ogqozo 6 552 Opublikowano niedziela o 11:11 Opublikowano niedziela o 11:11 Kmiot kiedyś pisał o "metroidówkach mózgu" czy jakoś tak, grach gdzie twoja wiedza otwiera kolejne drzwi, jak Obra Dinn. Powiedziano tam w temacie, że Curse of the Golden Idol - mimo że założenie niby to samo co w Obra Dinnie - nie jest jednak taką grą, bo to seria mniejszych, niepowiązanych spraw, gdzie nie cała gra jest połączonym światem, a każda sprawa to tylko taka rozbudowana zagadka. I tak oto pojawia się sequel do jednej z najlepszych gier 2022, który ambitnie ma to zmienić. Pora wziąć notatnik do ręki. Sprawy w Rise of the Golden Idol są połączone. Dedukcja musi dotyczyć całego przedstawionego świata. Ogólne założenie jest podobne - gra czysto detektywistyczna. Czas zatrzymuje się magicznie w momencie zbrodni (już nie tylko morderstwa, są różne afery w grze), i musimy się domyśleć i powstawiać brakujące słowa, co się stało. Zawartość jest szokująca, uderzająca, mroczna w chuj, na swój mroczny sposób zabawna - jak w poprzedniku. Co chwila odkrywamy, zaskoczeni: "łaaa, TO się stało? Łaa, TO się stało?". Niestety nie da się o tym rozmawiać według zasad o spoilerach, ponieważ praktycznie wszystko w tej grze opiera się na spoilerach. Nawet obrazki jak ktoś gra będą siłą rzeczy zawierały spoilery, bo nic innego w grze nie ma poza narracyjną treścią i pchaniem rozwiązania do przodu. Do tego powraca styl, który w mojej głowie zawsze widzę jako "estoński" styl, jako że znam dwie estońskie gry i obie są... takie. Ba, tym razem gra nie toczy się w w XIX wieku, a w latach 70., więc tym bardziej lekko przywodzi na myśl Disco Elysium. Styl ten zadziwijąco dobrze pasuje do podobnego... nie wiem, pijackiego nihilizmu i naturalistycznego, bezwzględnego spojrzenia na ludzkość, które jest rzadkie w grach. Golden Idol jest po prostu zimny - zero morałów, dialogów, fajnych postaci, ludzie to bardzo praktyczne i żałosne zwierzątka w ich wizji. Gra nadal ma ogromny potencjał i nie wiem, czy ten sequel do końca go spełnia. Wydaje się, że czeka nas w przyszłości masa Idol-like'ów, bo ten pomysł na rozgrywkę można wykorzystać do wszystkiego, nie mając prawie żadnego budżetu na produkcję gry. Zresztą są już gry Idol-Like, jak np. zapowiedziane na Steamie Little Problems: A Cozy Detective Game. Druga część nieco poprawia sterowanie na konsolach, acz nadal nie zachęcam do grania w ten sposób. To jednak klikanka. Jest sterowanie dotykowe na Switchu, które nadaje się tak jak granie myszką, natomiast sterowanie padami jest dość męczące, bo cała gra to klikanie i przeciąganie itd. Niemniej, jak ktoś jest przyzwyczajony, to pewnie przeżyje. Ktoś gra, są jacyś fani? Która część lepsza? Mimo doskonałych recenzji, gra wydaje się dość zlana przez szerszą publikę, czemó? Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.