Opublikowano 6 kwietnia 200817 l Ostatnio byłem na "Wszystko za życie" i jakoś tak mnie przybił. Polecam.
Opublikowano 7 kwietnia 200817 l nie no bez jaj, widzisz i nie grzmisz. mgla, wszystko za zycie, zielona mila, szregowiec rajan? "Człowiek Słoń" obadajcie
Opublikowano 7 kwietnia 200817 l hmmm... człowiek słon przygnebiajacy ? mozesz sie wysilic na jakas argumentacje ?
Opublikowano 8 kwietnia 200817 l zmulił mnie równo, był ciężki i przytłaczający. zero "luźnych" scen, wszystko ponure od początku do końca. w zdenia jakis namacalny sposob pokazane okrucienstwo, niezasluzona tragedia chorego czlowieka, a nie marginesowych wywłok, które same za swój los odpowiadają (Reqiuem, Happiness). do tego strasznie powolna akcja, czarno-biała taśma, zero efekciarstwa (wiadomo). no nie wiem co Ci mam pisac, film zrobil na mnie wrazenie i poruszyl.
Opublikowano 8 kwietnia 200817 l tło filmu jak i zarys historii owszem jest przygnebiajacy (przypominam, ze jest to historia oparta na faktach, opracowana na podstawie zapisków lekarza, który zajmował sie Johnem Merrickiem). jednak naprawde nie widziałes w tym filmie nic poza okrucienstwem, brakiem tolerancji wobec jednostek słabszych, pogardy dla uposledzenia fizycznego i niemoc wobec tego ? hmmm jesli nie to polecam jeszcze raz zgłębic film jak masz okazje ku temu i ochote, bo... przeciez tak naprawde w tym filmie chodzi o cos zupełnie innego... dzieki pomocy zyczliwych osób John zdobywa przyjaciół, odkrywa skrywana w sobie wrazliwosc oraz talent, udaje mu sie uzyskac akcpetacje otoczenia i co najwazniejsze staje sie człowiekiem i umiera jak człowiek, pozostawiajac cos po sobie. nie sadze by jego losy od sytuacji w której sie znajdował "wyjsciowo" mogły sie potoczyc lepiej. to oczywiscie dosc uproszczona na szybko interpretacja, bo film skrywa w sobie duzo wiecej.
Opublikowano 9 kwietnia 200817 l nie napisalem, ze nie widzialem w tym filmie nic poza, napisalem dlaczego byl dla mnie przygnebiajacy. Sz tego co pamietam to pozniej Merrick stracil kontakt z doktorem i znowu trafil do cyrku, a na sam koniec popelnil samobojstwo. czy to nie jest tak, ze byl swiadomy iz na dluzsza mete nie da rady tak zyc? a moze byl to samoboj na zasadzie Thompsona/Hemingwaya - przezylem swoje i styka?S ale film faktycznie chyba jeszcze raz obczaje bo widzialem go daaaaaaaawno temu i moze bylem za maly zeby wszystko wylapac jak nalezy. Edytowane 9 kwietnia 200817 l przez maciek88
Opublikowano 9 kwietnia 200817 l Merrick wiedział, ze nie uda sie go wyleczyc i umrze w całkiem niedługim czasie, po prostu jego wedrówka przez zycie przewidywała krótszy okres czasu, ale on był z tym pogodzony i nie próbował z tym walczyc. on nie popełnia samobójstwa, bo mu jest zle. to po prostu jest dopełnienie jego zycia jako człowieka. zwróc uwage na to w jaki sposób umiera, to jeden z najwazniejszych symboli w filmie.
Opublikowano 10 kwietnia 200817 l aaa, juz wiem o co chodzi, dla niektórych tutaj "przygnebiajacy" to synonim "wzruszajacego"...
Opublikowano 10 kwietnia 200817 l Requiem dla snu - chyba już nigdy nie będę tak przeżywał filmu, zrobił mi srogą jatkę we łbie i był znakomitym "odstraszaczem" jeśli chodzi o używki
Opublikowano 15 kwietnia 200817 l Cmentarzysko świetlików(Hotaru no haka). najbardziej dolujacy i smutny film jak widzialem,bez dwoch zdan.
Opublikowano 15 kwietnia 200817 l Cmentarzysko świetlików(Hotaru no haka).najbardziej dolujacy i smutny film jak widzialem,bez dwoch zdan. Polski tytuł to "Grobowiec Świetlików". Dobry film.
Opublikowano 6 maja 200816 l control - ja pier.dole jak ten film potrafi człowieka zdołować. a na tak wrażliwych młodych chłopców jak ja może zadziałać wręcz destruktywnie. Edytowane 6 maja 200816 l przez tk
Opublikowano 31 lipca 200816 l 4 luni, 3 saptamâni si 2 zile (angielski tytuł: 4 Months, 3 Weeks & 2 Days) może nie najbardziej, aczkolwiek przygnębiający.
Opublikowano 26 listopada 200816 l L'aventura - o nietrwałości uczuć Noc - upadek na pozór idealnego związku Potępienie - alienacja Upały - odarcie z iluzji atrakcyjnego życia Import/Export - siła pieniądza przezwycięża siłę miłości Pi - uwierz w chaos Mouchette - obalenie mitu dziecka jako niewinnej jednostki Zwierciadło - zachwianie własnej tożsamości Włoczykij - praca jako obóz koncentracyjny Śmierć w Wenecji - miłość jako obsesja , destrukcyjna i bezwzględna Lampart - brak zasad i poszanowania Cienie Zapomnianych Przodków - lekceważona przeszłość daje o sobie znać w przyszłości Podróż na Cytere - dawne lata nigdy nie wrócą 2001:Odyseja Kosmiczna - człowiek nigdy nie dosięgnie prawdy dostatecznej Umberto D. - zwierzę jako jedyny sprzymierzeneic starszego człowieka Niemcy , rok zerowy - dziecko jako jedyny żywieciel rodziny Zanim diabeł dowie się ,że nie żyjesz - z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjeciu Ziemia drży - jednostka przegrywa w starciu z gigantem Aguirre , gniew boży - bezradność człowieka wobec natury Harmonie Werkmeistera - utrata wiary w ludzi
Opublikowano 26 listopada 200816 l The Girl Next Door - Ja (pipi)e. Film na podstawie knigi nowego miszcza grozy Jacka Ketchum'a o tym samym tytule, w dodatku oparta na faktach - ktore byly jeszcze bardziej hardkorowe. Jeden z nielicznych filmow, ktory mnie zdolowal i zszokowal. nie, nie chodzi o komedie z eliszą Edytowane 26 listopada 200816 l przez Snejk
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.