Skocz do zawartości

Koncerty - terminy, relacje, wrazenia


Obsolete

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Ta, koncert był na 02 Arena.

Organizacja taka sobie, po szybkim zwiedzaniu Pragi gdzieś po 19:00 zaszliśmy pod miejsce, i dostaliśmy się do środka po jakiejś godzinie przepychania się z pepiczkowo-polsko-międzynarodowym bydłem. Na dzień dobry - szatnia full, więc w oporządzeniu zimowym (ramoneska included) musiałem sobie spędzić koncert w temperaturze pokojowej. Miałem wejściówkę na golden circle, także odbiór niemalże idealny (do takiego brakowało mi gdzieś ze 3 piwek). Support jakiś był, ale się nie przejąłem, a więc do sedna. W moim rankingu - koncert roku. Brzmienie było bezbłędne, wszystko doskonale, od wywracającej flaki stopy garowego, przez chrup geezerowego basu, po popisy Iommiego i wycie Oz'a) słyszalne i w proporcjach takich w jakich należy. Setlista jak najbardziej za(pipi)ista, było m.in. War Pigs, Black Sabbath, Children Of The Grave, N.I.B., Dirty Women, Paranoid, Behind The Wall Of Sleep, Into The Void, Iron Man, Faires Wear Boots, z 13tki poleciał God Is Dead, Age Of Reason i End Of The Beginning. Grali bite 2 godziny, z małą przerwą na parominutowy popis solowy teraźniejszego garowego (zdecydowanie daje radę). Wioślarze bezbłędnie, a sam Oz jak na 65lat i ilość koki i leków które wciągnął to również nieźle, sporo się rusza na scenie, kontakt z publiką doskonały itp. Wokalnie - było kilka wpadek, ale ogólnie jest bardzo dobrze i sobie radzi. Całość żre jak cholera, i zdecydowanie warto to zobaczyć, także ze swojej strony polecam wybrać się, bo kij wie kiedy kostucha do kogoś zawita.

Edytowane przez TheAceOfSpades
  • Plusik 1
Opublikowano

I po koncercie w Sheffield. Sabaci nie zawiedli - być świadkiem występu na żywo legendy takiego kalibru to coś, co będę mógł wspominać i czuć dumę do końca życia. Dzisiejszego wieczora rogaty rozpostarł skrzydła nad kilkoma tysiącami ludzi i przytulił ich do piersi w ojcowskim geście. Moc.

 

Jako bonus stałem przy samej scenie, jakieś dwa metry od Geezera i cały czas śliniłem się do jego linii basu. Tony stał po drugiej stronie sceny i chociaż pogrywam tez na gitarze to jednak bas stoi na pierwszym miejscu. Ozzy zwyczajowo biegał po scenie jak po(pipi)y i wszędzie go było pełno, więc też widywałem go z bliska.

 

Jakiś napity fajfus próbował się wbić pod barierki, przepychał się, pyskował i śmierdział. Szybka skarga sprawiła, że pojawił się największy ochroniarz jakiego widziałem w życiu, złapał go dosłownie za łeb, wydarł z tłumu i w akompaniamencie koło dwudziestu faków i okrzyków "fuck off you twat !" gdzieś zaniósł (nie koloryzuję, tak to wyglądało) xD

Gość TopsyTurvy
Opublikowano

Ha! many zazdroszczę! Jak wokal? Są pewni artyści, którzy nie wytrwali próby czasu, że tylko wspomnę Hatfielda, Planta czy Keenana. Ozzy radę?

  • Minusik 1
Opublikowano (edytowane)

Ha! many zazdroszczę! Jak wokal? Są pewni artyści, którzy nie wytrwali próby czasu, że tylko wspomnę Hatfielda, Planta czy Keenana. Ozzy radę?

 

 

...Ozzy zdecydowanie radę (?). Tak samo jak HETfield, czy Plant.

Edytowane przez Siara_iwj
Gość TopsyTurvy
Opublikowano

Nie trzeba wielkiego wysiłku: Czy Ozzy daje radę (jeszcze podpowiem, że chodzi o wokal)?

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Kings of leon, QotsA, Florence na orange warsaw festival. Na queensów chyba pojadę, może zaczną grać kawałki z pierwszej płyty..
 
 
festiwal na stadionie

 

926.gif

 

Edytowane przez xtik
Opublikowano (edytowane)

Tylko Kings of Leon potwierdzony. Reszta to domysły i plotki. Ale pewnie się potwierdzą. Pojechałbym, ale kurde miesiąc później Opener.

 

Edytowane przez Q-Jot
Opublikowano

Wczoraj byłem na Iced Earth w Dublinie. Zaje.biście udana impreza.

image2bkz2.jpg

Jako support byli Elm Street (o którym nigdy wcześniej nie słyszałem, ale świetnie grali, szybko rozruszali publikę i będę ich słuchał więcej) oraz Warbringer (już mniej moje klimaty z uwagi na wokal, ale mają fantastycznego basistę).

Główne danie wypadło naprawdę dobrze - nie widziałem ich wcześniej na żywo, ale byłem pod wrażeniem wokalu Blocka. Nie widziałem ich nigdy wcześniej na żywo, więc ciężko mi porównać go do Barlowa, ale facet naprawdę daję radę - fajna barwa, szeroka skala, niektóre kawałki powiedziałbym, że wykonał lepiej niż Matt.

Setlista nie była jakaś powalająca, głównie nowy album, który chociaż uważam za całkiem niezły, to jest dosyć stonowany. Przydałoby się coś z Night of the Stormrider dla równowagi. 

Jedno czego bym się przyczepił w ich występie to brak kur.wa jakiejkolwiek charyzmy scenicznej Troy'a Seele'a. Stał jak kołek z mina jakby zesr.ał sie właśnie w gacie.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...