Opublikowano 14 lutego14 lut ,,Pięść Gwiazd Północy" - tak, specyficzny tytuł polskojęzyczny dla ,,Hokuto no Ken". I cóż, niewiele on zdradza... jak na początek, czyli obejrzane przeze mnie kilka pierwszych odcinków. Bardziej odnosi się on, wzmacniając ten aspekt produkcji, do klimatu/gatunku tegoż to anime - a mowa tu o wyjałowionym świecie po, nazwijmy to ,,holocauście nuklearnej apokalipsy", gdzie anarchia, nieporządek i chaos są na porządku dziennym... no i a.k.a. madmaxowe gangi i osady. Na pewno nie sposób odmówić temu tytułowi tajemniczości: czy mi się wydaje, czy te 109 odcinków Uniwersum będzie opowiadało jedynie drobny wycinek post-apokaliptycznej rzeczywistości? Ha! Szata graficzna, wygląda na to, jak na lata 80-te przystało: bardzo średniawa, tzn. pełna archaizmów, niedokładności, takiego ,,kredowego, przetartego brudu", jst rozmazana i niedokładna. Ale... kruci, to tak dziwnie pasuje dla całości fabuły, w ogóle dla tego czym jest ,,Pięść Gwiazd Północy" w wersji anime! Trochę gorsza odmiana stylistyki wizualnej ,,Cowboy Bebop" czy ,,Trigun" z większym elementem post-apo w kolorystyce. Totalnie dziwne i mega nietuzinkowe. Jak ,,Piąchę" gdzieś odkopiecie w sieci, na jakimś Shindenie czy coś, to polecam zacząć oglądać.
Opublikowano 25 lutego25 lut Mam pytanie do obeznanych w temacie, chciałem z synami obejrzeć takie stare anime z dzieciństwa pod tytułem Zillion, jednakże nigdzie nie mogę tego znaleźć w rodzimym języku, czy wie ktoś może gdzie można się do takiej wersji dokopać? Mam sentyment do tego dzieła.
Opublikowano 30 marca30 mar Monster (2004-05), 74 odcinki... Złożone, bardzo rozciągnięte i co najmniej ,,zagmatwane" swoją fabułą anime. Nadnaturalnie mroczne, zimne, oschłe, jakby surowe i depresyjne - ,,thriller śledczy z elementami kryminału ale inną gębą!". Inaczej niż: 7/10 ocenić tego anime nie mogę. Fabuła to, mówiąc łopatologią: megaaa skomplikowana siatka relacji, wątków i powiązań, która tak jak zaczyna się na ocaleniu Johana przez Tenmę i odkrycie tego, co zrobił, jak i przez kogo Johan wiele, wiele lat później, tak na tym... się nie kończy. Istny, intrygujący kocioł wydarzeń, relacji, mikro-wątków. Jedynie manga uratuje u mnie zrozumienie tego, o co tak naprawdę w tym wszystkim chodziło, ale tak całościowo!
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.