Dr.Czekolada 4 494 Opublikowano 11 maja 2009 Opublikowano 11 maja 2009 (edytowane) Ale jakby nie patrzeć co byś wolał - wątek virusa G/T, setki pomniejszych wydarzeń w Racoon City czy Las Plagas i stado napalonych wieśniaków z cyrkiem monków-ćpunów, made in Spania ?, po części racja byliśmy małolatami, ale do dzisiaj chylę czoła przed całością tego co przedstawiały klasyczne RE (pamiętam jak przeglądałem akta m'in o budowie i działaniu Tyranta/Nemesisa, po prostu masakrycznie genialna robota). Saber - Ciesz się że napisałeś konkretnie o RE2, bo gdybyś napisał ogólnie "stare" RE to poleciłbym ci 1 część ta fabuła, te cutscenki po prostu fetysz przepełniony geniuszem filmowym (jak na tamte lata ). Edytowane 11 maja 2009 przez Dr.Czekolada Cytuj
Sonotori 0 Opublikowano 13 maja 2009 Opublikowano 13 maja 2009 Jest parę gier wystylizowanych błyskotliwie na jakiś filmowy gatunek (choćby Max Payne), ale RE4 nie zaliczyłbym do czołówki takich stylizacji. Jeśli film, to raczej Toxic Avenger Tromy albo Zły smak Petera Jacksona niż The Quatermass Xperiment Hammera. Trochę szkoda, bo Capcom jednak potrafi wykrzesać niezgorszą fabułę (Ōkami). Cytuj
Nemesis 1 271 Opublikowano 13 maja 2009 Opublikowano 13 maja 2009 RE4 nie zasłynęło ze względu na scenariusz tylko na rewolucyjne zmiany w serii. Wierzcie mi, że fabuła w RE jest rozbudowana, wystarczy prześledzić kilka faktów, i przeanalizować fabułę poszczególnych części. Nawet RE4 ciekawie na tym polu wypadło (bardzo dobrze wyjaśniono np. powstanie Las Plagas, zamiary Krauser'a). Wystarczy sięgnąć głębiej fabuły, a nabiera ona "kształtów". Cytuj
Gość kufir Opublikowano 13 maja 2009 Opublikowano 13 maja 2009 A od kiedy to w grach fabuła jest tak istotna? Doczepiliście się do niej jak rzep do psiego ogona. W grę ma się fajnie grać i tyle. Cytuj
Nemesis 1 271 Opublikowano 13 maja 2009 Opublikowano 13 maja 2009 Fabuła to otoczka do gameplay'u, jeśli już gra się ciekawie, to w dodatku można brnąć dalej w kwestie fabularne, chyba, że nie zwraca się na to zbytniej uwagi. Zależy także o jakich grach mowa, bo faktycznie niektóry gry nie wymagają zbytniego skupiania się na fabule. Cytuj
Saber 0 Opublikowano 14 maja 2009 Opublikowano 14 maja 2009 (edytowane) A od kiedy to w grach fabuła jest tak istotna? Zapytaj o to Hideo Kojime albo Kazushige Nojime. Ja akurat od czwartego Resa nie wymagałem fabuły na miarę kolejnego Metal Dżira, raczej czegoś na wzór poprzednich części. Czegoś co mogłoby zaskoczyć fana, jakiegoś ciekawego badassa, rozwinięcia wątku Leon-Ada (ten zje'bali na całej linii, a przecież w RE2 był naprawdę świetny), nie wiem, czegokolwiek co sprawiłoby, żeby scenariusz nie był taki nijaki. Edytowane 14 maja 2009 przez Saber Cytuj
Sunderland 2 Opublikowano 17 maja 2009 Opublikowano 17 maja 2009 Gry wideo zawsze były dla mnie m.in. interaktywnymi opowieściami, a jako osoba wychowana na MGS FF i SH muszę powiedzieć, że historia jest w grach bardzo ważna (chyba że to Tekken ). Ta w RE4 po prostu jest zrobiona na odwal. W każdym z poprzednich Resydentów scenariusz intrygował i człowiek zagłębiał się w kolejne pliki tekstowe odnośnie kto, co gdzie i kiedy. Z resztą RE5 nastawiony na kompletną sieczkę funduje tu dużo większy popis dostarczając weteranom serii nie lada ucztę i pokazując przy tym czego w tej materii w RE4 po prostu nie było. A co do wątku z Adą to przesadzili. Łezka w oku się kręci gdy przypomnę sobie jak za małolata pocinało się w RE2, a tutaj poczułem jakby ktoś ze mnie zakpił. Cytuj
Dr.Czekolada 4 494 Opublikowano 17 maja 2009 Opublikowano 17 maja 2009 W grę ma się fajnie grać i tyle. Chciałbym żebyś był developerem Cytuj
Xeron 0 Opublikowano 1 sierpnia 2009 Opublikowano 1 sierpnia 2009 (edytowane) Mam wersje tej gry na GameCuba i PS2, obydwie przeszedłem i zdobyłem wszystkie bonusy jakie mogłem zdobyć (chwalipięta ). Musze stwierdzić i to z przykrością dla miłośników PS2, że wersja na GameCube wymiata. Szczerze powiedziawszy, to wersja na GameCube wyglada prawie jak prawdziwy horror, tam to panuje prawdziwy mrok, kiedy jest noc, to po prostu nie widać kto skąd na ciebie wyskoczy!! Ile to razy oberwałem w plecy nożykiem, czy małą kosą, tylko dlatego, że panował mrok. W niektórych lokacjach można nawet było się przestraszyć klimatu, to mi się podobało. Ci którzy nie maja GameCube, nawet nie mogą sobie wyobrazić jaka to wielka różnica jest miedzy grą na kostkę, a na PS2. Wersja na PS2 moim zdaniem, to tragedia, pomniejsza pikseloza w różnych miejscach, brak rożnych efektów, choćby takich właśnie jak mrok, kiedy to trzeba oświetlać sobie drogę latarką, bo nic nie widać! To jest wielka różnica! Poza tym kolory, wyglądają na PS2 strasznie, kiedy porównałem zieleń do tej z Gamecuba, to byłem zaskoczony, ale to trzeba zobaczyć. W sumie wersje na PS2 ratuje tylko moim zdaniem Separate Ways, które też w sumie nie zachwyca szatą graficzną, ale mimo to Separate Ways ma ciekawe lokacje. Poza tym w Separate Ways mamy możliwość zobaczyć Weskera i poznać fabułę od trochę innej strony, to jest fajne i w sumie chyba tylko dla Separate Ways myślę, że warto kupić wersje na PS2, tylko dla tego, by móc sobie pochodzić piękną Adą. I w sumie gdyby dało się dodać Separate Ways do wersji na GameCuba, była by to idealna gra na tą, nie wiem czemu, nie tak popularną konsole o pięknej grafice. :\ Byłby to prawdziwy Surrvival horror dla każdego, a tak to się ja nie dziwie dlaczego posiadacze PS2 mówią, że to nie horror, naprawdę się nie dziwie, kiedy grafika jest tak schrzaniona na to PS2. :\ O fabule nie ma się co wypowiadać, nie można się czepiać braku wątku dramatu psychologicznego, melodramatu, czy ckliwie miłosnego w grze w której ma się uratować słabą dziewczynę i samemu przeżyć, mija się to z celem gry. A w ogóle jeżeli ktoś szuka scen miłosnych, to Leon na końcu mówi coś o Adzie i nim, wiec macie swój wątek miłosny, a raczej platoniczny, hehe. Edytowane 1 sierpnia 2009 przez Xeron Cytuj
Wiolku 1 592 Opublikowano 1 sierpnia 2009 Opublikowano 1 sierpnia 2009 Przyciemnij obraz w Tv i będzie mrok jakim mało, nie będziesz nic widział i będziesz świecił latarką!! I coś na Ciebie wyskoczy!! Cytuj
Gość kufir Opublikowano 1 sierpnia 2009 Opublikowano 1 sierpnia 2009 Gram w RE4 na 38 calowym tv, w grze ustawiłem 60 Hz i nie mam żadnych pikseli. Po prostu jest "brudna" klimatyczna grafika. Być może wersja na inną platformę jest lepsza, ale to chyba nie przypadek że RE4 właśnie na ps2 w większości najpopularniejszych magazynach/portali itp itd dostawał notę 9/10 bądź 10/10 Cytuj
Nemesis 1 271 Opublikowano 1 sierpnia 2009 Opublikowano 1 sierpnia 2009 Być może wersja na inną platformę jest lepsza Nie być może ale na pewno, choćby wersja na GCN i Wii (najlepsza wersja RE4). Względem wersji GaCkowej RE4 na PS2 został wzbogacony o tryb Separate Ways, którego w wersji na kostkę nie było. Wiadomo wizualnie gorszą jakość zrekompensowano tym długim trybem dla Ady Wong. Cytuj
Lukas_AT 1 209 Opublikowano 1 sierpnia 2009 Opublikowano 1 sierpnia 2009 Wersja na PS2 jest minimalnie gorsza wizualnie od tej z GC. Nie bez powodu wersja na PS2 otrzymała w PE ocene 10- 1 Cytuj
Zwyrodnialec 1 728 Opublikowano 1 sierpnia 2009 Opublikowano 1 sierpnia 2009 Trochę gorsza oprawa to drobnostka, bardziej drażni mniejsza liczba przeciwników na ekranie. Przeszkadza to głównie w Mercenaries i nie da się nabić takich wyników jak na kostce, czy Wii. 3 Cytuj
Alien00 14 Opublikowano 9 października 2009 Opublikowano 9 października 2009 Wczoraj przeszedłem RE 4 na pro,wrażenia?Na pewno jest nieco trudniej,łatwiej traci się energię,ale szczególnie więcej problemów miałem z bossami.Krauser-postanowiłem go zrobić sposobem "na kosę",faktycznie nóż zabiera mu dużo energii,no i trochę upierdliwy był Saddler.No ale teraz,z nową zabawką P.R.L. chcę przejść trzeci raz tą część,brakuje mi jeszcze tylko jakieś 150K ptas aby zakupić u merchanta Chicago Typewriter.Dla Leona wybrałem strój mafiosa,więc taka giwerka będzie mu pasować.Męczę jeszcze The Mercenaries,co by zdobyć kolejną giwerkę,ale nie jest łatwo,najlepszy jest Krauser.Rzadko która gra zachęca aby ją przechodzić ponownie,ja natomiast RE4 chętnie przejdę trzeci raz.Dla mnie gra wypas,jest na poziomie i wciąga. Cytuj
firana140 622 Opublikowano 10 października 2009 Opublikowano 10 października 2009 jak przeszedłeś dwóch kolesi z pazurami w zamku? jeden jest w zbroi drugi normalny. dookoła jeszcze paru mnichów biega. ni huhu nie daję rady Cytuj
Kazuo 134 Opublikowano 10 października 2009 Opublikowano 10 października 2009 (edytowane) Wieki w to już nie grałem, trzeba będzie sobie odświeżyć. Co do tych kolesi z pazurami, ja zawsze najpierw wykańczałem jednego (tego bez zbroi) prowokując go żeby podbiegł pod samo wejście (strzał z pistoletu wystarczy), potem rzucałem mu granacika (tego wybuchowego) i dobijałem shotgunem. Przy odrobinie szczęścia jego kolega nie zdążył dobiec. Dalej jest już łatwo, pomocne okazują się dzwony, które dają cenne sekundy na wykończenie mnichów. Edytowane 10 października 2009 przez Kazuo Cytuj
Burgund 0 Opublikowano 10 października 2009 Opublikowano 10 października 2009 firana140 - jak sobie nie radzisz - uciekaj. To wbrew pozorom dobra strategia. Tam taką kratę (bramę?) pomiędzy dwoma salami można bez problemu rozwalić. Cytuj
Square 8 710 Opublikowano 10 października 2009 Opublikowano 10 października 2009 Najłatwiejszy sposób to strzał z wyrzutni rakiet od razu po wejściu do pomieszczenia, powinni obaj zginąć, ewentualnie wystarczy drugiego dobić. Cytuj
Alien00 14 Opublikowano 10 października 2009 Opublikowano 10 października 2009 (edytowane) firana140,ja akurat po wejściu do pomieszczenia odpaliłem wyrzutnię rakiet dokładnie między dwóch mnichów i dwóch Garradorów.Mnichowie zginęli od razu,Garradorowie trochę oberwali. Wykończyłem ich-1) po cichu zachodząc za ich plecy,2)używając dzwonów,co ich prowokuje do przybiegnięcia i wtedy szybko za ich plecy,najlepiej jak czasem ich się sprowokuje,przybiegają i wbijają się szponami na parę sekund w ścianę,wtedy jest najlepszy moment do wypalenia w plery.Możesz też zrobić tak jak radzi kolega wyżej-po wejściu do pokoju odpalasz rakietę dokładnie między Garradorów,wtedy jeden z nich może ale nie musi zginąć.Pomniejszych mnichów musisz kosić tradycyjnie i uważaj w takim momencie na Garradorów,bo strzał je przyciągnie.Najważniejsze to refleks,wyrzutnia rakiet i mocne giwery na później,powodzenia! Edytowane 10 października 2009 przez Alien00 Cytuj
Burgund 0 Opublikowano 11 października 2009 Opublikowano 11 października 2009 (edytowane) Jeszcze wspomnę o grafice, bo jestem chyba jednym z nielicznych, którzy posiadają w domu obie wersje na PS2 i GameCube. Według mnie, jeśli się porównuje obie wersje kiedy są odpalone obok siebie to widać różnicę znaczną. Gameplay, który jest oczywiście najważniejszym elementem gry został sportowany perfekcyjnie, ale co do prezentacji wizualnej, to tylko konsola Nintendo. Różnice w grafie są takie jakby w jakiejś grze na PC porównywać ilość detali na ustawieniach "max" i "medium" Noi przez Was znowu wrócę do RE4, choć tyle gier ciągle czeka Edytowane 11 października 2009 przez Burgund Cytuj
firana140 622 Opublikowano 11 października 2009 Opublikowano 11 października 2009 Udało mi się przejść tych dziadów. Po wejściu ściągnąłem dwóch pierwszych mnichów do siebie, jeżeli się stoi w odległym rogu to garradorzy nie usłyszą strzału. Później ściągnąłem ich do siebie i lawirowałem między kolumnami (jakbym poszedł za schody to by się pojawili mnisi). Trochę minut upłynęło i nieraz byłem w sytuacji niemal bez wyjścia (zaszli mnie z dwóch stron) ale jakoś się udało. Później mnisi to już formalnośc A rakietnicy szkoda na takich "bolków", oszczędzam kasę. W każdym razie, Profesional daje w kość. Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 20 lipca 2010 Opublikowano 20 lipca 2010 właśnie wchodze do zameczku (normal), jakieś pro tipy ? :] Cytuj
Zwyrodnialec 1 728 Opublikowano 20 lipca 2010 Opublikowano 20 lipca 2010 Łysym mnichom strzelaj w kolano, a potem wykonuj suplexa. To od razu zmiażdży im banię, przy normalnym odstrzeleniu głowy często wyskakuje plagas, po suplexie zaliczą szybki zgon. Kiedy kończy ci się amunicja i jesteś blisko kupca, po tuningu capacity (pojemność) magazynek będzie pełny, można w ten sposób zaoszczędzić sporo amunicji. Cytuj
PRQc 705 Opublikowano 20 lipca 2010 Opublikowano 20 lipca 2010 Lub naucz się skutecznie używać nie zawodnego "scyzoryka" Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.