Diarra i Gago to świetny duet, porównywalny z doskonałością Yaya Toure z Barcy. Tych dwóch graczy, jak i Higuain, to nadzieje Realu na graczy wielkich.

Yep dorzuciłbym Marelka który może crackiem nigdy nie będzie,ale na dobrego pewnego bocznego pomocnika/skrzydłowego ma papiery.

btw

asysta igły przy golu Marcelo

Właśnie końca dobiegły 2 mecze drużyn pomiędzy,którymi rozstrzygnie się walka o tytuł mistrzowski.Co do meczu Barcy nie powiem nic prócz tego,że wynik jest z.a(pipi)isty

Natomiast Isza połowa w wykonaniu Realu to czysta poezja.Skuteczność+polot z przodu, i pewność z tyłu dzięki czemu już po Iszej połowie mecz był rozstrzygnięty.Po 2 bramki Raula i Huntera(który już się chyba na dobre odblokował)+trafienia Igły i Ramosa pozwoliły na spokoju nasłuchiwać wieści z derbów Barcelony.Na pewno przed meczem z Live cieszy ogólna forma piłkarska i fizyczna zespołu.Jedyną nie wiadomą jest dla mnie forma Robbena,który po powrocie z lekkim urazem ze zgrupowania repki i pauzie w 1 meczu dzisiaj niesamowicie piaszczył.Cała reszta napawa optymizmem szczególnie fantastyczny środek Gago-Lass i w obliczu braku 3go napastnika powrót Raula do naprawdę wysokiej formy.

Kolejne punkty odrobione,pościg trwa...

Edytowane 21 lutego 200916 l przez masterlag

Heh ;/ Skąd się wziął ten sędzia? Czerwona dla Keity? LOL. "Niewidzenie" fauli graczy Espanyolu było normą. Przegraliśmy, trudno, brakło pomysłu trochę, oby espanyol spadł, nie trawię ich, bardziej niż mierd.

haha ... barca się sypie powoli ;p nie życzę im źle bo realu nie lubię ale jak tak dalej pójdzie to źle to widzę, wiem że to dopiero 2 mecz gdzie stracili punkty ale real traci już tylko 7 pkt.

Barca przegrała, no cóż, zdarza się. Mówili, że kryzysu nie będzie, ale musiał się przytrafić. Przewaga dalej jest duża, ale teraz Real ma jakieś teoretyczne szanse, wygrał 9. mecz z rzędu i gra coraz lepiej. 6 goli w pierwszej połowie, to jest wyczyn na miarę najlepszych meczów Barcy w tym sezonie. Kto wygra ligę, to jest raczej ustalone, więc pewnie oba zespoły są teraz skupione na Lidze Mistrzów. Mimo wszystko lepiej grać w LM, mając za sobą 6-1, niż porażkę.

Sedzia w meczu Barcy to masakra. To juz chyba Webb sie chowa. Aktorstwo Espanyolu doprowadzalo mnie do pasji. Sa takie chwile kiedy rozumiem czemy kibic chce przypier..... Wbrew pozorom te chwile to wlasnie wina braku prawdziwego sportu na murawie.

 

Barca grala slabo. Do tego trener jej nie pomagal. Zmiany ewidentnie oslabiajace zespol. Po kuj Puyola na skrzydlo? Przeciez tam sa potrzebni szybcy czesto ofensywni zawodnicy. Gudjohnsen? No comment...

 

Oby sie podniesli. NIestety zaczyna wygladac na to ze przykrycie Messiego zaczyna starczac na Barce gdy srodek gra slabo... Pepe zaczyna powoli przypominac Rijkarda... Maszyna sie zacina to nie wie jak temu zaradzic i jeszcze bardziej ja destabilizuje...

no i atletico barca 4:3, a prowadzili 2:0

etoo marnuje setki, valdes szmaci, obrona zalosna, no i tylko/az 4 pkt nad realem. A niedawno rozwalali każdego do 0.

taka (pipi)ica mnie brała podczas tego meczu że to zal...

nie ma co komentowac

grają taki piach ze to poezja i z 12 ptk przewagi zrobiło sie 4

a najgorsze mecze jeszcze przed nimi

 

Kryzys w Barcelonie powiększa się z meczu na mecz. Valdes odwala taką manianę, że głowa mała, wyglądał na znudzonego tym wszystkim. Obrona też nie lepsza, gubi się co chwilę, spóźnia. Atak jeszcze się trzyma, ale co z tego skoro tracą więcej niż strzelają?

Bieda, panie, z najlepszej drużyny w Europie w chłopców do bicia.

 

Mam nadzieję, że Pep wyciągnie wnioski i drużyna wstanie z kolan, bo Real nie śpi.

kończący się tydzień w którym zapowiadały się takie wspaniałe mecze(liga mistrzów,lech w pucharze uefa,inaugarcja naszej ekstraklasy i mecz finałowy man.-toten.),niestety nie dostarczył Nam takich emocji na jakie liczyliśmy,ale na szczęście atletico i barcelona zapewniły cudowne widowisko,takie mecze by się chciało tylko oglądac . no i coraz mniej punktów przewagi barcy...... Naprawdę nie wiem,co taki kiepski bramkarz robi w tak wielkim klubie,przecież on już tyle bramek zawalił i tak jest co sezon.

Świetny mecz. Ale pozostaje pytanie, dlaczego Atletico potrafiło tak zagrać z Barceloną, a nie potrafiło z Porto. Być może prawdą jest odważne stwierdzenie, że z Barcą gra się po prostu łatwiej. Ledwo zaczęła się runda wiosenna, a FCB nie jest już faworytem do zwycięstwa w LM, nie wygrywając kolejnych 4 meczów. Pozostałe drużyny hiszpańskie nie są nawet faworytem do ćwierćfinału. Jeśli dodać do tego blamaż ekip z Hiszpanii w Pucharze UEFA, to otrzymujemy obraz ligi, która szybko przestaje być potęgą. Na jej szczęście, nie ma kto wskoczyć na jej miejsce, bo Włochy też słabe, a reszta to nie ten potencjał.

 

Paradoksalnie, ciekawiej zrobiło się teraz w samej lidze hiszpańskiej. Real (10 wygranych z rzędu) już oficjalnie można uznać za pretendenta do mistrzostwa, zwłaszcza, że prawdopodobnie zaraz odpadną z Ligi Mistrzów, a Barca jednak powinna awansować dalej.

 

P.S. "Bild" podaje plotkę, że z Barceloną dogaduje się... Franck Ribery. Ten sam, który niedawno zapewniał, że nigdzie się nie wybiera, a zwłaszcza do Realu Madryt.

on mógłby dac barcelonie trochę świeżości. Jeszcze niedawno drużyny z Hiszpanii odgrywały główne role w LM,czy PU,a ostatnio właśnie bardzo upadły i nawet barca,co niedawno wydawała się głównym faworytem do zdobycia ligi mistrzów daje powody do niepokoju swoim kibicom.Dobrze,że jeszcze te lepsze kluby z Hiszpanii na swoim podwórku potrafią dac Nam tyle emocji. W następnej kolejce liczę na równie udany spektakl,ciekawe kto w Madrycie będzie chodził z podniesioną głową? Atletico ciągle udowadnia,że jest drużyną nieobliczalną...

Valdes to jest dopiero nieobliczalny;] Dlaczego barcelona nie może sobie kupić jakiegoś dużego ,zwinnego bramkarza ;(

Widzieliście jego reakcje przy tych bramkach? xD

Równie dobrze mogłoby go nie być.

Barca win

Real Draw

 

szkoda

mnie cieszy forma Atletico, po beznadziejnych meczach w końcu wygrana z Barcą i remis z Realem po dobrej grze. nadzieje na awans w lidze mistzrów powracają;p

Edytowane 8 marca 200916 l przez Cris

No to już jest kurwa śmiech.

Jak można być tak niemiłosiernie ogrywanym przez Numancię, ostatnią drużynę ligi.

Mimo tego, że Villa, Silva i Miguel nie grają, to z takim składem batów dostać nie można.

Emery [*]

Valencia chyba się uparła do końca sezonu schrzanić każdy mecz Całą pierwszą połowę nie zagrozili ani razu bramce Recreativo, jak już strzelali, to albo niecelnie, albo w bramkarza. Do tego chcą sprzedać Ville do Manchesteru City, a Silvę do Juve. Ciekawe co wtedy będą na boisku pokazywać...

 

EDIT: Ledwo zremisowali 1:1, musieli stracić bramkę i jednego zawodnika żeby zabrać się do odrabiania strat. Nie zmienia to jednak faktu, że Silva zmarnował dwie doskonałe sytuacje. Wszyscy starali się chyba jak najbardziej obić bramkarza Recreativo, każdy strzał oddawali w jego kierunku.

Edytowane 14 marca 200916 l przez kendzior

I drugi z sobotnich meczów PD dobiegł końca.Real pewnie pokonuję Athletic 5-2 w bardzo ostrym i momentami chamskim meczu.Cieszy szybkie podniesienie się po Poolu i dobra gra formacji ofensywnej.Znów 2 bramki Huntera,który już się chyba na dobre rozstrzelał.Standardowo na b.wysokim poziomie Lass,dobrze wreszcie Robben i Sneijder.Pozostaje czekać na jutrzejszy mecz Barcy i liczyć,że Almeria sprawi jakąś niespodziankę.

real zwycieza 3-0

wiec Barca odpowaida na to skromnym zwyciestwem 6-0

Zero szacunku z twojej strony jeśli chodzi o Real Wypadałoby napisać z dużej litery

Kto by nie wygrał z Malagą,która wczoraj zagrała fatalnie.Zero walki,jakiegokolwiek zaangażowania,kompletne zero.Jedynie w końcówce coś zaczeli grać,gdy Barcelona olała se mecz,ale i tak nie potrafili wykorzystać tego rozluźnienia

Wczorajsze mecze Barcy i Realu nie dają mi ostatecznej odpowiedzi, kto w tym sezonie zarządzi w lidze. Czekam na kolejne maratony z najlepszymi ekipami, to będzie sprawdzian. Stawiam tradycyjnie na Barcę, bo głód zwycięstwa jest duży, tak u nich jak i u mnie . Kapitalnie wczoraj zagrała Almeria, brawo!

Nareszcie Valencia zacząła grać. Villa, Miguel i Joaquin wrócili do składu, co zaowocowało 4-1 z Getafe (Co prawda Joaquin i Miguel nie grali w tym spotkaniu, ale ważne, że Ci najlepsi gracze powracają do zdrowia i będą grać w nastepnych meczach).

Valencia grała, ale rywal byle jaki. Getafe już się chyba posypało ostatecznie, albo ten mecz da im trochę do myślenia (w co wątpię). Także co do Los Che to nie byłbym aż taki pewien , że wrócili na właściwe tory bo rywal naprawdę niewiele wymagał.

 

Pożyjemy zobaczymy.