Skocz do zawartości

Nowości RPG


_mike

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano
W dniu 9.02.2023 o 12:17, Suavek napisał:

"Remaster" Etrian Odyssey 1-3 na Switcha i PC w czerwcu. Tylko Atlus standardowo "trochę" przesadził z ceną... 

 

https://store.steampowered.com/bundle/29538/Etrian_Odyssey_Origins_Collection/

 

160zł sztuka za "remaster" gry z NDS... Pakiet trzech gier za 320zł też wcale bardziej nie kusi.

 

Kupi się kiedyś przy dużej obniżce pewnie. Ale przyznam, że teraz cicho liczę na kolejne porty/remastery gier z NDS/3DS.

 

 

Jakoś przegapiłem, że te gry faktycznie wyjdą. Jednak to prawda.

 

Na pewno wydawało się to nieuniknione - Atlus portuje masę swoich gier na kolejne platformy, tak już jest. Brak drugiego ekranu wpływa na dość organiczone funkcjonowanie tego, co gry najbardziej wyróżniało. Jednak samo dungeonowowanie poza aspektem mapy powinno być mniej więcej tak samo fajne/niefajne, jak w oryginale. No więc stało się - ten klasyk w końcu jest poza DS-em.

 

Cena jak to u Atlusa, oficjalnie zbyt wysoka, ale przeceny u nich zawsze są dość często. Catherine było za 190 zł, w ciągu pierwszego roku było regularnie przeceniane do 125, w ciągu drugiego do 95 zł, a po dwóch latach do 57 zł.

  • 3 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Sea of Stars day1 już nie tylko w GP, ale i PS+, mam spore obawy o końcową jakość, trochę dziwna zagrywka wrzucać do obu katalogów, ale widocznie taki model biznesowy im najbardziej pasuje, zobaczymy. 

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano
W dniu 5.11.2017 o 21:18, estel napisał:

.hack//G.U. Last Recode wyladował w sklepie - 209 zł. Z jednej strony trochę dużo za gierki z PS2, z drugiej to są aż 4 gry w jednej.

 

Ja na razie się wstrzymam, zobaczę czy będzie jakaś przecena na święta.

Dobra promka jest teraz, wychodzi 8zł za gre

Przechwytywanie.thumb.JPG.ac3d5272fbbd1e39e5984d49741cf079.JPG

Opublikowano
21 godzin temu, Shen napisał:

Dobra promka jest teraz, wychodzi 8zł za gre

Przechwytywanie.thumb.JPG.ac3d5272fbbd1e39e5984d49741cf079.JPG

Kilkanaście lat temu się w to zagrywałem. Świetna, niedoceniana gra na tamte czasy. Teraz mocno i dość brzydko się zestarzała, jednak nadal ma w moim sercu specjalne miejsce. Świetne postacie, genialna muzyka (gentle hands!), ciekawa fabuła, przyjemna grywalność.

 

Pamiętam, że akurat jak grałem to była to trylogia ale chyba teraz widzę, że jest jakaś 4 część. Za tę cenę biorę w ciemno.

  • 6 miesięcy temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Raczej nie polecam na forum mobilek, ale ta moim zdaniem warta uwagi.

Swietny pixel art, muzyka, voice acting, anime cutscenki, Poza głównym story gdzie używa się postaci z gachy, jest jeszcze gra w grze. Tryb gdzie budujemy sojusze, rozwijamy miasto, rekrutujemy postacie, sama historia ma wiele rozwidlen i zakonczen a do tego ten tryb jest calkowicie odciety od monetyzacji. W tym trybie tez nie goni czas, po wszystkich aktywnosciach konczymy dany dzien i jedziemy z kolejnym, wiec nie trzeba sie codziennie logowac. Gra dostepna tez na steam.

 

Screenshot_20240812_233746_SwordofConvallaria.thumb.jpg.2c9c21238f22902710dea907434bb31c.jpg

Screenshot_20240812_165400_Sword_of_Convallaria.thumb.jpg.aba86cb6398d4e2caa91041ef3032217.jpgScreenshot_20240812_165348_Sword_of_Convallaria.thumb.jpg.2d124c3098e11ff196633e7a1e56dbae.jpgScreenshot_20240812_165340_Sword_of_Convallaria.thumb.jpg.f1f54ffc49ea0c73b0918e840904f6fe.jpgScreenshot_20240812_165335_Sword_of_Convallaria.thumb.jpg.262f2099348ef5afded13cd4dbe2e34a.jpg

 

 

  • Plusik 1
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano (edytowane)

Zagrałem wczoraj w demko Bloomtown: A Different Story. Przeszukałem forum, ale wyszukiwarka nie tylko nie znalazła wątku gry, ale nawet żadnej wzmianki. Nie wiem kiedy się demo kończy, bo już od pierwszych minut czułem, że chciałbym w to grać. Grałem troszkę dłużej niż pierwsze minuty, żeby sprawdzić jak wygląda system walki. Gra jest z jednej strony taką chillową produkcją z vibem slice of life. Dzieciaki mieszkające na co dzień w Chicago jadą na wakacje do dziadka do małego miasteczka Bloomtown, ponieważ ojciec opuścił rodzinę (tak zrozumiałem na podstawie dialogów, a może tylko gdzieś wyjechał), a matka jest zapracowana i nie ma czasu się nimi zajmować. Na miejscu poznają różnych ludzi i mieszkają u dziadka. Od razu mnie chwycił ten wakacyjny klimat. Okazuje się, że w Bloomtown dawno temu zaginęło trochę dzieci (gdzieś chyba w czasach kiedy matka naszych bohaterów sama była dzieckiem), a teraz zaczyna się to powtarzać. Dość szybko na scenie pojawiają się demony i inne zjawiska nadprzyrodzone, a nasza bohaterka (bohaterowie to rodzeństwo, brat i siostra) niczym w Personie (jest to mocna inspiracja, niemal plagiat) podpisuje pewną umowę z Lucyferem (sic!) i dostaje specjalne moce... a dalej to nie wiem, bo chcę kupić pełniaka :)

 

Walka wygląda mocno jak w Personie, podobne menu, podatności na ataki żywiołami, itp. Ba, w tle przygrywa muzyka z wokalem. Wypisz, wymaluj, Persona! Ale w grze jest też Stardew Valley (sadzenie i podlewanie warzyw, etc.), chyba 2D Zelda i kilka innych inspiracji.

 

W grze jest sporo dialogów (z wyborem opcji, ale chyba można klikać wszystko po kolei), w tym testy umiejętności (rzucane kostkami - tych nie można powtarzać).

 

Spodobały mi się znajdźki w postaci krzyżówek, w których trzeba odgadnąć prawdziwe hasło (takie z reala). Niestety tutaj kiepsko mi idzie, bo pytania dotyczą Stanów Zjednoczonych do lat '60 (okres w grze to właśnie lata 60), a ja o tym nic nie wiem. Oczywiście można sobie w necie poszukać.

 

Mi się demo bardzo spodobało, grałbym nawet od dziś, ale mam rozgrzebane parę innych gier i MUST RESIST.

 

Gra wyszła na wszystko (nawet na PS4).

 

Link do Steama: https://store.steampowered.com/app/2445990/Bloomtown_A_Different_Story/

 

I nawet nie kosztuje kokosów, na dzień dzisiejszy niepełne 90 zł na PC.

 

EDIT: zapomniałem. Na Steam Deck OLED śmiga w 90fps! Niby powinno to być oczywiste przy takiej grafice, ale w wielu indykach często nie jest i nawet te w pixel arcie potrafią się krztusić.

 

spacer.png

 

"Velvet Room":

 

spacer.png

 

spacer.png

Edytowane przez DarkStar
dopisek o Steam Decku
  • Plusik 2
Opublikowano

Ten key art strasznie pachnie okropnie niskobudżetową produkcją bez żadnego charakteru lol. Ale recenzje ma dobre, w miarę. By się cykło jakby był czas.

 

 

image.png.73378b72f5b3d69f7f53414de2bc4362.png

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Zagrałem w demo Romancing SaGa 2. Z recenzji na YT wygląda to na kolejny bardzo dobry tytuł.

 

 


Tym razem dema nie ukończyłem nie dlatego, że wiedziałem, że będę chciał to kupić, tylko dlatego, że było nudne i do bólu staromodne. Tak tyci tyci kojarzy mi się z Dragon Questem (w tym wkurzająca pompatyczna muzyka, która gra w pętli przez CAŁY CZAS nie mając związku z tym co się dzieje na ekranie, po 10 minutach mam ochotę dać mute), raczej ze względu na styl graficzny. Jednakże o ile DQ od razu polubiłem i wskoczyłem pod kołderkę z kakałkiem i Switchem, tak tutaj zupełnie nic mnie nie chwyciło. Księcia Gerarda nie cierpię od samego początku, jest pizdusiem, który nic nie potrafi i niczego nie chce spróbować. Bardzo irytująca dla mnie postać. Dialogi drewniane. Zarys fabuły to sztampa, która może się sprawdzała w grach kilkadziesiąt lat temu jak sprzęty miały ograniczenia techniczne i wystarczyły dwa zdania "idź i zabij wielkiego złego demona".

 

Widzę tu pewne ciekawe rozwiązania, takie jak permadeath i Life Points, system walki, dziedziczenie w kolejnych pokoleniach, chyba jakiś rozwój królestwa później jest, itp.

 

Ktoś grał w remake albo oryginał i chciałby mnie namówić? :)

  • Plusik 2
Opublikowano

Problem Romancing Saga 2 jest taki, że wyszedł zbyt blisko Metaphora, a sam Atlus zresztą w tym roku odpierdala i nie daje wytchnienia.

 

Mam na radarze w przyszłości. Póki co jeszcze kręci się u mnie nowa gra Atlusa, ale demko Romancing 2 mnie akurat przekonało właśnie. Fabuła pewnie nie jest najmocniejszą stroną ale ta rzekoma nieliniowość gier z tej serii, która nie prowadzi za rączkę nie ukrywam, że mnie intryguje.

Opublikowano
13 godzin temu, Dr.Czekolada napisał(a):

Problem Romancing Saga 2 jest taki, że wyszedł zbyt blisko Metaphora, a sam Atlus zresztą w tym roku odpierdala i nie daje wytchnienia.

 

Mam na radarze w przyszłości. Póki co jeszcze kręci się u mnie nowa gra Atlusa, ale demko Romancing 2 mnie akurat przekonało właśnie. Fabuła pewnie nie jest najmocniejszą stroną ale ta rzekoma nieliniowość gier z tej serii, która nie prowadzi za rączkę nie ukrywam, że mnie intryguje.

Ja też myślałem, żeby ograć na początku roku, ale raczej priorytet w jRPG to będzie DQ3R i niespodziewanie Xeno X. 

Opublikowano
15 godzin temu, DarkStar napisał(a):

Ktoś grał w remake albo oryginał i chciałby mnie namówić? :)

 

Grałem w oryginał, którego nie ruszyłem porządnie przez natłok spraw życiowych w tamtym okresie. Natomiast te jakieś 10h bardzo mi się podobało - całkiem ciekawy pomysł na historię i granie kolejnymi pokoleniami. Generalnie każde pokolenie może - o ile wcześniej nie zdechnie - zrobić pewne questy, które coś zmienią w świecie gry, na przykład odblokują dalsze części mapy, zapewnią nowe technologie do tworzenia wyposażenia, pozwolą mieć nowe klasy postaci itp. Kolejne pokolenia dziedziczą statystyki, przez co hodujemy sobie króla skurczybyka, aż będzie tak wszechstronny i napakowany, że zmiecie z planszy wszystkich złowrogich Siedmiu. Walka działa tak, że postacie mogą robić w używanym aktualnie sprzęcie/magii specjalizację, przez co też uczą się nowych technik, a te z kolei mogą być wybierane w nowym pokoleniu. Poziom trudności walk skaluje się do ilości stoczonych, więc gra NIE ZACHĘCA do grindu - walcz tyle, ile potrzebujesz, aby zrobić kolejnego questa, ale nie biegaj głupio po mapie obijając wróżki zębuszki, bo od tego rośnie power level przeciwników.

 

Ogólnie niesamowicie ambitna jak na swoje czasy gra i z przyjemnością kupię remake, mimo, że mam porty na PC RS 2 i 3.

  • Plusik 1
Opublikowano

A jest tam coś dla ludzi lubiących opowieści i dialogi? :) Bo brzmi to jak gra dla lubiących zabawę różnymi mechanikami. Oczywiście lubię połączenie obu, ale jednak fabuła jest dla mnie bardziej interesująca, nie jestem żadnym power gamerem.

 

10 minut temu, Jukka Sarasti napisał(a):

Poziom trudności walk skaluje się do ilości stoczonych, więc gra NIE ZACHĘCA do grindu - walcz tyle, ile potrzebujesz, aby zrobić kolejnego questa, ale nie biegaj głupio po mapie obijając wróżki zębuszki, bo od tego rośnie power level przeciwników.

 

To akurat dla mnie duży plus. Najbardziej w każdym JRPG się boję grindu, bo nie lubię :)

Opublikowano
10 minut temu, DarkStar napisał(a):

A jest tam coś dla ludzi lubiących opowieści i dialogi? :) Bo brzmi to jak gra dla lubiących zabawę różnymi mechanikami. Oczywiście lubię połączenie obu, ale jednak fabuła jest dla mnie bardziej interesująca, nie jestem żadnym power gamerem.

 

 

To akurat dla mnie duży plus. Najbardziej w każdym JRPG się boję grindu, bo nie lubię :)

 

Fabuła nie jest jakimś clue, ale są konkretne wątki czy sam start opowieści zwiastuje tajemnicę i jak na jRPG z tamtego okresu jest zaskakująco brutalny dla postaci. Ogólnie to powiedziałbym, że to gra dla lubiących dobrze zrobione okołootwarte światy i mechaniki z przyzwoitą oprawą fabularna.

Opublikowano

Zaznaczę, że dla mnie fabuła na poziomie Dragon Quest IV czy XI (tylko w te grałem) jest git. Może być o ratowaniu świata jak są postaci, które się lubi. W IV to mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło angielskie tłumaczenie, które było bardzo pomysłowe i z humorem, np. sposób w jaki mówią mieszkańcy różnych regionów. Nie spodziewałem się czegoś takiego w tak starej produkcji.

 

Przy czym w demie Romancing SaGa właśnie tego nie dostałem. Wszystko takie drętwe mi się wydawało, jakbym czytał dokument Worda. Np to jak się rozmawia z NPC, którzy proponują Gerardowi naukę walki łukiem, mieczem czy naukę czarów. Odpadłem dość szybko i zastanawiam się czy skoro recenzentom się podoba, to może dalej Greatness Awaits :)

Opublikowano

Saga to zupełnie inna gra niż najpopularniejsze jRPG-i. Ma niesamowicie ambitne założenia, natomiast nie zapewnia w ogóle takich prostych filmowych emocji, jak nawet Dragon Quest. To bardziej gra oparta na faktycznej zabawie gracza z tym, co można, jak może wpłynąć na to wszystko, jeśli są ciekawe historie to bardziej w tym jak małe rzeczy się trafiają. 

 

Scenek jest raczej mało i nie są zbyt ważne, głównie grasz. Podstawy takie jak postaci, główny wątek czy walka będą w pewnym sensie zawsze bardzo proste do końca gry. Tu nie ma takiej fajnej opowieści w takim sensie jak w DQ.

 

Romancing Saga 2 to gra bardzo trudna do opisania bez spędzenia z nią wielu godzin - bo też trudno w ogóle wiedzieć, co jest w niej możliwe i bez opisania całości stwierdzić, co w tym fajnego, że doszedłeś do punkty X czy A. Prawdopodobnie nie ma nawet kompletnego poradnika tej gry, bo sekretów i nieoczywistych rzeczy jest zbyt wiele. Różne długie poradniki skupiają się na bardzo różnych podejściach.

 

 

Dzisiaj może być bardzo trudno się wkręcić w tę grę, mi na pewno jest. Niektóre sytuacje gdy je faktycznie osiągniesz można uznać za niesamowite, ale to nie jest tak jak w tych znanych jRPG-ach że po prostu rzeczy A, B, C zostały napisane i się dzieją po kolei i idziesz do przodu i masz wow. Ponadto tempo wyraźnego widzenia tego co zrobiłeś jest bardzo powolne jak na 2024. 

 

Nawet dzisiaj mając poradniki online nie jest specjalnie łatwo w to grać lol, nawet wtedy wcale nie jest automatycznie, zaangażowanie w l o r e, różnorodność możliwości, w głębię rozgrywki wymaga sporo. 

 

 

To jest trochę jak... jakby brać udział w całej epickiej powieści (masło maślane hehe), albo może kampanii w jakimś dosłownie RPG. Ale to że serio masz takie uczucie wynika z faktu, ile rzeczy można przegapić, ile rzeczy ma niesamowicie specyficzne wymagania i pewnie góra 1% graczy je faktycznie zobaczy, to że chyba można zginąć na amen, albo przynajmniej dojść do momentu gdzie nie masz specjalnie możliwości, tak mi się wydaje (gra opiera się na generacjach, ale i tak ostatecznie możesz po prostu przegrać, i jeśli nie jesteś przygotowany, pewnie zabrniesz w bagno i to daleko od jakiegokolwiek satysfakcjonującego końca).

 

Jest też losowość... Romancing Saga 2 to specyficzna gra w dzisiejszych czasach, zawsze była. Gra zrobiona dzisiaj na serio według tych wytycznych mogłaby być niesamowita, ale to nie jest to, to jest dość wierne odtworzenie tego co było awangardą 30 lat temu. 

  • Dzięki 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...