Skocz do zawartości

Koncerty - terminy, relacje, wrazenia


Obsolete

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jeśli scena będzie ustawiona tak jak na pattonie to najlepiej na sąsiedniej tzw. bielarskiej

 

 

Scena ma byś ustawiona jak na Pattonie:) Tylko nie będzie żadnych krzesełek tak jak w zeszłym roku... Strefa I i Strefa II ma byći to tyle w temacie :)

Opublikowano

Bez wątpienia tak, no ale nie wymagajmy od ludzi, którzy przyjadą raz w roku na hipsterski koncert, żeby coś wiedzieli.

Opublikowano

Robert Plant & The Band of Joy - Warszawa, Torwar (02.08.2011)

 

Ten koncert wykreśliłem dawno z mojej listy po tym jak ogłosili ceny biletów odpowiednio :

220 pln – płyta tył

220 pln – trybuny

275 pln – płyta przód

550 pln – płyta przód

705 pln – VIP

Rzadko narzekam na ceny biletów, ale tym razem organizatorzy poprostu mocno przegieli... Ale, że nie udało mi się pojechać na koncert Nicka Cave 29 lipca do Wrocławia to pomyślałem, że gotówkę , którą miałem przeznaczoną na koncert Grindermana na Wyspie Słodowej przeznaczę na koncert Roberta Planta:) Kupiłem bilet na trybuny za 220zł. Sektor Y. Podczas supportu siedziałem sam na tej trybunie jak weszedł Robert Plant to siedziało już w tym sektorze uwaga, uwaga całe 3 osoby... Także poszedłem na inny sektor na wprost sceny, bo ochrona tego nie pilnowała... Też się zastanawiałem czemu na płycie są krzesełka i w ogóle niema miejsc stojących, ale poprosu jakby na tej płycie nie było tych krzeseł to byłby to marny widok dla Planta jakby zobaczył garstkę ludzi na płycie. Myślę, że było ok. 3 tys. może 3,5 tys. ludzi. Przypomniał mi się odrazu ubiegłoroczny koncert Mike Pattona z orkiestrą , bo miał troszkę podobny charakter niż ten Planta, ale na Pattonie było aż 5tys. ludzi, ale bilety na Mike Pattona były dużo tańsze, więc pewnie dlatego... Jednym słowem organizatorzy poprostu chcieli się dorobić na Plancie majątku, ale przez chore ceny na koncert nie wyszlo im to i weszłoby spokojnie drugie tyle osób gdyby nie ceny... Dobra nie nudze już o tych cenach hehehehe. Przejdzmy do koncertu:) Co tu dużo mówić koncert rewelacyjny! Plant mimo swoich 63 lat daję radę w przeciwieństwie do swoich rówieśników (Ozzy Osbourne czy Alice Cooper) Nie wiedziałem ,że podczas swoich solowych koncertów gra ąz tyle duzo utworów Led Zeppelin! Dla mnie to było na plus i jeszcze te inne aranżacje starych utworów Led Zeppelin - MISTRZOSTWO!!! Koncert trwał 1h 45min. z czego też byłem bardzo zadowolony!

 

Setlista :

 

01.) Black Dog (Led Zeppelin song)

02.) Down to the Sea

03.) Angel Dance (Los Lobos cover)

04.) Let The Four Winds Blow

05.) House of Cards (Richard & Linda Thompson cover)

06.) Somewhere Trouble Don't Go(Buddy Miller cover) (Sung by Buddy Miller)

07.) Monkey (Low cover)

08.) A Satisfied Mind(Porter Wagoner cover) (Sung by Darrell Scott)

09.) Thank You (Led Zeppelin song)

10.) Ocean of Tears(Big Maybelle cover) (Sung by Patty Griffin)

11.) Black Country Woman (Led Zeppelin song)

12.) In the Mood

13.) Please Read the Letter (Jimmy Page & Robert Plant cover)

14.) Misty Mountain Hop (Led Zeppelin song)

15.) Shine It All Around

16.) Ramble On (Led Zeppelin song)

 

Encore:

 

17.)Bron-Y-Aur Stomp (Led Zeppelin song)

18.) Gallows Pole (Led Zeppelin song)

 

 

Niektóre moje nagrania:

 

Thank You -

 

 

Misty Mountain Hop -

 

 

Opublikowano

Fajnie było na Offie. Pozdrawiam.

 

 

Nikt nie napisał, to daję tu. Może ktoś nie wiedział:

11-17 września, Kraków - Festiwal Sacrum Profanum

W programie m. in. Steve Reich, Aphex Twin (!), Jonny Greenwood i Adrian Utley.

 

 

We wrocku będę miał za darmo.

Opublikowano

OZZY OSBOURNE - GDAŃSK, ERGO ARENA (09.08.2011)

 

22 wyjazd z Zakopanego o 6 rano jestem w Warszawie, a z Warszawy

autobus o 8 i o 14 jestem na miejscu pod Halą Ergo Arena. Po 14h

spędzonych w autobusach poszedłem szybko coś zjeść i wypić

kilka piw i fru pod Hale. Przed koncertem widziałem Skawińskiego z

O.N.A i Skibę z Big Cyca... Przejdzmy do koncertu, prawie 10 lat

Ozzy kazał swoim fanom z Polski czekać na jego koncert, ale teraz

już mogę to napisać śmiało warto było tyle czekać, bo koncert

był udany! Myślałem , że wypadnie dużo gorzej wokalnie, ale

dał jakoś radę nie mówię, że było rewelacyjnie jeśli chodzi

o jego wokal, ale tak jak mówię myślałem, że będzie gorzej...

A było bardzo poprawnie! Zagrali aż 5 kawałków Black Sabbath w

tym moje kochane "War Pigs" Nowy perkusista wymiata poprostu!

Chociaż ja wolałbym za garami Mike Bordina a na gitarze oczywiście

Zakka Wylde, ale ten skład to chyba już przeszłość Minusami

koncertu to oczywiście jego czas trwania, bo zaledwie 80min. (ale

niestety Ozzy już nie gra długich koncertów) i praktycznie

pominięcie utworów z nowej płyty a szkoda, bo płyta jest

naprawdę dobra. Ergo Arena wyprzedana prawie do ostatniego miejsca!

Było ok. 10 tys. ludzi. W ogóle ta Ergo Arena jest super! Fajną

halę wybudowali szkoda tylko, że na samym końcu Polski Także

podsumowując fajnie było zobaczyć taką legendę na żywo, bo

chyba to była już ostatnia okazja żeby zobaczyć go w Polsce,

chociaż kto wie... Obym się mylił!

A ja szybko do autobusu i dalej w trasę, bo dzień pózniej był

Metal Hammer Festival w Katowicach...

 

 

War Pigs -

 

 

Paranoid -

Opublikowano

METAL HAMMER FESTIVAL, Katowice, Spodek (10.08.2011)

 

Dzień wcześniej byłem na Ozzym w Gdańsku wyjechałem o północy

a o 7 rano byłem w Warszawie. 2h przerwy i o 9 wyruszyliśmy do

Katowic. Pod Spodkiem byłem ok. 15. Po 27h spędzonym w autobusach

i nie przespaniu prawie dwóch nocy musiałem szybko wzmocnić mój

organizm kilkoma piwami :) Olałem inne zespoły i do Spodka

weszedłem dopiero na Morbid Angel. Zagrali poprawny koncert tyle

mogę na ich temat powiedzieć. A Judas Priest poprostu

zmiażdzyli!!! Jeśli oni mają niby ostatnie tour to chciałbym,

żeby każda kapela mogła się tak godnie żegnać:) Rob mimo

swoich 60 lat i 40 lat na scenie poprostu aż mnie dziw bierze, bo

dalej daje radę wokalnie! Poprostu jakiś fenomen! Frekfencja w

Spodku bardzo przyzwoita, A Judas Priest aż dwa razy wychodzili na

bisy. Utwór "Painkiller" niszczy na żywo poprostu! a podczas "Hell

Bent for Leather" Rob wjechał na swoim motorze a potem bawił się

z publicznością jak Freddie Mercury! Fajnie to polskiej

publiczności wyszło:) Także polecam klip do tego utworu!

 

Po koncercie udało mi się dorwać członków Tank, Morbid Angel i

Judas Priest:)

 

 

 

 

 

 

 

 

Painkiller -

 

 

 

Hell Bent for Leather -

 

  • Plusik 1
Opublikowano

DEFTONES - Warszawa, Amfiteatr w Parku Sowińskiego (16.08.2011)

 

Supportów nie widziałem, bo poprostu na nie nie zdążyłem. I Stało się wkońcu polska publiczność zobaczyła w akcji zespół Deftones! Koncert miazga!!! Publiczność dopisała, fajna setlista. Chino Moreno biega jak opętany po scenie (chyba dlatego tak schudł hehe.) Bo kilka lat temu był dużo większych rozmiarów... Ale nie ważne jak wokalista wygląda i ile waży tylko ważne jest jak śpiewa a Chino robi to wyśmienicie! Chociaż kilka razy były problemy z jego mikrofonem... Deftones robi wspaniałe show! Zespół jest jak elementy układanki wszystko pasuje u nich jak ulał :) Moreno daje radę na żywo ! Jedynymi minusami tego koncertu były: oświetlenie (czasami ledwo było widać basistę i gitarzystę zespołu) kilka razy jakieś problemy techniczne i 3 punkt najgorszy - krótko zagrali bo niespełna 80min. :( Jak dla mnie po koncercie Down to był najlepszy koncert w tym roku jaki widziałem:) Oby niebawem Deftones ponownie zagościli w Polsce :) Tak na marginesie jeszcze dodam, że udało mi się spotakć z Chino Moreno tuż przed koncertem! Staliśy we czwórkę przed płotem gdzie było wejście na backstage i gdzie znajdował się ich autokar jak zobaczylyśmy Chino to zawołaliśmy go i podszedł do nas a w reku dzierżył lampkę wina:) Także zero gwiazdorstwa , bo pewnie jakby to była jakaś inna gwiazda to pewnie tylko by nam pomachała i przeszła dalej, ale Chino zachował się bardzo miło:) A jaki był roz(pipi) widać to na moich klipach :

 

 

 

 

Elite -

 

 

 

7 Words -

Opublikowano

No Deftones dali nieźle czadu, choć nie rozpoznałem żadnego z ich numerów, bo raz tylko przesłuchałem White Pony.

W sumie to ja jechałem tylko na Kvelertaka i Kylesę, a co szkoda się później okazało, że tylko Kvelertak został :(. No ale Norwegowie dali prawdziwego szatana na scenie i moszowanie przy Blodtorst czy Fossegrim to czysta przyjemność była, jarałem się jak smok.

  • Plusik 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...