Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Napiszę po raz kolejny, wprowadzenie podwójnej oceny jak w retrocenzji załatwiło by sprawę bo w tym momencie po każdym numerze specjalnym jest ten sam problem. Inna kwestia jest taka że Mortal miał już swoją reckę w Arcade Extreme, Tomb Raider też.

Opublikowano
49 minut temu, łom napisał(a):

Napiszę po raz kolejny, wprowadzenie podwójnej oceny jak w retrocenzji załatwiło by sprawę bo w tym momencie po każdym numerze specjalnym jest ten sam problem. Inna kwestia jest taka że Mortal miał już swoją reckę w Arcade Extreme, Tomb Raider też.

 

Ale to co by takie podwójne oceny dały? Tu chyba bardziej kłopot w tym, że różnie recenzenci podchodzą do tematu i stąd taki rozdźwięk, bo jeden bardziej patrzy przez pryzmat czegoś, a drugi czegoś innego. 

Opublikowano

Właśnie wiadomo by było jak tytuł się zestarzał, czy jest warty ogrania dzisiaj i czym robił dobre wrażenie kiedyś. Przykładowo jak by tak wyglądała ocena przy każdej recce to nie było by takiego dysonansu między recenzjami jednego a drugiego redaktora.

image.jpeg.a7acedfe513df1bab829255500cb6bbc.jpeg

  • Lubię! 1
Opublikowano

Moim zdaniem słuszne jest jednak ocenianie gier takim jakie były w swoich czasach, na bazie tego co wniosły do gatunku. ale z zaznaczeniem w recenzji jak jej elementy się zestarzały. Dla osoby kupującej taki magazyn, a mamy ich kilka tysięcy, system dwóch ocen może być totalnie niezrozumiały. 

  • This 1
Opublikowano
2 godziny temu, Observer napisał(a):

Bo sorry ale śmiesznie się patrzy że Mortal Kombat, gra która zmieniła postrzeganie gier w oczach opinii publicznej, doprowadziła do przesłuchania przed senatem i wprowadzenia ESRB, a przy tym była ogromnym hitem, wielbionym przez graczy w tamtym czasie dostał ocenę 40% (druga najgorsza gra numeru), pomimo tego że w recenzji jest nawet powiedziane że konwersja na PC wypada najlepiej ze wszystkich platform. W wadach mamy np. mało postaci - no w porównaniu do dzisiejszych gier to mało, ale nie do gier z tamtych czasów - a kilka stron dalej jest NFS, który dostaje 85% bo jest "grą kultową" i już nikt nie wspomina w minusach że jest tam tylko kilka samochodów czy tras, a całą zawartość gry można sprawdzić w 30 minut. To samo z AI, MK dostaje minus że AI z tamtych czasów jest słabe - bo oczywiście jest w porównaniu do współczesnego, szkoda że ten sam argument dotyczy praktycznie wszystkich innych gier, gdzie nie jest o brane pod uwagę przy obniżaniu oceny. 

Jest o tym praktycznie na samym początku recenzji...

 

2 godziny temu, Observer napisał(a):

Dwie strony po MK mamy recenzje Ecstatica, w którą nie da się grać dziś przystawiając ją do dzisiejszych standardów - ale dostaje 85% i autor argumentuje "Oczywiście grafika nie szokuje, a gameplay i sterowanie bywają nieprzyjazne, ale przecież to wszystko można powiedzieć o wszystkich pionierach TPP z tamtych czasów". No tak, oczywiście się zgadzam, ale dlaczego tego samego podejścia nie ma w przypadku MK?  "Historyczna rola Ecstatiki jest bardzo ważna" w podsumowaniu, no to ciekawe że już w przypadku MK historyczna rola nie była brana pod uwagę i gra dostała ocenę jak dla typowego crapa.

hmmm
Ostatni akapit recenzji MK: "Ta gra nadal ma swój urok, wyrywanie serca czy prostowanie kręgosłupa daje satysfakcję. Chlapiąca krew także cieszy oko, a zrzucenie przeciwnika z mostu i walka z zielonym ninja zawsze będzie wywoływać uśmieszek, że się udało. Jednak warto brać poprawkę, że pewne gry lepiej się wspomina, niż przypomina…"
 

2 godziny temu, Observer napisał(a):

Zresztą jak patrzę to najgorzej ocenione gry numeru (poza jednym Prehistorykiem) to recenzje Konsolite, więc skoro jest tu taka zależność, to chyba wychodzi inne podejście do gier retro niż u innych redaktorów. Jakoś usystematyzujcie według jakich kryteriów się ocenia gry retro. Bo jak jeden patrzy na to jaka gra była w porównaniu do konkurencji z dnia premiery, drugi czy gra była legendarna i wpłyneła na branże, a trzeci patrzy czy ilość zawartości i AI przystaje do dzisiejszych standarów, to się trochę mija z celem dawanie ocen. 

Moje recenzje są z dzisiejszej perspektywy, co chyba czuć. Przykro mi ale wiele starych gier jest w dzisiejszych czasach tak jak napisałem w przypadku Mortal Kombat: "pewne gry lepiej się wspomina, niż przypomina…"
Są tytuły, które przetrwały próbę czasu, ale wiele, niestety nie. Najlepiej by było aby każda recenzja miała dwie oceny, taką jaką bym wystawił w dniu premiery, oraz na dzisiejsze czasy - to by było było chyba najlepsze. Choć z 2 strony moim zdaniem te recenzje retro to powinno być coś na zasadzie, że owszem doceniamy czym była dana gra, ale oceniamy ją czym jest teraz. Chyba że mam(y) pisać tak jakbyśmy pisali te teksty wtedy?

 

2 godziny temu, Observer napisał(a):

Ale ogólnie jestem zadowolony z zakupu, będę kupować kolejne almanachy :CoolStoryBro:

Fantastycznie, smacznego :)

  • Plusik 1
Opublikowano
4 godziny temu, Observer napisał(a):

(poza jednym Prehistorykiem)

 

Gdzie ocena jest mega krzywdząca, choćby za samą grafikę powinno być więcej. 

 

2 godziny temu, Roger napisał(a):

Moim zdaniem słuszne jest jednak ocenianie gier takim jakie były w swoich czasach, na bazie tego co wniosły do gatunku. ale z zaznaczeniem w recenzji jak jej elementy się zestarzały. Dla osoby kupującej taki magazyn, a mamy ich kilka tysięcy, system dwóch ocen może być totalnie niezrozumiały. 

 

Moim zdaniem bez sensu oceniać  notą końcową gry po tylu latach. Po pierwsze autor i tak będzie miał zubożony punkt widzenia. Jest oderwany od tamtych realiów, nachodzi mu się zdanie dziesiątek innych ludzi na temat danej gry z którymi zapoznał się przez te lata. Oraz oczywiście zupełnie inny punkt widzenia po ograniu masy tytułów przez te dziesięciolecia. 

 

W wydaniach specjalnych nie widzę żadnego sensu w ocenianiu gier za pomocą skali.  Tak samo kącik retro w regularnym magazynie też z tymi ocenami jest oderwany od rzeczywistości co czasem psuje efekt końcowy recenzji. Chociaż ratuje się podwójną notą. Sama opinia powinna być jasna po przeczytaniu recenzji. 

 

O ile nowości bardzo łatwo się ocenia tak tytuły retro można tylko skrzywdzić. No i tak jak zwrócono uwagę bez jednakowego podejścia wszystkich redaktorów do tematu mamy taki burdel jak właśnie w PC Extreme. jednak znowu narzucenie jednakowego podejścia tylko ograniczy autorów. Niech piszą co chcą, zostawić plusy i minusy oraz krótkie podsumowanie tak notę końcową wywalić. Nikt za tym nie będzie płakał przy pisaniu o 30 letnich grach. 

Opublikowano
2 godziny temu, Roger napisał(a):

Moim zdaniem słuszne jest jednak ocenianie gier takim jakie były w swoich czasach, na bazie tego co wniosły do gatunku. ale z zaznaczeniem w recenzji jak jej elementy się zestarzały. Dla osoby kupującej taki magazyn, a mamy ich kilka tysięcy, system dwóch ocen może być totalnie niezrozumiały. 

Właśnie w retrorecenzji jest to dobrze rozwiązane bo opis pokrywa oceny (nie wiem dla kogo ten system może być niezrozumiały no i zawsze można dodać opis o co chodzi), jak jakaś gra była elegancka w swoim czasie i dobrze się zestarzała to ma obie oceny wysokie, jak mocno się zestarzała to też to widać. Jak będzie tylko opis z podsumowaniem to będzie burdel w drugą stronę i gra opisywana jako hicior odpalona przez osobę która nie ma żadnej nostalgii do danego tytułu może być uznana za crapa. Przykładowo stare Tomb Raidery mogą być kompletnie niegrywalne dla dużej części osób ze względu na samo sterowanie i mimo że osobiście takiemu TR2 nie dał bym mniej niż 9/10, to wiem że jest to z perspektywy osoby która ograła tą grę prawie 30 lat temu a później sobie ją powtórzyła parę razy i nie był bym zaskoczony jeśli dla kogoś to może być 5/10 bo przez pół gry walczył ze sterowaniem i kamerą.

Opublikowano

A może jakaś niekonwencjonalna skala oceniania?

Może jakiś podział na:

  • Gra nic się nie zestarzała, można odpalać nawet dzisiaj be żadnych obaw
  • Można odpalić, ale trzeba przymknąć oko na pewne archaizmy
  • Raczej unikać odpalania, chyba że się jest fanem serii/gatunku
  • Nie odpalać, zostawić we wspomnieniach

Zawsze jakieś urozmaicenie, chociaż wciąż pozostaje pole do dyskusji, więc chyba na jedno wychodzi.

Opublikowano
10 minut temu, Kmiot napisał(a):

A może jakaś niekonwencjonalna skala oceniania?

Może jakiś podział na:

  • Gra nic się nie zestarzała, można odpalać nawet dzisiaj be żadnych obaw
  • Można odpalić, ale trzeba przymknąć oko na pewne archaizmy
  • Raczej unikać odpalania, chyba że się jest fanem serii/gatunku
  • Nie odpalać, zostawić we wspomnieniach

Zawsze jakieś urozmaicenie, chociaż wciąż pozostaje pole do dyskusji, więc chyba na jedno wychodzi.

 

Podobnie było w Arcade gdzie chyba żadna gra nie dostała czerwonej noty xd 

Opublikowano
4 godziny temu, łom napisał(a):

Właśnie wiadomo by było jak tytuł się zestarzał, czy jest warty ogrania dzisiaj i czym robił dobre wrażenie kiedyś. Przykładowo jak by tak wyglądała ocena przy każdej recce to nie było by takiego dysonansu między recenzjami jednego a drugiego redaktora.

image.jpeg.a7acedfe513df1bab829255500cb6bbc.jpeg

 

Ale ta druga ocena też niewiele zmieni, bo np. przy takim Doomie jeden redaktor napisze "Świetnie się gra do dziś, regularnie odpalam, 10/10" a drugi napisze "Co to FPS bez rankeda multi i battlepasa, a ai botów jest toporne, 3/10". Moim zdaniem powinno być jak @Roger pisze "słuszne jest jednak ocenianie gier takim jakie były w swoich czasach, na bazie tego co wniosły do gatunku, ale z zaznaczeniem w recenzji jak jej elementy się zestarzały" - ale nie walić grze która była 9/10 ogólnoświatowym hitem w dniu premiery teraz oceny 4/10 bo ma niedzisiejszą grafiką czy jakiś inny element jest na poziomie top z roku w jakim wyszła, ale już nie top jak na dzisiejsze standardy. 

 

Ja np. w oryginalne MK czy chodzone bijatyki gram do dziś od kiedy do baru na dzielnicy wstawili 1Upa z masą romów, można z ziomkami przy piwku sobie przejść archaicznego Final Fighta. Więc nie zgadzam się, że powinno się zostawić takie gry we wspomnieniach bo urągają dzisiejszym standardom. Ale równie dobrze ktoś powie "nie graj w to bo nie ma grafiki 3D, lepiej zostawić to w przeszłości" - i to w sumie jest jego opinia, ale nie ma żadnej merytorycznej podstawy, tylko całkowicie subiektywną. Większość ludzi nie gra w gry retro bo są dla nich przestarzałe, ale jest cała masa ludzi którzy grają w gry retro cały czas i do nich opinia tych pierwszych nie trafia. A to jest magazyn o grach retro. Więc raczej ludzie z tej pierwszej grupy kupują taki magazyn i ludzie z tej pierwszej grupy powinni opisywać tam gry. Ja znam np. laskę co nie ogląda filmów sprzed 2000 bo jej się nie podoba estetyka filmów kręconych analogiem i ówczesne efekty specjalne, ale jaki sens miałoby dawanie jej filmów do recenzji w magazynie "Najlepsze filmy z lat 80'", gdzie takiemu The Thing dałaby 30% bo film jest archaiczny i zamiast afektów z Avatara mamy efekty praktyczne?

 

2 godziny temu, Konsolite napisał(a):

Jest o tym praktycznie na samym początku recenzji...

 

Ja się bardziej odnoszę w tym wszystkim do oceny i wymienionych minusów które na nią wpływały - tekst recenzji również trochę się gryzie z wystawioną oceną. Co do reszty pytań o to jak recenzować, to już wyżej dałem swoją skromną opinie.

 

I faktycznie @łom dobrze przypomniał że MK miał już recenzje w Arcade Extreme. Odświeżyłem ją sobie - tam MK był chwalony i dostał ocenę "A" której nikt nie obniżał za "małą ilość wojowników". Więc komunikacja tego wszystkiego jest niespójna, bo nie dość że jednym grom się wypomina archaiczność (w magazynie o grach retro...) i daje oceny jak typowemu crapowi, a drugim nie i daje wysokie noty pomimo tego że dziś się nie da w nie grać, to teraz do tego TA SAMA gra dostaje inne oceny i po łapach za rzeczy które w innej recenzji od tej samej redakcji nie są wskazywane jako wady. 

Więc takie nieustandaryzowane podejście do oceniania to bardziej wpływa na ocenę merytoryki wydawnictwa niż samej gry, bo 30 lat po premierze nikt nie zmieni opinii o MK bo dostała 4/10, za to może zmienić opinie o magazynie który trzyma w ręku ;)

 

  • Plusik 2
Opublikowano
1 minutę temu, Mejm napisał(a):

Bylo zamiast MK1 wziac Street Fightera 2 i nie byloby problemu z nota 4/10 a nawet w sumie z 2/10.

 

Kurczę, pobłażliwy jesteś! :D Swoją drogą jak zerknąć na recenzje pecetowego portu SF2 (amigowego zresztą też, bo nie udawajmy że tu była jakaś dużo wyższa jakość) w starszych czasopismach (np. konkretnie w Secret Service) to wyjdzie jaka wtedy musiała być posucha na rynku, bo ten port zebrał prawie najwyższe możliwe noty. Natomiast ja jak zagrałem po raz pierwszy w wersję PC, mając wcześniej doświadczenia z wersją z automatów, to nawet mimo młodego, podatnego na wszelaki bullshit wieku zastanawiałem się co się stało, bo chyba zaszła jakaś pomyłka, a to w co grałem to na pewno nie było tym "Street Fighter II", którego znałem.

 

W tym zresztą upatruję prymatu Mortal Kombat na naszym rodzimym, zdominowanym przez komputery (no bo przecież SNESa praktycznie nikt nie miał) podwórku - pecetowe porty MK były naprawdę dobre i pomijając gorszą rozdzielczość itd. bardzo wiernie odzwierciedlały dynamikę znaną z automatów itd. Poziom wykonania komputerowych portów SF2 i MK to była przepaść, na korzyść tego drugiego

  • Plusik 1
Opublikowano

Dario złamał podstawową zasadę, optymalnie powinien być niewidzialny jak sędzia podczas zmagań sportowych, a został głównym aktorem widowiska. Wydźwięk całości jest zresztą bardzo pozytywny, to ocena jest słaba, i tutaj coś nie do końca zagrało.

  • Haha 1
Opublikowano (edytowane)

@Observer Ale właśnie o to chodzi w podwójnej ocenie że ona jest dopasowana i do osoby która nie zna tytułu i do takiej która wychowała się na starociach, wtedy nie było by tematu bo załóżmy że ten Mortal dostaje odpowiednio 4/10 i 9/10 i dla kogoś kto pamięta szok pierwszego fatala to będzie bardziej 9/10, a z drugiej strony jak ktoś chce porównać do bardziej współczesnych bijatyk czy nawet staroci od Capcomu (jakiś SFA, Darkstalkers) to będzie 4/10. Każdy jest zadowolony i nie ma po raz kolejny konwersacji o tym samym. To samo było przy PS3 Extreme gdzie jedna gra dostała -3 za brak opcji on-line a na ocenę drugiej to nie wpłynęło mimo że bez on-line praktycznie nie działa.
Edit: I redaktor prowadzący nie będzie musiał narzucać komuś perspektywy oceniania żeby dopasował się do reszty.

Edytowane przez łom
Opublikowano
2 godziny temu, Ukukuki napisał(a):

W wydaniach specjalnych nie widzę żadnego sensu w ocenianiu gier za pomocą skali.  Tak samo kącik retro w regularnym magazynie też z tymi ocenami jest oderwany od rzeczywistości co czasem psuje efekt końcowy recenzji. Chociaż ratuje się podwójną notą. Sama opinia powinna być jasna po przeczytaniu recenzji. 

 

Tyle, że idąc takim tokiem rozumowania można by podważyć sens w ogóle wystawiania jakichkolwiek ocen dla czegokolwiek, co jest recenzowane - w tym również i nowości, bo przecież z tekstu recenzji i tak wynika, czy się autorowi dana pozycja podobała czy nie, więc podążając taką logiką mógłby ktoś powiedzieć, że w ogóle wszelkie noty są zbędne no bo wystarczy zapoznać się z tekstem.

 

2 godziny temu, łom napisał(a):

Przykładowo stare Tomb Raidery mogą być kompletnie niegrywalne dla dużej części osób ze względu na samo sterowanie i mimo że osobiście takiemu TR2 nie dał bym mniej niż 9/10, to wiem że jest to z perspektywy osoby która ograła tą grę prawie 30 lat temu a później sobie ją powtórzyła parę razy i nie był bym zaskoczony jeśli dla kogoś to może być 5/10 bo przez pół gry walczył ze sterowaniem i kamerą.

 

Myślę, że stare TR'y (konkretnie dwa pierwsze) źle się zestarzały ze względu na okropną jakość dźwięku (od trzeciej odsłony wzwyż była już bardzo doobra, i zauważ że ciorając w części 3 - 5 nie odnosi się już takiego wrażenia obcowania ze starociem jak w przypadku odsłon 1 - 2, a przecież sterowanie mają takie samo) a nie przez tank controlsy; dobry przykład leciwej gry która dobrze się zestarzała stanowi oryginalny Silent Hill 2, w którym również twórcy zaimplementowali "czołgowy" model sterowania (tzn. nie ma go domyślnie, ale można włączyć w "ustawieniach zaawansowanych" zmieniając control type z 2D na 3D) i raczej trudno byłoby zgodzić się z opinią, jakoby SH2 odpalony z włączonymi tank controlsami nagle w ułamku sekundy z powodu samej tylko zmiany w opcjach modelu sterowania stałby się szpilą, która zestarzała się źle a nie dobrze.

Opublikowano
44 minuty temu, Nomen dubium napisał(a):

Myślę, że stare TR'y (konkretnie dwa pierwsze) źle się zestarzały ze względu na okropną jakość dźwięku (od trzeciej odsłony wzwyż była już bardzo doobra, i zauważ że ciorając w części 3 - 5 nie odnosi się już takiego wrażenia obcowania ze starociem jak w przypadku odsłon 1 - 2, a przecież sterowanie mają takie samo) a nie przez tank controlsy

Odpal komukolwiek kto nigdy nie grał w stare gry Tomb Raidera 1-5 i zobacz jak mu idzie. To że tobie czy mi sterowanie nie przeszkadza nie znaczy że osoba nie zaznajomiona z serią czy w ogóle z tank controls sobie poradzi. Jakość dźwięku to czwartorzędna sprawa i w TRa2 grało mi się lepiej niż w TR4 którego porzuciłem po paru godzinach.

55 minut temu, Nomen dubium napisał(a):

dobry przykład leciwej gry która dobrze się zestarzała stanowi oryginalny Silent Hill 2, w którym również twórcy zaimplementowali "czołgowy" model sterowania (tzn. nie ma go domyślnie, ale można włączyć w "ustawieniach zaawansowanych" zmieniając control type z 2D na 3D) i raczej trudno byłoby zgodzić się z opinią, jakoby SH2 odpalony z włączonymi tank controlsami nagle w ułamku sekundy z powodu samej tylko zmiany w opcjach modelu sterowania stałby się szpilą, która zestarzała się źle a nie dobrze.

Przykład SH2 i tank controls też słaby bo to jest gra gdzie sterowanie w pełnym 3d nie jest potrzebne, nie ma elementów platformowych i skakania a tempo jest powolne, no i odpal sobie SH2, domyślnie jest tank controls (nazwane 3d) a sterowanie analogowe jest podpisane jako 2d (i trzeba zmienić na nie w opcjach).

Opublikowano

Hmmm... Kuźwa, pykałem w drugiego Silenta na Czarnuli (w moim przypadku to właściwie Srebrnuli) w zeszłym roku i dałbym sobie obie łapy obciąć, że domyślnie było sterowanie 2D a na 3D (tank controlsy) można się było dopiero przełączyć w opcjach... A które masz wydanie na myśli, PAL czy NTSC?

Opublikowano
1 godzinę temu, Observer napisał(a):

Ja np. w oryginalne MK czy chodzone bijatyki gram do dziś od kiedy do baru na dzielnicy wstawili 1Upa z masą romów, można z ziomkami przy piwku sobie przejść archaicznego Final Fighta. Więc nie zgadzam się, że powinno się zostawić takie gry we wspomnieniach bo urągają dzisiejszym standardom. Ale równie dobrze ktoś powie "nie graj w to bo nie ma grafiki 3D, lepiej zostawić to w przeszłości" - i to w sumie jest jego opinia, ale nie ma żadnej merytorycznej podstawy, tylko całkowicie subiektywną.

Jak ostatnio sprawdzałem to każda recenzja/opinia jest subiektywna.
Natomiast to że grasz na 1Up z romami to jedno, bo grasz w automatowe wersje, dwa to grasz, bo znasz.
Ciekawe jakbyś zagrał w którąś z gier, które były wymienione w Clonality, czy jakąś mniej znaną bijatykę, albo jakiegoś z bazylionów klonów final fight - czy byłbyś tak pozytywnie nastawiony bez bagażu wspomnień?

 

1 godzinę temu, Observer napisał(a):

Większość ludzi nie gra w gry retro bo są dla nich przestarzałe, ale jest cała masa ludzi którzy grają w gry retro cały czas i do nich opinia tych pierwszych nie trafia. A to jest magazyn o grach retro. Więc raczej ludzie z tej pierwszej grupy kupują taki magazyn i ludzie z tej pierwszej grupy powinni opisywać tam gry.

Granie w gry Retro, nie znaczy że mamy funkcjonować w przeszłości. Pierwszy Mortal od zawsze był niczym innym jak szokiem dla zmysłów, dopiero przy 2giej części się zaczął formować w bijatykę z pomysłem.
To co napisałeś, brzmi jak deklaracja że recenzje powinni pisać ludzie wystawiający "właściwe" oceny, czyli takie jakich oczekujesz.

 

1 godzinę temu, Observer napisał(a):

Ja znam np. laskę co nie ogląda filmów sprzed 2000 bo jej się nie podoba estetyka filmów kręconych analogiem i ówczesne efekty specjalne, ale jaki sens miałoby dawanie jej filmów do recenzji w magazynie "Najlepsze filmy z lat 80'", gdzie takiemu The Thing dałaby 30% bo film jest archaiczny i zamiast afektów z Avatara mamy efekty praktyczne?

Trochę nietrafione porównanie moim zdaniem, zlecenie komuś czegoś na siłę kontra osoba która grała w większość tych gier "na premierę" i opinia dojrzała przez lata...

 

Opublikowano
2 minuty temu, łom napisał(a):

PAL

 

A, no to możliwe że mamy do czynienia z różnicami regionalnymi, bo gotów bym był przysiąc na wszystko, że w wydaniu które ogrywałem (amerykańskie) defaultowo był "normalny" model sterowania zamiast "czołgowego", a i jeszcze co do tego "czwartorzędnego" znaczenia jakości dźwięku to się jednak nie zgodzę - mi ten element w dwóch pierwszych Tombach przeszkadzał tak bardzo, że początkowo mnie od tych szpil odrzuciło nawet gdy byłem młokosem w latach 90', a trójkę pokochałem od razu gdy tylko usłyszałem po raz pierwszy te czadowe odgłosy wystrzałów z broni palnej (zwłaszcza prucie z MP5, poezja!) które w jedynce i dwójce były do dupy.

Opublikowano
2 godziny temu, Observer napisał(a):

I faktycznie @łom dobrze przypomniał że MK miał już recenzje w Arcade Extreme. Odświeżyłem ją sobie - tam MK był chwalony i dostał ocenę "A" której nikt nie obniżał za "małą ilość wojowników". Więc komunikacja tego wszystkiego jest niespójna, bo nie dość że jednym grom się wypomina archaiczność (w magazynie o grach retro...) i daje oceny jak typowemu crapowi, a drugim nie i daje wysokie noty pomimo tego że dziś się nie da w nie grać, to teraz do tego TA SAMA gra dostaje inne oceny i po łapach za rzeczy które w innej recenzji od tej samej redakcji nie są wskazywane jako wady. 

Więc takie nieustandaryzowane podejście do oceniania to bardziej wpływa na ocenę merytoryki wydawnictwa niż samej gry, bo 30 lat po premierze nikt nie zmieni opinii o MK bo dostała 4/10, za to może zmienić opinie o magazynie który trzyma w ręku ;)

 

Gra, grze nierówna, czy nowa czy retro. Metal Slug broni się po dzień dzisiejszy, nawet przewyższa wiele obecnych tytułów pod wieloma względami. 
Zresztą archaiczność, to nie jest coś co się wypomina teraz, jeszcze w latach 90tych było to wytykane, czasami na przestrzeni kilku miesięcy. 
Swoiście bawi mnie że dyskusja zaczęła się i dotyczy oceny, nie samego tekstu. Trochę to tak jakby to co jest napisane nie miało znaczenia, gdyż jedyne co się liczy to cyferka, może gdyby była tabelka z przekrojem co dana ocena oznacza nie było by problemu. Choć biorąc pod uwagę to co czytam, to chyba by było najlepiej aby każda gra miała 95% bo retro...

Opublikowano
15 minut temu, Nomen dubium napisał(a):

A, no to możliwe że mamy do czynienia z różnicami regionalnymi, bo gotów bym był przysiąc na wszystko, że w wydaniu które ogrywałem (amerykańskie) defaultowo był "normalny" model sterowania zamiast "czołgowego",

W NTSC jest tak samo. Tank control jako default.

15 minut temu, Nomen dubium napisał(a):

a i jeszcze co do tego "czwartorzędnego" znaczenia jakości dźwięku to się jednak nie zgodzę - mi ten element w dwóch pierwszych Tombach przeszkadzał tak bardzo, że początkowo mnie od tych szpil odrzuciło nawet gdy byłem młokosem w latach 90', a trójkę pokochałem od razu gdy tylko usłyszałem po raz pierwszy te czadowe odgłosy wystrzałów z broni palnej (zwłaszcza prucie z MP5, poezja!) które w jedynce i dwójce były do dupy.

No już widzę jak ktoś widzi Tomb Raidera w 97 czy 98 i stwierdza że nie będzie grał bo dźwięki strzelania mają słabą jakość :kekw:

Opublikowano (edytowane)

To nie było tak, że "stwierdziłem że nie będę grał" (bo ostatecznie i tak wszystkie te gierki przeszedłem) tylko po prostu w jedynce i dwójce mi ten element zawadzał czy wręcz nawet raził, a w trójce byłem nim zachwycony, ot co.

 

Co do tego sterowania w SH2 - sprawdzę to na dniach i dam znać, bo aż się zaciekawiłem (czyżbym mógł mieć aż tak zaawansowaną sklerozę...?) uprzedzam jednak, że to nie jest zwykła wersja tylko Greatest Hits (będąca amerykańskim odpowiednikiem europejskiej edycji Director's Cut, tj. z dodatkowym scenariuszem dla Marii) i być może wyjściowe ustawienie control type jest tam inne niż w "podstawce", tak czy owak wybadam i powiem, co i jak.

Edytowane przez Nomen dubium
Opublikowano
6 godzin temu, Nomen dubium napisał(a):

Tyle, że idąc takim tokiem rozumowania można by podważyć sens w ogóle wystawiania jakichkolwiek ocen dla czegokolwiek, co jest recenzowane - w tym również i nowości, bo przecież z tekstu recenzji i tak wynika, czy się autorowi dana pozycja podobała czy nie, więc podążając taką logiką mógłby ktoś powiedzieć, że w ogóle wszelkie noty są zbędne no bo wystarczy zapoznać się z tekstem.

 

Ja trochę na przekór uważam, że oceny są zbędne. W ogóle. Gdybym mógł to bym ich w recenzjach w ogóle nie wystawiał. Recenzja, plusy/minusy, krótkie podsumowanie, tylu ;>

 

Wiem, że są wpisane w klimat pisma, że ułatwiają ostatecznie rozeznanie, że muszą być, ale w moim idealnym świecie to byłaby pierwsza rzecz, z której bym zrezygnował w trakcie pisania ;)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...