izon 1 005 Opublikowano 18 marca 2009 Opublikowano 18 marca 2009 (edytowane) Szczerze mówiąc ja też odkurzyłem RE4, a w zasadzie to zmobilizowało mnie to, że nie potrafiłem przejść bossa z tymi wielkimi mackami, ten co w środku był karzeł. Również mi się podoba końcówka, te laboratoria, która nawiązuje trochę do RE2 (?) o ile mnie pamięć nie myli...W zasadzie to chcę przejść 4-kę aby zrobić sobie prolog przed 5-ką. Tego bossa z tego co pamietam rozwalilem 2-3 strzalami Kup rakietnice Edytowane 18 marca 2009 przez izon Cytuj
Gość kufir Opublikowano 9 kwietnia 2009 Opublikowano 9 kwietnia 2009 Wczoraj odpaliłem, ciemno w pokoju, słuchawki na uszach i na prawdę można się bać, świetna muzyka, odgłosy. Grafika specyficzna bez rewelacji ale budująca atmosferę grozy, jednak to sterowanie ehhh... taki urok pada czuć brak myszki niestety. Wersja limitowana którą posiadam jest super wydana polecam! Cytuj
Seigaku 0 Opublikowano 10 kwietnia 2009 Opublikowano 10 kwietnia 2009 Ty już lepiej tyle nie pij. Cytuj
Gość kufir Opublikowano 11 kwietnia 2009 Opublikowano 11 kwietnia 2009 Jęki Zombiaków, nastrojowa muzyka bądź przysłowiowa cisza przed burzą, do tego słuchawki, gra o 1 w nocy i na prawdę można się momentami bać. Cytuj
Gość kufir Opublikowano 12 kwietnia 2009 Opublikowano 12 kwietnia 2009 Co za różnica, dla mnie mogą być to nawet różowe słonie, sęk w tym że swoja determinacją i odgłosami fajnie straszą Cytuj
Gość kufir Opublikowano 17 kwietnia 2009 Opublikowano 17 kwietnia 2009 Jestem w Zamku i tam napotkałem strzelnice, po co ona jest? Po zdobyciu 4000 punktów coś dostane ekstra ? Cytuj
Sunderland 2 Opublikowano 17 kwietnia 2009 Opublikowano 17 kwietnia 2009 Gadka szmatka z tymi nie zombiakami. Dla mnie to nadal nieumarłe pokraki jakby tego fabuła nie tłumaczyła. Cytuj
Seigaku 0 Opublikowano 18 kwietnia 2009 Opublikowano 18 kwietnia 2009 Nie, to nie są zombiaki. Pomijając już samą różnicę wyglądu między typowym, rozkładającym się zombiakiem, a takim Los Ganados to zombi z założenia jest martwy :nerd: z kolei zainfekowani Las Plagas to żywi, zwyczajni ludzie, z tą różnicą że sterowani przez pasożyta. Jakby tego fabuła nie tłumaczyła. I nie są straszni. Cytuj
Dr.Czekolada 4 494 Opublikowano 18 kwietnia 2009 Opublikowano 18 kwietnia 2009 Nie, to nie są zombiaki. Pomijając już samą różnicę wyglądu między typowym, rozkładającym się zombiakiem, a takim Los Ganados to zombi z założenia jest martwy z kolei zainfekowani Las Plagas to żywi, zwyczajni ludzie, z tą różnicą że sterowani przez pasożyta. Jakby tego fabuła nie tłumaczyła. Dokładnie, to nie są zombi, jeżeli dla kogoś to żadna różnica czy strzela do "różowych słoni" czy do jakiegoś innego równie ochydnego (co wymienone słonie) bydlaka to cóż, jego sprawa profesorem nie będzie , niemniej naukowo rzecz biorąc jest w błędzie. Cytuj
Sunderland 2 Opublikowano 18 kwietnia 2009 Opublikowano 18 kwietnia 2009 Uno momento bo jako fan serii, który do dziś z miłością patrzy na rezydencję z pierwszego RE i wspomina ciasne korytarze, w których rozbrzmiewały pomruki umarlaków i i ich przeciągłe jęki, widzę różnicę między działaniem T(G)-Virusa a Las Plagas. Ja tam, kiedy jestem otaczany przez popaprańców z RE4/RE5 to jednak widzę wściekły tłum obszarpańców, a tego typu zombiaki w filmach się już pojawiły (szybkie, wściekłe, dalekie od spowolnionych kuzynów), ale dla mnie to po prostu nowa odmiana. Co prawda na filmikach ta różnica jest widoczna, co każdy pamięta już po pierwszej godzince w RE4, ale w trakcie gry, to jak już mówiłem, taka bardziej rozwścieczona i energiczna wersja zdechlaków. Bardziej rzuca się to w oczy w RE5 (mimo, że wielkich różnic nie ma między Las Plagas a Majini). Cytuj
Dr.Czekolada 4 494 Opublikowano 18 kwietnia 2009 Opublikowano 18 kwietnia 2009 Ja cię proszę , z takimi przemyśleniami to idź wykłucaj się do Capcomu, wszystko imo zostało wyjaśnione (chociaż w przypadku RE5 to chyba ciężko wszystko wyjaśnić, imo dla mnie 4'ka to ostatnia dobra część). Cytuj
Sunderland 2 Opublikowano 19 kwietnia 2009 Opublikowano 19 kwietnia 2009 Ja się nie wykłócam. To moje własne przemyślenia i tyle. A w RE5 to chyba wszystko było pięknie zebrane i wytłumaczone (no i gra była wypasiona). Ja wiem, że oni to wszystko wyjaśnili w fabule (ta w RE4 była tak skąpa, że ciężko było tego nie zauważyć ). Myślę, że chcąc być zadowolonym z ładnego podsumowania to po przejściu RE (z 5 włącznie) można sobie odpalić RE Remake z GC. Tam są stare dobre zombiaki i ten niepowtarzalny klimat, którego żadna z części nigdy potem nie powtórzyła. I tu tak, jak z zombiakami można się kłócić (a spotkałem się z takimi debatami) czy poza jedynką jakakolwiek następna część była "tym" Resim. No cóż seria się zmienia i właśnie dlatego potrafi utrzymać się na wysokiej pozycji. A to jak kto odbierze jej poszczególne elementy to chyba już sprawa gustu. Ważne, że Capcom nigdy nie dał ciała, a RE4 pokazał, że drastyczna zmiana wizerunku nie musi być samobójstwem. Cytuj
el-shabazz 32 Opublikowano 19 kwietnia 2009 Opublikowano 19 kwietnia 2009 Ja cię proszę , z takimi przemyśleniami to idź wykłucaj się do Capcomu, wszystko imo zostało wyjaśnione (chociaż w przypadku RE5 to chyba ciężko wszystko wyjaśnić, imo dla mnie 4'ka to ostatnia dobra część). imo dla mnie- in my opinion dla mnie - tautologia. Forum jest od rozmawiania, przynajmniej w teorii wiec wszelkie (no prawie) używanie języka dozwolone! Cytuj
Gość kufir Opublikowano 8 maja 2009 Opublikowano 8 maja 2009 W nocy skończyłem Resident na Normalu, wszystko super i pięknie ale ten końcowy przeciwnik jakoś nie był wielkim wyzwaniem. Udostępnione nowe bronie będą do nabycia podczas gry na stopniu profesional ? Cytuj
Zwyrodnialec 1 728 Opublikowano 8 maja 2009 Opublikowano 8 maja 2009 Nie będą, najpierw musisz skończyć professional, co nie jest trudne. 2 Cytuj
Sonotori 0 Opublikowano 8 maja 2009 Opublikowano 8 maja 2009 Wiesz co musze Ci zwrocic troche racji. Koncowka RE 4 bardzo mi sie podobala( labolatoria itd). hehe dość nietypowa opinia. Ja należe do grupy osób, ktore twierdzą że końcówka jest całkowicie pozbawiona klimatu Zwiedzanie hiszpańskiej wsi, zamku, miało w sobie to coś. Rozwalanie jakiś robotników w kaskach, z pasożytami w środku mi całkowicie nie odpowiadało. Z miejscówek w RE4 najbardziej podobały mi się te laboratoryjno-industrialne. Może dlatego, że przez pierwszych parę godzin ni cholery nie potrafiłem zrozumieć, skąd powszechne zachwyty nad grafą RE4 na PS2. W plenerowych lokacjach jest najwięcej widocznych kompromisów graficznych. Engine znacznie lepiej radzi sobie z wnętrzami. Nowe lokacje w Separate Ways należą wg mnie do najurokliwszych. Cytuj
Gość kufir Opublikowano 8 maja 2009 Opublikowano 8 maja 2009 Nie ukrywam jestem dość wymagającym graczem ale RE4 idealnie wpasował się w moje gusta. Grałem zawsze w nocy na słuchawkach i Klimat JEST! Fabuła przyjemna, zakończenie boskie. Cytuj
Saber 0 Opublikowano 11 maja 2009 Opublikowano 11 maja 2009 Faktycznie jesteś bardzo wymagający jeżeli fabuła RE4 ci się spodobała. Zakończenie rewelka, nie ma to jak ucieczka na ostatnią chwilę z zawalającej się jaskini i wielkie boom pod koniec. Zabrakło tylko baloników, shampana i fanfarów na część naszych bohaterów, którzy cudem uszli z życiem. Jednak co do klimatu to przyznam ci rację, ten jest gęsty. Od początku do końca. Cytuj
Gość kufir Opublikowano 11 maja 2009 Opublikowano 11 maja 2009 Fabuła RE4 jest identyczna jak tysiące innych gier tego typu, ale czego chcieć więcej? Przecież chodzi o relaks, a tutaj poczułem się jakbym brał udział w dobrym filmie akcji. Pogonie, wędrówki, strzelaniny na końcu happy end. I super nie gustuje w super wyśrubowanych produkcjach w których autorzy chcieli być mądrzejsi od graczy, a w efekcie po przejściu gry więcej do niej nie powracamy. Dla mnie całościowo 9/10, jedyny minus to to że się kiedyś kończy; oraz sterowanie, mogło by być lepsze ale po przyzwyczajeniu się można śmiało grać ponownie bądź w liczne udostępnione dodatki. Cytuj
Nemesis 1 271 Opublikowano 11 maja 2009 Opublikowano 11 maja 2009 Tak, Nawet na Pro RE4 nie sprawia żadnych problemów, jest wręcz za łatwe, ale i tak piekielnie grywalne i wciągające. Cytuj
Saber 0 Opublikowano 11 maja 2009 Opublikowano 11 maja 2009 Ja z kolei śledząc fabułę momentami czułem się jakbym grał w jakimś dennym horrorze klasy C. Płytkie postacie oraz ich dialogi, rodzyny w postaci porwanej córki prezydenta (i oczywiście samotny Rambo który musi ją odbić), beznadziejni bedgajowie (brodacz, karzeł, bonusowo lord Sidious z gwiezdnych wojen), praktycznie brak zwrotów akcji i minimum polotu. Jakie strzelaniny? Jakie pogonie? W czasie samej gry owszem, ale filmiki okropnie przynudzają, a scenariusz wymyślał chyba sam Uwe Boll. Sterowanie i fabuła - dwa największe grzechy RE4, reszta miodzio. Cytuj
Wiolku 1 592 Opublikowano 11 maja 2009 Opublikowano 11 maja 2009 A co w poprzednich częściach to "Memento" miałeś w skali scenariusza i fabuły tak ? Przypominam, że fabuła nigdy nie była naprawdę mocną stroną tej serii. Cytuj
Saber 0 Opublikowano 11 maja 2009 Opublikowano 11 maja 2009 Rewelacyjna nigdy nie była, ale i na pewno nie irytowała swoją naiwnością tak bardzo jak robi to RE4. Zawsze jakoś brnęło się przez grę z zaciekawieniem "co będzie dalej". Bad-assowie (Wesker, Birkin, Nemesis) trzymali poziom, postacie i dialogi też jakoś dało się wytrzymać, a i zaskakujących zwrotów akcji czy chociażby ciekawych spięć między postaciami nigdy nie brakowało. Resident 2 będzie tutaj najlepszym przykładem. Czwórka na tle starszych części wypada naprawdę mizernie pod kątem scenariusza. Cytuj
Wiolku 1 592 Opublikowano 11 maja 2009 Opublikowano 11 maja 2009 Heh nie wiem w jakim jesteś wieku, ale zapewne grając w Re2 byłeś małolatem, ja także. Wtedy wszystko się podobało uwierz, fabuła była zbędnym dodatkiem do rzezi dla takich młokosów. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.