Yakubu 3 047 Opublikowano 10 kwietnia 2010 Opublikowano 10 kwietnia 2010 (edytowane) ja mam podac źródło? no ja skorzystałem z football managera 2009, tam jest to opisane. almerii ze sportingiem nie wyjaśnię. w sumie są trzy pary, które mają po równo punktów i we wszystkich wyżej są te z lepszym bilansem. przypadek? nie wiem, może zmiana zasad przed sezonem. w 2009 było tak jak napisałem. Edytowane 10 kwietnia 2010 przez Yakubu Cytuj
Yap 2 794 Opublikowano 11 kwietnia 2010 Opublikowano 11 kwietnia 2010 Świetny mecz Barcelony! Guardiola ustawił skład i taktykę tak, że Real w dużej części tylko asystował. Strzelali, a jakże!...tyle że na nic to się zdało. Cristiano był wyjmowany przez Pique co chwila, formacja obronna ( z Valdes'em na czele) spisywała się rewelacyjnie. Brami po zagraniach Xavi'ego bajeczne. Tak nawiasem mówiąc wiadomo kto jest najlepszym rozgrywającym na świecie - króluje niepodzielnie pan X. Obie brami jego zasługą, rozglądał się, przymierzał, kalkulował. Coś wspaniałego. Jestem baaaardzo zadowolony z postawy mojej drużyny. Cytuj
KOŁD 1 101 Opublikowano 11 kwietnia 2010 Opublikowano 11 kwietnia 2010 (edytowane) Jestem baaaardzo zadowolony z postawy mojej drużyny. Takie szybkie pytanie co masz z nią wspólnego? :potter: A już wracając do tematu ligi szkoda że Pellegrini wyleci i w przyszłym sezonie znów pewnie z pół składu nowego dojdzie ;/ Edytowane 11 kwietnia 2010 przez Codename Cytuj
seb.maz 722 Opublikowano 11 kwietnia 2010 Opublikowano 11 kwietnia 2010 W Realu bardzo mnie zawiódł Higuain jedynie w miarę solidnie Ronaldo,Ramos,Marcelo a Garay,Gago,Benzema udowodnili,że ich tu wcale nie powinno być! reszta dość bezbarwnie,poniżej oczekiwań. Guti chyba powinien więcej grać.... Barca bezbłędnie! Cytuj
QBH 246 Opublikowano 11 kwietnia 2010 Opublikowano 11 kwietnia 2010 Kibicowałem Realowi, troche przykre jest że ten wielki klub od lat w najwazniejszych dla siebie momentach zawodzi. Wczoraj Barcelona pokazała, że jest po prostu lepsza, bardziej zgrana, ułożona, skuteczna, dojrzalsza. Wygrali jak najbardziej zasluzenie, w Realu tylko Ronaldo na plus, reszta druzyny po stracie gola wygladala jakby miala focha, ze stracili bramke. Szkoda. Cytuj
Gość Opublikowano 11 kwietnia 2010 Opublikowano 11 kwietnia 2010 (edytowane) Specem nie jestem, ale na każdym tematycznym forum, w każdej gazecie, piszą, że o wyniku końcowym decyduje wynik dwumeczu, więc zakładam, że coś jest na rzeczy . W sezonie 2006/2007 Real zdobył tytuł mając tyle samo punktów co Barcelona. Bilans bramkowy był następujący: Real 66-40, Barca 78-33... Tak na chłodno. Świetnie Guardiola ustawił zespół w defensywie. Prawa strona Realu (Ronaldo) była umiejętnie kryta przez duet Puyol, Pique. Alves w ataku nie istniał, ale wspomagał wspomnianą dwójkę w akcjach defensywnych. Atak Barcy opierał się w zasadzie na Messim, Pedro i Xavim, którzy jak już kąsali, to boleśnie. Reszta piłkarzy, słózyła głównie do przeszkadzanai. Madrytowi brakowało pomysłu na rozgrywającego dobre zawody Valdesa i mimo, że oddawali sporo strzałów (bardziej w sytuacji braku lepszego pomysłu na rozegranie piłki, niż realnej szansy na bramkę) , to większość była za słaba i zbyt przewidywalna, dla Victora. Mecz jak już było wspomniane był zacięty, ale miałem (fanbojskie) wrażenie, że sędzia uparł, się, że każde przewinienie Katalończyków będzie karał żółtą kartką, zapominając o chłopakach z Madrytu. W Realu dobre zawody zawody rozgrywali Casillas, Ramos i tyle. Ronaldo biegał wzdłuż linii bocznej, kiwając jednego, czy dwóch piłkarzy, ale po dotarciu w pole karne zacinał się. VDV wybrał zły moment na zmarnowanie jedynej 100% sytuacji dla dla swojego zespołu. Higuaina zapamiętałem, ze strzału w okolice górnych sektorów na trybunach. Realowi zabrakło paradoksalnie... indywidualności, bo jako team nie prezentowali się źle. Za rok, o ile w Madrycie znowu kogoś nie zaswędzi kieszeń, szykuje się naprawdę konkretna ekipa. Edytowane 11 kwietnia 2010 przez Gość Cytuj
Junkhead 33 Opublikowano 11 kwietnia 2010 Opublikowano 11 kwietnia 2010 Ło jezu, we Włoszech i Hiszpanii decyduje dwumecz, a w Anglii bramki. Resztą lig się nikt nie interesuje. No, ale ten dwumecz to się dopiero na koniec sezonu liczy. Cytuj
grzes_l 9 Opublikowano 11 kwietnia 2010 Opublikowano 11 kwietnia 2010 No ze Marcelo rozegral dobre zawody to sie nie zgodze. Kilka razy po jego zagraniach Ronaldo kryl twarz w dloniach. Nie znam statystyk ale zalozylbym sie, ze Marcelo byl samodzielnym liderem strat i niecelnych podan... Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 11 kwietnia 2010 Opublikowano 11 kwietnia 2010 byla jedna akcja, co wychdozili chyba w trzechz Realu i dwojka obroncow barcy byla.. ten co zaczynal atak wybral marcelo, zamiast cr9, a byl to blad, gdyz Marcel zagral za plecy i w ogole bez sensu : / to tylko jeden z takich przykladzikow ^ Cytuj
Gość Opublikowano 11 kwietnia 2010 Opublikowano 11 kwietnia 2010 Real niemal w każdej akcji grał na Ronaldo, nawet we wspomnnianej akcji, Marcelo szukał Ronaldo (a w sumie mógł próbować samodzielnie wykończyc akcje), przez co zwolnił i posłał piłkę na aut. Pomysł byłby dobry, gdyby Krystyna mogła poszaleć, a nie użerać się z 2-3 wiszącymi na plecach obrońcami. Cytuj
Gość Oran Opublikowano 11 kwietnia 2010 Opublikowano 11 kwietnia 2010 Prawdę mówiąc KAKA mógłby dużo pomóc w tym meczu, bo jednak na nim by obrońcy się mocno też skupiali, Vaartowi a szczególnie Marcelo odpuszczali widocznie, wiedząc, że oni nie mogą zagrozić tak jak Ronaldo. A Kaka na 100% by miał identyczne krycie jak Ronaldo, bo każdy wie, że jednak od czasu do czasu przebłysk mu się może trafić. Cytuj
Gość Opublikowano 11 kwietnia 2010 Opublikowano 11 kwietnia 2010 No, ale przecież przed meczem VdV był chołbiony przez kibiców i nikt problemu w braku Kaki nie widział... Dla mnie błąd popełnił Chilijczyk w ustawieniu zespołu i braku zluzowania Krystyny z ciężaru prowadzenia gry. Cytuj
KOŁD 1 101 Opublikowano 11 kwietnia 2010 Opublikowano 11 kwietnia 2010 Real Madryt w następnej kolejce zagra na wyjeździe z zawodzącą w tym sezonie, nieprzewidywalną Almerią, która urwała dwa punkty Barcelonie. Potem "Królewskich" czeka mecz z liderem "Małej Primera Division", klasyfikacji nieobejmującej Barcelony i Realu, Valencią. "Nietoperze" przechodzą ostatnio silne wahania formy, więc ciężko przewidzieć w jakiej dyspozycji znajdą się w spotkaniu z Realem. W 34 i 35 kolejce klub ze stolicy wyjedzie do Saragossy, aby później podjąć na Santiago Bernabéu Osasunę Pampelunę. 36 kolejka będzie chyba najtrudniejszą z siedmiu pozostałych. "Królewscy" zjawią się na ONO Estadi w Mallorce, która jest blisko gry w przyszłej edycji Ligi Mistrzów. W przedostatniej kolejce Real zagra z bardzo wymagającym przeciwnikiem, Athletikiem Bilbao, a na koniec czeka go spotkanie z Malagą. Gorzej wygląda terminarz Barcelony. Mistrz Hiszpanii w następnej kolejce zmierzy się z rewelacyjnym Deportivo, które jednak znajduje się ostatnio w katastrofalnej formie z czterema porażkami w ostatnich czterech meczach. W następnej kolejce Barcę czeka derbowy mecz z Espanyolem na stadionie rywala. Po spotkaniu w 34 kolejce z Xerez, Barcelona wyjeżdża do Villarreal, jedynej drużyny, która urwała punkty "Dumie Katalonii" na Camp Nou. Potem Katalończycy podejmą u siebie Teneryfę znajdującą się w strefie spadkowej, a w przedostatnim meczu sezonu czeka "Blaugranę" wyjazd do Sevilli. Sevilli, która ściga w tabeli Valencię chcąc uniknąć kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Ostatnie spotkanie to niegroźny mecz z Realem Valladolid, kolejną drużyną ze strefy spadkowej. Może ktoś dla Realu wygra ten tytuł Cytuj
Yap 2 794 Opublikowano 11 kwietnia 2010 Opublikowano 11 kwietnia 2010 Jestem baaaardzo zadowolony z postawy mojej drużyny. Takie szybkie pytanie co masz z nią wspólnego? :potter: Hehe, spoko, pewnie nie zrozumiałeś więc powtórzę - jestem baaaaardzo zadowolony z postawy mojej drużyny :tongue: Specem nie jestem, ale na każdym tematycznym forum, w każdej gazecie, piszą, że o wyniku końcowym decyduje wynik dwumeczu, więc zakładam, że coś jest na rzeczy . W sezonie 2006/2007 Real zdobył tytuł mając tyle samo punktów co Barcelona. Bilans bramkowy był następujący: Real 66-40, Barca 78-33... Tak na chłodno. Świetnie Guardiola ustawił zespół w defensywie. Prawa strona Realu (Ronaldo) była umiejętnie kryta przez duet Puyol, Pique. Alves w ataku nie istniał, ale wspomagał wspomnianą dwójkę w akcjach defensywnych. Atak Barcy opierał się w zasadzie na Messim, Pedro i Xavim, którzy jak już kąsali, to boleśnie. Reszta piłkarzy, słózyła głównie do przeszkadzanai. Madrytowi brakowało pomysłu na rozgrywającego dobre zawody Valdesa i mimo, że oddawali sporo strzałów (bardziej w sytuacji braku lepszego pomysłu na rozegranie piłki, niż realnej szansy na bramkę) , to większość była za słaba i zbyt przewidywalna, dla Victora. Mecz jak już było wspomniane był zacięty, ale miałem (fanbojskie) wrażenie, że sędzia uparł, się, że każde przewinienie Katalończyków będzie karał żółtą kartką, zapominając o chłopakach z Madrytu. W Realu dobre zawody zawody rozgrywali Casillas, Ramos i tyle. Ronaldo biegał wzdłuż linii bocznej, kiwając jednego, czy dwóch piłkarzy, ale po dotarciu w pole karne zacinał się. VDV wybrał zły moment na zmarnowanie jedynej 100% sytuacji dla dla swojego zespołu. Higuaina zapamiętałem, ze strzału w okolice górnych sektorów na trybunach. Realowi zabrakło paradoksalnie... indywidualności, bo jako team nie prezentowali się źle. Za rok, o ile w Madrycie znowu kogoś nie zaswędzi kieszeń, szykuje się naprawdę konkretna ekipa. Świetne spostrzeżenie. Pique był bardzo szybki bardzo często dotrzymując kroku Cristiano co się przełożyło na pudłowanie tego ostatniego. Z całym szacunkiem dla Ronaldo defensywa Barcy miała na niego taktykę i ją w 100% realizowali. Te motywu, które zaznaczyłem również rzuciły mi się w oczy. Ło jezu, we Włoszech i Hiszpanii decyduje dwumecz, a w Anglii bramki. Resztą lig się nikt nie interesuje. No, ale ten dwumecz to się dopiero na koniec sezonu liczy. Mnie interesują wszystkie 4 ligi i mniej więcej orientuję się co w nich piszczy. Smutne jest to, że w hiszpańskiej walczą tylko dwie drużyny (tak być nie powinno), zaś w innych różnica między pierwszym, a 4 miejscem jest co najmniej sprawiedliwa i zrozumiała. Co muszę po prostu napisać to to, iż logistyka działaczy z Barcelony działa wręcz wzorowo. Wiedzą jak wykorzystać napływ formy, indywidualności, Messiego i jego kosmiczny potencjał. Generalnie wszystko. Guardiola zna dusze tej drużyny i potrafi wykrzesać z nich to co najlepsze. Ikona prowadząca najlepszy skład na świecie do celu. Coś wspaniałego . Cytuj
MYSZa7 8 920 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Barcelona 3-1 Deportivo Cytuj
KOŁD 1 101 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Będzie 0-0 albo 2-1 max bo Deportivo musi w końcu przerwać passę 4 porażek Cytuj
Zwyrodnialec 1 716 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Barcelona wygra handicapem, Messi na pewno coś ustrzeli, szanse Realu na mistrzostwo są takie, jak na przejście 1/8 w LM. Cytuj
Bartg 5 479 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Barca na razie 7:0 w strzalach, gol Krkicia i ze 3 setki zmarnowane, Messi pieknym lobem byl blisko, Dani Alves z zerowego konta trafil z przewrotki w poprzeczke. Cytuj
Junkhead 33 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Opublikowano 14 kwietnia 2010 no no, Pedro jaka brama. Cytuj
Bartg 5 479 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Nie udalo sie wejsc do bramki, ani strzelic z przewrotki to Pedro strzelil prawie z polowy z woleja po zlym wybiciu bramkarz Depo Cytuj
KOŁD 1 101 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Opublikowano 14 kwietnia 2010 (edytowane) szanse Realu na mistrzostwo są takie, jak na przejście 1/8 w LM. Chyba że piłkarze Barcy latają Tupolevem :potter: (Taki niesmaczny żarcik ) Edytowane 14 kwietnia 2010 przez Codename Cytuj
Gość Opublikowano 15 kwietnia 2010 Opublikowano 15 kwietnia 2010 Totalna domninacja nad Deportivo. Szkoda zmarnowanych setek, bo mogły wyjść kapitalne gole. Yaya zdobył najładniejszą bramkę. Pedro znowu pokazał, że choć w Barce są piłkarze bardziej utalentowani, to chłopak nadrabia pracowitością i odwagą. Właśnie takiego napastnika brakowało Barce, czyli typ "przyjęcie-strzał", bo do tej pory było "przyjęcie-odegranie ew. kiwka-odegranie". Chłopak urośnie ze 20 cm i będziemy mieć totalnego dominatora pod bramką rywala... Z nastepnych meczów, tradycyjnie najbardziej obawiam się o Villareal, bo oni wiedzą jak popsuć nastroje Katalończykom. Cytuj
grzes_l 9 Opublikowano 15 kwietnia 2010 Opublikowano 15 kwietnia 2010 (edytowane) Zaczynam byc zmeczony tym jak Messi jest slepy na wychodzacych na czyste pozycje kolegow (glownie Pedro). To naprawde nie jest styl na najlepszego pilkarza na swiecie... Bardzo podobal mi sie Jeffren. W pierwszej polowie zainicjowal akcje z ktorej padla brama (choc asysta to oczywiscie Xavi) i akcje z ktorych Messi i Pedro dawali ciala (m.in. spojenie slupka z poprzeczka). Niestety widac, ze malo gra i organizm jeszcze nie daje rady caly mecz, bo w drugiej polowie nie mial sil biegac. Barca ma narybek taki, ze praktycznie nawet bez wzmocnien moze dominowac na swiecie... Generalnie Barca ladnie technicznie grala i sporo popisow bylo i dominowala choc w nienajsilniejszym skladzie. Depor strasznie slabo patrzac na to ze Barca grala niemal 4:2:4, praktycznie poddalo sie bez walki. Edytowane 15 kwietnia 2010 przez grzes_l Cytuj
MYSZa7 8 920 Opublikowano 15 kwietnia 2010 Opublikowano 15 kwietnia 2010 Hmm a mówią,że to Realowi się podkładają :] Jestem ciekaw co taki Lotina powiedział swoim piłkarzom przed meczem.... przecież oni tylko stali i oglądali jak gra Barcelona...posiadanie piłki na poziomie 78 % na korzyść Barcelony mówi samo za siebie :] Fajnie,że Messi nie strzelił,jeszcze jakieś szanse dla Pipity są 1 Cytuj
KOŁD 1 101 Opublikowano 15 kwietnia 2010 Opublikowano 15 kwietnia 2010 Ale padaka dzisiaj oglądać tego nie szło ale 2:1 jest Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.