Skocz do zawartości

Onimusha: Way of the Sword


Homelander

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

Jednak będziemy grać Miyamoto Musashim i nie wiem czy to jest dobra informacja, oby nie próbowali tego połączyć z tym kiepskim serialem na Netflixie. Walka póki co wygląda... ślamazarnie? Klimatu z poprzednich części jakoś tu nie czuję. Kurde, trochę Maciuś mi opadł. 

Edytowane przez Josh
Opublikowano

W ogóle chowanie się za stół czy narzucanie szmaty na ryja przeciwnikowi. Kurwa, kto wpadł na pomysł przepalać hajs i czas na taką głupotę w tego typu grze.

  • beka z typa 1
Opublikowano

Wygląda to strasznie tanio z dziwnymi animacjami jak w... Wanted: Dead? Przyklejająca się szmata w 1:09 też słabo wygląda a w dodatku biedne i słabo oświetlone otoczenie... No gdyby nie nazwa to bym strzelał że to jakiś mniejszy projekt Team Ninja na silniku od Ronina.

Opublikowano
7 godzin temu, Figaro napisał(a):

A czy każda gra tego typu musi być super szybka? W zasadzie tutaj tempo jest o wiele bardziej realistyczne.

 

Albo zwolnili rozgrywkę dla trailera, jak to robią dla Dooma. 

To nie jest tylko kwestia dynamiki, dla mnie też nie każda gra musi zasuwać jak Bayonetta. Ale kurde, niektóre animacje wydają się być przeciągnięte aż do przesady np finishery, to na pewno będzie irytować w trakcie grania jeżeli będziesz wykonywał je w kółko, a one zawsze będą tyle trwać. I przeciwnicy atakujący pojedynczo: główny bohater kroi jednego z gracją 200 kilogramowej baletnicy, a reszta sobie stoi obok i się głupio gapi - daje to mega sztuczny efekt przez który cały ten gameplay wygląda jakby aktorzy w teatrze ćwiczyli choreografię, a nie jakbyś grał w faktyczną siekankę. To nie lepiej wrzucić mniej wrogów w takim razie, skoro i tak wszyscy ustawiają się w kolejce po wpierdol? Ten motyw z zasłanianiem się blatem może i wygląda ciekawie, ale nie widzę dla niego żadnego zastosowania w tego typu grze, przecież to nie jest tak że wrogowie będą w ciebie strzelać machine-gunem. No i w końcu sam Musashi: jakoś bardziej liczyłem na powrót Samanosuke, ewentualnie pociagnięcie wątków z Dawn of Dreams, które dawałyby szansę na cameo znanych bohaterów, a zamiast tego dostaniemy kompletnie nowe story w innym przedziale czasowym, z totalnym przygłupem (bo takie wrażenie zrobił na mnie ten legendarny samuraj na trailerze). Grafika ani trochę mi się nie podoba, wszystko wygląda dokładnie tak samo smutno, srakowato i szaro jak w serialu.

 

Ja wiem, że to tylko trailer i jeszcze dużo może się zmienić, no ale na ten moment nie czuję się przekonany. Do wczoraj ta gra była dla mnie numerem 1, na który czekałem w 2026 roku, teraz już mi podjarka opadła. 

  • beka z typa 1
Opublikowano

Może za bardzo oczekujesz, że to będzie dynamiczny slasher, a Onimusha taka nie była. Np w czwórce ładowanie ataków specjalnych spowalniało czas. To nie miał być kolejny DMC.

  • Plusik 2
Opublikowano

To nigdy nie był slasher, tylko powolny, dziwaczny miszmasz. Ta interaktywność jest dla mnie spoko z tym stołem, czy szmatą, coś się dzieje zamiast przyspawanych makiet. Jedynie ten wesołek mi nie pasuje do tej gry, i lokacje mogą być zlewającym się w jedno - syfem - jak w ostatnim DMC, ale oby nie.

Opublikowano (edytowane)
35 minut temu, Zwyrodnialec napisał(a):

Może za bardzo oczekujesz, że to będzie dynamiczny slasher, a Onimusha taka nie była. Np w czwórce ładowanie ataków specjalnych spowalniało czas. To nie miał być kolejny DMC.

Dosłownie post nad Twoim napisałem, że nie zależy mi na jakiejś wielkiej prędkości. W poprzednie Onimushe grałem dwa miesiące temu, więc wiem jak tam wygląda walka. Oczekuję jednak, że w 2026 roku starcia bronią białą nie będą przypominały gier z wczesnych lat 2000 i że przeciwnicy spawnujący się na ekranie jakoś mi zagrożą, a nie że będą pełnić funkcję dekoracji bo tak się to na ten moment prezentuje. Jak chcą zrobić spokojniejszego slashera to niech będą konsekwentni i ograniczą ilość demonów, a nie że ładują ich 10 na lokację, z czego 8 stoi nieruchomo, 1 drapie się po dupie, a ostatni rzeczywiście próbuje posiekać głównego bohatera. Nawet w pierwszej części to nie wyglądało aż tak komicznie i nawet tam dynamika starć była większa, że o Dawn of Dreams nie wspomnę.

 

Póki co wygląda na to, że nie jest to celowo obrany kierunek, a po prostu Capcom mocno przyżydził na budżecie (sorry, grafa to też nie jest poziom, do którego przyzwyczaił nas ten deweloper). Dokładnie tak wyglądają walki w grach AA. 

Edytowane przez Josh

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...