Skocz do zawartości

Metal Gear Story(FAQs)


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Nie wiedziałem gdzie to napisać, więc postanowiłem zrobić to tutaj - w temacie nawiązującym do mojego pytania.

Chciałbym w najbliższym czasie rozpocząć swoją przygodę z MGS'em. Jednak, że jestem tzw. "kolekcjonerem nówek" szukałem po sieci nowiutkiego, zafoliowanego egzemplarza. Takowego nie znalazłem, więc moje pytanie brzmi: Czy jeśli będę grał od drugiej części, to stracę dużo wątków fabularnych? Jeśli tak, to czy w sieci znajduje się jakiś sensowny opis (preferowany polski, jednak angielskim również nie pogardzę) fabuły z pierwszej odsłony MGS.

Za odpowiedzi z góry serdecznie dziękuję.

Edytowane przez miki77
Opublikowano

Warto dodać też o licznych nawiązaniach do MGS1 w dwójce. Ktoś kto nie grał w jedynkę wcześniej, nie będzie ich dostrzegał. Najprostszy przykład nawiązania do MGS1 w MGS2:

 

 

Grając na Tankowcu Snake'iem wchodzimy do szafki i dzwonimy do Otacona.

 

 

Te nawiązania czy ogromna ilość easter egów i sekretów do jedne z powodów dlaczego kocham serie MG i MGS.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

zna ktoś stronkę (najlepiej po polsku) z całym dokładnym opisem fabuły wszystkich dotąd wydanych MGSów? Właśnie zacząłem grać w czwórkę i warto by było sobie co ważne przypomnieć :D

  • 2 miesiące temu...
Gość Mr. Blue
Opublikowano

Kochani, co wiemy o The Sorrow? Nie ulega wątpliwości, że to jedna z najciekawszych postaci uniwersum. Ale jakie są jakieś ciekawostki na jego temat? Np. jakie było jego wyszkolenie bojowe? Albo jak to się stało, że związał się z The Boss? Najniebezpieczniejsza kobieta na ziemi i medium gadające z dychami? Coś w tym jest...

 

Liczę na Gigoriego ^_^

Opublikowano

Może nie Grigori ze mnie, ale coś tam wiem. O The Sorrow był cały długi dialog w codecu, niestety, jedyne, co pamiętam, to że

The Boss musiała go zabić w trakcie swojej misji na moście z Virtuos Mission, pięć lat przed tą misją. AHA, JESZCZE WIĘKSZY SPOILER:

The Joy i The Sorrow mieli syna, którego wiele razy spotykamy w MGS3, ale to pewnie wiesz, zabrali jej go, co nam zresztą pokazuje na koniec, a synem tym jest nie kto inny, jak Ocelot ;].

 

Gość Mr. Blue
Opublikowano

Oczywiście, ale to są fakty ogólnodostępne. każdy, kto przeszedł MGS3 o tym już wie...

 

Ale, np. nie znamy powodów (ja nie znam), dla których po zakończeniu II wojny światowej, oddalił się do Rosji. Nie znamy jego zdolności bojowych, (no może oprócz tego, że wykorzystywał kontakt z umarłymi, by wyjaśnić sytuację na polu walki.) Na Zanzibarze znalazłem insynuację, jakoby był słaby w walce. Trochę nie trzyma się to kupy, ponieważ jednak był członkiem "Kóbr". Po za tym, w sławetnym: "Spirit of the Warrior, will..." Sam o sobie mówi, że jest wojownikiem. Więc co potrafił?

 

Albo, co sprawiło, że zakochał się w The Boss? Albo co sprawiło, że to ona w nim się zakochała? jakie były jego relację z innymi czlonkami grupy? Stawiam dychę, że kochał z "The End" gadać o duchach.

Gość Mr. Blue
Opublikowano
Tak samo można pytać, jak walczył Furia przed wysłaniem go w kosmos?

 

Za pomocą miotacza ognia, był w jego dziedzinie specjalistą o ile się nie mylę. Źródło to Database, od Kojimy.

 

Ale mimo wszystko, miał przynajmniej pistolet. Szkoda, że wiemy o nim tak mało.

Gość Mr. Blue
Opublikowano

Database było tworzone przez Kojime, więc wiesz co ja myślę o tym co ty myślisz o Database? ;)

 

Po za tym to bardzo logiczne. Jako członek Kóbr, musiał być w czymś specjalistą. A jego pasja ogniowa jak najbardziej pasuje do miotacza. No i do tego, to właśnie podczas II wojny zaczęto używać miotaczy ognia na szerszą skale.

 

Można też dodać, że nikt nie opanowałby tak mistrzowskiego posługiwania się miotaczem ognia, przez tak krótki okres od jego wypadku w atmosferze.

Gość Mr. Blue
Opublikowano

Czyli całą sytuację można objaśnić bardzo prosto:

 

Z MGS zrobiły się "Gwiezdne Wojny'. Są wydarzenia kanoniczne i te mniej kanoniczne, tak?

Gość Mr. Blue
Opublikowano (edytowane)

Ludziska dobrej woli, pomocy:

 

Robię dla kumpla streszczenie wszystkich poprzednich części Metal Geara. Na razie opanowałem całego MGS3, niedawno uwinąłem się z oboma Metal Gera' mi. Streszczenie jest multimedialne, np. na streszczenie Metal Gear Solid 3 zbierają się arty i wszystkie filmiki trzonu fabuły, zaczerpnięte z YT. Wszystko poukładane w logiczną całość w Wordzie z opisami pomocniczymi.

 

Edit: Nieaktualne, kumpel poszedł po rozum do głowy i przejdzie grę sam. Załatwi sobie wersję na PC.

Edytowane przez Mr. Blue
  • 5 lat później...
Opublikowano (edytowane)

No ale to nie wina MGS że wszystko Ci sie miesza tylko Twoja że tego nie możesz poskładać.

 

Mimo że czasami mamy do czynienia z bzdurami, to nie ma jak  w swiecie realnym dwóch sprzecznych informacji, pomijajac jakieś pierdoły wynikające chyba z portable ops któe są jednak poza serią.

uwaga: spoilerów milion
 
Milan to nie o to chodzi, to nie jest kwestia tylko mojej inteligencji lub jej braku tylko przedawkowania pewnych elementów fabularnych, które zaczynają w całość wprowadzać groteskowość i śmieszność, a to już mnie trochę boli.
 
MGS jako seria to fantastyczna całość, jednak nastąpiło moim zdaniem przegięcie wątków abstrakcyjnych, które umożliwiają de facto każdy twist fabularny. Takie wątki powodują, iż całość po spisaniu w jeden ciąg wygląda autentycznie jak Moda na Sukces. Większosć opisów całego story line jakie dzisiaj miałem okazję przeczytać, aby odświeżyć sobie moją widzę o tym universum zaczynają się od zdania typu "With a storyline so baffling even Kojima doesn’t understand it.....etc". Naprawdę tak to zaczyna wyglądać. Kiedy coś się nie lepiło okazywało się, że to się lepi, bo przecież to jest genowy prototyp klona Big Bossa. no (pipi)a 
 
Poczatkowo MGS jawił mi się jako doskonała pozycja szpiegowsko-sensacyjna z nutką sci-fi. Ideał. Taki serial "Homeland" z domieszką większej ilości sensacji i oczywiście wątków przyszłości - Metal Geary, drony, broń przyszłości i my w środku tego wszystkiego. Do tego dodano parę ciekawych wątków abstrakcyjnych typu walka człowiek vs mech, ciekawi bossowie - to dodało temu jeszcze takiego "batmanowskiego" szlifu, dostaliśmy taką nowoczesną, pełną, kompletną opowieść o szpiegu i jego perypetiach.
 
Dla mnie, jako gracza, schody zaczęły się, kiedy zaczęto wprowadzać twisty fabularne, które nie wymagają konsekwencji, nie wymagają przemyślenia, po prostu mogą się stać "bo tak". I tak przegięciem są dla mnie po prostu te wszystkie kwestie typu - Ocelotowi odcięto rękę, przypiął sobie rękę Liquida (który notabene był dziecko-klonem Big Bossa, który oryginalnie nazywał się Naked Snake). Ocelot stworzył organizację miitarną opartą o geny BigBossa. Z czasem jego ręka zaczęła przejmować nad nim kontrolę (sic!) i stał się z powrotem Liquidem. Dlatego bardzo potrzebował ciała z odpowiednim genomem aby faszerować siebie a przede wszystkim swoich żołnierzy, aby jako klony genetyczne ni zdechli. No chyba, że coś ale zrozumiałem, ale w sumie - właśnie - jakie to ma znaczenie? Żadne. 
 
Kumacie o co mi chodzi? Jestem fanem sci-fi, najbardziej lubię robotykę i cyberpunk, więc to nie o to chodzi, że to jest abstrakcyjne. Chodzi bardziej o to, że ilość wątków "od czapy" zrobiła się zbyt duża, aby gracz grając po prostu w grę ogarniał w głowie "całość". Jeżeli ten misz masz Mody na Sukces i Jamesa Bonda w świecie przyszłości oblejemy patetycznymi tekstami o wyborach moralnych, o miłości, ojcostwie, genetyce, Ameryce i jej konstytucji to robi nam się z tego taka trochę niestrawna papka i człowiek zaczyna się skupiać już na gameplayu gdyż nie kuma całości sytuacji w jakiej się znalazł. W takim wypadku przy kolejnym twiście fabularnym w grze nie ma już takiego efektu "wow", ot po prostu olejny "wymysł" Kojimy. A to chyba źle jednak.
 
Przypomina mi to sytuację w kinie na trzeciej chyba części Matrixa. W pewnym momencie było takie mega nagromadzenie dziwnych postaci programów począwszy od wyroczni, klucznika, programów chroniących, których nazwy już nie pamiętam. Nagle Neo trafia do pokoju pełnego monitorów i siedzi koleś z siwą brodą. "Who are you?" pyta Neo, "I am architect" i cała sala w brecht bo całość przypomina już śmieszne historie z "Dlaczego Ja". 
 
Rozumiecie o co mi chodzi? Po prostu moim zdaniem zbyt duża ilość postaci od czapy, postaci pojawiających się w sposób abstrakcyjny, w sposób również abstrakcyjnie znikających, a także posiadających abstrakcyjne często relacje z innymi (kiedyś ktoś ją dotknął w dżungli i miała gen Big Bossa czy coś) powodują, że gracz przestaje widzieć szerszy obraz i zaczyna lać na kolejne twisty fabularne. Gubi się w tym wszystkim. Wprowadzenie kolejnej postaci podczas gry nie daje już "dreszczyka emocji" bo tych postaci było tak dużo, że już w sumie jedna mniej, czy więcej - kto by się przejmował. Przekroczono właśnie tę granicę, za którą gracz nie łączy się duchowo z żadną postacią, ewentualnie na krótko tylko z postacią, którą właśnie gra w danej części/spin offie. 
 
Oglądając wskazany stream to wrażenie wróciło do mnie ze zdwojoną siłą (ponieważ dawno nie grałem w nic z universum MGS tym bardziej różne wątki mi pouciekały) i postanowiłem się z Wami tym podzielić. Liczę, że nowa część obroni się chociaż technicznie, bo fabularnie to tam mogą dla mnie zagrać wszyscy razem naraz, mimo, że żyli w różnych czasach, a wytłumaczy się to tym, że to są genetyczne avatary czy coś i też wszyscy to kupią przy takim nagromadzeniu rożnych dziwnych rozwiązań, jakie serwowano nam do tej pory. 
Edytowane przez waldusthecyc
Opublikowano

wyrzuć z pamięci MGS4 - wtedy seria robi się ciekawsza fabularnie. 

 

btw. ocelot ćpał i poddawał się psychoterapii żeby udawać liquida :) to nie tak, że razem z ręką przeszczepił sobie duszę, czy coś.  

Opublikowano

faktycznie, sprawdziłem:

 

 

Ocelot’s body begins to be possessed by Liquid. It’s later revealed that the “possession” is a combination of hypnotherapy and nanoengineering designed to trick the Patriots.

 

w sumie to o to własnie mi chodziło, mogą już wymyślać w tej serii cokolwiek, nic już chyba nikogo nie zdziwi :)

  • 3 miesiące temu...
Opublikowano

Są jakieś książki które w ciekawy sposób opisują wydarzenia z serii MGS? Widziałem kilka na allegro ale nie wiem jaki poziom prezentują i czy warto im poświęcać czas. Mogą być w j. angielskim i muszą być dostępne w pl. Z góry dziękuje.

Opublikowano

Chyba każda częśc doczekała się oficjalnej nowelizacji, jedynka i dwójka na pewno, ale jak z dostępnością, to nie mam pojęcia, może być na allegro jutro, a może za rok, w księgarniach nie ma co szukać. Słyszałem, że nowelizacja MGS4 jest godna uwagi :

 

http://www.goodreads.com/book/show/11486145-metal-gear-solid

 

Podobno rozwija parę niewyjaśnionych wątków a pomija niektóre głupoty. Tylko po angielsku, ale dostępna na allegro.

  • Plusik 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...