ogqozo 6 632 Opublikowano 24 stycznia Opublikowano 24 stycznia Jeśli gra na kilka dni przed premierą ma zero hype'u, to można spodziewać się kaszany. Eternal Strands może nią być - w demku czuć, że mimo ambicji, gra chyba po prostu chyba nie jest zbyt dobrze wykonana, w sensie samej jakości sterowania, uczucia podczas walki. Gra się dość niezręcznie, celowanie wydaje się nieprecyzyjne, animation locking duży (fani Monster Huntera, zlatujcie), a uczucie ciosów małe jak na action RPG - to pierwsze wrażenie. Kiepski to znak. Ale pomysł brzmi naprawdę fajnie, i gra ma za sobą spore nazwiska z Bioware i Ubisoftu (jak w sumie każde studio w Quebecu dzisiaj ma hehe). Szefem - Mike Laidlaw, znany z hitów Bioware, miał zwłaszcza rolę lead designera w Dragon Age: Origins. Miał też być reżyserem Dragon Age 4, ale tamten projekt anulowano, a Laidlaw oszedł, by potem założyć własne studio. Z bazą dobrych developerów, którzy kochają Zeldę, Shadow of the Colossus i Dragon Dogmę, mogła to być gładka, szybka, ceniona giereczka AA, których dzisiaj dość mało. Niestety, wygląda mi na to, że grę położył wydawca. Eternal Strands miało wyjść w ramach Private Division. Jednak Take Two, jak wiemy, go położyło w zeszłym roku, by skupić się na AAA i mobilkach. Studio Yellow Brick Games (mające 60-70 osób) postanowiło utrzymać projekt i wydać grę samo. Jako że gra wychodzi niecały rok po ogłoszeniu, i po cichu, to podejrzewam, że musieli ostro ograniczać wydatki, i zabrakło też kasy na promocję. Grę skończono, ale po demku nie wygląda na dopracowaną tak, jak by się chciało. Zaleta taka, że podpisali Game Passa, więc gra będzie w subskrypcji już na premierę 28 stycznia. No dobra, ale co to za gra? Na początku wygląda jak typowy fantasy cRPG na dzisiejsze czasy. Świat jak kolejna wersja Śródziemia, jasne kolorki, sympatyczne postaci. Dialogi, są, cóż... pisane językiem młodszego pokolenia, niż moje. Nic to nowego w dzisiejszych czasach. Opowieść ma być przygodowa, Laidlaw przywołuje zwłaszcza film "Mumia". Scenariusz wypełniony jest zwrotami z każdego cRPG-a: Enclave, Veil, Weavers... Bla bla. Demo to początek gry (save przechodzi na pełną), i jest zdecydowanie za dużo gadania jak na ogurowy gust. No ale, ja nie jestem człowiekiem cRPG-ów. JEDNAK, gdy spojrzymy na rozgrywkę, tak naprawdę sporo tutaj inspiracji Zeldami i są wyjątkowe mechanizmy. Gra opiera się na prawdziwej fizyce i wolności. Ma być bardziej dosłownie RPG-owa, jak w sesjach przy stole, że zadzieją się rzeczy, których nawet twórcy nie przewidywali, bo jedynie ustalili główne prawa działania świata, a reszta to twoja piaskownica do zabawy i eksperymentowania. Ogólnie wydaje się bliższa czemuś jak Immortals: Fenix Rising, czy Darksiders. No i po prostu Zeldom, nie ma co. Istnieje "zwykły" system walki, siekasz mieczem i tyle. Da się tak przejść całą grę. Nic o nim ciekawego nie słyszałem. Ale bardzo ciekawy jest za to system magii. Otóż w grze nie ma magii w tym sensie, że oglądasz animację kolejnej techniki, przeciwnikowi spada od tego HP i tyle. Nie, spadek HP przeciwnika zawsze jest obliczonym według wzoru skutkiem praw fizyki - siły i temperatury. W odpowiednich proporcjach do tego, co faktycznie się dzieje z jego ciałem w każdym momencie (czyli np. jaka jest waga czegoś, czym w niego rzucamy telekinezą). Nasza magia robi tylko kilka obiektywnych rzeczy z odpowiednimi centymetrami przestrzeni gry: albo coś ruszamy, albo tworzymy ogień, albo tworzymy lód. Za całą resztę, jakie to daje efekty, odpowiada "realistyczny" model fizyki i temperatury. W opisie brzmi to bardzo ciekawie: - wszystko w grze ma temperaturę, według systemu voxelowego. Lód czy ogień są efektem temperatury, a nie osobnymi stanami. Jeśli np. z dowolnego powodu tyka cię ogień (np. zionie smok), to dowolne źrodło lodu/niskiej temperatury najlepiej zadziała, by to powstrzymać, nie ma w tym stanów specjalnych - zamrożenie przeciwnika polega na faktycznym obniżeniu temperatury danych voxeli, nie tylko że jest pokolorowany na niebiesko i przestaje się ruszać. Zareaguje adekwantnie na wszystkie inne efekty w danym momencie - jeśli np. leci kamień, wszystkie inne efekty (np. pokrycie go lodem, co podnosi jego wagę) od razu wpływają na jego zachowanie według realistycznej fizyki, i np. zmieniają tor lotu - ogień podnosi temperturę dokoła również realistycznie, roznosząc się bardziej po np. drzewach czy wygasając z czasem bez punktów zapłonu - rozumienie, jak działa para wodna czy kondensacja, będzie istotne by stać się coraz lepszym w grze - ogólnie w grze ma być pole do popisu dla wszelakich sytuacji efektu domina, które kończą się w logiczny, ale trudny do przewidzenia sposób, gdy rzeczy latają dokoła i uderzając czy roznosząc ogień mogą dać przeróżne metody osiągnięcia efektu (czyli, głównie, zaciukania potworów) - fizyka i temperatura wpłyną też na loot, np. potraktowani ogniem przeciwnicy mogą nie dać już wypalonego futra, za to skórę - owszem; podgrzany odpowiednio kamień może dać nam po rozłupaniu mocniejszy wytopiony metal - lód to nie to samo co mróz, bo np. zmrożony metal robi się kruchy - system tworzenia ekwipunku w bazie też jest dość płynny. Każdy element użyty w przepisie będzie miał swoje cechy, np. odporność na ogień, która adekwatnie wpłynie na cechy otrzymanego ekwipunku. Nie będzie tylko podnoszenia statsów z zebranych punktów i tyle. Co do fizyki: - możemy wspinać się na wszystko, bardzo podobne do Zeldy - możemy też wspinać się na bossów. A nawet musimy. Tutaj widać drugą ulubioną grę twórców, czyli Colossusa. Bardzo są wielkimi fanami, i to dość widać w walkach z bossami. Trzeba się na nich wspinać. Trochę to tutaj kindercolossus, nie ma co. Ale miło, że chcieli - fizyka postaci podczas wspinania jest realistyczna. Działające siły są konkretnymi wartościami, w tym siła uchwytu postaci. Także waga obecnie noszonej zbroi wpływa na to, jak będzie nią telepać. Eksploracja też będzie to wykorzystywać. Ogień - chyba wiadomo. Lód - może stanowić powierzchnię, np. most. Kineza - można ją wykorzystać do zeldowatych zagadek, by np. polecieć daleko. Sam nie wiem. Coś czuję, że gra nie będzie za dobra, a ponadto nie jest robiona dla kogoś w moim wieku, tylko raczej w wieku dzieci, które powinienem teraz mieć zamiast grać w giereczki. Z drugiej strony, do tej pory chyba dosłownie każda zrzyna z Zeldy Breath mi się podobała. Np. Haven też jebano ostro w recenzjach, a tylko ten lekki pierwiastek zrzynania Zeldy wystarczył, by w połączeniu z jRPG-iem itd. gra była zajebista. No i gra nie będzie wymagała zakładania konta Ubisoft, więc już ma przewagę na Fenixem, którego z tego powodu dalej nie ograłem. Muzykę robi Austin Wintory, wielce ceniony i nagradzany kompozytor (Flow, Journey, Banner Saga, Abzu, Assasin Syndicate, Pathless, Stray Gods The Musical itd.). Cytuj
Dante 479 Opublikowano sobota o 18:30 Opublikowano sobota o 18:30 Gra chyba #nikogo a ostatni trailer jeszcze bardziej może zniechęcić. Spodziewam się raczej średniaczka, ale Game Pass mam wykupione, więc pewnie kiedyś zagram. Cytuj
ogqozo 6 632 Opublikowano sobota o 18:51 Autor Opublikowano sobota o 18:51 Nie chciałem wrzucać tego zwiastuna, bo wiem jak 40-letnie bigoty na niego zareagują lol. Straszna rzecz. Ale cóż, to pokolenie nie jest targetem reklam nowych gier video, ok, rozumiem. To jest ewidentnie studio, które nie było gotowe na wydanie gry samemu i kompletnie zawaliło adekwatną promocję przed premierą. A tak ogólnie to mają oczywiście rację, targetując gierkę video do nastolatków lol, nie mogę przecież im mówić że nie. Mimo wszystko gra sama w sobie ma podobieństwa do klasycznych gatunków i jest offline przygodą na kształt starych gier, więc może kogoś zainteresować. W pierwszej profesjonalnej recenzji, "Edge" dał 8/10. Gra jest opisana jako pociągająca z ww. powodów, fajnej zabawy trzema rodzajami magii i logicznymi efektami tego co robimy, można "psuć świat". Mówili nawet, że po zdobyciu nowego czaru nie chciało im się iść dalej, tylko wracali wypróbować je na starych przeciwnikach. Gra wygląda na udaną dla fanów takich zabaw, aczkolwiek według relacji i dostępnego demka, zapewne nie spodoba się ludziom chcącym po prostu siekanego mieczem do przodu RPG-a. Cytuj
ogqozo 6 632 Opublikowano poniedziałek o 18:02 Autor Opublikowano poniedziałek o 18:02 Recenzje pojawiają się i wygląda na to, że zarządzi ocena 7-8/10. W sumie mniej więcej to jest krytykowane, co można się domyślić po demie. Główna opowieść i ogólny brak wielkiego wyrazu, sporo wypełniaczy (to nie jest open world). Najbardziej chwalone - chyba walki z Colossusa i magia. Ale gierka AA na 75 na Game Passie, to i może zainteresować, i nadal dziwne że gra zdaje się prawie w ogóle nie miała promocji. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.