Gość Rozi Opublikowano 1 sierpnia 2010 Opublikowano 1 sierpnia 2010 Widzę, że znowu muszę zacząć dyskusję. To może teraz z innej beczki: które finishery wyglądają efektownie, ale są mało wiarygodne? Cytuj
ciwa22 858 Opublikowano 2 sierpnia 2010 Opublikowano 2 sierpnia 2010 Jeśli chodzi o ulubionych wrestlerów, to jest tylko jeden kultowy zawodnik, na punkcie którego szalałem za czasów WCW a mianowicie....RAVEN!!! The best there was, the best....jak to w zwyczaju zwykł się wyrażać Bret Hart. Z kultową ekipą The Flock gość tworzył niepowtarzalny ałtsiderski klimat. Kidman, Saturn, Sickboy, Riggs, Reese, Hammer, później jeszcze Horace i Kanyon, którego niezbyt lubię, bo przyczynił się do rozpadu ekipy. Prócz tego lubiłem jeszcze Psychosisa, Scotta Halla (fajny finisher), Shawn Michaels (za song i SCM), Jeffa Hardy i jego kultowy Swanton Bomb. Obcnie już mniej oglądam, ale wiem mniej więcej, co się dzieje. Aktualny roster jakoś specjalnie mnie nie rusza (może jestem sentymentalny, lub po prostu sie znudziłem). Co do Finisherów to musiałbym się zastanowić, które z nich wyglądaly lub wygladają mało realnie. Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 4 sierpnia 2010 Opublikowano 4 sierpnia 2010 Dzisiejszy odcinek NXT przebił wszystkie Chodzi oczywiście o konkurs w całowaniu. Napaliłem się, że żółtodzioby będą całować LayCool, a tu taka (nie)miła niespodzianka Tylko Kaval miał szczęście. Jeśli chodzi o walki: - oczywiście mój faworyt Percy Watson musiał zjobbować na rzecz Riley'a; jak mam oglądać jeszcze jednego Miz'a w którymś z brandów, to ja podziękuję; - to samo dzieje się z pretendentem do zwycięstwa, czyli Kaval'em. Kolejna przegrana walka z Husky'm; - pojedynek Lucky'ego i młodego Henning'a bez niespodzianek; - na koniec wiadome zwycięstwo pana "I'm Awesome". A kto będzie kolejnym wyeliminowanym? Pewnie Lucky Cannon, choć wolałbym, żeby był to Husky Harris. Cytuj
Gość Albert Wesker Opublikowano 6 sierpnia 2010 Opublikowano 6 sierpnia 2010 Szczerze mówiąc NXT nie śledzę na bieżąco. Czuję w kościach, że sezon drugi nie przyniesie nam takich zmian w całym WWE jak pierwszy. Swoją drogą świetną robotę wykonuje Cena. Z grupy w sumie nieznanych wrestlerów zrobił największą i najbardziej dominującą heelową grupę w WWE. Z cyklu informacje mniej ważne: na Summerslam zabookowano kolejną walkę: Handicap Match SES vs Big Show. Czy tylko ja przeczuwam face turn Galowsa i tag team z Big Showem? A potem długi feud na linii SES vs Galows/Show. Cytuj
Yakubu 3 047 Opublikowano 6 sierpnia 2010 Opublikowano 6 sierpnia 2010 miałem to napisać w co cię w życiu napawa, ale, że zapomniałem to napiszę tutaj. wczoraj nic mi się nie chciało i przełączając programy w tv natknąłem się na jakieś zawody K1 na eurosporcie. nudziło mi się, a że od dawna nie widziałem to sobie obejrzałem. później był jakiś magazyn z wrestlingiem, też zacząłem oglądać, bo czułem, że będzie beka. no nie żałuje, ogólnie widać, że aktorstwo, ale niektóre motywy naprawdę wyglądały niesamowicie, np. rzucenie kolesiem z dwoch metrów tak, że banią zrobił widoczne wgniecenie w metalowej walizce . ale i tak wygrał kabanek, który ugryzł kolesia w dupę ogólnie zabawa dla ubogich, ale może się spodobać Cytuj
Soban 4 102 Opublikowano 10 sierpnia 2010 Opublikowano 10 sierpnia 2010 (edytowane) zależy jaka federacja.wwe w obecnych czasach to bieda jakich mało.4 ruchy na krzyż w movesecie u "superstarów",dywizja tagów sięgająca dna,superman cena ktorego nie zniesie sie ogladac i sluchac,brak przemocy,banowanie ruchów,a to wszystko by uszczęśliwić głupiutkie amerykańskie dzieci,które okupują pierwsze rzędy w koszulkach ceny i maskach reya.proponuje przerzucić się na tna gdzie ostatnio mamy wzwyżke poziomu walk(i tak zawsze bylo conajmniej 3x lepiej niz w wwe) i kosmiczna serie pojedynkow tagowych miedzy MCMG i beer money. Edytowane 10 sierpnia 2010 przez Master JIN Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 17 sierpnia 2010 Opublikowano 17 sierpnia 2010 (edytowane) Summerslam 2010 mamy już za sobą. Gala była bardzo dobra, lecz trochę się przyczepię do ME: 1. Dosyć szybkie odpadnięcie Tarvera - jest to mój faworyt z Nexus, a WWE woli bardziej promować Slater'a, który ma twarz face'a i do destrukcyjnej grupy z.t.j. Nexus nie pasuje wogóle. 2. Daniel nie kończy walki - kolejne rozczarowanie. Miz wbiega i knockoutuje Bryan'a walizką. IMO to Bryan pokazał najlepsze umiejętności w ringu z Teamu WWE. Myślałem, że to on zakończy pojedynek, lecz tak się nie stało. Najbardziej rozbawił mnie komentarz Matt'a Strikera - "Cattle Mutilation! Come on, roll him over". 3. Cena kończy walkę - największe rozczarowanie pojedynku Nexus vs. WWE. Po łomocie jaki dostał, nagle doznaje "cudownego ozdrowienia" i: Shoulder Block, Killswitch, Five Knuckle Shuffle. Na szczęście nieudany 450 Splash i po tym Gabriel odpada (a już myślałem, że będzie to Attitude Adjustment ). Wchodzi Barrett i po kolejnym innowacyjnym STFU, Wade odklepuje. Weźcie zmieńcie tego Cenę, bo już mi się rzygać nim chce . Heel turn jest w tym przypadku niezbędny. A co do pozostałych walk to były całkiem na poziomie. Cieszy mnie niezmiernie, że Undertaker powrócił, lecz widać starość na jego twarzy. Może znowu zobaczymy Inferno Match? Walka Majonez vs. Randy Orton nie była zbyt ciekawa. Możecie mnie uznać za wariata, ale nie lubię oglądać walk o pas pomiędzy zawodnikami, których movesety znam na pamięć. S.E.S. vs. Big Show - wynik był od początku wiadomy. Luke i Joseph to jeszcze nie wystarczająca siła na Big Show'a Kofi vs. Dolph - pewnie bez pomocy Vickie, Ziggler przegrałby walkę, a co za tym idzie stracił pas, więc Nexus musiało przerwać walkę. Melina vs. Alicia - powracająca Melina musiała zdobyć pas, nie było innej opcji. Ogólnie Summerslam oceniam na 4/6. Edytowane 21 września 2010 przez TheRozi Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 21 września 2010 Opublikowano 21 września 2010 Night of Champions za nami, a tu cisza. Czy naprawdę nie ma na tym forum fanatyków profesjonalnych zapasów? Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 21 września 2010 Opublikowano 21 września 2010 Pewnie sa, ale to temat o wrestlingu. Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 21 września 2010 Opublikowano 21 września 2010 Pewnie sa, ale to temat o wrestlingu. W momencie czytania tego posta, miałem deja vu . Z Wikipedii: Wrestling (ang. professional wrestling, pro-wrestling). Cytuj
Gość Albert Wesker Opublikowano 25 września 2010 Opublikowano 25 września 2010 Night of Champions - najgorsza gala w tym roku. Każda walka była do chrzanu (no, może Miz vs Bryan była ok), a najgorsza to Kane vs Phenom. Orton z pasem to porażka. Ogólnie w WWE marazm. Żadnych fajnych feudów nie ma obecnie. O pas WWE - nic. O US - nic. O Intercontinental - nic (bo Kofi vs Zigler to nie feud). Pasy tagteamowe to ogólna porażka, więc nawet szkoda zachodu. Jedynie z WHC może byc troszkę ciekawie, bo powrócił Bearer. No zobaczymy, Hell in the Cell już za tydzień, przydałoby się jakieś trzęsienie ziemi (heel turn Ceny? powrót Triple H jako heela? wykorzystanie walizki przez Miza?) Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 27 września 2010 Opublikowano 27 września 2010 Zgadzam się z tobą co do NoC w całej rozciągłości. Pozwalają zdobyć pasy Tag Teamowe drużynie z d*py wziętej. A gdzie Dudebusters? A gdzie Archer & Hawkins? Fakt, powrót Bearer'a trochę odświeży feud pomiędzy braćmi. Jestem ciekawy jak rozwiążą walkę Cena vs. Barrett. Obstawiam rozwiązanie Nexus, ale heelturn Ceny byłby... . Jakoś nie wydaje mi się, żeby na Hell in a Cell powrócił HHH. Takie powroty to pewnie rezerwują na Wrestlemanię. Swoją drogą, kto może być managerem RAW? [dream mode on]Michael Cole: new RAW General Manager is... "If you smmeeeeel, what the Rock is cookin'" 8)[dream mode off]. Wkurza mnie też szmacenie Kaval'a na Smackdown. Zwycięzca NXT powinien się kręcić wokół main eventów, a nie być jobbowany panu Guerrero :o. Cytuj
Gość Albert Wesker Opublikowano 28 września 2010 Opublikowano 28 września 2010 Managerem generalnym RAW musi byc jakaś znacząca postac. Gdyby teraz dali Abrahama Washingtona, albo jakiegoś innego pionka... Szkoda słów. Rock? Nie sądzę. Może jakaś inna legenda. HBK, Stone Cold, albo ktoś inny. Zobaczymy. Co do Kavala to musiał czymś podpaśc na zapleczu, przecież uczestnicy NXT 1 są w main eventach, Bryan nawet już ma pas. Jeżeli chodzi o powrót HHH to jest to prawdopodobne. Rating ostatniego RAW wyniósł 2.8, więc Vince MUSI coś zrobic. Póki co jest słabo. Y2J odszedł z WWE, Edge jest bez formy, Orton mdły (on się nie nadaje na babyface!!!!), Nexus już się nudzi, feud Miza z Bryanem słabo prowadzony. Nie lepiej jest na Smackdown Cytuj
Gość Albert Wesker Opublikowano 29 września 2010 Opublikowano 29 września 2010 Wczorajszy RAW tylko potwierdził ogólną mizerię. Nie mogę się doczekac Hell in the Cell. MUSI się coś stac! Cytuj
Soban 4 102 Opublikowano 3 października 2010 Opublikowano 3 października 2010 Jedyne co może się stać to heel turn ceny(w co wątpie).Pewnie Dżon pociśnie Barreta i goodbye nexus.Jedyne na co licze podczas hiac to jakis power up kane'a(może stara maska),bo jak nic dla niego nie zabookowali to taker wygrywa na 100%.O reszcie walk się nie wypowiadam bo nie ma o czym,wiadomo ,że orton,bryan i mccool obronia pasy i tyle. Na szczęście za tydzień Bound for glory od TNA i będzie można pooglądać trochę porządnego wrestlingu. Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 3 października 2010 Opublikowano 3 października 2010 (edytowane) Na heelturn Ceny nie ma co liczyć (a może jednak?), pewnie Nexus się rozpadnie. Choć moim zdaniem tak będzie lepiej, bo Gabriel może dojść daleko w WWE. Power up Kane'a? Wyczytałem gdzieś, że niedługo Phenom odchodzi na emeryturę i dlatego ściągnęli Bearer'a, żeby potowarzyszył mu w "ostatniej drodze". Miałem wielkie nadzieje na 20-0, ale wszystkiego mieć nie można. Lepiej, żeby Undertaker zakończył karierę z pasem, czyż nie? Orton vs. Rudy - tej walki najprawdopodobniej nie obejrzę (nie oglądam żadnych walk z Randy'm), ale z drugiej strony w klatce może będzie ciekawiej. Bryan pewnie obroni pas, ale puśćmy wodze fantazji: Morrison zdobywa pas U.S., Bryan z Kaval'em zdobywają pasy Tag Team'owe, a Mizanin zostaje jedynym zwycięzcą MitB, który nie wykorzystał walizki i spada do midcard'u . Z midcardu powinien być dawno wyciągnięty Swagger, bo WWE przegina, wciskając go w głupie feudy z MVP. Według mnie Jack powinien się kręcić wokół main eventów (strasznie go lubię). Push Natalyi może świadczyć o zdobyciu przez nią pasa, ale wątpie w to. Jednakże obecnie czekam na trzy rzeczy: - ujawnienie GM'a; - powrót Trypla; - wykorzystanie walizki przez Miza. W obecnej sytuacji trzeba poczekać do jutra i obejrzeć Hell in a Cell. Zobaczymy, co Vince dla nas skroił . Edytowane 7 października 2010 przez TheRozi Cytuj
Gość Albert Wesker Opublikowano 5 października 2010 Opublikowano 5 października 2010 Gala, o dziwo, dobra. I wrestlingowo i story-line`owo. Bez emocji przy walce Bryana, wiadomo było na 100%, że pas obroni. Tylko dlaczego Miz tapował? Mogli mu podłożyc Morrisona. Trudno. Randy nadal z pasem po dobrej (serio, serio!) walce. Cena przegrał i w USA odnotowano setki samobójstw wśród dzieci ;] Creative Team ma jaja (zabrakło ich w przypadku Reya i Punka), zobaczymy co teraz będzie się działo. Na minus kolejny w tym roku turn Egde`a, walka też z dupy, a zakończenie dziwne. Laski jak to laski, przewijanie. No i Taker vs Kane. Zdrada Bearera z dupy zupełnie. Mogli z tym poczekac i inaczej to zabookowac. Wygrana Kane`a ok, ale dlaczego tak? Bezsens. HIAC sporo zamieszało, i dobrze. Teraz można spokojnie oglądac tygodniówki, za 3 tygodnie kolejne PPV. Co do Swaggera w ME - nigdy w życiu. Koleś się nie nadaje, ludzie zupełnie go nie kupują. Nie ma charyzmy. Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 7 października 2010 Opublikowano 7 października 2010 (edytowane) Swagger przecież zdobył mistrzostwo ECW i pas WHC. Ludzie go nie kupują, bo dzieci nie chcą "złego Swagger'a który bije Ryja Mysterio". Jack ma duże umiejętności techniczne i jeśli nie ME to chociaż powinien dostać jakiś pas. Już ktoś kiedyś napisał, że przez wadę wymowy jaką ma All-American American automatycznie nie może zostać main eventerem. WWE znowu robi kolejne PPV w tak krótkim odstępie czasu, przez co nie da się tego dobrze wypromować. Pewnie znowu dostaniemy kiszkę taką, jak Night of Champions. Wade powinien dostać pas... i co wtedy? Może wreszcie heel turn Jasia? Kolejnej walki Braci już nie zdzierżę; na Survivor Series chcę Buried Alive Match! Na wczorajszym Smackdown M.V.P. walczył o pas (!) z Dolphem i przegrał oczywiście przez interwencję Kaitlyn. W tej walce miał miejsce mały epic fail, bo kiedy dziewczyna chwytała Montel'a za nogę, sędzia patrzył w ich stronę . Na Bragging Rights spodziewajmy się kontynuacji tej walki i może zmianę posiadacza, bo prawdę mówiąc, Ziggler mi się już znudził. Jaką możemy jeszcze mieć kartę na BR? Miz śpiewa Gagę : http://www.youtube.com/watch?v=FhL4Lwkfx1k&feature=related Edytowane 9 października 2010 przez TheRozi Cytuj
Big Show 3 Opublikowano 31 stycznia 2011 Opublikowano 31 stycznia 2011 Pewne rzeczy nigdy się nie zmienią w WWE. Babyface #1 w pół minuty wyczyści ring ze Złych i Brzydkich, a Babyface #2 rozda milion finisherów. Do tego WWE Champion nie wygrał chyba jeszcze żadnej walki bez interwencji kogoś z zewnątrz. Ja rozumiem, że takie zadanie heela, ale to co robią z Mizem (jak dla mnie materiał na US Championa i nic więcej) to już szmacenie pasa mistrzowskiego. Na plus wczorajszego Royal Rumble zabawny Hornswoggle i duży pop publiczności dla Morrisona, który chyba na każdym PPV będzie odstawiał jakieś nietypowe akcje (dive ze scenografii na Hell in a Cell, dive z loga WWE bodajże na Survivor Series, teraz... sami zobaczcie). Fajnie też, że wygrał Del Rio, choć szału nie zrobił. Cytuj
Mani 694 Opublikowano 31 stycznia 2011 Opublikowano 31 stycznia 2011 Ten karzeł jest żałosny a nie zabawny. Cytuj
Big Show 3 Opublikowano 31 stycznia 2011 Opublikowano 31 stycznia 2011 Dla mnie to się nie wyklucza, a parodiowanie signature moves było dla mnie chwilą odpoczynku po przydługim prowadzeniu nowego Nexusa i epizodach takich porażek jak R-Truth, Chris Masters, Mark Henry czy tam inny Great Khali. Cytuj
Mani 694 Opublikowano 31 stycznia 2011 Opublikowano 31 stycznia 2011 Karzełka mocno zabookowali. AA na Tysonie pokazuje jego miejsce w WWE. Zbeszczeszczenie IMO Sweet Chin Music też nie jara. Ogólnie jakiś taki ten rumble nudny. Właśnie jak było w ringu Next Nexus to było wporzo. Ale oczywiście Janek zbawiciel przybył i od tego momentu dopiero było (pipi). Szkoda mi Punka no ale cóż począć. Cytuj
Big Show 3 Opublikowano 31 stycznia 2011 Opublikowano 31 stycznia 2011 Nie oczekiwałem zbyt wiele po main evencie, więc dla mnie to (pipi) było dopiero w ścisłej końcówce, która była po prostu z dupy. ADR powinien był wyrzucić czysto ostatnich 5 zawodników, a nie liczyć na Miza i Ortona. Szkoda że gala, zamiast zakończyć się mocnym akcentem, skończyła się odrodzeniem i wyeliminowaniem Marelli. BTW W tej chwili ciekawi mnie tylko streak Undertakera. Jako że Alberto będzie walczył z mistrzem (zakładam, że Dead Man nim nie będzie), to już chyba tylko Wade Barret nadaje się do jego zakończenia. Z drugiej strony, pushu chyba mu nie brakuje. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.