w Polsce nie był popularne. Były drogie a my biedni więc lepiej było kupić coś co nam zwiększy moc niż takie bajery. Jednak tak bardzo to chciałem ,że jedną taką zaślepkę przerobiłem na zegar. Miałem w swoim pokoju taki klasyczny elektroniczny budzik z świecącym na czerwono zegarem ciekłokrystalicznym. Wyciągnąłem go z obudowy, wsadziłem w obudowę niedziałającego napędu, z przodu dałem zaślepkę z obudowy PC. Wyciąłem otwór pod ekran od zegarka. Wyglądało to mega profesjonalnie i dobrze a to wszystko dzięki jednemu prostemu trikowi. Radiobudzik przed ekranem miał taki czarny przezroczysty panel chroniący wyświetlacz. nakleiłem go na ten krzywo wycięty otwór i wyglądało to jak z fabryki. Byłem mega z tego dumny bo wszystkim się podobało i wujkowie chcieli to odkupić. Do dzisiaj ten zegar jest na strychu u rodziców. Zasilanie też prosto rozwiązałem, po prostu kabel zasilający przechodził przez cały PC do gniazdka pod biurkiem xD O znalazłem na YT o czym mówię: Ogólnie LGR polecam mocno, mocny wariacik. Ma trochę materiałów o tych dodatkach na 5.25. 1 Cytuj
iluck85 2 886 Opublikowano 29 października Opublikowano 29 października No nikt nie tęskni za wyciąganiem kotów z tych rolek, ale klimat tamtych czasów. Tez chciałem mieć taki slot- albo ustawienia obrotami wiatraków, potencjometry, ustawienia audio. Cytuj
dominalien 263 Opublikowano 29 października Opublikowano 29 października (edytowane) 54 minuty temu, Ukukuki napisał(a): Kompletnie nie tęsknię za myszkami z kulką. Mam myszkę z kulką (i bez scrolla) do mojego "retro" komputera (DOS). Jest spoko, jeśli się ją od czasu do czasu czyści. Traktuję to jako element nostalgii. Miałem w pewnym momencie taki panel 5,25, nawet jest na pierwszym filmiku w twoim poście, takie 3 jasnoniebieskie okręgi. Tak naprawdę były po prostu niebieskie, jak to wtedy był styl. Najbardziej bezużyteczna rzecz na świecie. Przez chwilę przydawał mi się taki panel z różnymi czytnikami kart pamięci. Na szczęście jest już tylko jeden standard kart, więc to też nie jest potrzebne. Edytowane 29 października przez dominalien Cytuj
iluck85 2 886 Opublikowano 29 października Opublikowano 29 października O czytnik kart, tez o tym myślałem. Fakt, dziś SD i Micro które z adapterem są SD. A kiedy jeszcze były compact flash. Fajne karty. Są teraz CF express jeszcze, drogie, ale to w drogich/pro modelach aparatów. Cytuj
dominalien 263 Opublikowano 29 października Opublikowano 29 października (edytowane) Ten czytnik kart mi też wyprowadzał ze dwa porty USB3 na front obudowy, to miało jakąś wartość wtedy. Teraz już nawet nie mam obudowy do stacjonarnego, tylko luzem wszystko leży, czasem pendrajwy podłączam od tyłu do płyty i tyle. Edytowane 29 października przez dominalien Cytuj
Ukukuki 6 986 Opublikowano 30 października Autor Opublikowano 30 października Zmasło przygotował materiał o pierwszym PC na x86. Takich dinozaurów pamiętających te maszyny to nawet na tym forum nie ma. Cytuj
Mejm 15 306 Opublikowano 30 października Opublikowano 30 października Moj pierwszy, wprawdzie nie 86 ale 286, vga. Myszki obok nie bylo w zestawie. Trzeba bylo dokupic, ale niestety ten pc mial wejscie... ps2 xD Podczas gdy gro skladakow w polsce mialo szeregowke, ktora pozniej wyparl wlasnie ps2. Co sie ojciec nalazil za nia to jego, no i cena tez niefajna. Lezy u starszych w piwnicy. Reanimowalem go pare lat temu ale wylaly kondensatory w zasilaczu a ja nie umiem w lutowanie i te na ktore wymienilem chyba nie sa dobrze osadzone. Cos tam sie wlaczylo, bateria biosu oczywiscie martwa (i oczywiscie przyspawana, ale chociaz pastylka) ale za duzo nie poszlo do przodu. Moze kiedys wroce. Klawiature pozyczylem kumplowi z ktorym kontakt sie urwal Ale sprzet byl mega i jak wiekszosc kumpli grala na comodorca w jakies badziewia to ja mialem prawdziwego nextgena mimo ze dobrych kilka lat opoznionego w stosunku do swiata. Wolf, golden axe, sf2, pop, flashback, another world, prehistoric 2, xenon 2, overkill, gobliiinsy i masa innych. 2 Cytuj
iluck85 2 886 Opublikowano 30 października Opublikowano 30 października Kuzyn miał na te duże dyskietki. Wuja jak wrócił z Iraku bo był na robocie, to kuzynki miały IBM. Głównie się używało Nortona, a Windows jakiś 3 czy coś. Głównie Norton i DOS z tymi komendami. Pamietam że chciałem mieć kompa Compaq, jakaś magiczna firma. Była pokazywana w takim wynalazku jak Easy PC. Zbierało się to jak komputer świat Jak składaliśmy 1 pc u nas, to wtedy premierę u nas miał iMac. Chciałem go mieć, ale Mac OS to był wtedy jakiś kosmos i nikt tego nie używał. Kosztował 5,5 w media markecie i za tyle pc złożyliśmy. Cytuj
Ukukuki 6 986 Opublikowano 30 października Autor Opublikowano 30 października 59 minut temu, Mejm napisał(a): Moj pierwszy, wprawdzie nie 86 ale 286, vga. Myszki obok nie bylo w zestawie. Trzeba bylo dokupic, ale niestety ten pc mial wejscie... ps2 xD Podczas gdy gro skladakow w polsce mialo szeregowke, ktora pozniej wyparl wlasnie ps2. Co sie ojciec nalazil za nia to jego, no i cena tez niefajna. Lezy u starszych w piwnicy. Reanimowalem go pare lat temu ale wylaly kondensatory w zasilaczu a ja nie umiem w lutowanie i te na ktore wymienilem chyba nie sa dobrze osadzone. Cos tam sie wlaczylo, bateria biosu oczywiscie martwa (i oczywiscie przyspawana, ale chociaz pastylka) ale za duzo nie poszlo do przodu. Moze kiedys wroce. Klawiature pozyczylem kumplowi z ktorym kontakt sie urwal Ale sprzet byl mega i jak wiekszosc kumpli grala na comodorca w jakies badziewia to ja mialem prawdziwego nextgena mimo ze dobrych kilka lat opoznionego w stosunku do swiata. Wolf, golden axe, sf2, pop, flashback, another world, prehistoric 2, xenon 2, overkill, gobliiinsy i masa innych. Ja taki stary nie jestem ale przebłyski mam z Amigi, i jakiegoś PCta gdzie na tło pulpitu ktoś miał łódź, chyba podwodną xd Pamiętam ,że nie potrafiłem na tym grać i notorycznie mnie wywalało do pulpitu więc to był pewnie windows 95. Wtedy ktoś powiedział ,że sobie nie radzę z komputerem, 6 lat wtedy miałem ale pamiętam to do dzisiaj. Był to 97 rok. Cytuj
grzybiarz 10 294 Opublikowano 30 października Opublikowano 30 października ja miałem taki: monitor hyundai (?), amd duron 800 mhzów, 128 ram, dysk 20 gb, geforce 2... ale to był chyba 2001 rok, więc względem np. kuzyna kompa z 1998, gdzie miał jakiegoś celerona 500 i 64 mb, różnica spora w bebechach i cenie. Bo pamiętam że wujas dał 5000 zł za takie parametry w 1998, a my jakieś 2500 czy coś w ten deseń. Cytuj
Homelander 2 082 Opublikowano 30 października Opublikowano 30 października O tak, to co się działo na przełomie tysiącleci zraziło mnie do pecetowego grania na ponad 20 lat. Moim pierwszym pecetem był Pentium 200MMX, 64mb ramu, Voodoo 2 8mb. To było na początku 1998 i wtedy taka konfiguracja to był top. Quake 2, NFS3 czy Turok urywał łeb. Za rok to było słabe w chuj, a za półtora śmieć nie odpalający nic. No i zaczęły się wymiany proca, dokupienie ramu, wymiany karty graficznej i pompowanie kasy. Gdzieś tak w 2002 roku odpuściłem. Ostatnią grą w którą jakoś więcej grałem było Diablo 2 Cytuj
Ukukuki 6 986 Opublikowano 31 października Autor Opublikowano 31 października 11 godzin temu, Homelander napisał(a): O tak, to co się działo na przełomie tysiącleci zraziło mnie do pecetowego grania na ponad 20 lat. Moim pierwszym pecetem był Pentium 200MMX, 64mb ramu, Voodoo 2 8mb. To było na początku 1998 i wtedy taka konfiguracja to był top. Quake 2, NFS3 czy Turok urywał łeb. Za rok to było słabe w chuj, a za półtora śmieć nie odpalający nic. No i zaczęły się wymiany proca, dokupienie ramu, wymiany karty graficznej i pompowanie kasy. Gdzieś tak w 2002 roku odpuściłem. Ostatnią grą w którą jakoś więcej grałem było Diablo 2 Nie była top, dostałem bardzo podobny PC wtedy i to była już używka po jakiejś firmie z niemiec. W listopadzie dostałem kompa i rodzice powiedzieli ,że to prezent na mikołaja, choinkę i urodziny xd. Na urodziny dostałem trochę kasy to kupiłem voodoo 1, pada i zmieściłem się w 200 zł. A kompa dostałem z P200 mmx, 32MB ramu i dyskiem 4GB. Komplet z monitorem, klawiaturą, myszką i głośnikami kosztował koło 2000 zł wtedy. U ciebie ktoś sparował bardzo dobrą kartę graficzną ze starym prockiem i płytą główną. Równie dobrze mogłeś mieć tam wsadzone voodoo 1 i nie było by dużej różnicy Mój wujek wtedy po maturze w maju 1998 dostał kompa już z pentium 2, 350 MHz, voodoo 2 12MB i 64 SDRAM. Kosztował ich wtedy ten komputer 6000 zł. Cytuj
Homelander 2 082 Opublikowano 31 października Opublikowano 31 października 21 minutes ago, Ukukuki said: Nie była top, dostałem bardzo podobny PC wtedy i to była już używka po jakiejś firmie z niemiec. W listopadzie dostałem kompa i rodzice powiedzieli ,że to prezent na mikołaja, choinkę i urodziny xd. Na urodziny dostałem trochę kasy to kupiłem voodoo 1, pada i zmieściłem się w 200 zł. A kompa dostałem z P200 mmx, 32MB ramu i dyskiem 4GB. Komplet z monitorem, klawiaturą, myszką i głośnikami kosztował koło 2000 zł wtedy. U ciebie ktoś sparował bardzo dobrą kartę graficzną ze starym prockiem i płytą główną. Równie dobrze mogłeś mieć tam wsadzone voodoo 1 i nie było by dużej różnicy Mój wujek wtedy po maturze w maju 1998 dostał kompa już z pentium 2, 350 MHz, voodoo 2 12MB i 64 SDRAM. Kosztował ich wtedy ten komputer 6000 zł. No nie wiem, czy taki stary był. Kupiłem go jakoś w styczniu albo lutym. Ewentualnie mogłem mieć 233mmx, ale wolałem te Voodoo2 Cytuj
Mejm 15 306 Opublikowano 31 października Opublikowano 31 października 10 godzin temu, Ukukuki napisał(a): Mój wujek wtedy po maturze w maju 1998 dostał kompa już z pentium 2, 350 MHz, voodoo 2 12MB i 64 SDRAM. Kosztował ich wtedy ten komputer 6000 zł. Rok pozniej w czerwcu tyle samo dala moja matka za p3 450 z dimond viperem 770 (chyba tez mieles te karte). Z tego 1500 kosztowal monitor 15cali ctx "plaski". No ogolnie lata 90 to dwa lata i komp do smieci. Dla mnie wyznacznikiem byly demka cda ktore przestawaly sie odpalac albo zamulaly. Potem po wymianie kompa bity tydzien nadrabianie, uwielbialem. A i tak niezle bo na pentium 60 przejechalem 4 lata. Quake soft w 320x200 uodpornil mnie na wszelkie dzisiejsze graficzne fanaberie 1 1 Cytuj
Homelander 2 082 Opublikowano 31 października Opublikowano 31 października To jak galopowała technologia giereczkowa w latach 90tych to coś co ani wcześniej ani później nie nastąpi. Mega się cieszę, że mogłem być tego uczestnikiem. Te gry dzieliło 6 lat. 6 lat! 2 Cytuj
Ukukuki 6 986 Opublikowano 1 listopada Autor Opublikowano 1 listopada 10 godzin temu, Mejm napisał(a): A i tak niezle bo na pentium 60 przejechalem 4 lata. Quake soft w 320x200 uodpornil mnie na wszelkie dzisiejsze graficzne fanaberie Ja grałem w quake 2 softmode na 200 MMX xd ale nie pamiętam rozdzielczości już. Później drugiej przejście na voodoo 1 i gra mi się już nie podobała bez tej pikselozy xd Ogólnie te tryby soft 3D na pentiumach to wypisz wymaluj grafika z PSXa, tam też to podobnie wyglądało, szczególnie jak gry na PC odpalało się w niskiej rozdzielczości. 7 godzin temu, Homelander napisał(a): To jak galopowała technologia giereczkowa w latach 90tych to coś co ani wcześniej ani później nie nastąpi. Mega się cieszę, że mogłem być tego uczestnikiem. Te gry dzieliło 6 lat. 6 lat! Gdyby dzisiaj tak technologia pędziła do przodu to twórcy by się zapłakali chyba. Nie mówiąc już o graczach gdzie komp po 3-4 latach do śmieci lub retro. 1 Cytuj
Assassins_78 973 Opublikowano 1 listopada Opublikowano 1 listopada 11 godzin temu, Mejm napisał(a): A i tak niezle bo na pentium 60 przejechalem 4 lata. Quake soft w 320x200 uodpornil mnie na wszelkie dzisiejsze graficzne fanaberie Pentium 60 to mój pierwszy komp za zebrane złotówki Optimus 5P60 8mb ramu, VGA 1mb vesa, SB ave 32 i z zawrotnie pojemnym hdd 800 mb. Potem długo nic bo to w sumie strasznie szybko się starzało. Następnie miałem spory przeskok bo AMD k6-2 z 3dnow! To był kozak Pamiętam jak dziś jak uruchamiałem benchmarka UNREALa z i bez tej technologi 3DNOW - zawrotne 6 fps więcej, ale tylko miejscami. To były czasy, gdzie dosłownie każdy fps wśród znajomych sie liczył Brakuje mi tego i to bardzo. Cytuj
Czoperrr 5 113 Opublikowano 1 listopada Opublikowano 1 listopada Ja na początku lat 2000 dostałem pierwszego kompa i z monitorem NEC wyszło to jakoś ponad 2k. Trochę nas naciągnęli na słabe parametry ale ja miałem 11-12 lat i się nie znałem bo wcześniej tylko grałem na Pegasusie, SNES i PSX, rodzice tym bardziej. To był Celeron 1.8 GHZ, 256 MB RAM i GF 400 MX 64 MB. Udało się na tym pograć w sporo gier, dopiero zrobiło mi się smutno jak nie mogłem zagrać w Doom 3 Alfa a śliniłem się do materiałów z tego. Później obrodziło mi w konsole next gen czyli PS2, Xbox, Gamecube i na kompie już w ogóle nie grałem. Zrobiłem tylko upgrade do 512 RAM a kiedyś tam po latach jak już stał u babci to zainstalowałem inną kartę ale nie pamiętam już jaką, teraz ten komp już się nie włącza coś mi pipka ale nie chce mi się kombinować. To była moja jedyna stacjonarka w życiu, później już tylko laptopy w tym mój ostatni Legion z RTX 3060. Cytuj
Ukukuki 6 986 Opublikowano 1 listopada Autor Opublikowano 1 listopada 12 godzin temu, Mejm napisał(a): Rok pozniej w czerwcu tyle samo dala moja matka za p3 450 z dimond viperem 770 (chyba tez mieles te karte). Z tego 1500 kosztowal monitor 15cali ctx "plaski". Tak w sumie do tej wypowiedzi to faktycznie podzespoły ładnie się starzały w tamtym okresie. Bo 3 lata po tobie ja już dostałem Athlona XP 2100+ albo 2200+ który niesamowicie się łatwo kręcił. Do tego Geforce 4 440MX i 256 DDR i dyskiem 80GB. I dopiero wtedy dostałem pierwszy płaski ekran 17 cali z dupą oczywiście. Mam go do dzisiaj, czeka aż dorobię się retro kącika Nawet dzisiaj na prawdę dobrą jakość obrazu. Szczególnie w porównaniu do kineskopowych TV. Vipera 770 nie miałem ale teraz po latach już mam ;p Pamiętam jak w CDA wszyscy grali już na płaskich ekranach a DTP tam jeszcze lata siedziało na ogromnych monitorach z tyłkiem. Te matryce TFT i VA to były tragiczne dla grafików. 10 minut temu, Czoperrr napisał(a): Ja na początku lat 2000 dostałem pierwszego kompa i z monitorem NEC wyszło to jakoś ponad 2k. Trochę nas naciągnęli na słabe parametry ale ja miałem 11-12 lat i się nie znałem bo wcześniej tylko grałem na Pegasusie, SNES i PSX, rodzice tym bardziej. To był Celeron 1.8 GHZ, 256 MB RAM i GF 400 MX 64 MB. Udało się na tym pograć w sporo gier, dopiero zrobiło mi się smutno jak nie mogłem zagrać w Doom 3 Alfa a śliniłem się do materiałów z tego. Później obrodziło mi w konsole next gen czyli PS2, Xbox, Gamecube i na kompie już w ogóle nie grałem. Zrobiłem tylko upgrade do 512 RAM a kiedyś tam po latach jak już stał u babci to zainstalowałem inną kartę ale nie pamiętam już jaką, teraz ten komp już się nie włącza coś mi pipka ale nie chce mi się kombinować. To była moja jedyna stacjonarka w życiu, później już tylko laptopy w tym mój ostatni Legion z RTX 3060. To standard w Polsce, nawet dzisiaj patrząc na okropne marketowe zestawy. Celeron 1800 MHz to dopiero 2003 rok albo późny 2002. Jak na te lata to cena wydaje się atrakcyjna jak za taki zestaw. Cytuj
Czoperrr 5 113 Opublikowano 1 listopada Opublikowano 1 listopada 6 minutes ago, Ukukuki said: Tak w sumie do tej wypowiedzi to faktycznie podzespoły ładnie się starzały w tamtym okresie. Bo 3 lata po tobie ja już dostałem Athlona XP 2100+ albo 2200+ który niesamowicie się łatwo kręcił. Do tego Geforce 4 440MX i 256 DDR i dyskiem 80GB. I dopiero wtedy dostałem pierwszy płaski ekran 17 cali z dupą oczywiście. Mam go do dzisiaj, czeka aż dorobię się retro kącika Nawet dzisiaj na prawdę dobrą jakość obrazu. Szczególnie w porównaniu do kineskopowych TV. Vipera 770 nie miałem ale teraz po latach już mam ;p Pamiętam jak w CDA wszyscy grali już na płaskich ekranach a DTP tam jeszcze lata siedziało na ogromnych monitorach z tyłkiem. Te matryce TFT i VA to były tragiczne dla grafików. To standard w Polsce, nawet dzisiaj patrząc na okropne marketowe zestawy. Celeron 1800 MHz to dopiero 2003 rok albo późny 2002. Jak na te lata to cena wydaje się atrakcyjna jak za taki zestaw. Możliwe że była to końcówka 2002 bo byłem jeszcze w podstawówce (ostatnia klasa). Może nie był tragiczny ale kolega miał Athlona i GF4 to zazdrościłem. Cytuj
Homelander 2 082 Opublikowano 1 listopada Opublikowano 1 listopada Najlepsza była w tym wszystkim ta pierwsza chwila jak odpalałeś gierkę. W zasadzie każdy duży tytuł to był przełom i niesamowity skok. Szczęki opadały co chwilę patrząc na te nowe tytuły. Wolf w 1992 - szok! Rok potem Doom i znowu masakra. Za dwa lata Quake i Duke, kolejny skok. Niedługo potem Half-Life. No przecież to masakra była. A nie tylko na PC tak się działo, wielu wielu z nas z Amigi (albo jeszcze lepiej, z Pegasusa) przesiadło się na Playstation. I nagle jakieś Body Blows zmieniło się w Tekkena. Super Frog w Crasha Bandicoota. Nic nigdy nie zrobiło na mnie takiego wrażenia jak pierwszy replay w Gran Turismo. Samo przejechanie wyścigu to był szoker. Potem replay, jakaś fotka samochodów spoko. I nagle ta fotka zaczyna się ruszać, a samochody jadą. WOW!! Na szczęście i teraz gry potrafią na mnie robić wrażenie, ale nie technikaliami. Te mnie już dawno nie interesują. Najważniejszy jest design i przywiązanie do najmniejszych detali. Nie mniej jednak niech żałuje ten kto nie doznał tej growej rewolucji. W sumie moje, a w większości nasze, pokolenie jest wyjątkowe pod względem technologii. Nasze dzieciństwo przypadło na czasy analogowe, młodość to wprowadzenie do ery cyfrowej, a dorosłość to era cyfrowa w pełni Cytuj
Czoperrr 5 113 Opublikowano 1 listopada Opublikowano 1 listopada 12 minutes ago, Homelander said: Najlepsza była w tym wszystkim ta pierwsza chwila jak odpalałeś gierkę. W zasadzie każdy duży tytuł to był przełom i niesamowity skok. Szczęki opadały co chwilę patrząc na te nowe tytuły. Wolf w 1992 - szok! Rok potem Doom i znowu masakra. Za dwa lata Quake i Duke, kolejny skok. Niedługo potem Half-Life. No przecież to masakra była. A nie tylko na PC tak się działo, wielu wielu z nas z Amigi (albo jeszcze lepiej, z Pegasusa) przesiadło się na Playstation. I nagle jakieś Body Blows zmieniło się w Tekkena. Super Frog w Crasha Bandicoota. Nic nigdy nie zrobiło na mnie takiego wrażenia jak pierwszy replay w Gran Turismo. Samo przejechanie wyścigu to był szoker. Potem replay, jakaś fotka samochodów spoko. I nagle ta fotka zaczyna się ruszać, a samochody jadą. WOW!! Na szczęście i teraz gry potrafią na mnie robić wrażenie, ale nie technikaliami. Te mnie już dawno nie interesują. Najważniejszy jest design i przywiązanie do najmniejszych detali. Nie mniej jednak niech żałuje ten kto nie doznał tej growej rewolucji. W sumie moje, a w większości nasze, pokolenie jest wyjątkowe pod względem technologii. Nasze dzieciństwo przypadło na czasy analogowe, młodość to wprowadzenie do ery cyfrowej, a dorosłość to era cyfrowa w pełni Duke Nukem 3D już nie robił wrażenia kiedy widziało się Quake, to krok wstecz. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.