Skocz do zawartości

Primera Division


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie wiem, czy Żose jest geniuszem, ale na pewno szybko uczy się na błędach. Jeżeli tendencja się utrzyma, to w rewanżowym półfinale będzie 5-0 dla Realu.

Opublikowano

Autobus to w pierwszej połowie Real zaparkował a i owszem.

 

 

 

 

ALE NA CAŁYM BOISKU. Łącznie z ławkami rezerwowych i oczami Pepa który wytrzeszczu mało co nie dostał, patrząc na wp.ier.dol jaki dostawała barsa.

 

 

 

 

Gdyby szczęście sprzyjało to by pogrom był. W sumie gdyby Ronaldo nie był do czasu dogrywki zaj.ebany mułem, to by był pogrom.

 

A Di Maria po raz milionowy udowadnia, że jest wart każdych pieniędzy, co on gra, to poezja. A szybkość na przykładzie alvesa będącego o jakieś 15 metrów bliżej do piłki a dobiegającego zaraz za Di Marią - brak słów :)

 

 

 

 

No i Carvalho i jego wślizgi O_o

 

 

 

 

A żeby nie było, że jestem zaślepiony zupełnie to podobała mi się gra Pinto, Barca ma dobrych dwóch karłów w bramce, tego Pinto to w sumie nawet trochę szanuję, bo nie kłapie ozorem na lewo i prawo, pewnie dlatego, że nikt nie wie kim on jest, to nikt go nie słucha. Alves też zapi.erdalał jak mały robocik, ale to on tak zawsze, tyle, że nie kopał dziś po trybunach (a komentarz Trzeciaka, że mu się rzadko zdarza by tak piłka mu nad bramkę poszła - żart roku, wiem, nawet pomimo, że miał na myśli jego wolne).

 

 

 

 

Dobra koniec wywodu, nie chce mi się pisać.

 

 

Opublikowano

Oran, trochę się asekurujesz w swojej wypowiedzi. Barca nie tylko nie potrafiła stworzyć sytuacji bramkowej przez umiejętnie grający REAL ale też przez strategie mou: ruszajcie się non stop. Real w tym meczu był lepszy bez dwóch zdań, zobaczymy co będzie dalej...

Opublikowano

Oran, trochę się asekurujesz w swojej wypowiedzi. Barca nie tylko nie potrafiła stworzyć sytuacji bramkowej przez umiejętnie grający REAL ale też przez strategie mou: stańcie, a wszystko inne stanie.

 

Taki opis jest dość absurdalny, bo to chyba ostatnia rzecz, jaką można powiedzieć o Królewskich w tym meczu: że stali. No, można jeszcze wspomnieć, że mieli czarne koszulki itp. Gdzie ta "strategia"? Czy mówimy o nieustannym pressingu, megaszybkim przesuwaniu całych formacji w przód lub tył, czy przyspieszeniu, jakie w akcjach ofensywnych osiągali Ronaldo czy Di Maria albo paradach Casillasa (albo próbie połamania nóg Villi) - powiedzieć, że Real stanął, to gadać o jakimś innym meczu.

Opublikowano

Autobus to w pierwszej połowie Real zaparkował a i owszem.

 

 

 

 

Gdyby szczęście sprzyjało to by pogrom był. W sumie gdyby Ronaldo nie był do czasu dogrywki zaj.ebany mułem, to by był pogrom.

 

 

Gdyby babka miała wąsy to by była dziadkiem.

Można powiedzieć to samo w drugą stronę.Chyba za bardzo się podnieciłeś.

Jeśli Barcelona odpadnie z Realem w LM dopiero uwierzę w te wszystkie słowa o geniuszach.Jest szansa,że zagram Puyol,więc tak łatwo już nie będzie.

Opublikowano

Oran, trochę się asekurujesz w swojej wypowiedzi. Barca nie tylko nie potrafiła stworzyć sytuacji bramkowej przez umiejętnie grający REAL ale też przez strategie mou: stańcie, a wszystko inne stanie.

 

Taki opis jest dość absurdalny, bo to chyba ostatnia rzecz, jaką można powiedzieć o Królewskich w tym meczu: że stali. No, można jeszcze wspomnieć, że mieli czarne koszulki itp. Gdzie ta "strategia"? Czy mówimy o nieustannym pressingu, megaszybkim przesuwaniu całych formacji w przód lub tył, czy przyspieszeniu, jakie w akcjach ofensywnych osiągali Ronaldo czy Di Maria albo paradach Casillasa (albo próbie połamania nóg Villi) - powiedzieć, że Real stanął, to gadać o jakimś innym meczu.

No pewnie. Nie pamiętam kiedy to wyklikałem wczoraj :sick:. Real wczoraj był non stop na nogach, masakrując Barcę przy każdej próbie przebicia się. Nie widzę tej drużyny w starciu LM. Mourinho jak zwykle wyczekał, przebadał, znalazł sposób. Styl może się nie podobać, ale przynajmniej wygrali.
Opublikowano (edytowane)

Oran, trochu przesadzasz z tym zachwytem nad Di Marią, bo chłopak ma za gorącą głowę i parę razy nieźle wtopił. Prawi nic oprócz szybkości nie pokazał. Ronaldo... uch... dostał dobrą piłkę, a tak nie istniał przez cały mecz, tracił łatwo, był zupełnie niewidoczny(ok, zmaścił jeszcze jedną świetną piłkę). Najlepsi byli obrońcy Realu, grali perfekt. Pogrom? Ile tych stuprocentowych akcji miał Real? 2-3? Ja wiem, że to święto dla kibiców Realu, ale prawda jest taka, że mecz wygrali minimalnie i chyba tylko jasnowidz mógł przewidzieć po drugiej, połowie kto podniesie puchar. Szacunek za pracę jaką wykonał Jose, ale, czy ktoś szczerze nie wierzył, że on tam w końcu zrobi mocną ekipę zdolną pokonać każdą inną drużynę? Facet by pewnie wprowadził polską drużynę do LM :potter:

Jakoś mnie tak zabolał ten mecz, wybaczcie zatem ten tekst, ale niech się (starzy) fani Realu cieszą z sukcesu odniesionego w stylu na który pluli jeszcze jakiś czas temu (TO jest frustracja Ore :D ).

Śniło mi się, że Barca doprowadziła do drugiej (!) dogrywki, którą rozegrano w ...Nowym Jorku, gdzie wszyscy polecieli helikopterami :teehee:

 

edit. Czekam na LM, teraz dopiero będzie ciekawie! Ok, pewnie zaś się będą wszyscy wykłócać o kartki, faule itd, ale uj z tym, to mecz Barcy z Realem!

Edytowane przez Gość
Opublikowano (edytowane)

Oran jak zwykle się podniecił i wychwala innych jakby byli geniuszami na miarę Messiego. Di Maria zagrał dla mnie średnie spotkanie...nic oprócz akcji bramkowej i kilku dobrych interwencji w obronie nie pokazał(a zapomniałem o tej sytuacji z 90 minuty jak oddał groźny strzał pod poprzeczkę :P ) . Ronaldo to samo.... Dryblingi jak zwykle mu nie wychodziły,ale dzięki swojej szybkości potrafił stworzyć zagrożenie pod bramką Blaugrany. Szkoda tylko,że co miał dogodną sytuację to ją elegancko pieprzył. No ale ważne ,że zrehabilitowali się w tej 102 minucie i dali ten upragniony puchar króla :P Oby Mou wystawił teraz w meczu z Valencią drugi garnitur,żeby reszta mogła sobie odpocząć. W drugiej połowie Real zdecydowanie spuścił z tonu,widać było brak sił. Muszą je Królewscy szybko zregenerować na mecz z LM,bo inaczej będzie krucho.

 

PS. A Pinto to średni bramkarz moim zdaniem. Strasznie nerwowy wczoraj był. Co wybijał piłkę to miałem wrażenie ,że zaraz się wyj.ebie albo poda do zawodnika Realu. Przy bramce myślę,że też mógł się lepiej zachować,wydawało mi się,że nie był to jakiś trudny strzał do obrony.

Edytowane przez MYSZa7
  • Plusik 1
Opublikowano

Pinto to leszcz imo, zresztą prze lata uczył się od Valdeza. Sam mecz całkiem spoko, choć i tak wiało nudą, liczyłem na karne bo nie pamiętam kiedy ostatni raz widziałem te kluby strzelające jedenastki.

Opublikowano

Moj klub ma nowego sponsora! Do boju Getafe! Jeszcze o nas uslyszycie! :pirate:

Opublikowano

Jak wy uważacie, że nominalnie ofensywny skrzydłowy grający na lewej obronie w momencie kopania piłki przez barce (a marcelo schodził wtedy lekko do środka) i po przechwycie będący już na tejże ofensywnej pozycji to jest nic, to (pipi)a nie wiem. Wiadomo, że Carvalho i Pepe to chyba najlepsi zawodnicy Realu w tym meczu. Nie licząc Casillasa.

 

 

 

 

Ronaldo tak jak mówiłem, do dogrywki nie istniał, z(pipi)ał jedną setkę (bo to dla takiego zawodnika = 100 setka) i drugą też, ale był na spalonym, więc i tak ch.uj by z tego było.

 

 

 

 

Patent z podnoszeniem Villi z ziemi to nie wyszedł od tej dwójki Ramos i Carvalho, na pewno im to Mou kazał robić, potem widać było jak Arbeloa to próbował zrobić jeszcze.

 

 

 

 

Najlepsza była dogrywka, zmęczony Real a trzymał pressing, jak oni to robili?

 

 

Opublikowano

http://www.youtube.com/watch?v=g4Bfv674_fk

 

Kolejny kur.wa symulant w Barcelonie ^^

 

Kolejny? To kto jest jeszcze oprócz niego? I trochę Busquetsa (nie widziałem żeby symulował kiedyś ale Szpaku mówił wczoraj)? :potter:

 

Trochę ...ekhem...nie rób se jaj.

 

Kto jeszcze? Alves,Pedro czy nawet Messi... I żeby nie było nie twierdzę,że w Realu nie ma symulantów bo są jak Di Maria czy oczywiście Ronaldo ;)

Opublikowano

Busquets to jest kawał buraka, na cholerę on takie szopki odwala <_<

Sytuacja z Villą była bardzo moim zdaniem jednoznaczna, piłkarz Realu zachował się chamsko stając mu na łydkę, a teatrzyk, to chyba każdy profesjonalny piłkarz w takiej sytuaji odwala (ok. Puyol nie :thumbsup: ). To czy go bolało, czy nie, to chyba jest najmniej istotna sprawa.

Sytuacja z Mascherano z kolei, też jest jednoznaczna, czyli. chciał być jak Sergio. Ogólnie pierwszy raz coś takiego widziałem w jego wykonaniu.

Alves symulantem? To jest podlec boiskowy, kopacz łydek, ale symulant raczej nie, on raczej zawsze udaje, ze nie faulował, a nie że był faulowany. Messi? Też miewa wredny charakterek, ale wymuszanie a'la Ronaldo to u niego rzadko spotykane. Np. wystarczy obczaić wczorajsze dryblingi, gdzie w niemal każdej sytuacji był faulowany, ale jakoś nie spieszyło mu się do ziemi.

Opublikowano

Nie dziwne, że mu się nie spieszy do ziemi, jak całe życie praktycznie brodą o nią haczy. <hejter>

  • Minusik 2
Opublikowano

Ramos jaki kaleka ;D. Szkoda, że pucharu świata nikt nie upuścił pod koła w czasie fety, bo sądząc po filmach nagrywanych na dachu autobusu to niejeden tam już walczył z grawitacją.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...