standby 1 725 Opublikowano 21 listopada 2009 Opublikowano 21 listopada 2009 no nie pamietam żebym sie tak naj.ebał jak wczoraj, już mnie nikt nigdzie nie zaprosi, zażygalem chyba cały akademik, kibel, łóżka, podłoge itd. Cytuj
tk___tk 4 795 Opublikowano 21 listopada 2009 Opublikowano 21 listopada 2009 No był kiedyś taki temat. Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 21 listopada 2009 Opublikowano 21 listopada 2009 O fak, przepadl post z gosciem, ktoremu stara myla du pe po pijaku. 1 Cytuj
Ölschmitz 1 519 Opublikowano 21 listopada 2009 Opublikowano 21 listopada 2009 no to byl klasyk, jeszcze styki stacha tez byly w tym temacie. Cytuj
Kmiot 13 660 Opublikowano 21 listopada 2009 Opublikowano 21 listopada 2009 A to z cyklu ciekawostek dropsa: Raz jak piliśmy z ostrymi spadkowiczami (7 lat studiów included) to gościom zeszło sie na zwierzenia. Jeden mówi tak (pancur pełną gembą): "Wracam raz na(pipi)any do domu, drzwi mi matka otwiera jak zawsze. Ja coś do niej gadam i w pewnej chwili zaczepiłem sie o dywan, (pipi)nełem głową w szafe i zesrałem sie w gacie. Nastepne co pamiętam to jak matka mi w wannie dupe myje. Do dziś nie moge jej w oczy spojżeć." Normalnie kopara opada. Tego gościa zapamiętam do końca życia. Byłem akurat u sasiada,a jak sie obudzilem i babcia opowidala co wypilem i ze ledwo z zyciem uszedełem doszedłem do wniosku, ze przezyłem najwieksza impreze w moim zyciu. Spozylem dawka smiertelna alkoholu i czegos tam jeszcze najprawdopodobniej plyn do plukania (pipi)ki " Tantum Rosa" za 4,50. Reasymowywowyujac : piwo, 2 litry wody z kranu zeby przeplukac zdegenerowana watrobe,, 2 kubusie 'kubus' i cos co dosypał mi kolo do pifa. Styk mialem naprawde ogromny, bo po tym "cos co dosypał mi kolo" mialem ogromne sranie. Benzydamina siala spustoszenie w moim czerepie, dobrze ze kolo yebnal mi patelnia w leb bo zaczelem mu (pipi) do lozka. Na drugi dzien dalismy sobie po lisciu na zgode, zapinalimsy sie troche,spuscilem mu sie na twarz i poszlismy do kosciola. mi sie przypomniala smieszna akcja. bylem u kumpla na 18tce w jakims tam klubie. bylem juz ostro wciety i chcialem sie odlac. no to wylazlem na dwor i zaczalem szczac w krzaki obok ogrodka piwnego gdzie siedziala jeszcze kupa ludzi (glownie byli to ludzie w przedziale wiekowym 30-50). no i szczam i nagle tak mna zachwialo, ze sie przewrocilem na plecy. po chwili patrze a ja nadal szczam, no to sie przekrecilem na bok i zeszczalem sie pod siebie XD. szkoda, ze nie widzialem reakcji ludzi, bo pewnie smiesznie to wygladalo:). oj oj oj oj...ja juz nie pije alkoholu...nawet jak jestem z laską jakaś w barze i ona pije piwo to ja zamawiam cole. Nie daltego, ze chce jej zaimponowac, ze nie pijeO_o. Poprostu byłem o krok od smierci przez %. Ostatnio ostro haczyłem pod alkoholika...takiego z pierwszego zdarzenia. Ale na jednej imprezie, 2 tygodnie temu ledwo mnie odratowali. Kompletny zgon, a łeb do alko mam mocny. To był 'after'-druga impra tego samego dnia. Wszedłem juz niezle napity na sale(imprezka w remizie). Miałem wtedy dół...mniejsza dlaczego. Wypiłem z ludzmi kilka kieloków. Z wszystkimi toasta pozniej. Piłem absynt z gwinta i popijalem winem za 4.zl. Popalilo mi gardło, ale to jest jeszce light. Jeszcze kontaktowałem, a ludzie mowili,zebym przestał pic, bo wydziwaiałem jakies kosmosy...zresztą u mnie filmy na imprezach to normalka.-To se mysle'jak nie chca ze mną pic to wypije sam'XD...wziołem sobie litr wodki do kibla i tam pilemO_o. Jakos hamulce nie zadziałały. Normalny człowiek by przestał, albo by starcił przytomnosc i zasnął. A mi sie tylko urwał film...podobno(teraz to jest samo PODOBNO, bo obudziłem sie z dziurą w glowie)---myslałem, ze byłem grzeczny i zasnąlem w tym kiblu. NIESTETY nie. Wytoczyłem sie z tego kibla i piłem dalej ponoc. Teraz zaczyna sie dziac ze mna coraz gorzej. Ledwo doszedłem do kuchni i upadłem na ziemie. Uderzyłem łubem o lodówke i rozciołem sobie łuk brwiowy. Bede miał blizneXD. Starciłem przytomonosc na srodku kuchni i zaczołem podobno kaszlec. Ludzie przestali sie bawic. Pozapalili swiatła i zaczeli sie o mnie martwic. Chcieli dzwonic po karetke, Zaczołem normalnie oddychac jak zwymiotowałem. To co robilem na fazie to tajemnica i wstydze sie opowiadac...kur**. Obudzilem sie rano...znaczy o 13 jak juz nikogo nie było u kumeli na chacie. Zaciagneli mnie do niej zebym sie przespał. Mialem powybijane palce u rak. Rosciety łuk brwiowy. Podarte ciuchy. Poobtlukiwane zebra. Bylem cały w sinaikach i zgubilem komorkeO_o...potem znalazłem;p Nigdy nie scieło mnie tak po alkoholu. Tracilem przytomnosc, ale nigdy nie wymiotowałem. No i zawsze zasypialem, a nie piłaem dlaej kimo, ze nie mogłem juz chodzic. Wypilem 1.5litra wodki, 3 wina 'wino', kilka piwek i drinki tego dnia. Mysle, ze jakis buc dosypał mi proszków do piwa. stąd cała sytuacja. Nie pije juz 2 tygodnie mimo, ze mialem okazje. 1 Cytuj
Ölschmitz 1 519 Opublikowano 21 listopada 2009 Opublikowano 21 listopada 2009 juz zapomnialem o tym motywie szczania lezac na plecach Cytuj
Scorp1on 8 Opublikowano 21 listopada 2009 Opublikowano 21 listopada 2009 Pewnie pare osob z forum gdzies na dysku zapisuje klasyki pewnych osob, ich foty,itp by potem wkleic do tematu Cytuj
Kmiot 13 660 Opublikowano 21 listopada 2009 Opublikowano 21 listopada 2009 Albo korzystają z archiwum forum. Cytuj
ogqozo 6 544 Opublikowano 21 listopada 2009 Opublikowano 21 listopada 2009 Był jeszcze ten koleś, co 5 razy opowiadał historię, że mało nie umarł, bo wypił dwa wina, dwa piwa i coś tam coś tam... Cytuj
NerkoWiktor 52 Opublikowano 23 listopada 2009 Opublikowano 23 listopada 2009 tak, to było cos o najwiekszym styku jego życia czy coś takiego może ktoś przypomnieć ? bo mimo, że czytałem o tym kilka razy na forum to jakoś wyleciało mi z głowy o co chodziło dokładnie Cytuj
standby 1 725 Opublikowano 23 listopada 2009 Autor Opublikowano 23 listopada 2009 No wlasnie, ktos tam kiedys mial ostry styk i prawie umarl na imprezie. Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 18 grudnia 2009 Opublikowano 18 grudnia 2009 W poniedzialek o 19 wracam z roboty, no i przed ostatnim skrzyzowaniem spotykam kumpla z podstawowki, ktory idzie "na jednego" do pobliskiego lokalu. Jak ma byc "na jednego" to tez poszedlem. Wrocilem prawie, ze na czworakach o 3 rano (2 litry na trzech wyszlo ostatecznie - nic w tym dniu nie jadlem, wiec dodatkowy bonus). Niestety zamiast pojsc do domu to poszedlem do panny (taki zly zwyczaj z poprzedniej znajomosci, gdy po pijaku zawsze lazlem se poru,chac). Podobno niezly show zrobilem. Rzyganie jak betoniara i takie tam. No, ale ja nic nie pamietam i tak jest moja linia obrony. Istnieje poglad, zgodnie z ktorym za wszechswiat nalezy uznawac tylko to co czlowiek odczuwa zmyslami, a reszta, istniejaca poza nim de facto nie istnieje. W praktyce oznacza to, ze wydarzenia z mieszkania szmuli nie mialy nigdy miejsca. Oczywiscie nie mialy miejsca tylko w moim wszechswiecie, natomiast skrzyzowaly sie z jej wrzechswiatem. No na razie to tyle wymyslilem, jeszcze dorzuce "bylo, minelo" i bedzie git. Najlepsze bylo jak sie we wtorek o 8 rano obudzilem w ciezkim szoku gdzie ja jestem, czemu smierdze, czemu jestem w garniturze i ze za godzine musze byc w pracy. 1 Cytuj
gekon 1 787 Opublikowano 18 grudnia 2009 Opublikowano 18 grudnia 2009 Hłe hłe, wczoraj w barze byłem. Pamiętam, że poszedłem do kibla i telefon zostawiłem na ladzie, a jak wróciłem to on jeszcze na tej ladzie był i nikt go nie ukradł Byłem na tyle wstawiony, że tak się podnieciłem tym faktem, że chodziłem po wszystkich stolikach, zapraszałem na kielicha i dziekowałem kazdemu, że nie ukradli mi telefonu. Z tym, że ludzie to z reguły wieśniaki i byli niemili. Cytuj
Keymaker 25 Opublikowano 19 grudnia 2009 Opublikowano 19 grudnia 2009 (edytowane) W poprzednią sobotę poszedłem przepier.dolić dużo pieniędzy z kolegą. Wyszło 170 zł na osobę, ale warto było. Podczas walki Pudziana wyskoczyłem z siedzenia i chciałem napier.dolić telewizor, oczywiście ze względu na stan wyłączył się ogranicznik kopcenia buchoskrętów i wypaliłem tego wieczora półtora paczki LMów, o 1.30 udałem się z ziomem do kolegi - o dziwo nie spał. Tam nie mogłem odmówić mieszanki Jacka Daniela, Martini i Pepsi. O chaotycznych postach w Hp chyba nie muszę wspominać. A, do domu doszedłem o 6 rano, starzy już nie spali. Je.błem momentalnie w wyro, po wcześniejszym bezsensownym chichraniu. Edytowane 19 grudnia 2009 przez Keymaker Cytuj
Scorp1on 8 Opublikowano 19 grudnia 2009 Opublikowano 19 grudnia 2009 Hłe hłe, wczoraj w barze byłem. Pamiętam, że poszedłem do kibla i telefon zostawiłem na ladzie, a jak wróciłem to on jeszcze na tej ladzie był i nikt go nie ukradł Byłem na tyle wstawiony, że tak się podnieciłem tym faktem, że chodziłem po wszystkich stolikach, zapraszałem na kielicha i dziekowałem kazdemu, że nie ukradli mi telefonu. Z tym, że ludzie to z reguły wieśniaki i byli niemili. Jesli to byl Siemens C25 to nikt by go nie chcial nawet dostac za free. A co tam polozyles? Cytuj
Royal 620 Opublikowano 20 grudnia 2009 Opublikowano 20 grudnia 2009 Jestem właśnie pijany. Nie dzieje się ze mną nic szczególnego. Poza tym, że piszę o tym na forum, prawda. Cytuj
gekon 1 787 Opublikowano 20 grudnia 2009 Opublikowano 20 grudnia 2009 Hłe hłe, wczoraj w barze byłem. Pamiętam, że poszedłem do kibla i telefon zostawiłem na ladzie, a jak wróciłem to on jeszcze na tej ladzie był i nikt go nie ukradł Byłem na tyle wstawiony, że tak się podnieciłem tym faktem, że chodziłem po wszystkich stolikach, zapraszałem na kielicha i dziekowałem kazdemu, że nie ukradli mi telefonu. Z tym, że ludzie to z reguły wieśniaki i byli niemili. Jesli to byl Siemens C25 to nikt by go nie chcial nawet dostac za free. A co tam polozyles? Soniaka k850, ale mniejsza o to. Sens posta lezy w tym, że ludzie to wieśniaki. Kazdy lubi wypić i każdemu się zdarza zapić pałę. Tylko czemu jak w wskazującym stanie podchodzisz do kogoś troszke bardziej trzezwego, jeśteś za(pipi)iście miły, chcesz sie zakolegować i postawić drinka to zazwyczaj konczy sie na: wez wypierdalaj zapijaczona mordo! To jakiś rodzaj popisówy przed znajomymi, proba dowartościowania czy co? Jak do mnie sie przysiada ktoś i chce postawić drinka to droga wolna, a już na pewno nie patrze na taką osobe jak na niedorozwoja. Cytuj
Dark Serge 80 Opublikowano 22 grudnia 2009 Opublikowano 22 grudnia 2009 musisz mieć paskudną morde po prostu ;] 1 Cytuj
Siara_iwj 4 138 Opublikowano 23 grudnia 2009 Opublikowano 23 grudnia 2009 ...miłym trzeba być. Ostatnio siedziałem w barze, podszedł kolo naj.ebany jak szpak i prosi o fajkę. Dałem mu szluga, podziękował i slalomem wrócił na główną salę. Po chwili ten sam typ wrócił z dwoma Żubrami, zdeterminowany, żebym je przyjął jako podziękowanie. Cytuj
Keymaker 25 Opublikowano 10 stycznia 2010 Opublikowano 10 stycznia 2010 Braci moiforumowi, \ tradycji musisięstać dosyć na(pipi)atyem szię jak sz[ak i bede lezaal wspak PS. SLuchamy wlasnie sciezki dzwiekowaej z DJ Hero Cytuj
FARMEROS 2 080 Opublikowano 10 stycznia 2010 Opublikowano 10 stycznia 2010 A operacja? Zdrowie? Jelita? Jutro pewnie bedzie bolaca kupa. Cytuj
Yap 2 794 Opublikowano 10 stycznia 2010 Opublikowano 10 stycznia 2010 Ooooo! Kolo ma dość Spoko, dawaj czadu Moja lasia patrzy więc nie klikam więcej . Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 10 stycznia 2010 Opublikowano 10 stycznia 2010 Zaruchaj ja w du pe myslac o nas i bedziemy kwita. 1 Cytuj
Blaise 3 603 Opublikowano 10 stycznia 2010 Opublikowano 10 stycznia 2010 Ooooo! Kolo ma dość Spoko, dawaj czadu Moja lasia patrzy więc nie klikam więcej . Już wiem w jakich okolicznościach powstawało Twoje dziecko xD. BTW:Ten temat to najlepsza kampania anty-alko jaką widziałem.Nigdy się nie napiję ! Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.