szejdj 2 804 Opublikowano 20 października 2014 Opublikowano 20 października 2014 o czym to świadczy według Ciebie? Cytuj
Bartg 5 479 Opublikowano 20 października 2014 Opublikowano 20 października 2014 Bale z kontuzja (_)(_) może nie zagrać w sobote http://www.przegladsportowy.pl/pilka-nozna/ligi-zagraniczne,gareth-bale-prawdopodobnie-ominie-najblizsze-dwa-spotkania-realu-madryt,artykul,511894,1,459.html?utm_source=facebook&utm_medium=link&utm_campaign=fanpage Cytuj
MYSZa7 8 920 Opublikowano 20 października 2014 Opublikowano 20 października 2014 o czym to świadczy według Ciebie? o lepszym stosunku bramek w odniesieniu do rozegranych spotkań Cytuj
kanabis 22 561 Opublikowano 20 października 2014 Opublikowano 20 października 2014 No fajnie tyle ze w pd Messi mecze 285 bramki 250 Ronaldo 172 192 o czym to świadczy według Ciebie? o lepszym stosunku bramek w odniesieniu do rozegranych spotkań Jak pisałem strone wczesniej o lepszym stosunku bramek co do ilosci spotkan Cristiano to cie zapiekło a teraz sam o tym piszesz. Zdecyduj sie antyfanie Ronaldo Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 20 października 2014 Opublikowano 20 października 2014 Fakt zapomniałem, że to nie jest podział tylko na PD. A miałem na myśli to co powiedział M7 a ty kabi sie ogarnij bo to ja zacząłem ten temat mysza tylko wyjaśnił szejdiemu. Anyway messi jest lepszy. Cytuj
kanabis 22 561 Opublikowano 20 października 2014 Opublikowano 20 października 2014 Chyba w fifie , zjedz fasole Cytuj
Bartg 5 479 Opublikowano 20 października 2014 Opublikowano 20 października 2014 Bo ciezko sie bramki w PD strzela Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 20 października 2014 Opublikowano 20 października 2014 powiem tak, messi jest super zawodnikiem, z kolei cristiano ronaldo jest zawodnikiem - super Cytuj
kanabis 22 561 Opublikowano 20 października 2014 Opublikowano 20 października 2014 Bo ciezko sie bramki w PD strzela Więc obaj są ch.ujowi. Tylko Lewandowski zamykam Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 20 października 2014 Opublikowano 20 października 2014 Kabi jaki nerw o zelusia lol Cytuj
Bartg 5 479 Opublikowano 20 października 2014 Opublikowano 20 października 2014 Wiadomo, że tak. A tak serio to popatrzmy na przykłady jak Soldado - ponad 100 jeśli się nie myle bramek w PD, a w Tottenhami raczej jest obiektem żartów, Torresa przykład pominmy moze milczeniem Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 20 października 2014 Opublikowano 20 października 2014 ale "faceta poznaje się jak kończy" Cytuj
kanabis 22 561 Opublikowano 20 października 2014 Opublikowano 20 października 2014 Różne ligi , różne style gry. Nie każdy sie odnajduje po prostu. Akurat liga hiszpanska a angielska to zupełnie dwie inne bajki. Wiele płaczków nurków po prostu w angielskiej lidze doznałoby szoku. A po torresie to faktycznie więcej sie spodziewałem, choć pamietam jego naprawde niezły poczatek w PL Cytuj
Niewidoczny 334 Opublikowano 20 października 2014 Opublikowano 20 października 2014 Jakos O Aguero nie wspomnieliscie przypadkiem rozumiem?W kazdym temacie mozna znalesc przykład potwierdzajacy teze i ja negujacy. Wyznacznikiem siły ligi jest jak graja druzyny w Europie A jak graja? Cytuj
ogqozo 6 559 Opublikowano 20 października 2014 Opublikowano 20 października 2014 O wow, już zapomniałem, jednak jest bardziej durnowata gadka niż kto jest lepszy Cristiano czy Messi, że liga hiszpańska jest "łatwa" i że grają tam "płaczki nurki". Cytuj
Bartg 5 479 Opublikowano 20 października 2014 Opublikowano 20 października 2014 Oczywiście zgadzam się, ale też w żadnej innej lidze aż do poprzedniego sezonu nie było takich dysproporcji w sile między top2 a resztą. Cytuj
ogqozo 6 559 Opublikowano 20 października 2014 Opublikowano 20 października 2014 (edytowane) Piłka nożna w Europie jest bardzo kapitalistycznym sportem. Najlepsi piłkarze trafiają do najlepszych klubów. Tak po prostu jest. Czasem geniusz taktyczny może odwrócić kolejność, jak z Dortmundem, Atletico czy teraz może Romą (nie żeby te kluby miały szansę zachowania lub zdobycia gwiazdy z naprawdę ścisłego topu światowego). Ale generalnie taka jest prawidłowość. Gdyby Messi nie był wychowankiem Barcelony, i tak trafiły do Barcelony. Albo do Realu. MOŻE do Chelsea (chociaż de facto jedyny wyrwany im piłkarz to Hazard, który według własnych słów wybrał tak tylko dlatego, że chciał mieć pewność gry w pierwszym składzie). Nie ma innej metody. Tacy piłkarze jak Messi, Ronaldo, Bale, James Rodriguez, Suarez, Neymar po prostu trafiają do najlepszych klubów i tyle. Taki już Bayern ma szczęście, że jego najlepsi gracze są już w okolicach trzydziestki. Robben, Ribery czy Lahm nie zostaną więc wykradzeni. No i szczęście, że Lewandowski okazał się "lojalny" i poszedł jak obiecał do nich, choć Real dawał więcej kasy. Ciekawe, czy lojalność okaże też Alaba, bo Realowi przydałby się lewy obrońca. Normalnie Messi i Cristiano powinni chować głowy w piasek, że nie grają w Piaście Gliwice czy innym Southampton, bo tylko wtedy ich zdobycze miałyby sens. Oczywiście, że piłka to sport zespołowy, a te zdobycze nie wynikają tylko z ich postawy. To chyba każdy rozumie. To tylko przypomina, jak durne jest to licytowanie się zajadle o to, który pojedynczo lepszy... i która liga "twardsza" i "trudniejsza". Jak mistrz Anglii pokona kogoś na poziomie średniej hiszpańskiej, to pogadamy. Czy w lidze angielskiej Messi i Ronaldo zdobywaliby 50 bramek na sezon? Patrząc na to, co gdzieś tak połowa-3/4 tej ligi wyczynia w obronie, trudno zakładać, że nie. Na ten moment rozkłada ich na łopaty techniką Duszan Tadić, niedawno to był Michu, no na pewno Messi by się popłakał i zemdlał z wrażenia przed potęgą obrony QPR, Liverpoolu czy Swansea. No ale zapomniałem o tym przedurnym tekście, że w Anglii gra się "twardziej", w ogóle nie ma nurkowania i gwizdania fauli i z tego powodu jest sto razy trudniej. Absolutnie oparte na faktach, zero na stereotypie przestarzałym o 20 lat. Edytowane 20 października 2014 przez ogqozo 2 Cytuj
Bartg 5 479 Opublikowano 20 października 2014 Opublikowano 20 października 2014 Strzelaliby ale stawiam do 30 bramek na sezon, tam nie ma aż tylu ogórków, żeby wygrywać 10 razy w sezonie po 5,6,7:0 Cytuj
Gość Opublikowano 20 października 2014 Opublikowano 20 października 2014 Jarek, Bartq tylko żartował, w końcu każdy widzi, że co sezon fani ligi angielskiej przecierają oczy, kiedy jakiś "noname" z Hiszpanii rozwala ich ligę. W drugą stronę takie transfery zdarzają się raz na parę lat i są to goście, którzy w danym momencie są najlepszymi zawodnikami PL (CR7, Modric, Bale). Nikt chyba jeszcze nie widział, żeby do PL ktoś ściągnął najlepszego gracza PD i mam wątpliwości, czy 2 czy 3 też. Strzelaliby ale stawiam do 30 bramek na sezon, tam nie ma aż tylu ogórków, żeby wygrywać 10 razy w sezonie po 5,6,7:0 Ha! Jednak dalej ludzie wierzą w takie bajki. Przecież w PL, taki Arsenal, czołowy klub ligi potrafi dostać kilka razy w sezonie baty podobnych rozmiarów. No i co znaczy, że w PL jest mniej słabych ekip, skoro praktycznie co roku, te chłopki do bicia z PD pokazują w Europie swoją wyższość nad kolegami z PL (nie wspominając o najlepszych ekipach)? Rozumiem, że można kochać PL, ale mniej ślepe ocenianie jej siły, byłoby mile widziane. Cytuj
ogqozo 6 559 Opublikowano 20 października 2014 Opublikowano 20 października 2014 (edytowane) Dowodem na obecność "ogórków" w lidze hiszpańskiej jest ich przegrywanie z Realem i Barcą, z kolei dowodem na słabość Realu i Barcy jest to, że pokonują tylko "ogórków", nie dwadzieścia potęg z ligi angielskiej. Ech, nie, to naprawdę jest zbyt durne, czemu ja ciągle czasami zapominam, że w tę gadkę nie ma sensu wchodzić, bo nigdy nie padnie nic sensownego. Whatever, tak, macie rację, Messi grając w Anglii zapewne w pierwszym meczu z Hull by został unicestwiony, popłakałby się i symulował faule, szanse na zdobycie gola niewielkie, w końcu wiemy z Hiszpanii, że to nie jest gracz formatu Diego Costy czy Aguero, żeby zdobywać gola w każdym meczu. Edytowane 20 października 2014 przez ogqozo Cytuj
Bartg 5 479 Opublikowano 20 października 2014 Opublikowano 20 października 2014 Chyba Ci kupie kurs czytania ze zrozumieniem, tak z czystego ludzkiego gestu. Tak trudno zrozumiec zdanie, ze w Hiszpanii jest duzo wieksza dysproporcja sil miedzy Barca, Realem a druzynami od pozycji 4 do 20 ? I w którym miejscu udowadnia to, ze liga hiszpańska jako całość jest dużo słabsza od PL ? Bo z tego co mi wiadomo np z sezonu 2011/12 121 strzelonych bramek i 39 ptk przewagi nad 3 druzyna w Premier League to niespecjalnie jest norma. Cytuj
ogqozo 6 559 Opublikowano 20 października 2014 Opublikowano 20 października 2014 (edytowane) Mylisz dwie różne rzeczy. Dysproporcja to fakt. "Ogórkowatość" jest względna. Te ekipy po prostu nie grają z Realem i dlatego nie dostają od niego 5-0. Póki co dobrze będzie, jak wicemistrz Anglii, FC Liverpool, nie dostanie 5-0 od Realu. Choć może się uda tego uniknąć, bo Królewscy raczej wrzucą góra drugi bieg przed dużo, dużo trudniejszym starciem z Barceloną. Za czasów Mourinho Real i Barca odpuszczały nawet półfinały LM przed Clasico, więc kto wie, może Liverpool wywalczy punkcik i będzie to dowód, że w Anglii wcale nie ma ogórków, które ekipa z czołówki europejskiej rozwali 5-0. W końcu Real to nie jakieś Southampton, żeby rozpierniczać Sunderland czy QPR, ekipy które pewnie grając naprzeciwko wiatru straciłyby ze trzy gole przez 90 minut. Edytowane 20 października 2014 przez ogqozo Cytuj
Gość Opublikowano 20 października 2014 Opublikowano 20 października 2014 Po prostu Bartq uważa, że gdyby Real i Barca grały w PL, to nie zdominowałyby ligi, tak jak to w swoim czasie robił Man Utd. Ten sam, którego trenejro po przegranych finałach z Barcą przyznawał, że nie mieli praktycznie żadnych szans. Przecież jeszcze zdarzają się typy, które twierdzą, że taka Barca w PL walczyłaby o 3-4 miejsce. Serio. Cytuj
Bartg 5 479 Opublikowano 20 października 2014 Opublikowano 20 października 2014 Nie ogarniam już Twojej logiki, więc Cytuj
Zwyrodnialec 1 716 Opublikowano 20 października 2014 Opublikowano 20 października 2014 Mylisz dwie różne rzeczy. Dysproporcja to fakt. "Ogórkowatość" jest względna. Te ekipy po prostu nie grają z Realem i dlatego nie dostają od niego 5-0. Póki co dobrze będzie, jak wicemistrz Anglii, FC Liverpool, nie dostanie 5-0 od Realu. Choć może się uda tego uniknąć, bo Królewscy raczej wrzucą góra drugi bieg przed dużo, dużo trudniejszym starciem z Barceloną. Za czasów Mourinho Real i Barca odpuszczały nawet półfinały LM przed Clasico, więc kto wie, może Liverpool wywalczy punkcik i będzie to dowód, że w Anglii wcale nie ma ogórków, które ekipa z czołówki europejskiej rozwali 5-0. W końcu Real to nie jakieś Southampton, żeby rozpierniczać Sunderland czy QPR, ekipy które pewnie grając naprzeciwko wiatru straciłyby ze trzy gole przez 90 minut. Real w pucharach nigdy nie pokonał Liverpoolu. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.