Skocz do zawartości

Kącik bokserski


Marcin$

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Hatton dał dupy. Te zapowiedzi Maywethera Sr ,że hatton pokona mannego. Płakać się chce. Teraz czekamy na pojedynek Floyd Jr - Marquez a pod koniec roku Pacquiao - Maywether Jr. PacMan będzie miał bardzo ciężką przeprawę z Floydem ale mam nadzieję ,że da radę. Floyd walczy w defensywie. To nie hatton ,że rzuci się na Mannego. Miejmy nadzieję ,że Freddy Roach wymyśli coś na Floyda.

 

 

 

p.s

Po tej walce straciłem szacunek do Maywethera Sr.

Opublikowano (edytowane)

Ja tam nie lubię pacquiao.Nie wiem dlaczego.

Pewnie przez to, że odesłał na emeryturę De La Hoya-e, a teraz prawdopodobnie Hattona.

Co nie zmnienia jednak faktu, że jest obecnie jednym z najlepszych bokserów na świecie.

Warto było wstawać o 3 rano.

"Trzecia wojna światowa" zakończona.

Wygrał Pacman a przegrał Hitman, a sponorem było jakieś rockstar.Ale zbiegi okoliczności, ale z grami nie mają nic wspólnego.

Czekam na kolejne wilkie gale.Sczególnie na tą z Adamkiem.

Jak Pacman utrzyma tą formę, to Floyd może się szykować na randkę z deskami, a my na wielkie wydarzenie.

Edytowane przez Kisa v16
Gość lukasz
Opublikowano
Ja tam nie lubię pacquiao.Nie wiem dlaczego.

Pewnie przez to, że odesłał na emeryturę De La Hoya-e, a teraz prawdopodobnie Hattona.

Co nie zmnienia jednak faktu, że jest obecnie jednym z najlepszych bokserów na świecie.

Warto było wstawać o 3 rano.

"Trzecia wojna światowa" zakończona.

Wygrał Pacman a przegrał Hitman, a sponorem było jakieś rockstar.Ale zbiegi okoliczności, ale z grami nie mają nic wspólnego.

Czekam na kolejne wilkie gale.Sczególnie na tą z Adamkiem.

Jak Pacman utrzyma tą formę, to Floyd może się szykować na randkę z deskami, a my na wielkie wydarzenie.

 

Pacquiao łamie kariery. Moralesa skończył. Dla mnie to numer 1 p4p chociaż on ma unfinished business z Marquezem. On dzisiaij wydawał się być niepokonalny w ringu.

 

 

 

Adamek będzie walczył z Mattem Godfreyem.

Opublikowano (edytowane)

Jak to jest z tym łamaniem karier? Pokonani Bokserzy nie są w stanie kontynuować kariery z powodu odniesionych obrażeń czy po prostu im się odechciewa walczyć po takiej przegranej?

Edytowane przez White
Opublikowano (edytowane)

Głupszego chyba pytania nie mogłeś zadac ? Jak bys sie czuł po zapowiadanej walce stulecia i jakbys został ośmieszony w pierwszej rundzie a w drugiej znokautowany jak szmata i to baaardzo cięzko? Pewnie ze nikt nie łamie karier przegrani sami do tego dochodza po takich walkach że enaf is enaf . logiczne chyba. Czekam na Paquiao-Floyd jr , to bedzie walka a nie (pipi)enie o szopenie . O ile junior sobie z Marquezem poradzi , który tez nie jest chlopcem do bicia. Zreszto nie wiem czy nie jest juz zakontraktowane Manny-Cotto z tego co slyszalem. Cotto bez szans :/ chociaz lubie chlopaka

 

ps: A sorrry zapomnialem dodać , Paquiao jest w tej chwili nie do pokonania w swojej kategorii, i nie jestem fanboyem tylko realista. FMjr nie da rady :/

Edytowane przez canabis
Opublikowano

Floyd to defensywny zawodnik a Pacman lubi iść na wojnę. Manny musi opracować jakąś inną taktykę na Floyda bo jak wyleci tak jak na Marqueza albo Morales to skończy się to źle. Zobaczcie jak Floyd radzi sobie z takimi jak Hatton , Gatti . Powoli , powoli i do nokautu. Przeczuwam ,że tak samo by było z Pacmanem. Ja teraz chętnei zobaczyłbym Mannego z Mosleyem. To była by bardzo ciekawa walka.

Opublikowano

Spoko Gromi, no ale jeśli porównujesz Hattona do Mannego no to sorrry. Floyd ma kurewski styl dla kibica ale za(pipi)iscie efektywny dla siebie nie da sie ukryc vide pacman- oscar, floyd oscar i dalej pacman-hatton, floyd-hatton. Jestes sceptyczny, ale mysle ze Manny jest po prostu nie do pokonania w tym momencie, no jesli ktos oklada tak co jak co moze i byłą ale co jak co legende jak de la hoya jak podworkowego szczyla a z hattonem yhh no sami widzielismy to i floyd ma sie co bać. Zresztą jak sami widzielismy defensywa nie przeszkadza Paquiao a wrecz pomaga , Hattonowi nie przewrocily sie oczy po serii ale po jednym ciosie nie da sie ukryc , to moze czekać walczącego "plecami" Floyda. Ale nie zmienia to faktu ze obaj są niewątpliwię gwiazdami tej dyscypliny, chociaz jestem za stylem Mannego całym sercem

Opublikowano

Oscar był juz wypalony. Jakby manny spotkał się z oscarem sprzed kilku lat nie miałby szans. Zobaczymy jak Floyd poradzi sobie z Marquezem i wtedy powyciągamy wnioski bo nie wiadomo w jakiej on jest formie po tej dłuższej przerwie. Jednak podtrzymuję moją tezę ,że Floyd poradzi sobie z Pacquiao. Teraz Pacman mógłby zawalczyć z Mosleyem albo Cotto a później porywać się na floyda. Bo według mnie nie ma sensu czekać bezczynnie aż Floyd podetrze się Marquezem .

 

 

Opublikowano
Cotto bez szans :/ chociaz lubie chlopaka

 

ps: A sorrry zapomnialem dodać , Paquiao jest w tej chwili nie do pokonania w swojej kategorii, i nie jestem fanboyem tylko realista. FMjr nie da rady :/

 

Czym to wnioskujesz? oboje maja całkiem niezłe szanse z Pacmanem. Floyd to mistrze defensywy i z pewnośćią może znaleźć jakaś receptę na szarżującego filipińczyka. Co do Cotto to genialny technik, wielkie serce do walki, zawodnik potrafiący walczyć z obu pozycji, jeśli nie załamał się po kontrowersyjnej porażce z Margaryna, to może dać bardzo dobra walkę

 

p.s Sam stawiałbym w obu walkach na Pacmana ale gadanie że jest obecnie nie do pokonania to lekka przesada.. to nie Roy Jones z lat 90' :)

Opublikowano
Głupszego chyba pytania nie mogłeś zadac ? Jak bys sie czuł po zapowiadanej walce stulecia i jakbys został ośmieszony w pierwszej rundzie a w drugiej znokautowany jak szmata i to baaardzo cięzko? Pewnie ze nikt nie łamie karier przegrani sami do tego dochodza po takich walkach że enaf is enaf . logiczne chyba.

No nie do końca, mając na końcie około 40 wygranych walk, z czego 30 przez nokaut i tylko 1 porażkę, odejść od boksu zawodowego tylko dlatego że przegrało sie z takim mistrzem jak Pacquiao to nie jest logiczne.

Wiem że zdarzały się takie walki w których bokserzy doznawali na tyle poważnego uszczerbka na zdrowiu, że niemożliwe/ niebezpieczne było dla nich kontynuowanie kariery.

Opublikowano (edytowane)
Floyd to defensywny zawodnik a Pacman lubi iść na wojnę.
I właśnie dla tego wolę, żeby wygrał pacman, bo klincze floyda są tak wnerwiające, że słow szkoda.

Dzisiaj mija równo 2 lata od kiedy moim i wielu ekspertów zdaniem De La Hoya niesłusznie przegrał z Mayweatherem na punkty.

To był dla mnie szok.Ci sędziowie to na prawdę skorumpowani i ślepcy.Pokaz boksu jaki tam dał "złoty chłopiec" to więcej niż mistrzostwo świata.A Floyd całą walkę robił co?-klinczował.Tak wiem wiem powiecie, że to też jest taktyka, ale dla mnie to najgorsze co może być w boksie.I sczerze mówiąc mam nadzieję, że Pacman przebiję defensywa juniora.Bo w walce cios za cios mayweather nie dotrwał by do 2 rundy.

 

Edytowane przez Kisa v16
Opublikowano
Floyd to defensywny zawodnik a Pacman lubi iść na wojnę.
I właśnie dla tego wolę, żeby wygrał pacman, bo klincze floyda są tak wnerwiające, że słow szkoda.

Dzisiaj mija równo 2 lata od kiedy moim i wielu ekspertów zdaniem De La Hoya niesłusznie przegrał z Mayweatherem na punkty.

To był dla mnie szok.Ci sędziowie to na prawdę skorumpowani i ślepcy.Pokaz boksu jaki tam dał "złoty chłopiec" to więcej niż mistrzostwo świata.A Floyd całą walkę robił co?-klinczował.Tak wiem wiem powiecie, że to też jest taktyka, ale dla mnie to najgorsze co może być w boksie.I sczerze mówiąc mam nadzieję, że Pacman przebiję defensywa juniora.Bo w walce cios za cios mayweather nie dotrwał by do 2 rundy.

 

Total Punches De La Hoya Mayweather

Landed 122 207

Thrown 587 481

Pct. 21% 43%

Power Punches De La Hoya Mayweather

Landed 82 138

Thrown 341 241

Pct. 24% 57%

 

że co proszę? gdzie ty widzisz klinczowanie przez cała walkę, walka była wyrównana i mogła pójść w obie strony, u większośći ekspertów walkę wygrał Mayweather

Opublikowano (edytowane)
Floyd to defensywny zawodnik a Pacman lubi iść na wojnę.
I właśnie dla tego wolę, żeby wygrał pacman, bo klincze floyda są tak wnerwiające, że słow szkoda.

Dzisiaj mija równo 2 lata od kiedy moim i wielu ekspertów zdaniem De La Hoya niesłusznie przegrał z Mayweatherem na punkty.

To był dla mnie szok.Ci sędziowie to na prawdę skorumpowani i ślepcy.Pokaz boksu jaki tam dał "złoty chłopiec" to więcej niż mistrzostwo świata.A Floyd całą walkę robił co?-klinczował.Tak wiem wiem powiecie, że to też jest taktyka, ale dla mnie to najgorsze co może być w boksie.I sczerze mówiąc mam nadzieję, że Pacman przebiję defensywa juniora.Bo w walce cios za cios mayweather nie dotrwał by do 2 rundy.

 

Total Punches De La Hoya Mayweather

Landed 122 207

Thrown 587 481

Pct. 21% 43%

Power Punches De La Hoya Mayweather

Landed 82 138

Thrown 341 241

Pct. 24% 57%

 

że co proszę? gdzie ty widzisz klinczowanie przez cała walkę, walka była wyrównana i mogła pójść w obie strony, u większośći ekspertów walkę wygrał Mayweather

Te statystyki są kiczowate.Na pewno nie są prawdziwe.Raczej większość ekspertów twierdziła, że wygrał de la hoya.Jedna z największych wpadek sędziowskich. Nawet Jerzy Kulej i Andrzej Kostyra byli przekonani, że wygrał Oscar.

A jeżeli chodzi o klincze, to nie chodziło mi akurat o tą walkę.Ogólne nie lubię stylu juniora i jestem szczerze za pacmanem.

Edytowane przez Kisa v16
Opublikowano

No to nieźle pojechałeś akurat Kostyra i Kulej to jedni z najbardziej stronniczych komentatorów ever.. Dla nich Adamek wygrał z Dawsonem obrona, a w walce Michalczewski-Gonzales zwycięzca mógł być tylko jeden :lol:. Ta większość ekspertów to musisz poprzeć jakimś źródłem bo zdecydowana większość ekspertów widziała wygrana Moneya.

 

Z tą najwiekszą wpadka to nieżle pojechałeś chyba nie chcesz porównywać tego stosownie obiektywnego werdyktu do takich walków jak Gołota-Ruiz, Holyfield-Valuev czy kultowy werdykt Jones-Park hi Song z olimpijskiego finału w Seolu :rolleyes:

 

p.s Żeby nie było w walce Mayweather-Hoya też byłem za Oscarem..

Gość lukasz
Opublikowano
Jak to jest z tym łamaniem karier? Pokonani Bokserzy nie są w stanie kontynuować kariery z powodu odniesionych obrażeń czy po prostu im się odechciewa walczyć po takiej przegranej?

 

Dla mnie to połęczenie obrażeń i psychiki. Pamiętam walkę Trinidada z Mayorgą. Tito bił mocno po buzi Mayorgę aż w końcu złamał mu tę jego betonową szczęke. Ricardo kiedyś był nie do znokautowania a później co się z nim działo? Podobnie było z Moralesem. Po każdej kolejnej walce z Pacquiao był coraz gorszy.

 

Najlepszy przykład łamania kogoś to Izon-Tua.

 

 

Pacquiao ma walczyć z Cotto.

Opublikowano (edytowane)
No to nieźle pojechałeś akurat Kostyra i Kulej to jedni z najbardziej stronniczych komentatorów ever
.Żartyjesz chyba. Ja tam bardzo lubię ich komentarze. Nie wyobrażam sobie, żeby kto inny miał to robić. Każdemu mogą się zdarzyć błędy, szczególnie o 2 czy 3 w nocy, kiedy wszystkim chce się spać.

 

A co do Gołoty. Dla mnie to najlepszy polski bokser wszechczasów. Fani okazali się prawdziwymi (pipi)mi obrzucając go po przegranych. Do dziś sobie wyobrażam co by było, gdyby wygrał te parę walk. Byłby jednym z najbardzier rozpoznawalnych bokserów na świecie, a tak jest "tylko" najb. rozpoz. w polsce. No ale cóż, Tyson czy Lewis to takie maszynki do zabijania, że żaden kieszonkowiec nie chciał by, żeby to oni byli jego "klientami". Do dzisiaj lubię sobie obejrzeć walki z Sandersem, Bowem i wiele innych. Prawdziwy pokaz boksu, przy którym nawet o 3 w nocy nie będzie Ci się chciało spać. Niesamowite emocje wzbudza, nie wiem czemu. Adamek czy inni takich emocji nie wzbudzają, no ale może to ta waga ciężka. Trudno będzie o następce.

Edytowane przez Kisa v16
Opublikowano (edytowane)

Ale to,że ich lubisz nie znaczy,że stronniczy nie są :).Nie chodzi o to czy robią błędy czy nie bo jak wiadomo zdarzają się one najlepszym,ale o to,że z większości ich komentarzy biję wkur.wiająca stronniczość i a)zawyżenie skilla i ogólne uwielbienie dla danego boksera,albo b)zaniżenie jego umiejętności i osiągnięć(vide Kulej i jego "Povietkin FTW, next HW king pasujące jak ulał do punktu "a"...chociaż teraz już lekko przystopował)

Edytowane przez masterlag
Opublikowano
Cotto bez szans :/ chociaz lubie chlopaka

 

ps: A sorrry zapomnialem dodać , Paquiao jest w tej chwili nie do pokonania w swojej kategorii, i nie jestem fanboyem tylko realista. FMjr nie da rady :/

 

Czym to wnioskujesz? oboje maja całkiem niezłe szanse z Pacmanem. Floyd to mistrze defensywy i z pewnośćią może znaleźć jakaś receptę na szarżującego filipińczyka. Co do Cotto to genialny technik, wielkie serce do walki, zawodnik potrafiący walczyć z obu pozycji, jeśli nie załamał się po kontrowersyjnej porażce z Margaryna, to może dać bardzo dobra walkę

 

p.s Sam stawiałbym w obu walkach na Pacmana ale gadanie że jest obecnie nie do pokonania to lekka przesada.. to nie Roy Jones z lat 90' :)

Wnioskuje to z tego bo interesuje sie boksem? Moze i przesada no ale kto jest wg Ciebie w tej chwilki pokonac Paquiuao? Czekam na konkretne nazwisko. Bez statystyk bo to co podales niedwano jest smieszne . Pewnie w walce hatton-mjr tez nikt nie klinczował i ogolnie walka stala na wysokim poziomie. Sorry ale buzki nikt NARAZIE nie obil floydowi bo on preferuje styl "nie bij a jak chcesz uderzyc to poczekaJaz sie odwróce plecami" pfff heloł, lamus ponad wszystko :P

 

Opublikowano (edytowane)
Cotto bez szans :/ chociaz lubie chlopaka

 

ps: A sorrry zapomnialem dodać , Paquiao jest w tej chwili nie do pokonania w swojej kategorii, i nie jestem fanboyem tylko realista. FMjr nie da rady :/

 

Czym to wnioskujesz? oboje maja całkiem niezłe szanse z Pacmanem. Floyd to mistrze defensywy i z pewnośćią może znaleźć jakaś receptę na szarżującego filipińczyka. Co do Cotto to genialny technik, wielkie serce do walki, zawodnik potrafiący walczyć z obu pozycji, jeśli nie załamał się po kontrowersyjnej porażce z Margaryna, to może dać bardzo dobra walkę

 

p.s Sam stawiałbym w obu walkach na Pacmana ale gadanie że jest obecnie nie do pokonania to lekka przesada.. to nie Roy Jones z lat 90' :)

Wnioskuje to z tego bo interesuje sie boksem? Moze i przesada no ale kto jest wg Ciebie w tej chwilki pokonac Paquiuao? Czekam na konkretne nazwisko. Bez statystyk bo to co podales niedwano jest smieszne . Pewnie w walce hatton-mjr tez nikt nie klinczował i ogolnie walka stala na wysokim poziomie. Sorry ale buzki nikt NARAZIE nie obil floydowi bo on preferuje styl "nie bij a jak chcesz uderzyc to poczekaJaz sie odwróce plecami" pfff heloł, lamus ponad wszystko :P

 

 

Skoro interesujesz się boksem to powinieneś wiedzieć że nie ma bokserów niepokonanych albo inaczej Pacquaio nie wspiął się na tyle wysoko by zostać za takiego uznanym. Nazwiska proszę bardzo:

- Marquez który według opinii większości fachowców wygrał rewanżowa walkę z pacmanem i bez dwóch zdań jest bokserem lepszym technicznie.

- Mayweather JR który mimo spaczonego charakteru poza ringiem, jest czysto boksersko lepszym zawodnikiem od Manniego.

- Mosley chociaż teraz jest już po swoim prime ale jeszcze pare lat temu stawiałbym go w roli faworyta

- Margarito z utwardzaczami czy bez jest za za duży dla Mannego i zdominował by go fizycznie

- Paul Williams fenomen bokserski dzięki swoim warunkom fizycznym, dałbym rade utrzymać Pacmana na dystans i wywieść wygrana na punkty

 

Co do statystyk sorry ale gadanie że oskar zdominował floyda to wyssane z palca bzdury. To że słuchało się Kuleja i Kostyry i reakcji publiczności wielbiących Oscara nie znaczy wcale że był lepszy. Na 5 ciosów Oscara w garde Floyd odpowiadał 2-3 celnymi kombinacjami. W walce z Hattonem ewidentnie rozpracował przeciwnika i całkowicie zneutralizował jego ataki i tylko chwała mu za to. Tak samo walczy genialny Hopkins analizując i wyciągając wnioski ze stylu przeciwnika, może i daje w ten sposób brzydkie i nudne walki ale najważniejsza jest skuteczność :)

Edytowane przez Crono
Opublikowano

Oscar ani razu nie trafił czysto Floyda. Wynik w tej walce mógł równie dobrze iść w obie strony. Chociaż w tej walce Oscar bronił tytułu WBC i powinien teorytycznie wygrać bo mistrzowi zawsze daje się ten punkcik gratis. Powiem wam tyle , obrona w boksie jest też punktowana i gadki ,że sędziowie byli skorumpowani są nie na miejscu. Inny cenni bardziej czyste ciosy inny obronę.

Gość lukasz
Opublikowano
Oscar ani razu nie trafił czysto Floyda. Wynik w tej walce mógł równie dobrze iść w obie strony. Chociaż w tej walce Oscar bronił tytułu WBC i powinien teorytycznie wygrać bo mistrzowi zawsze daje się ten punkcik gratis. Powiem wam tyle , obrona w boksie jest też punktowana i gadki ,że sędziowie byli skorumpowani są nie na miejscu. Inny cenni bardziej czyste ciosy inny obronę.

 

Wynik był bliski, ale mógł iśc tylko dla Floyda. Ja punktowałem 115-113.

 

 

P.S. W boksie nie ma "punkcika gratis" dla mistrza. To wymysł Michalczewskiego i polskich komentatarów.

 

Skoro interesujesz się boksem to powinieneś wiedzieć że nie ma bokserów niepokonanych albo inaczej Pacquaio nie wspiął się na tyle wysoko by zostać za takiego uznanym. Nazwiska proszę bardzo:

- Marquez który według opinii większości fachowców wygrał rewanżowa walkę z pacmanem i bez dwóch zdań jest bokserem lepszym technicznie.

- Mayweather JR który mimo spaczonego charakteru poza ringiem, jest czysto boksersko lepszym zawodnikiem od Manniego.

- Mosley chociaż teraz jest już po swoim prime ale jeszcze pare lat temu stawiałbym go w roli faworyta

- Margarito z utwardzaczami czy bez jest za za duży dla Mannego i zdominował by go fizycznie

- Paul Williams fenomen bokserski dzięki swoim warunkom fizycznym, dałbym rade utrzymać Pacmana na dystans i wywieść wygrana na punkty

 

Problem w tym, że tylko Marquez i Mayweather to jedyni realni przeciwnicy dla Pacquiao. Nikt o zdrowych zmysłach nie zorganizuje walki z bokserem 154, który pewnie będzie szedł do 160 (1,86 wzrostu) z Pacquiao, którego naturalną wagą było z 120-125. Prime Mosley to też 154. Margarito też jest za duży dla Pacquiao. Ja watpie aby Cotto zszedł do 140 ze 147 a pojedynek w tej wadze jest niedorzeczny dla Mannego.

Opublikowano
Oscar ani razu nie trafił czysto Floyda. Wynik w tej walce mógł równie dobrze iść w obie strony. Chociaż w tej walce Oscar bronił tytułu WBC i powinien teorytycznie wygrać bo mistrzowi zawsze daje się ten punkcik gratis. Powiem wam tyle , obrona w boksie jest też punktowana i gadki ,że sędziowie byli skorumpowani są nie na miejscu. Inny cenni bardziej czyste ciosy inny obronę.

 

Wynik był bliski, ale mógł iśc tylko dla Floyda. Ja punktowałem 115-113.

 

 

P.S. W boksie nie ma "punkcika gratis" dla mistrza. To wymysł Michalczewskiego i polskich komentatarów.

 

Skoro interesujesz się boksem to powinieneś wiedzieć że nie ma bokserów niepokonanych albo inaczej Pacquaio nie wspiął się na tyle wysoko by zostać za takiego uznanym. Nazwiska proszę bardzo:

- Marquez który według opinii większości fachowców wygrał rewanżowa walkę z pacmanem i bez dwóch zdań jest bokserem lepszym technicznie.

- Mayweather JR który mimo spaczonego charakteru poza ringiem, jest czysto boksersko lepszym zawodnikiem od Manniego.

- Mosley chociaż teraz jest już po swoim prime ale jeszcze pare lat temu stawiałbym go w roli faworyta

- Margarito z utwardzaczami czy bez jest za za duży dla Mannego i zdominował by go fizycznie

- Paul Williams fenomen bokserski dzięki swoim warunkom fizycznym, dałbym rade utrzymać Pacmana na dystans i wywieść wygrana na punkty

 

Problem w tym, że tylko Marquez i Mayweather to jedyni realni przeciwnicy dla Pacquiao. Nikt o zdrowych zmysłach nie zorganizuje walki z bokserem 154, który pewnie będzie szedł do 160 (1,86 wzrostu) z Pacquiao, którego naturalną wagą było z 120-125. Prime Mosley to też 154. Margarito też jest za duży dla Pacquiao. Ja watpie aby Cotto zszedł do 140 ze 147 a pojedynek w tej wadze jest niedorzeczny dla Mannego.

 

Nigdzie nie jest zapisane żeby dać ten punkt gratis ale taka jest tradycja. Kiedyś słuchałem wywiadu z jakimś bokserem z ciężkiej(być może jakiś klitscho?) i właśnie mówił o tym ,że sędziowie powinni bardziej przychylniej patrzeć na mistrza.

Gość lukasz
Opublikowano
Oscar ani razu nie trafił czysto Floyda. Wynik w tej walce mógł równie dobrze iść w obie strony. Chociaż w tej walce Oscar bronił tytułu WBC i powinien teorytycznie wygrać bo mistrzowi zawsze daje się ten punkcik gratis. Powiem wam tyle , obrona w boksie jest też punktowana i gadki ,że sędziowie byli skorumpowani są nie na miejscu. Inny cenni bardziej czyste ciosy inny obronę.

 

Wynik był bliski, ale mógł iśc tylko dla Floyda. Ja punktowałem 115-113.

 

 

P.S. W boksie nie ma "punkcika gratis" dla mistrza. To wymysł Michalczewskiego i polskich komentatarów.

 

Skoro interesujesz się boksem to powinieneś wiedzieć że nie ma bokserów niepokonanych albo inaczej Pacquaio nie wspiął się na tyle wysoko by zostać za takiego uznanym. Nazwiska proszę bardzo:

- Marquez który według opinii większości fachowców wygrał rewanżowa walkę z pacmanem i bez dwóch zdań jest bokserem lepszym technicznie.

- Mayweather JR który mimo spaczonego charakteru poza ringiem, jest czysto boksersko lepszym zawodnikiem od Manniego.

- Mosley chociaż teraz jest już po swoim prime ale jeszcze pare lat temu stawiałbym go w roli faworyta

- Margarito z utwardzaczami czy bez jest za za duży dla Mannego i zdominował by go fizycznie

- Paul Williams fenomen bokserski dzięki swoim warunkom fizycznym, dałbym rade utrzymać Pacmana na dystans i wywieść wygrana na punkty

 

Problem w tym, że tylko Marquez i Mayweather to jedyni realni przeciwnicy dla Pacquiao. Nikt o zdrowych zmysłach nie zorganizuje walki z bokserem 154, który pewnie będzie szedł do 160 (1,86 wzrostu) z Pacquiao, którego naturalną wagą było z 120-125. Prime Mosley to też 154. Margarito też jest za duży dla Pacquiao. Ja watpie aby Cotto zszedł do 140 ze 147 a pojedynek w tej wadze jest niedorzeczny dla Mannego.

 

Nigdzie nie jest zapisane żeby dać ten punkt gratis ale taka jest tradycja. Kiedyś słuchałem wywiadu z jakimś bokserem z ciężkiej(być może jakiś klitscho?) i właśnie mówił o tym ,że sędziowie powinni bardziej przychylniej patrzeć na mistrza.

 

Te "tradycje" to wymyslili niemieccy złodzieje typu Kohl czy Sauerland aby jakos tlumaczyc kolejne wałki i kolejne wydymania przyjeżdżających bokserów.

 

Gość lukasz
Opublikowano

Ciekawe czy Polak będzie chyba pierwszym, który cofnie Fragomeniego. Włodarczyk podobno nadal narzeka na rękę. Nie wróżyłoby to dobrze gdybyśmy mieli pewność, że Fragomeni nie został nadgryziony zębem czasu. Wtedy całkowita sprawność prostego byłaby wymagana do zwycięstwa. Nie wiadomo jednak czy Giacobbe nie zdziadział i z dużej chmury może być mały deszcz. Przy jego stylu boksowania kondycja i szczęka to podstawa. Inne płynące ze strony Włocha niebezpieczeństwo to jego zamiłowanie do wchodzenia w półdystans. Jest niższy więc bardzo łatwo będzie mógł głową rozbić np. łuk brwiowy Włodarczykowi. Wtedy już tylko krok do interwencji sędziego czy lekarza.

Opublikowano

Jeżeli od 4 rundy nie może się nadążyć nad 40 latkiem,to nie ma co liczyć na mistrza świata.Doceniam Włodarczyka(doceniam też klasę Włocha)ale to chyba nie skala sklala talentu na mistrzostwo.Sam remis jest mocno wątpilwy-jedno liczenie nie może rzutować na wynik całej walki.O

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...