K.Adamus 687 Opublikowano czwartek o 19:47 Opublikowano czwartek o 19:47 1 godzinę temu, Benson napisał(a): @K.Adamus Artykuł o Mafii bardzo dobry, choć chciałoby się o serii całą książkę Ja tylko z małym sprostowaniem z ramki muzycznej. Misfits to nie jest kapela z lat 60. Może to wiesz, ale tekst właśnie to sugeruje. A kapela powstała pod koniec kolejnej dekady. Dzięki za wyłapanie! Tak, wiem, musiałem mieć jakies przeciążenie systemu. Pochwała za czujność 1 Cytuj
Neon49 6 Opublikowano piątek o 09:14 Opublikowano piątek o 09:14 Bardzo dobry numer. Przeczytałem od deski do deski.🙂 2 2 Cytuj
LeifErikson 1 114 Opublikowano piątek o 21:03 Opublikowano piątek o 21:03 Przeczytałem właśnie felieton pana @Piechota i muszę przyznać, że przedstawia on również mój punkt widzenia w 101%. Jako czytelnik i współtwórca gierkowej prasy (kilkanaście listów opublikowanych w Szmatławcu to dorobek nie w kij dmuchał ;)), śledzący branżę gdzieś od 1998, mam dokładnie takie same przemyślenia. Publicystyka to obecnie motor napędowy i należy ten motor napędzać kolejnymi litrami paliwa, żeby maszyna pędziła do przodu (no dobra, turlała się). Gierkowa prasa ewoluowała w ciekawy sposób. Na początku była substytutem internetu, dostarczając cennych informacji, rekomendacji i wskazówek, dodając później jeszcze do tego treść na płytach w postaci gierek i masy innego dobra, by później z tych płytek zostało już tylko wspomnienie, a coraz większe znaczenie zyskiwał aspekt opiniotwórczy. Wydaje mi się że z czasem ten trend będzie się nasilał, bo gdy z wiekiem czasu na granie coraz mniej, ja sam chętniej czytam przekrojowe, obszerne materiały publicystyczne, a nie niezliczone recenzje gierek w które I tak nigdy nie zagram. Recki głównie kartkuję, przeczytam może parę z nich, a w publicystykę i felietony wgryzam się na całego. Myślę, że takie podejście bedzie coraz powszechniejsze. 1 1 Cytuj
Nomen dubium 18 Opublikowano sobota o 02:20 Opublikowano sobota o 02:20 Ta "ewolucja" prasy gamingowej to nic innego, jak cięcie kosztów (i co za tym idzie obniżanie lotów pod względem jakości) spowodowane malejącą sprzedażą; wycofywanie konkretów (jakimi bez wątpienia są recki, zapowiedzi, playtest'y czy pełniaki - lub choćby demka - na płytach) na rzecz mało przydatnych wypełniaczy w postaci felietonów to po prostu naturalna reakcja rynku na coraz mniejsze zyski, i nie jest to żadnym postępem tylko wprost przeciwnie, regresem... A jak się kończy takie stawianie na wodolejstwo, no to widać doskonale na przykładzie konkurencji: jakieś 70 - 80% komentarzy na ich portalu pod artykułem obwieszczającym zmianę profilu magazynu z recenzenckiego na publicystyczny (niecałe 3 lata temu) to opinie jednoznacznie negatywne, odpływ czytelników też był pewnie spory co widać po mocno zredukowanej ilości komentarzy pod późniejszymi artykułami anonsującymi kolejne numery czasopisma (brak zainteresowania, ot co) zresztą ja też ich właśnie wtedy olałem po prawie 20 latach regularnego kupowania, nie widziałem też od tamtej pory ANI RAZU żeby ktokolwiek gdziekolwiek kupił choć 1 egzemplarz (wcześniej widywałem wielokrotnie) a w salonach prasowych bywam dość często; tak BTW nie mam pojęcia jakim cudem oni jeszcze nie padli i kto ich w ogóle czyta, muszą mieć chyba bardzo liczne rodziny i szerokie grono znajomych, wszak nawet na ich portalu nie widać zbyt wielu fanów tego ich kwartalnika publicystycznego. Także, zaapeluję raz jeszcze: nie krocz Szmatławcu tą drogą, bo kto prócz forumowej garstki najbardziej fanatycznych wyznawców marki będzie takie "Felieton Extreme" czytał? Nie żebym Was nie kochał po tych wspólnie spędzonych przeszło 22 latach (na szczęście mam miękkie serce i jestem typowym sentymentalistą) ale nie jest to jednak miłość bezinteresowna tylko szorstka i surowa, bo za samą publicystykę (której większość pomijam) to 25 zeta nawet ja wykładać nie będę. 1 2 Cytuj
Ukukuki 7 101 Opublikowano sobota o 08:35 Opublikowano sobota o 08:35 6 godzin temu, Nomen dubium napisał(a): Ta "ewolucja" prasy gamingowej to nic innego, jak cięcie kosztów (i co za tym idzie obniżanie lotów pod względem jakości) spowodowane malejącą sprzedażą; wycofywanie konkretów (jakimi bez wątpienia są recki, zapowiedzi, playtest'y czy pełniaki - lub choćby demka - na płytach) na rzecz mało przydatnych wypełniaczy w postaci felietonów to po prostu naturalna reakcja rynku na coraz mniejsze zyski, i nie jest to żadnym postępem tylko wprost przeciwnie, regresem... A jak się kończy takie stawianie na wodolejstwo, no to widać doskonale na przykładzie konkurencji: jakieś 70 - 80% komentarzy na ich portalu pod artykułem obwieszczającym zmianę profilu magazynu z recenzenckiego na publicystyczny (niecałe 3 lata temu) to opinie jednoznacznie negatywne, odpływ czytelników też był pewnie spory co widać po mocno zredukowanej ilości komentarzy pod późniejszymi artykułami anonsującymi kolejne numery czasopisma (brak zainteresowania, ot co) zresztą ja też ich właśnie wtedy olałem po prawie 20 latach regularnego kupowania, nie widziałem też od tamtej pory ANI RAZU żeby ktokolwiek gdziekolwiek kupił choć 1 egzemplarz (wcześniej widywałem wielokrotnie) a w salonach prasowych bywam dość często; tak BTW nie mam pojęcia jakim cudem oni jeszcze nie padli i kto ich w ogóle czyta, muszą mieć chyba bardzo liczne rodziny i szerokie grono znajomych, wszak nawet na ich portalu nie widać zbyt wielu fanów tego ich kwartalnika publicystycznego. Także, zaapeluję raz jeszcze: nie krocz Szmatławcu tą drogą, bo kto prócz forumowej garstki najbardziej fanatycznych wyznawców marki będzie takie "Felieton Extreme" czytał? Nie żebym Was nie kochał po tych wspólnie spędzonych przeszło 22 latach (na szczęście mam miękkie serce i jestem typowym sentymentalistą) ale nie jest to jednak miłość bezinteresowna tylko szorstka i surowa, bo za samą publicystykę (której większość pomijam) to 25 zeta nawet ja wykładać nie będę. No ale to konkurencja od lat 90 stawiała również na felietony, w sumie mieli tego od zawsze najwięcej. Kąciki tematyczne, felietony, artykuły to czasem była połowa magazynu już w latach 90! Teraz wydaje mi się ,że mają podobne proporcje z tym ,że recenzje mają zdecydowanie dłuższe od PSX. No ale są kwartalnikiem więc teraz ro już w ogóle ciężko to porównywać. Co do felietonu redaktora naczelnego, ciekawy temat. W sumie dlaczego aż tak spadła wartość czasopisma? Czytelników nie ma 10 razy mniej a wydaje mi się ,że jednak magazyn kupują osoby które na gry wydają najwięcej wśród graczy. Z drugiej strony podniesienie czasopisma o parę złotych i masowy odpływ czytelników, wtf? Ta recenzja odświeżonej wersji trylogii Warcrafta no nie zachęca a szkoda bo byłem za młody żeby grać w W1 czy W2. Cytuj
Mejm 15 361 Opublikowano sobota o 09:06 Opublikowano sobota o 09:06 O jakiej podwyzce mowa? Z 20 na 25?Te "pare" zlotych to 25% wiec sporo. Cytuj
Konsolite 563 Opublikowano sobota o 10:00 Opublikowano sobota o 10:00 Godzinę temu, Ukukuki napisał(a): Ta recenzja odświeżonej wersji trylogii Warcrafta no nie zachęca a szkoda bo byłem za młody żeby grać w W1 czy W2. Trudno zachęcić tym co zrobili… Cytuj
Piechota 442 Opublikowano sobota o 11:34 Opublikowano sobota o 11:34 Panie Nomen, Pan tu uprawia jakiś kreacjonizm. Już pomijam fakt wyciągania czegoś z obserwacji saloników prasowych (ja również ANI RAZU nie widziałem nikogo z PSX Extreme przy kasie), ale również twierdzeń i diagnoz wprost przeciwnych do realnego stanu rzeczy. Dziękuję, że kupujesz, ale Twoja idealna wizja czasopisma growego przestała być rentowną dekadę temu, jeśli nie dawniej. Cytuj
Enepsignos 11 Opublikowano sobota o 11:52 Opublikowano sobota o 11:52 Dodałbym też, iż chcąc mieć dużo recenzji trzeba skądś wziąć gry, a ostatnio wydawcy nie dają już każdemu kto poprosi. Co do długości recek. Utarło się że muszą być długie, ale gdyby się trzymać ostro definicji recenzja to stosunkowo krótki tekst zakończony oceną. Niestety czytelnicy miano recenzji rozciągają też na różne eseje, opisy, rozprawki itp. co nie oznacza, że one są w jakiś sposób gorsze, ale inaczej podchodzą do tematu. Owszem recenzent mający sporo miejsca jak na portalu internetowym coś tam zawsze więcej od siebie doda, ale w przypadku papierowego magazynu należy liczyć się z miejscem, a ponadto wiele gier nie wymaga niewiadomo jakiej ilości tekstu by je oceniać. Nawet największe hity można spokojnie zrecenzować na maksymalnie 2 stronach, rzadko kiedy potrzeba więcej do wyczerpania tematu jeśli trzymać się kanonu. Cytuj
SlimShady 3 434 Opublikowano sobota o 14:13 Opublikowano sobota o 14:13 Piechota jakby czytał mi w myślach z tym podtytułem "Nie podawajcie ocen...". Już od dawna straciło to na znaczeniu, a w sumie nawet nie pamiętam kiedy ostatnio Roger apelował przy kolejnych wydaniach, a może Perez po prostu tego nie robi. 1 Cytuj
sadiker 62 Opublikowano sobota o 20:31 Opublikowano sobota o 20:31 A ja zawsze zaczynam od recenzji(oprócz gier Nintendo, które omijam), potem newsy, na końcu felietony. Za 25 zł za miesiąc redaktorzy przeglądają za mnie internet, recenzują słabe/średnie gry żebym wiedział które omijać i zachwalają te naprawdę dobre. Np. wahałem się nad Metal Slug Tactics, ale skoro surowy Konsolite dał ocenę jaką dał to gra leci do koszyka. Recenzji na YouTube za to nie lubię, bo średnio czytam jakieś trzy razy szybciej niż recenzent mówi i takie oglądanie mnie po prostu męczy(tak, jestem jedną z tych osób, które w komentarzach pytają o wersje "dla umiejących czytać" gdy na portalach informacyjnych jest film zamiast artykułu). No i pytanie czy naprawdę po wywaleniu recenzji sprzedaż by wzrosła czy może Szmatławiec skończyłby jak Przekrój(właśnie stał się rocznikiem). 5 godzin temu, SlimShady napisał(a): Piechota jakby czytał mi w myślach z tym podtytułem "Nie podawajcie ocen...". Już od dawna straciło to na znaczeniu, a w sumie nawet nie pamiętam kiedy ostatnio Roger apelował przy kolejnych wydaniach, a może Perez po prostu tego nie robi. Ostatnio ten apel był przy zapowiedzi numeru 319. 1 1 Cytuj
mitra 1 787 Opublikowano niedziela o 08:51 Opublikowano niedziela o 08:51 W dniu 14.12.2024 o 09:35, Ukukuki napisał(a): No ale to konkurencja od lat 90 stawiała również na felietony, w sumie mieli tego od zawsze najwięcej. Kąciki tematyczne, felietony, artykuły to czasem była połowa magazynu już w latach 90! Teraz wydaje mi się ,że mają podobne proporcje z tym ,że recenzje mają zdecydowanie dłuższe od PSX. No ale są kwartalnikiem więc teraz ro już w ogóle ciężko to porównywać. Co do felietonu redaktora naczelnego, ciekawy temat. W sumie dlaczego aż tak spadła wartość czasopisma? Czytelników nie ma 10 razy mniej a wydaje mi się ,że jednak magazyn kupują osoby które na gry wydają najwięcej wśród graczy. Z drugiej strony podniesienie czasopisma o parę złotych i masowy odpływ czytelników, wtf? Ta recenzja odświeżonej wersji trylogii Warcrafta no nie zachęca a szkoda bo byłem za młody żeby grać w W1 czy W2. Drwal ma film na YT właśnie WoW całkiem konkretny. Cytuj
PiotrekP 1 863 Opublikowano niedziela o 09:20 Opublikowano niedziela o 09:20 Publicystyka ogarnięta i jak (przeważnie) co miesiąc- tip-top. Brak tylko kalendarza, który zmieniałem z rana 1 stycznia. Albo już w sylwestra. Cytuj
Nomen dubium 18 Opublikowano niedziela o 13:12 Opublikowano niedziela o 13:12 W dniu 14.12.2024 o 09:35, Ukukuki napisał(a): No ale to konkurencja od lat 90 stawiała również na felietony, w sumie mieli tego od zawsze najwięcej. Kąciki tematyczne, felietony, artykuły to czasem była połowa magazynu już w latach 90! Numerów z lat 90' niestety nie posiadam więc nie mam jak tego sprawdzić, mam wydania od 2002 do stycznia 2022 (ostatni normalny numer przed wprowadzeniem kwartalnika publicystycznego) przewertowałem przed chwilą wyrywkowo parę z nich i tak na oko (nie chciało mi się liczyć dokładnie stron, bez przesady) jakieś 3/4 objętości stanowią newsy, recenzje, playtest'y i zapowiedzi; nie ma mowy o proporcjach 50/50 z publicystyką, nie jest nawet blisko tego. W dniu 14.12.2024 o 12:34, Piechota napisał(a): Panie Nomen, Pan tu uprawia jakiś kreacjonizm. Absolutnie nie, natomiast skoro już na tematy duchowe schodzimy, mocno polecam knigę "Nieskończone życie" Joaquin'a Camary - bardzo ciekawe teorie dot. czwartego wymiaru, pozycja obowiązkowa dla wszystkich zainteresowanych duchowością. W dniu 14.12.2024 o 12:34, Piechota napisał(a): ja również ANI RAZU nie widziałem nikogo z PSX Extreme przy kasie Przy kasie to ja też nie widuję (musiałby być to naprawdę ogromny przypadek) miałem na myśli, że zaglądając co jakiś czas do danych punktów z prasą nie widać w ogóle, by "konkurencyjny" kwartalnik publicystyczny się sprzedawał (zalegają całymi miesiącami pojedyncze egzemplarze, o czym to świadczy jeśli nie o niskim poziomie zainteresowania ze strony klientów?) a PE wprawdzie w małej ilości, ale jednak coś tam schodzi - jeśli ktoś ma inne obserwacje w odwiedzanych przez siebie salonach, zachęcam do podzielenia się nimi; jeżeli opisywana przeze mnie sytuacja stanowi wyjątek a nie regułę, będę rad jeśli ktoś mnie oświeci. W dniu 14.12.2024 o 12:34, Piechota napisał(a): twierdzeń i diagnoz wprost przeciwnych do realnego stanu rzeczy Poziom realności tych moich twierdzeń i diagnoz to akurat każdy może zweryfikować na własną rękę - skoro ktoś mi nie wierzy na słowo, samodzielnie może sprawdzić że na portalu konkurencji zaanonsowanie drastycznych zmian w czasopiśmie spotkało się z bardzo krytycznym odbiorem (polecam lekturę komentarzy pod stosownym newsem) i że od tamtej pory kolejne wydania radykalnie odmienionego magazynu nie cieszą się zbyt dużym zainteresowaniem (wystarczy łypnąć okiem na ilość komentarzy i porównać z tym, ile zamieszczano ich wcześniej pod zapowiedziami poprzednich, normalnych numerów) do samodzielnej rozkminki pozostawiam również to, czy aby czytelnicy prasy growej aby na pewno są tacy spragnieni jak największej ilości felietonów (a ja z kolei stanowię jakiś "awangardowy" wyjątek) skoro nawet pojedyncze sztuki rzeczonego kwartalnika publicystycznego zalegają na półkach całymi miesiącami w mieście liczącym kilkaset tysięcy mieszkańców. W dniu 14.12.2024 o 12:34, Piechota napisał(a): Dziękuję, że kupujesz Luz blues, kupuję i będę kupować do ostatniego numeru... Oczywiście pod warunkiem, że nie przestaniecie być w międzyczasie comiesięcznym przeglądem nowości i nie zrobicie ze swojej gazetki takiego trochę spambox'a (nie chcę ich urazić po wspólnie spędzonych prawie 20 latach, ale jak na mój gust to rozmienili się po prostu na drobne) na wzór "konkurencji"; kocham Was ale tak "po kobiecemu", czyli w sposób wymagający i interesowny. W dniu 14.12.2024 o 12:34, Piechota napisał(a): Twoja idealna wizja czasopisma growego przestała być rentowną dekadę temu, jeśli nie dawniej. Możliwe, pytanie tylko jaka wizja jest wobec tego bardziej rentowna? Odpowiesz Pan pewnie że publicystyczna, to ja z góry zapytam od razu: czy są jakiekolwiek podstawy do tego typu twierdzeń? Które to periodyki (mogą być zagraniczne, whatever) o tematyce growej wzbiły się sprzedażowo na wyższy level od momentu rezygnacji z konkretnych treści ściśle związanych z grami na rzecz wzmożonego "spamowania" publicystyką? P.S. Wyjątkowo (podążając za "rekomendacją" LeifErikson'a) przeczytałem Pana felieton ze 107 strony (bez urazy bo to nic personalnego, po prostu zazwyczaj te ostatnie strony poświęcone takiemu trochę "gadaniu o dupie Maryni" pomijam, jako że preferuję bardziej konkretne materiały ściślej związane z gierkami) i... cóż, powiem tyle: jeśli ten wywód miał mnie zniechęcić do recek i rozpalić we mnie zamiast tego fascynację publicystyką, to efekt wyszedł odwrotny od zamierzonego i jeszcze mocniej utwierdziłem się tylko w swym przekonaniu, że takie felietony powinny pozostać tam gdzie ich miejsce, czyli jako marginalna przystawka a nie danie główne. No offence Panie Piechoto, imponujesz elokwencją i szanuję Twe lekkie pióro, ale wzdrygam się na myśl, że takie filozofowanie i gadanie o niczym (celowo trochę przesadzam, ale wiadomo chyba o co mi chodzi) miałoby zdominować Ekstrima wypychając zeń treściwe materiały o grach; gratuluję że "wyrosłeś z recenzji" (teraz z kolei lekko ironizuję, jakby co) ja tam wolę nadal być "niedojrzały" i pozostać przy swoim preferowaniu recek i stawianiu ich ponad takimi chlupiącymi od wody elaboratami. I żeby nie było - wbrew pozorom nie jestem hejterem publicystyki jako takiej, ba przecież sam Wam podsunąłem już ze 30 tytułów retro gierek o których chętnie bym u Was poczytał (i zaproponuję zapewne jeszcze dziesiątki kolejnych - miałem w planach zaapelować m.in. o artykuł nt. The Warriors, ale mnie uprzedziliście i dzięki za ten materiał, jak i za ten o Mafii; jeśli chodzi o Code Veronica, to też przeczytałem ale wolałbym coś o dylogii Outbreak, bardziej mi podeszła niż przeceniane wg mnie CV) natomiast nie wyobrażam sobie (stawiam, że przynajmniej z połowa aktualnych czytelników także) kontynuować kupowania Szmatławca, który wzorem "konkurencji" przestałby dostarczać comiesięczny przegląd nowości i rozmienił swą legendę na drobne, stając się klasycznym przykładem nadętego i niepraktycznego przerostu formy nad treścią... I może na pierwszy rzut oka tego nie widać, ale zapewniam że moje uwagi nie wynikają ze złośliwości, tylko wprost przeciwnie z życzliwości, PE ma bowiem specjalne miejsce w moim sercu. W dniu 14.12.2024 o 12:52, Enepsignos napisał(a): Dodałbym też, iż chcąc mieć dużo recenzji trzeba skądś wziąć gry, a ostatnio wydawcy nie dają już każdemu kto poprosi. Prawdopodobnie Twoja intencja była inna, ale powyżej właśnie przyznałeś mi rację - przecież jeśli dziennikarz rezygnuje ze zrecenzowania gry, aby nie musieć płacić za jej zakup (tudzież fatygować się z jej wypożyczaniem) i zamiast tego w ramach oszczędności stawia na "taniochę" w postaci jakiegoś felietonu (wdrażając tym samym "ekonomiczny" plan B w miejsce kosztownego i atrakcyjniejszego planu A, który byłby opcją premium tak to nazwijmy) jest to właśnie podręcznikowy przykład tego o czym mówiłem, czyt. cięcia kosztów skutkującego jakościowym obniżeniem lotów; żeby nie było, nie mam o coś takiego pretensji (sam bym zapewne postępował podobnie) ot stwierdzam fakt, że tak jest. 16 godzin temu, sadiker napisał(a): No i pytanie czy naprawdę po wywaleniu recenzji sprzedaż by wzrosła O to mi się właśnie rozchodzi - skąd u niektórych taka ślepa wiara w potęgę publicystyki, skoro nikt jak dotąd nie wskazał choćby jednego periodyku o gierkach, który po zastąpieniu recenzji zwiększoną liczbą felietonów odnotowałby wzrost (zamiast spadku) sprzedaży? Tacy tu pewni co poniektórzy, a wolno spytać jakie jest źródło tej niezachwianej wiary? To samo z "argumentem", że przecież recki są też w internecie... Hmmm, a publicystyki to niby tam nie ma? 1 1 Cytuj
Piechota 442 Opublikowano niedziela o 15:51 Opublikowano niedziela o 15:51 Ale bierzemy pod uwagę, że pisma sprzedają się gorzej nie dlatego, że zmienia się rozłożenie treści w nich, a dlatego, że są pismami? Cytuj
PiotrekP 1 863 Opublikowano niedziela o 16:35 Opublikowano niedziela o 16:35 swego czasu jakiś ekszyn leżał w pobliskich delicentrum przez prawie rok. Kolejnych już nie było, więc pewnie dlatego. Ekszyna chyba sporo dalej tłuką, bo obecny numer w empiku był w ilości 10 sztuk. A dziś w pobliskiej galerii handlowej, na ławeczce siedział sobie typek i przeglądał nowego PSXa. Cytuj
Nomen dubium 18 Opublikowano poniedziałek o 23:25 Opublikowano poniedziałek o 23:25 W dniu 15.12.2024 o 16:51, Piechota napisał(a): Ale bierzemy pod uwagę, że pisma sprzedają się gorzej nie dlatego, że zmienia się rozłożenie treści w nich, a dlatego, że są pismami? Natürlich że tak, niemniej jednak to chyba nie stąd ta fala krytyki na stronie i widoczny gołym okiem odpływ czytelników Ekszona, że ich wieloletni fani nagle na początku 2022 r. uświadomili sobie że Ekszyn jest pismem, a wcześniej tego nie wiedzieli. W dniu 15.12.2024 o 17:35, PiotrekP napisał(a): Ekszyna chyba sporo dalej tłuką, bo obecny numer w empiku był w ilości 10 sztuk. Jak będziesz miał czas i chęci to przyfiluj na krótko przed premierą następnego numeru, czy z tych dziesięciu zeszła choć jedna sztuka - będę pod wrażeniem jeżeli tak, u mnie w różnych punktach prasowych wystawiają przeważnie po jednym egzemplarzu (gdzieniegdzie po kilka, podobnie jak PE) i jakoś chętnych nie widać, bo (w przeciwieństwie do Ekstrimów) coś ich nie ubywa. Cytuj
[InSaNe] 2 490 Opublikowano wczoraj o 00:13 Opublikowano wczoraj o 00:13 Większość niestety kupowała ten periodyk dla pełniaków i dem. Reszta to był dodatek. Ja kupowałem prawie wszystko w tamtym okresie, z wyjątkiem CDA, bo nie pasował mi ten ich blacharski vibe #teamplayststion. I taka podskórna wrogość do konsol. Co do reszty to się zgadzam, choć jesteśmy w mniejszości. Wolałbym dłuższe recenzje wielkich hitów niż te strony przeznaczone na rameczki dla crapów i gier na 5/10. Publicystyka jest ok, ale co za dużo, to i świnia na zeżre. Świetny jest też pomysł na retrorecenzję, ale Pan Redaktor Piechota dobiera tak te gry, że żadna mnie do tej pory nie zaciekawiła Cytuj
PiotrekP 1 863 Opublikowano wczoraj o 07:20 Opublikowano wczoraj o 07:20 Polecam posty w wiadomym temacie w graczpospolitej, kiedy cda ogłosiło przejście na kwartalnik. Tak, ja też wróżyłem im upadek. A tymczasem się na to nie zanosi. Może gdyby chociaż byli dwumiesięcznikiem to dałbym im szansę. Nowemu Dragon Age dali 5+, narzekając na to, co wszyscy na forum w temacie o grze. Cytuj
Nomen dubium 18 Opublikowano wczoraj o 09:04 Opublikowano wczoraj o 09:04 (edytowane) 8 godzin temu, [InSaNe] napisał(a): Wolałbym dłuższe recenzje wielkich hitów niż te strony przeznaczone na rameczki dla crapów i gier na 5/10. Takie szpile na 5 (w sensie ocenione na 5 przez Ekstrima, bo opinie innych redakcji branżowych mogą przecież mocno odbiegać) to o tyle delikatna materia, że da się wśród takich niby średniaków wyłowić czasem fajną perełkę - weźmy jako przykład Test Drive: Eve of Destruction (aka Driven to Destruction) "AIDS" wystawił temu 5+ z czym ja się nie zgadzam i dałbym 7+ (w tym akurat przypadku zgodnie z MetaCritic'em) nie jest to oczywiście żadna petarda formatu Grand Prix Challenge i przyznaję AIDS'owi rację a propos ślamazarności tej gry, lecz ta ociężałość niekoniecznie stanowi mankament (w końcu nie każda samochodówka musi być szybka jak Burnout: Dominator gdzie popiernicza się z prędkością odrzutowca, takie np. Colin'y McRae 3/4/5 też są powolne a przecież to bardzo dobre szpile) jakby nie było steruje się w tej gierce "rzęchami" a nie wyścigowymi furami (ich "nieruchawość" można więc uznać za element realizmu i zaliczyć na plus, inaczej niż w przypadku podobnie niemrawego Ferrari F355 Challenge, gdzie ma się wrażenie jazdy Maluchem a nie sportową bryką) podoba mi się w tej grze dobrze oddane poczucie ciężaru kierowanego pojazdu, model zniszczeń i przepychanki z wrogami, całkiem konkretna zadyma i to wszystko w ładnej oprawie (jako ciekawostkę dodam, że ten sam deweloper - Monster Games - stoi również za znacznie dynamiczniejszym NASCAR'em: Dirt to Daytona, coś dla fanów przysłowiowego jeżdżenia w lewo). Tym samym, nie popieram pomysłu rezygnowania z comiesięcznych przeglądów gier "na 5", część takowych naprawdę może się podobać. 1 godzinę temu, PiotrekP napisał(a): Tak, ja też wróżyłem im upadek. A tymczasem się na to nie zanosi. Trzeba pamiętać o astronomicznej cenie (ponad dwukrotna podwyżka na przestrzeni ledwie dwóch wydań czasopisma!) kwartalnika, tylko to ich ratuje; pozostając przy wcześniejszej cenie (15 zeta) jaką miał ostatni normalny nr, nie mieliby najmniejszych szans na przetrwanie. A, tak w ogóle... W dniu 14.12.2024 o 09:35, Ukukuki napisał(a): Z drugiej strony podniesienie czasopisma o parę złotych i masowy odpływ czytelników, wtf? Panie Rodżerze, serio był jakiś istotny spadek czytelnictwa po tamtej podwyżce o 25%??! Łolaboga, to ja sobie wyobrażam ilu poza mną ekszonowców ewakuowało się wówczas z pokładu przy wzroście ceny o, bagatela, 130%!!... Czy tam się chociaż z 1/3 dawnych czytelników ostała? A, i z jak dużymi perturbacjami znieśliście swój wcześniejszy "upgrade" z 12 na 20 zł (67% różnicy) wtedy obyło się bez żadnego tąpnięcia? Edytowane wczoraj o 09:13 przez Nomen dubium Cytuj
grzybiarz 10 310 Opublikowano wczoraj o 13:34 Opublikowano wczoraj o 13:34 13 godzin temu, [InSaNe] napisał(a): I taka podskórna wrogość do konsol No i to jest dalej. Smuggler o pierwszym PlayStation napisał w najnowszym numerze i tam screen Vagrant story podpisany coś w stylu „i podobno taka grafa była kiedyś chwalona na PlayStation” czy coś w ten deseń. W sensie że brzydka grafa, a niby konsolarzom się podobało. Tekst wzorowany na wiki. Ogólnie to jest dalszy ciąg tego - zgredów PE znamy od dawna i wiemy że mieli konsole, a redakcja cdaction zakupiła dopiero ps3/x360 w okolicach premiery mass effect 2 i wówczas stali się pismem multi. No i teraz taki Smuggler - stary pececiarz, opisuje PSXa czy ps2, skoro jeszcze niedawno przyzwyczajał się do sterowania gałkami w dual shocku 3. Research robiony na wiki, takie mam wrażenie. I te screeny evana z Wikipedii. Ciekawe jakby dziś wyglądały te artykuły gdyby nie było Wikipedii? Bo PE potrafiło pisać o starych konsolach kiedy jeszcze nie było Wiki (albo nie była tak rozwinięta). Cytuj
Konsolite 563 Opublikowano wczoraj o 14:04 Opublikowano wczoraj o 14:04 (edytowane) 31 minut temu, grzybiarz napisał(a): No i to jest dalej. Smuggler o pierwszym PlayStation napisał w najnowszym numerze i tam screen Vagrant story podpisany coś w stylu „i podobno taka grafa była kiedyś chwalona na PlayStation” czy coś w ten deseń. W sensie że brzydka grafa, a niby konsolarzom się podobało. Tekst wzorowany na wiki. Ogólnie to jest dalszy ciąg tego - zgredów PE znamy od dawna i wiemy że mieli konsole, a redakcja cdaction zakupiła dopiero ps3/x360 w okolicach premiery mass effect 2 i wówczas stali się pismem multi. No i teraz taki Smuggler - stary pececiarz, opisuje PSXa czy ps2, skoro jeszcze niedawno przyzwyczajał się do sterowania gałkami w dual shocku 3. Research robiony na wiki, takie mam wrażenie. I te screeny evana z Wikipedii. Ciekawe jakby dziś wyglądały te artykuły gdyby nie było Wikipedii? Bo PE potrafiło pisać o starych konsolach kiedy jeszcze nie było Wiki (albo nie była tak rozwinięta). Jak? Tak jak w pixelu Trochę prawdy, trochę legendy, trochę tego co pamiętają znajomi, trochę bredni... Edytowane wczoraj o 14:06 przez Konsolite Cytuj
grzybiarz 10 310 Opublikowano wczoraj o 14:46 Opublikowano wczoraj o 14:46 W pikselu (a raczej na grupie) to dostałem bana, jak wyjaśniałem typa że w platformery 2D gra się d-padem, a nie gałką (on grał gałką i mu było niewygodnie) ale o tym już pisałem w różnych miejscach z 5 razy do dzisiaj z tego nie mogę, że na brak argumentów, ban. Ale tam naczelny ukończył wolfensteina (tego z ps4) na lapku , touchpadem Cytuj
Konsolite 563 Opublikowano wczoraj o 14:52 Opublikowano wczoraj o 14:52 (edytowane) 6 minut temu, grzybiarz napisał(a): W pikselu (a raczej na grupie) to dostałem bana, jak wyjaśniałem typa że w platformery 2D gra się d-padem, a nie gałką (on grał gałką i mu było niewygodnie) ale o tym już pisałem w różnych miejscach z 5 razy do dzisiaj z tego nie mogę, że na brak argumentów, ban. Ale tam naczelny ukończył wolfensteina (tego z ps4) na lapku , touchpadem Nie ty jedyny, choć o dziwo Ja nie dostałem ani razu Edytowane wczoraj o 14:52 przez Konsolite Cytuj
Nomen dubium 18 Opublikowano 10 godzin temu Opublikowano 10 godzin temu 18 godzin temu, grzybiarz napisał(a): wyjaśniałem typa że w platformery 2D gra się d-padem, a nie gałką (on grał gałką i mu było niewygodnie) Ostatnio tak w ramach przypomnienia zaliczyłem Kim Possible i El Tigre na PS2 (i to nawet nie Dual'em, tylko takim dużym srebrnym dżojem Intec'a; polecam obadać w necie jakieś foto tego "futurystycznego" cacka, bo robi wrażenie) i dopiero pod koniec wielogodzinnej sesji uświadomiłem sobie (będąc przy tym mocno zaskoczony) że... ani razu przez ten czas nie użyłem "krzyżaka", kupę godzin jechałem wyłącznie na analogu nie przechodząc ani na chwilę na "strzałki", i o dziwo chyba musiało być całkiem wygodnie ponieważ nie czułem podczas ciorania w ogóle, żeby cokolwiek było nie tak. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.