ornit 2 993 Opublikowano 24 lipca 2018 Opublikowano 24 lipca 2018 No (pipi)a! Przez cały czas trwania koncertu spodziewałem się tego, że zaraz Ace Ventura w(pipi)i się na scenę Cytuj
Okie from Muskogee 2 853 Opublikowano 24 lipca 2018 Opublikowano 24 lipca 2018 Co za herezje ;/ Cytuj
ornit 2 993 Opublikowano 24 lipca 2018 Opublikowano 24 lipca 2018 Dodam jeszcze coś ważnego o czym wczoraj zapomniałem. Proxima była pełna, a na początku trudno było się dopchać do piwa. Cytuj
Czezare 1 454 Opublikowano 24 lipca 2018 Opublikowano 24 lipca 2018 Long Distance Calling w Krakowie: https://www.knockoutprod.net/pl/concert/detail/148 Jestem nieomal zdecydowany posadzić swoją czteroliterówkę w Pindolino z trzech powodów: 1. Bardzo mi się widzi sama kapela 2. Uwielbiam Kraków 3.Koncercik jest w sobotę, więc nie trza brać urlopu. Cytuj
ornit 2 993 Opublikowano 28 lipca 2018 Opublikowano 28 lipca 2018 Dopiero przed chwilą dowiedziałem się, że za 2 tygodnie w warszawskim Pogłosie zagra Integrity. Coś mnie wzięło i bez zastanowienia kupiłem bilet za 65 złociszy. Może będą mieli z sobą płytki na handel to chętnie się zaopatrzę w ich ostatnie wydawnictwo. 1 Cytuj
Kaczi 829 Opublikowano 29 lipca 2018 Opublikowano 29 lipca 2018 bilet kupiony na Pineapple Thief w O2 Shepherd's Bush Empire. dobra miejscówka nie mogę się doczekać gdyż obecnie rzadko bywam na koncertach. Ostatnio byłem na God is an astronaut gdzie grali w 02 Islington i było świetnie, jakieś 2 lata temu . Cytuj
ornit 2 993 Opublikowano 30 lipca 2018 Opublikowano 30 lipca 2018 Szkoda, że mnie tam nie było. Beka w chuj Cytuj
ornit 2 993 Opublikowano 31 lipca 2018 Opublikowano 31 lipca 2018 Sons Of Apollo wyleciało i przenieśli imprezę do Progresji. Dla mnie to dobra wiadomość (zmiana miejscówki). Głównie idę tam na Ihsahna bo chcę żeby mi podpisał swoje dwa ostatnie albumy. Cytuj
Absolem 1 036 Opublikowano 6 sierpnia 2018 Opublikowano 6 sierpnia 2018 Roger Waters wczoraj w Ergo arenie w Sopcie. Od czego tu zacząć.... Jestem fanem Pink Floyd praktycznie od dziecka bo ojciec katował to równo na szpulowcu a jak chcąc nie chcąc słuchałem tego z nim. Na ten koncert czekałem od dawna, spodziewałem się że będzie bardzo dobrze ale to co dostałem przerosło moje wyobrażenia. Co do repertuaru to większość Pink Floyd w tym dużo z mojego ukochanego Animals plus kilka utworów z płyt solowych. Cała otoczka czyli efekty, reżyseria i wykonanie to po prostu przyprawia o zawrót głowy, jest to przedstawienie najwyższych lotów i nic do tej pory nie wgniotło mnie w siedzenie tak jak to. Ciężko to opisać bo to trzeba zobaczyć na własne oczy, do tego jak na 75 lat Waters doskonale sobie radzi, muzyków też ma świetnych więc sam spektakl nie miał słabych punktów. Kapitalne nagłośnienie w sali która moim zdaniem zupełnie nie nadaje się na koncerty, też było najwyższych lotów, nie za mocno ale ciepło, potężnie i selektywnie bez względu na miejsce, a to się rzadko zdarza. Zdarzają się w życiu takie koncerty że następnego dnia czujesz jeszcze tą adrenalinę i "jeszcze tam jesteś" ja przeżyłem taki koncert wczoraj i jeszcze szukam szczęki na podłodze. (O manifeście politycznym nie wspominam bo dzisiaj w internetach prawdziwa wojna pomiędzy pislamem i ludźmi którzy nie sprzedali godności za 500 zł ale było i szacun za to ) 3 1 Cytuj
ornit 2 993 Opublikowano 12 sierpnia 2018 Opublikowano 12 sierpnia 2018 (edytowane) Integrity w Pogłosie. Chciałem się spóźnić żeby ominąć pankowych stulejarzy grających przed "gwiazdą wieczoru", niestety nastąpiła jakaś obsuwa i zagrali godzinę po czasie w stosunku do tego co podano w rozpisce. Byłem pierwszy raz w tym klubie. Vege żarcie, ciepłe piwo, brak klimy, pot ściekający z pleców i z dupy. Mała salka, przyszło może 60 osób. Nawet sporo merchu. Gdybym nie zamówił splitu Integrity z Krieg to miałbym kolorowy winyl z podpisem Dwida (ale zamówiłem więc szkoda mi było wydawać kolejnych 90 złociszy). Sam gigu miazga. Nie wiem jak ten gość ma siłę tak drzeć się przez godzinę. Pod koniec ledwo mówił między piosenkami ale darł się dalej kiedy leciała muzyka. Następnego dnia mieli grać na Brutalu. Nie wiem skąd on bierze na to siłę. Pod sceną jakieś wywijańce urządzane przez tych najbardziej zapalonych graczy, reszta stoi i się patrzy, czyli standard. Jakaś jedna fajna wydziarana dziewczyna, której chętnie posunąłbym oczodół, reszta paszteten. Filmik nagrałem na bisie, którego się nie spodziewałem bo chciałem się już zabierać ale myślę, że dość dobrze oddaje klimat tamtego wieczora. Nie mam nawet z tego wydarzenia biletu (bo nie było lol) więc przynajmniej to sobie zachowałem na pamiątkę. Edit: Cytat W sumie to wygląda jak stary zoofil Edytowane 12 sierpnia 2018 przez ornit 2 Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 12 sierpnia 2018 Opublikowano 12 sierpnia 2018 (edytowane) O stałeś za mną A co do merczu to wszystko fajne wyprzedalo się wcześniej, ziomek co jest na trasie z full od hell, które grało z integrity w Niemczech podsyłał fotki i były w ch,uj dobre szmaty jeszcze i fajniejsze plakaty Setlista mnie wku,rwila, nie było michy i darkness ;| Edytowane 12 sierpnia 2018 przez _Be_ Cytuj
Absolem 1 036 Opublikowano 12 sierpnia 2018 Opublikowano 12 sierpnia 2018 (edytowane) @ornit dla pisowców to lewacka świnia. Edytowane 12 sierpnia 2018 przez Absolem Cytuj
ornit 2 993 Opublikowano 12 sierpnia 2018 Opublikowano 12 sierpnia 2018 (edytowane) Przecież sam napisał, że chce ruchać świnie. Edytowane 12 sierpnia 2018 przez ornit Cytuj
Absolem 1 036 Opublikowano 12 sierpnia 2018 Opublikowano 12 sierpnia 2018 48 minut temu, ornit napisał: Przecież sam napisał, że chce ruchać świnie. Kontekst był inny Cytuj
Absolem 1 036 Opublikowano 16 sierpnia 2018 Opublikowano 16 sierpnia 2018 Nie wiem czy było wcześniej ale zdecydowanie warto. Cytuj
ornit 2 993 Opublikowano 19 sierpnia 2018 Opublikowano 19 sierpnia 2018 (edytowane) Prog in Par...Progresja..., wczoraj... Od razu napiszę, że najbardziej zależało mi na tym żeby zobaczyć grającego Ihsahna. Pojechałem tam żeby zdążyć na signing session a potem na występ. Stałem pod klubem godzinę, czekając aż Norweg wyjdzie i zacznie podpisywać płyty. W końcu wyszedł z kolega, który grał na keyboardzie. Nawet sobie zdjęcie zrobiłem ale nie opublikuję go tutaj bo jest zbyt bluźniercze na to forum. Jak już zaliczyłem co miałem zaliczyć poszedłem na występ Leprous. Nigdy wcześniej ich nie słyszałem. Kupiłem sobie piwko Tyskie za 10 zł czekałem na zespół. W Progresji luda przybywało i mimo dodatkowej klimy zaczynało się robić nieprzyjemnie gorąco. (pipi)a, jak za 2 tygodnie tak będzie to na Arkonie/Marduku i Vaderze nie będzie się dało wytrzymać! Wracając jednak do występu to całkiem fajnie grali. Gość na wokalu ma całkiem fajny głos i słychać, że potrafi śpiewać. Przekonała mnie ta muzyka i po następnej wypłacie kupię sobie płytę. Do ostatniego numeru wyszedł Ihsahn i chyba w dziesięciu chłopa na scenie wykonali ostatnią piosenkę. Chwila przerwy, pojawili się muzycy kolejnego zespołu i z Ihsahnem na czele zaczęli rozstawiać swoje sprzęty. Ihsahn zaczął od kawałków ze swojej ostatniej płyty Amr, było melodyjnie i rodzinnie. Potem przeszli do Arktis żeby kończyć w bardziej black metalowym stylu i tu się (pipi)a porobiło. Dłuższe przerwy, strojenie gitar i dźwięk położony po całości. Bo o ile z początku jeszcze wszystko dobrze słyszałem, tak pod koniec do moich uszu docierały głównie dźwięki perkusji. Porażka. Chociaż to i tak 100 x lepiej niż to czego doświadczyłem na ostatnim De Mysteriis Dom Sathanas Mayhem Następnie dłuuuga przerwa, kupiłem kolejne piwo. W końcu o 22 wystartowali Anathema. Po przydługim intrze na scenę wyszli muzycy i zaczęli grać a ja w połowie utworu po raz kolejny uświadomiłem sobie, że Anathema to nie moje klimaty i niczym buc skierowałem się w kierunku wyjścia. Oczywiście teraz tego żałuję ale byłem już zmęczony i jak najszybciej chciałem wrócić do dom Ogólnie było tak sobie i czuję rozczarowanie. Niemniej mam podpisane dwie ostatnie płyty Ihsahna więc jakaś pamiątka pozostanie. Edytowane 19 sierpnia 2018 przez ornit 1 Cytuj
ornit 2 993 Opublikowano 21 sierpnia 2018 Opublikowano 21 sierpnia 2018 Ihsahn pod koniec listopada wraca na koncert do Progresji. Idę Cytuj
Absolem 1 036 Opublikowano 3 września 2018 Opublikowano 3 września 2018 Wczorajszy koncert Marduk w B90. Bardzo czekałem i nie zawiodłem się. Repertuar mało zużyty choć w tym przypadku wolałbym Viktorie od początku do końca. Było mocarne Leveling Dust i Wolves. Mortuus pomimo tego że ruch na scenie ma ograniczony do minimum to dla mnie jest ku..wa bestią na scenie. Typ wyciąga wszystko dokładnie tak jak na płytach. Liczę na ich szybki powrót z własnym setem bo tego wieczora headlinerem powinien być Marduk a Vader przy nich to odpustowa kapela. 1 Cytuj
ornit 2 993 Opublikowano 3 września 2018 Opublikowano 3 września 2018 (edytowane) Byłem 31 sierpnia w Wawie na Marduku. Ogólnie występ Szwedów mógłbym skomentować jednym zdjęciem VIKTORIA, kurwa! Zaczęli od Panzer Division, potem dołożyli Baptism by Fire z tej samej płyty. O uszy obiło mi się skoczne Blond Beast, Werwolf, Burn my Coffin, Throne of rats + jeszcze kilka innych numerów, których nie pamiętam. Wszystko zakończyli IMO jednym z hymnów BM - Wolves i tym, co na ogół żegna Warszawę - WARSCHAU! Słuchać tego utworu w stolicy i jeszcze w sieprniu dodatkowo potęgują wrażenia. Czułem się rozjechany tym (pipi)anym hitlerowskim czołgiem! Jestem niesamowicie zadowolony z koncertu, i tak jak napisał Absolem, wolałbym ich zobaczyć w roli headlinera, z większym zasobem czasowym i możliwościami. A tak wyglądał merch Marduka. tshirty - 60 zeta, longsleeve - 150 zeta. Kupiłem patryotyczną koszulkę z białym orłem bo stwierdziłem, że obnoszenie się z wizerunkiem faszysty to zbyt duża ekstrema jak dla mnie PS Arkonę też miło było zobaczyć. Szkoda, że zabrakło "pluję na twą marność, psie!" Edytowane 3 września 2018 przez ornit 1 Cytuj
Absolem 1 036 Opublikowano 3 września 2018 Opublikowano 3 września 2018 (edytowane) 5 godzin temu, ornit napisał: Kupiłem patryotyczną koszulkę z białym orłem bo stwierdziłem, że obnoszenie się z wizerunkiem faszysty to zbyt duża ekstrema jak dla mnie Ja wziąłem tą z logo, swoją drogą koszulki bardzo dobrze skrojone i solidne jakościowo, a nie jakieś wielkie szmaty trzaskane w piwnicy. Dzisiaj też udało mi sie wyhaczyc jedna z ostatnich sztuk Funeral Mist na bandcampie, tą z okładką Hecatomb. Podczas koncertu myślałem czy nie kupić tej Legion Poland z orłem ale czułbym sie w niej jak wyklęty janusz. Edytowane 3 września 2018 przez Absolem Cytuj
ornit 2 993 Opublikowano 3 września 2018 Opublikowano 3 września 2018 Hahaha! Ja ją właśnie kupiłem dla Janusza wyklętego w Szatana zaklętego Cytuj
froncz piotrewski 1 732 Opublikowano 14 września 2018 Opublikowano 14 września 2018 ojezusku ale wczoraj Deafheaven w wawce dokur.wilo Cytuj
tukan 1 917 Opublikowano 14 września 2018 Opublikowano 14 września 2018 W sensie grali roads to judah w całości? Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.