Fab3r 4 Opublikowano 6 marca 2008 Opublikowano 6 marca 2008 (edytowane) Krzyżacy nie byli najgorsi, były fragmenty które zachęcały do czytania (rzeź w wykonaniu Juranda) i ogólnie lubię takie klimaty rycerskie. Wiem, że najgorsze przede mną, bo jestem w 1liceum, ale już po Makbecie chciało mi się rzygać - przeczytałem do połowy słowo po słowie i nie wiedziałem o czym ta książka jest xD Quo Vadis - wolne, nudne, nie mój gust. Mimo wszystko przeczytałem wersję z Delągiem i Lindą Pan Tadeusz był dla mnie totalnym badziewiem (za wyjątkiem księgi 13 :] ), niestety musiałem go czytać za czasów kiedy mamusia była wyższa i miała argumenty dla syneczka jak hasło na komputer Świętoszek - fajna książka, chociaż przewidywalna. No i z morałem W ogóle mamy głupią polonistkę - mamy spis ok. 60 lektur, z których na razie przerobiliśmy 4... Testy wyglądają tak, że nie omawiamy wcześniej książki, tylko piszemy kartkówkę w stylu "kiedy i gdzie spotkali się pierwszy raz pan x i pani y?", potem 2-3 lekcje o treści i tyle. Zaliczysz kartkówkę - zaliczenie (żadna ocena), nie zaliczysz - 1... Niedługo czeka nas Lalka, spojrzałem na to coś w domu i już się boję Ogólnie lubię dobre książki, ostatnio mało czytam (głównie linijki w rpg'ach), ale mam takie coś, że jak książka mnie nie interesuje, głównie lektury, to po prostu nie mogę się skupić i nie wiem o czym czytam, tylko przepuszczam przez siebie tekst. Dlatego większość lektur po prostu olewam, bo są dla mnie nudne i nie przyniosą mi szczęścia w życiu (chodzę do mat-fiz:). Edytowane 6 marca 2008 przez Fab3r Cytuj
Mustang 1 775 Opublikowano 6 marca 2008 Opublikowano 6 marca 2008 (edytowane) "Wesele", może nie katorga bo krótkie, ale po postu nie rozumiałem co ci ludzie do siebie mówią. Poza tym np. "Kordian". Ogólnie nie lubię sztuk teatralnych, nie rozumiem po co mam czytać sztukę, skoro została przewidziana do grania na scenie. Natomiast z prozą nie ma problemów, trylogię przeczytałem chodząc do podstawówki, dla przyjemności, ostatnio bardzo podobała mi się "Lalka" (w przeciwieństwie do jej badziewnej i nudnej ekranizacji). Więc Fab3r, tej książki się nie bój, szkoda, że nie jesteś z Warszawy, bo możesz nie kojarzyć miejsc gdzie rozgrywa się akcja, ale poza tym naprawdę dobra książka, szybko i przyjemnie się czyta. Edytowane 6 marca 2008 przez Wampis Cytuj
Zaton. 19 Opublikowano 6 marca 2008 Opublikowano 6 marca 2008 Cholernie lubię czytać książki. Ale nie lektury. Po dziesięciu minutach czytania "Pana Tadeusza" myślałem, że zasnę. Nie cierpię też książek pisanych w stylu "Króla Edypa" czy "Antygony". Wolę się edukować książkami np. Sapkowskiego a nie czymś takim Cytuj
mord00k 0 Opublikowano 11 marca 2008 Opublikowano 11 marca 2008 E no ale z Panem Tadeuszem to przesadzacie. Ani tego tak dużo nie jest , ani to specjalnie nudne. Cytuj
wozek 77 Opublikowano 11 marca 2008 Opublikowano 11 marca 2008 Dziady wszystkie sezony i ogolnie Mickiewicza nie trawie (a zgadnijcie kto jest patronem mojej szkoly). Cytuj
elsaint360 1 Opublikowano 11 marca 2008 Opublikowano 11 marca 2008 Dziady,Harry Potter, Pan Tadeus, Romeo i Julia Cytuj
walt 0 Opublikowano 14 marca 2008 Opublikowano 14 marca 2008 Nigdy nie podchodził mi specjalnie (delikatnie mówiąc) klimat "Trylogii", stąd mój wybór. Cytuj
CELL767 0 Opublikowano 14 marca 2008 Opublikowano 14 marca 2008 "Cierpienia Młodego Wertera" Zwymiotowałem po 10 stronach tego bełkotu. ale zmogłem się w sobie i skończyłem poza tym Zemsta to też była dla mnie katorgą ale głownie dlatego ze powiedziałem ze Zemsta mnie nie śmieszy i dostałem 1 XDD i musiałem napisać wypracowanie dlaczego mnie nie śmieszy :| Ot Polska Szkoła... ostatnio bardzo podobała mi się "Lalka" Witam w klubie Musiałem to przeczytać w dwa dni ale dałem radę. Chyba jedna z nielicznych naprawdę ciekawych lektur Cytuj
Fan 1 Opublikowano 14 marca 2008 Opublikowano 14 marca 2008 Ferdydurke . Całe czas upupianie i chłopięta Cytuj
Lain 107 Opublikowano 21 marca 2008 Opublikowano 21 marca 2008 Pan Tadeusz i Potop. bleeeee. nie docieralo do mnie nic ;o Cytuj
Plugawy 3 703 Opublikowano 21 marca 2008 Opublikowano 21 marca 2008 nie było takiej, bo jak mi nie pasowała to nie czytałem ;D no może chłopi bo ich akurat czytnąłem wiecej Cytuj
Gość Haibane Opublikowano 12 maja 2008 Opublikowano 12 maja 2008 (edytowane) "Cierpienia młodego Wertera" - do reszty zohydziły mi epokę romantyzmu. Bohater - kolejny nadwrażliwy samobójca, wypisz-wymaluj emo; sama forma powieści epistolarnej ni (pipi)a mi nie odpowiadająca... Dzień po przebrnięcie przez to arcydzieło zabrałem się za "TO" Kinga. Szczęśliwie lektury szkolne to tylko ułamek zasobów literatury . A propos, z tego co widziałem w szkołach, cała masa dzieciaków nabiera wstrętu do czytania książek pod wpływem, paradoksalnie, lektur ( ofkoz nie wszystkich ). Szkoda... Edytowane 12 maja 2008 przez Haibane Cytuj
wi3wiorqa 0 Opublikowano 12 maja 2008 Opublikowano 12 maja 2008 Ja niedawno właśnie omawiałam "Cierpienia młodego Wertera". Tak samo sie strasznie przy tym umęczyłam, w ogóle nie widze w tym sensu. Główny bohater przechodzi z skrajności w skrajność. Najpierw wszystko go cieszy, uwielbia obcować z naturą a później robi sie z niego EMO i truje du.pe. Drugą lektura byli "Krzyżacy" ogólnie nie jest to zła powieść ale czytało mi się ją strasznie. No i jeszcze w podstawówce "W pustyni i w puszczy" , jak na tamten czas o wiele za długa dla mnie Cytuj
księżna_von_Habsburg 1 Opublikowano 16 maja 2008 Opublikowano 16 maja 2008 Wesele???? przecież to jest świetne!!!! od Krzyżaków i Trylogii- won!- nie znacie się :D Lalkę uwielbiam... lektury są spoko, raczej sama przyjemność. jeśli miałabym jednak wybierać... nie lubiłam Pana Tadeusza i Kordiana. Pana Tadeusza zmuszona byłam przeczytać w jeden dzień, gdyż długo zwlekałam z tą przyjemnością;] może właśnie przez to mam jakiś wewnętrzny uraz do tej lektury- zmęczyć to w kilka godzin było prawdziwą katorgą romantyzm raczej nie jest "moją" epoką literacką Cytuj
kamilpolpak 61 Opublikowano 7 października 2008 Opublikowano 7 października 2008 Ja niedawno właśnie omawiałam "Cierpienia młodego Wertera". Tak samo sie strasznie przy tym umęczyłam, w ogóle nie widze w tym sensu. Główny bohater przechodzi z skrajności w skrajność. Najpierw wszystko go cieszy, uwielbia obcować z naturą a później robi sie z niego EMO i truje du.pe. Drugą lektura byli "Krzyżacy" ogólnie nie jest to zła powieść ale czytało mi się ją strasznie. No i jeszcze w podstawówce "W pustyni i w puszczy" , jak na tamten czas o wiele za długa dla mnie zgadzam się z tobą wszystkie 3 ksiązki które wymieniłaś są jednym słowem do d.up.y mi się jeszcze nie podobała lektura dziady :PP Cytuj
ogqozo 6 573 Opublikowano 17 października 2008 Opublikowano 17 października 2008 "Cierpienia młodego Wertera" - do reszty zohydziły mi epokę romantyzmu. Bohater - kolejny nadwrażliwy samobójca, wypisz-wymaluj emo; sama forma powieści epistolarnej ni (pipi)a mi nie odpowiadająca... No i po to jest ta lektura, żebyś rozumiał, o co chodzi w tym wszystkim. Że takie rzeczy "wymyślili" romantycy w XVII wieku. Niektórzy lubią wiedzieć, skąd się biorą różne zjawiska we współczesnym świecie, co nie. Człowiek niewykształcony myśli sobie, że emo to jakieś nowe zjawisko, niby oryginalne, niby jest w nim coś ciekawego. A wykształcony wie, że takie mody były już w historii po tysiąckroć i się tym tak nie przejmuje. Fajniej mu się żyje. Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 17 października 2008 Opublikowano 17 października 2008 ogqozo w XVIII a nie w XVII , ale generalnie masz rację. Cytuj
Powstały Bokser 0 Opublikowano 17 października 2008 Opublikowano 17 października 2008 To raczej preromantyzm, niż romantyzm. Sturm und Drang periode. Kocham twórczość Goethego (Jego "Król Olch" - coś cudownego, jeden z moich ulubionych wierszy), a "Cierpienia..." są kapitalne. Tak na dobrą sprawę źle wspominam tylko "Kajtkowe Przygody" i "Gloria Victis". Jestem fascynatem XIX wieku i powstań narodowych, ale ten scheiss jest nie do wytrzymania. A "Kajtkowe..." to w ogóle koszmar z czasów podstawówki. "Nad Niemnem" nie było takie złe - urzekła mnie postać starego Orzelskiego, hehe. :-D Mało lektur mi zostało (3 klasa liceum), poza tym teraz z górki, tytuły raczej zjadliwe. PS: "Lalka" rulez. Cytuj
Kame 20 Opublikowano 17 października 2008 Opublikowano 17 października 2008 Najbardziej po(pipi)ana i nadająca się tylko na psią karmę - Wesele Wyspiańskiego, chochoły, tańce jak po machu, duchy, zjawy zamiast normalnej zabawy, co to (pipi) jest? Dalej - Cierpienia Młodego Wertera, nie wiem jak można czytać listy gościa, którego zachowanie podchodzi pod gejostwo, następnie można wspomnieć o nieszczęśliwej miłości i szczał w głowę i kilkunasto-godzinne umieranie WTF? Oczywiście jedne z najlepszych: "Lalka", "Potop", "Krzyżacy", "Zbrodnia i Kara" i "Syzyfowe Prace", z czego najlepszy "POTOP" Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 17 października 2008 Opublikowano 17 października 2008 Własnie dla mnie najgorsze to Sienkiewicza. Zwykłe ksiązki przygodowe. Lalka bardzo dobra. Cytuj
Tori 12 Opublikowano 28 października 2008 Opublikowano 28 października 2008 Lalka była git, największe (pipi) to w pustyni i w puszczy z podstawówki. Cytuj
szaden 228 Opublikowano 14 listopada 2008 Opublikowano 14 listopada 2008 Przypadek Robinsona Crusoe, W pustyni i w puszczy i nad Niemnem. Lalki nie zdążyłem przeczytać całej bo zabieraliśmy się już za następną lekturę, ale pewnie kiedyś to nadrobię Cytuj
orion50 632 Opublikowano 14 listopada 2008 Opublikowano 14 listopada 2008 kfo vaids RULA. Kozak książka - POLECAM Cytuj
szaden 228 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 kfo vaids RULA. Kozak książka - POLECAM Quo Vadis nie było takie złe, ale i tak przeskakiwałem czasami parę stron kiedy autor zaczynał przynudzać. Cytuj
Gość Xylia Opublikowano 1 stycznia 2009 Opublikowano 1 stycznia 2009 Nad Niemnem i Chłopi, niby krótkie, ale strasznie mi się nie podoba Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.