ornit 2 989 Opublikowano 18 września 2018 Opublikowano 18 września 2018 Gaahls Wyrd, pedały z Tribulation i mgła wannabies Uada 6 marca w warszawskiej Proximie! 1 Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 18 września 2018 Opublikowano 18 września 2018 10 minut temu, ornit napisał: pedały z Tribulation Cytuj
grzybiarz 10 310 Opublikowano 18 września 2018 Opublikowano 18 września 2018 o kurła, dostałem w prezencie bilet na Dimmu Borgir i Kreatora w wawie, 13 grudnia. PS. nie byłem nigdy na Dimmu, ani w Warszawie:) Cytuj
Absolem 1 036 Opublikowano 18 września 2018 Opublikowano 18 września 2018 10 godzin temu, ornit napisał: Gaahls Wyrd, pedały z Tribulation i mgła wannabies Uada 6 marca w warszawskiej Proximie! Gaahl też pedały ale szanuję bardzo. Wbijam koniecznie. Cytuj
ornit 2 989 Opublikowano 18 września 2018 Opublikowano 18 września 2018 Zapomniałem, że w Poznaniu też będzie. KVLT JAK (pipi)! Po dziś dzień nie mogę sobie darować, że zamiast pojechać do Krakowa Na Gorgorotha czy pójść w Wawie na Dissection wolałem w tamtych czasach uczyć się i studiować (i tak (pipi) z tego wyszło) Cytuj
ornit 2 989 Opublikowano 24 września 2018 Opublikowano 24 września 2018 (edytowane) W sierpniu Metallica na Narodowym... Mam blisko domu, może się przejdę. Eeee...jednak nie Edytowane 24 września 2018 przez ornit Cytuj
basbot11 177 Opublikowano 1 października 2018 Opublikowano 1 października 2018 Dzisiaj byłem na wystawie The Pink Floyd Exhibition: Their Mortal Remains.To świetnie zrealizowana wystawa, o całej jego działalności, muzyce itp. Z dużą ilością zdjęć, instrumentów, materiałów Video, oraz innych gadżetów.Warto się na to wybrać, nawet jeśli nie jest się fanem ich twórczości.Niestety można to zobaczyć tylko w Niemczech, w mieście Dortmund.Cena za bilet 29€, trochę zaporowo.Co do koncertów, to w lipcu udało mi się zobaczyć koncert Nick Cave and the Bad Seeds. Nie jestem wielkim fanem ich twórczości, ale po koncercie byłem pod dużym wrażeniem.Sa to naprawdę świetnie grający na żywo muzycy, a Nick fenomenalnie zabawia publikę. 1 Cytuj
Absolem 1 036 Opublikowano 1 października 2018 Opublikowano 1 października 2018 Serducho za Pink Floyd, Nicka Jaskiniowca nie trawię więc nie mam zdania. Cytuj
basbot11 177 Opublikowano 1 października 2018 Opublikowano 1 października 2018 Kumpel mnie namówił na występ Pana jaskiniowca, i muszę powiedzieć że nie żałuję. Wcześniej jakoś specjalnie jego tworami się nie interesowałem, ale ten 60 latek naprawdę daje radę. Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 1 października 2018 Opublikowano 1 października 2018 Nie tylko on bo cały band to jest rozpyerdol Cytuj
ornit 2 989 Opublikowano 1 października 2018 Opublikowano 1 października 2018 Rozpierdol to był dzisiaj w Warszawskiej Proximie Zaczęło się niewinnie od norweskiego stonera Krakow. Słuchałem kilka piosenek z ich ostatniej płyty "Minus", jednak nie przypadły mi one do gustu. Na żywo band zrobił o wiele ciekawsze wrażenie. High on Fire! Myslałem, że amerykańska muzyka jest martwa a tu takie cudo! Napierdalali chyba równą godzinę bez chwili na złapanie oddechu. Stałem w takim miejscu, że jeszcze mi w uszach szumi. Głową napierdalałem tak, że bałem się przez chwilę, że mi się (pipi)a urwie i potoczy po obszczanej podłodze. Niestety, nie mieli swojej nadchodzącej płyty (premiera na dniach) bo bym kupił winyla. Enslaved! O ile dwa lata temu w Progresji to była jakaś frekwencyjna porażka i wstyd, tak tutaj publiczność już dopisała. Uwielbiam ten zespół. Na żywo grają porządnego rock'n'rolla! Grali z E, Isę, nawet "Isöders dronning" z Frost! Machałem głową jak pojebany, dwóch gości zaczęło się tłuc, doszło do jakiejś kopanino-szarpaniny. Ochrony nie było Na szczęście konflikt został szybko zażegnany. Ale wracając do Enslaved. Nawet jeśli brzmienie nie było perfekt to na gigu panowała świetna atmosfera. Ze sceny szły żarciki i podśmie(pipi)ki ale Grutle mógłby się w końcu nauczyć jakiegoś nowego polskiego przekleństwa bo powtarzanie "kurwa mać" za każdym razem kiedy odwiedzają Polskę robi się trochę passe Z zakupów kupiłem sobie tour t-shirt Enslaved z rumakiem na przeddzie, przypinkę tegoż samego zespołu oraz winyl Sleeping Gods/Thorns, którego nie miałem w kolekcyji. 3 Cytuj
ornit 2 989 Opublikowano 5 października 2018 Opublikowano 5 października 2018 Wczoraj ruszyłem dupę z Warszawy do Poznania żeby zameldować się U Bazyla na otwierającym trasę gigu zespołów takich jak Orkan, One Tail One Head, Bolzer i Taake. Niech to zdjęcie posłuży za komentarz Hellnorsk Svartmetall (pipi)a! +Swiss deathmetall 1 Cytuj
Pryxfus 820 Opublikowano 5 października 2018 Opublikowano 5 października 2018 Taake i Bolzer na żywo A co do zdjęcia, to nie od dziś wiadomo, że fani BM piją piwo z sokiem Cytuj
ornit 2 989 Opublikowano 5 października 2018 Opublikowano 5 października 2018 (edytowane) Napiszę kilka więcej słów o wczorajszych potańcówkach z diabłem przy bladym blasku księżyca. Na początku poruszę sprawę klubu bo byłem w wielu chujniach ale takiej speluny i skansenu dwudziestego wieku dawno nie widziałem (no, może Pogłos i Voodoo w Warszawie) Zajeżdża się tam jak do jakiejś wiejskiej dyskoteki. O właśnie! Z tym dokładnie mi się to kojarzy. Potem jakieś (pipi)owe korytarze, szatnia, pomieszczenie przeznaczone na sklepik z merchem i sama sala ze sceną. Zanim jednak się weszło, trzeba było czekać w długiej kolejce. Ludzi zebrało się nad wyraz dużo przed czasem i frekwencja dopisała. Ludzie też nie wyglądali na przypadkowych. Zaczęło się całkiem niewinnie od Norweskiego Orkan, którego nowa płyta miała dziś premierę. Orkan tworzą chyba też dwaj muzycy Taake i grają raczej standardowy black z Bergen, który niczym się nie wyróżnia. Gdyby istniał program do tworzenia muzyki i wcisnęłoby się przycisk "utwórz przykładowy black z Bergen" to taką właśnie muzykę byśmy dostali. Mnie nie porwali. Po Orkan wyszeł zespół zwący się One Tail, One Head. Także Norwegowie. Co ciekawe dopiero kilka dni temu wydali swojego pierwszego longplaya, po którym zdecydowali się zdezaktywować zespół Jest więc to niejako trasa pożegnalna OTOH, który gra dosyć dobrą agresywną muzykę extremalną, w której czuć nienawiść i pogardę dla Boga i człowieka. W trakcie występu na środku sali rozgorzała szybka wojna, a ja widząc zawodników zdecydowałem się usunąć gdzieś na bok (zajebali by mnie jednym strzałem). Bardzo podobał mi się ich występ, mimo problemów technicznych na samym początku (kabel od mikrofonu się rozłączył i nie było komu przyjść go podłączyć LOOOL!) Po OTOH przyszła pora na szwajcarską maszynę zagłady Bolzer. Tych gości widziałem nie raz. Praktycznie co roku przyjeżdżają do naszego kraju i grają koncerty jako support. Wokalistę Okoi Jonesa można było spotkać w sklepiku, gdzie zamieniał merch na złotówki. Wszystkie ważniejsze płyty miałem (Hero mi nawet podpisał w zeszłym roku) więc udawałem, że go nie widzę. Sam występ był. I tyle można o nim napisać komuś kto oglądał ich nie raz. Jak dla mnie trochę nudnawo ale może dlatego, że ich kawałki zdążyły mi się już osłuchać. Nie zrozumcie mnie źle. Ten duet dał czadu, niemniej u mnie obyło się tym razem bez emocji. 22:30 i wyszła gwiazda wieczoru. Hellnorsk Svartmetall w wykonaniu Taake. Akurat w tym roku obchodzą swoje dwudziestopięciolecie. Szkoda tylko, że po czterech latach nieobecności w naszym kraju (występów Hoesta z Gorgorothem nie liczę) przyjechali z show tylko do jednego miasta. Niemniej w ruch poszły wszystkie większe przeboje. Było Nattestid, Fra Vadested til Vaandesmed z Noregs Vaapen czy nawet na sam koniec Myr. Najlepsze było to, że nie poszli na łatwiznę tylko podczas tego utworu, gitarzysta sięgnął po jedyne w świecie black metalu banjo i odjebał na nim solówkę! Dostaliśmy kawał solidnego rock'n'rolla. Hoest rzucał jakieś przypadkowe słówka po Poslku, nawiązywał kontakt z publicznością, dawał ludziom wrzeszczeć do mikrofonu, a pod koniec zaczął się rozbierać. Dziewczyny miały kisiel w majtach. W pewnym momencie pękła mu jednak żyłka i zaczął się żalić, że na scenie nie ma nawet monitorów, światła są z(pipi)ane i nawet nikt nie przychodzi z tym nic zrobić. Taka mała dygresja. Nie wiem czy on ma HIV, czy alkoholową bulimię ale kiedy ostatni raz widziałem go na występach z Gorgorothem nie wyglądał na tak zasuszonego. Jak po gigu podszedłem do niego to okazało się, że jest większym zdechlakiem ode mnie (w sensie mniejszym). Mam nadzieję, że to nie choroba bo bardzo lubię jego twórczość. Wiem, że wielu ludzi narzeka teraz w różnych częściach netu, niemniej ja uważam ten koncert za bardzo udany. Po udźwiękowieniu na ostatnim Enslaved/High on Fire to nawet perfekcyjny pod tym względem Kto nie był niech żałuje! Z merchu kupiłem czarną koszulkę Taake z zamkiem Svartekunst za 80 zł, PD One Tail One Head, który sprzedawany jest tylko na tarsie za 90 zł i naszywkę za 20 zł. Ceny były ogólnie spoko oprócz... Za ostatnią płytę Taake na CD życzono sobie...80 zł. Nie wiem czy to błąd ale to tak jakby doliczono shipping z Norwegii Edytowane 5 października 2018 przez ornit 2 Cytuj
Czezare 1 454 Opublikowano 13 października 2018 Opublikowano 13 października 2018 Byłem wczoraj na Riverside i było zayebbbbiście... 1 Cytuj
milan 7 022 Opublikowano 13 października 2018 Opublikowano 13 października 2018 Ja (pipi)e jak czytam tekst ze "myslalem ze amerykanska muzyka umarla" to wiem mam do czynienia z pozerem. 1 Cytuj
ornit 2 989 Opublikowano 13 października 2018 Opublikowano 13 października 2018 (edytowane) @milan Edytowane 13 października 2018 przez ornit 1 Cytuj
ornit 2 989 Opublikowano 13 października 2018 Opublikowano 13 października 2018 (edytowane) ... Edytowane 13 października 2018 przez ornit Cytuj
ornit 2 989 Opublikowano 14 października 2018 Opublikowano 14 października 2018 O (pipi)a! Przejdę się na to! 1 Cytuj
basbot11 177 Opublikowano 14 października 2018 Opublikowano 14 października 2018 Byłem wczoraj na Riverside i było zayebbbbiście... Też wybieram się na ich koncert.Ostatni raz widziałem ich rok temu na ich poprzedniej trasie, zagrali wtedy fenomenalnie.W ostatnią środę byłem na Low. Cytuj
ornit 2 989 Opublikowano 25 października 2018 Opublikowano 25 października 2018 To co tam pany? Będą KISS w przyszłym roku w Polsce czy nie będą? Cytuj
Absolem 1 036 Opublikowano 25 października 2018 Opublikowano 25 października 2018 Kiedyś się obrazili bo zainteresowanie w Polsce ich występem było znikome, byłem na koncercie w Brnie chyba w zeszłym roku lub dwa lata temu, forma już nie ta ale "SHOW" jest. Cytuj
Absolem 1 036 Opublikowano 28 października 2018 Opublikowano 28 października 2018 To jest news! 1 Cytuj
ornit 2 989 Opublikowano 28 października 2018 Opublikowano 28 października 2018 Pojechałbym ale (pipi)a tylko King Diamond mnie interesuje! Cytuj
Hero of Orion 365 Opublikowano 29 października 2018 Opublikowano 29 października 2018 Po 11 latach nieobecności Tool wraca do Europy. Ja mam juz bilet na koncert w Krakowie. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.