Skocz do zawartości

Koncerty - terminy, relacje, wrazenia


Obsolete

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Baroness 28.10 w Krakowie.

 

A neurosis w stolicy dało za(pipi)isty koncert, nie spodziewałem się że tak mi siądzie. Przed czułem trochę zawód jak sprawdziłem setlisty z trasy a tu brak though silver czy lost, ale jak zaczęli grać...to brzmienie, coś pięknego. 

  • Plusik 1
Opublikowano
W dniu 2.08.2019 o 08:59, Pryxfus napisał:

@tukan dzięki za relację, ja zrezygnowałem z wyjazdu na koncert w Polsce, bo na tej trasie nie grali nic starszego niż Times of Grace.

 

Ja  w środę ruszam, po rocznej przerwie, do Jaromierza na Brutal Assault. Plan: środa rozgrzewka, czwartek okupuję dużą scenę, piątek rozkładam obóz na małej, sobota dobicie i zgliszcza. Zaznaczyłem sobie 55 kapel, ale jak zobaczę 30 to będzie bardzo dobrze. Poniżej rozpiska, w środę zamiast The Obsessed gra Belzebong.

 

cHpRqq4.jpg

 

 

Daughters i Electric Wizard w zayebistej formie byli na OFFie więc polecam :banderas: Swoją drogą zayebał bym się na takim festiwalu gdzie od 12 napyerdalają juz kapele. Wole jednak ten spokój z wbiciem w okolicach 18-20 i rozkoszowanie się muzyczką i alkoholem wieczorem a potem jakiś after do rana i elo. 

Opublikowano (edytowane)

Brutal Assault 2019

 

Byłem po raz dziesiąty albo jedenasty, nie pamiętam już, najlepsza edycja od lat. Zestaw kapel pancerny, uniknęli problemów z dźwiękiem , jak w latach poprzednich, jak dla mnie lokalizacja osiągnęła maksimum pojemności i mogli by ją przenieść, bo momentami stało się lub poruszało tempem żółwia. Ale po kolei.

Zaczęliśmy środę od Incantation (z płyt zespół mnie nie porywa, na żywo nie można się od nich oderwać, stara szkoła doom / death metalu)> Rzuciłem uchem na Soilwork Jinjer, Batushka :rofl: ale to nie dla mnie. Zobaczyłem początek Theriona grającego Theli w całości, ale wycofałem się naszego Belzebonga grającego na takim małym dziedzińcu, za(pipi)anym na maksa, świetnie prezentują się na żywo, widać, że bawi ich muzyka którą grają. Potem Parkway Drive, który na żywo się obronił, choć nagrali gównianą ostatnią płytę, kupa fajerwerków, ognia kwartet skrzypcowy na scenie, pośpiewałem, poskakałem, kupili mnie, przyznaję się bez bicia, choć to nie to samo co parę lat wcześniej.

0gZ1SS4.jpg

Następna w kolejce była Cult of Luna, która zaczęła za(pipi)iście, ale po trzecim numerze zaczęło się jakoś słabiej i odpuściłem.

Drugiego dnia zaliczyliśmy Krisiun (średnio, ten zespół chyba już nic ciekawego nie nagra), Crystal Lake (japońskie metal corowe kopiuj wklej, może kiedyś się wyrobią), nasz Decapitated (średnio bym powiedział, 7 numerów, nic z mojej ulubionej Blood Mantry),

AYb8DOS.jpg

Thy Art is Murder (za(pipi)isty koncert, są po nowej płycie, wymienili perkusistę, CJ wokalnie w formie, choć w koszulce cętki wygląda komicznie :D Konferansjerka jak zwykle z jajem, zachęcanie do zabawy, wyzywanie stojących w sektorach dla VIPów od (nene) itp. )

HqInzZB.jpg

Potem ogarnąłem Lionheart, Hard Core z LA, lubię ich muzyczkę. Wieczorem po raz kolejny zobaczyłem Meshuggah, set bardziej pod klub dla fanów, niż festiwal, bo momentami wiało... nudą.

yyskFUP.jpg

Tego dnia rzuciłem okiem jeszcze na Walls of jericho, Sick of it All, Testament, polecany Daughters olałem, nie siedzi mi ich muzyka, Deicide po raz kolejny odwołali swój występ, bo ponoć pomylili samoloty :D Piątek zacząłem od Gorod (słabe), Ektomorf (wiadomo Sepultura / Soulfly wannabee, ale dają radę na żywo) Później Aborted (po raz kolejny mistrz, lubię z płyt, żywo uwielbiam te ich petardy), Immolation (nigdy na ich koncercie się tak nie uśmiałem z atmosfery, grali bardzo dobry set, trzy lata temu dojechali bez gitarzysty, więc zapie.rdalali aż mi.ło, ale to co się działo pod sceną zasługuje na wspomnienie, w młynie cały koncert latał jakiś koleś 50+, zresztą spotyka sie takich  na koncertach coraz częściej, sam z resztą występuje jednej kategorii niżej :) w crowd surfingu latały ludzie banany i jednorożce, ale wszystko przebił koleś który pd koniec koncertu zadzwonił przez messengera z wideokonferencją, jak się później okazało, do szwagra. Oglądasz koncert a przed sobą masz twarz jakiegoś staruszka który stara sie ogarnąć co tam na scenie widać :D)

P0wKt9C.jpg

Agnostic Front przyjechał chyba  z identycznym setem jak parę lat temu, ale ponownie podobało mi, lubię ich od kiedy zobaczyłem ich po raz pierwszy, pośpiewane do zdarcia gardła. Pod drugą scena zebrało się sporo osób na Heilung, ale wybrałem naszą Entropię na na małej. Co za koncert :obama: na żywo materiał z Vacuum jest jeszcze lepszy niż z płyty, oczywiście zmieścili tylko 4 numery,  a szkoda bo posłuchał bym tej płyty w całości. Emperor olany na rzecz slam death metalowej Vulvodynia, kolejny mistrzowski koncercik na małej, ciężar muzyki i pigsquile, cały namiot chodził. Na dużej Electric Wizard ale zostajemy na Taake, który zniszczył poprzednim razem. I to był błąd bo tym razem nic się nie kleiło, miałem wrażenie, że na scenie jest zupełnie inny zespół, niestety gorszy, niektóre wałki brzmiały jak Kvelertak na sterydach, znikła gdzieś ta black metalowa furia z przewodniego występu. Na dużej scenie skończył męczyć bułę Primordal, którego nie potrafię zrozumieć i wyszedł Tom Warrior zrobił UGH i zagrał koncert na którym banan z ryja nie schodził mi z ryja, piękne to było, na luzie, bez spiny, fantastycznie odświeżyli ten archaiczny materiał. Po koncercie rozważam powtórkę z Helhammera w grudniu w Warszawie.

yzkjgHi.jpg

Mimo słabego koncertu w maju tego roku we Wrocławiu poszedłem na Godflesha i znów, nie wiem dlaczego, było za(pipi)iście. Lepsze nagłośnienie, set krótszy, podobny do tego jak opisywał Tukan, ale jakby bardziej się starali, chciało im się bardziej. Ten dzień skoczyłem o 2:30, masakra.

Następnego dnia trzeba wspomnieć o czeskim Gutalax, Czesi ustawili ich na otwarcie tego dnia o 10:30, masakra, ale mam wrażenie , że na ten występ przyszedł cały festiwal, było więcej osób niż na Hellhammerze dzień wcześniej, do sporo osób przyniosło ze sobą dmuchane piłki, materace, lalki etc. co tam sie działo  :Dw czasie koncertu puścili ze sceny Toi Toi żeby sobie pocrowdsurfował :D

 

 

Potem zepsuła się pogoda ale dotarliśmy na Vltimas, człowiek spodziewa się czegoś za(pipi)istego, a dostaję to

Spoiler

wpKpK1O.jpg

spasiony bałnusjący Elvis :D żeby nie było, zespół na żywo brzmi świetnie, David dalej ma rewelacyjny głos, ale oglądać się tego nie da.

 

 

Po nich zagrali Animal as Leaders (świetny koncert). Obejrzałem jeszcze Napalm Death, zagrali takie perełki :banderas: że się prawie obsrałem na miętowo, zakończyłem naszą Mgłą, tłum ludzi pod sceną, poniżej pewnego poziomu nie schodzą, rewelacja, zagrali też nowy wałek. na tym koniec.

Edytowane przez Pryxfus
  • Plusik 7
Opublikowano

A ja sobie poszedłem wczoraj na Cancer Bats bo grali w piwnicy u mnie w mieście i powiem że to jest świetna ekipa na małe kluby. Widziałem ich w zeszłym roku w londyńskim the underworld i szoł był lepszy  ale to było z okazji dziesięciolecia albumu Hail Destroyer.  CO by nie było godzinkę napier.dalili, m.in. hail destroyer, lucifers rocking chair <3, briks and mortar i oczywiście cover sabotafe beastie boys, który chyba traktują już jak swój kawałek, coś tam z nowej płyty też. Mają w UK dużo wiernych fanów bo często widzę info o trasie tutaj. Wczoraj ładnie pół sali darło japie razem z wokalistą.

  • Plusik 1
Opublikowano

Z tego Heliad Festu wypadł Slagmaur i wskoczył na ich miejsce jakiś polski zespół, o którym nigdy nie słyszałem. Gdybym się tam wybierał to bym się w(pipi)ił.

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Ja bym tam dla Zeal&Ardor się przeszedl ale chyba mi się nie chce bo dzień pózniej jest Eyehategod

Edytowane przez _Be_
Opublikowano

Optymista. Ja bym strzelał SOAD lub Korn, nie po to ten fest zbudował se bazę fanów alternatywnego metalu,  by teraz nic z gatunku nie przyjechało. 

 

Chociaż na Ironów bym uszami klaskał,to jednak wolałbym, żeby Running Wild zaprosili, jak sporo ludzi prosi od zapowiedzi poprzedniej edycji. 

Opublikowano

Behemoth, Zeal & Ardor, In Twilight's Embrace - Wrocław 26.09.2019

 

Jednak polecam udać się na tą trasę :) Dotarłem na In Twilight's Embrace, chłopaki zagrali Lawę w całości, płyta mi się podoba, na żywo wypada rewelacyjnie, wokalista na scenie przypomina mi  młodsza wersję Satyra, widać, ze są ograni z tym materiałem.  Po koncercie kupiłem koszulki i płytę do samochodu.

Zeal & Ardor - wytrzymałem trzy numery, spodziewałem się lekkiego bluesowego grania, a dostałem sporo hałasu, ale dla mnie te numery są na jedno kopyto, granie ala Nien Inch Nails, robotę miał robić wokal, ale ich tam na scenie śpiewa trzech, sa wokaliści którzy sami by tu uciągnęli. Gitary i perkusja brzmiała jak z playbacku, szkoda czasu ale przyjecie mieli dobre.

Behemoth - najdłuższy koncert jaki zagrali do tej pory, 90 minut z zegarkiem w ręku. Sporo nowych gadżetów na scenie, które chyba są przygotowane na te większe halowe sceny na których będą grali w dalszej części tej trasy. Znów nie ma się do czego przyczepić, na żywo maszyna nie do zatrzymania, bardzo przekrojowy set, dużo death metalowych kawałków wiec dla mnie na plus, oczywiście dużo z ostatniej płyty i reszta hitów z Luciferem gdzieś pod koniec. Z rzeczy niespodziewanych zagrali "Chwała Mordercom Wojciecha" w za(pipi)istej wersji, fajny patent z latarką na scenie plus jeden numer debiutował na żywo tylko teraz nie pamiętam tytułu. Podoba mi się dzielenie numerów wokalnie miedzy Nergala, Oriona i Setha, cała trójka sporo może sobie pośpiewać, a każdy z nich ma wokal przynajmniej dobry.

Koncert się nie wyprzedał, sala była zapełniona może w 80%, jak dla mnie ok wygodniej się oglądało. Myślę, że przestrzelili z ilością koncertów w Polsce, a przede wszystkim wielkością hal jakie na to wynajęli, może być w nich krucho z zapełnieniem.

Ya2FDwd.jpg

  • Plusik 1
Opublikowano
Godzinę temu, Pryxfus napisał:

Myślę, że przestrzelili z ilością koncertów w Polsce, a przede wszystkim wielkością hal jakie na to wynajęli, może być w nich krucho z zapełnieniem.

 

No w Warszawie zabookowane jest hala Expo, która w tej największej sali miesci z 12 tysiecy osób i zrobili to jakby nie wiem kurde mieli z Mayhem grać a tutaj te kapele, które wzięli to by im starczyła Progresja. 

Opublikowano
4 godziny temu, _Be_ napisał:

 

No w Warszawie zabookowane jest hala Expo, która w tej największej sali miesci z 12 tysiecy osób i zrobili to jakby nie wiem kurde mieli z Mayhem grać a tutaj te kapele, które wzięli to by im starczyła Progresja. 

Mówisz masz, koncert będzie w Progresji

Opublikowano
24 minuty temu, Absolem napisał:

Mówisz masz, koncert będzie w Progresji

 

:obama:

Opublikowano

Byłem wczoraj na koncercie Behemotha w Wawie. Whoredom Rife pozamiatał dla mnie karty i mogłem wracać w sumie do domu ale żal mi było wydanych pieniędzy więc zostałem. Behemoth dał super profesjonalny szoł i gdyby to był mój pierwszy gig Behemotha to opuszczałbym Progresję z mokrymi gaciami. Niemniej, oglądanie ich to jak chodzenie na występy szwajcarskiego Bolzer. Grają tu co roku a w PL grali w sumie już po raz trzeci w 2019. Myślę, że ludziom przejada się ta formuła. Te same zachowania, stroje a'la Piraci z Karaibów. Na szczęście setlista się LEKKO zmienia. Jeden bis i do widzenia. Dawno nie wyprzedali Progresji. Zeal and Ador też zagrali świetnie (zwłaszcza pod względem wokalnym), niestety nie jest to muzyka dla mnie.

Merch bardzo dobry. Dużo płyt wszystkich zespołów. Nergal zażyczył sobie 100 PLN za limitowaną EPkę 10" dostępną jedynie na tej trasie:yao: No co za zdzierstwo! Oczywiście kupiłem:kaz: Z ciekawostek, wszystkie płyty dostępne na stoisku były też podpisane przez Setha. Na stole leżał belt buckle za 550 zł (jeśli się nie mylę) a pan spod lady wyciągał przypinki. 

Na stoisku WR można było spotkać szefa Terratur Possessions. Kupiłem przypinkę WR i wymieniłem uprzejmości z rzeczonym blondynem zapewniając o swoim niekończącym się supporcie dla tejże wytwórni oraz nadziei na rychłe wydanie kolejnego albumu Misotheist.

 

 

  • Plusik 3
Opublikowano
2 godziny temu, ornit napisał:

Metalmania w sierpniu przyszłego roku gdzieś na tyłach Warszawskiej Progresji. Na razie zapowiedziano Mayhem, Candlemass i At the Gates.

Mam wrażenie że lineupem Mystic nie przebiją ale i tak dobrze, fajnie że nie trzeba będzie do Katowic zapie.rdalać. Mayhem z nowym materiałem po tym co usłyszałem do tej pory do zobaczenia obowiązkowo chociaż bardziej bym ich wolał w dajmy na to Progresji niż na jakimś open stage. 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...