Skocz do zawartości

Primera Division


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Każda liga jest mniej randomowa niż ta zwana Ligą Mistrzów, a mimo to jest najbardziej prestiżowa. Paradoks.

Opublikowano

Victor Valdes ogłosił, że odchodzi z Barcy latem 2014, prawdopodobnie do Anglii. Duże wydarzenie, małe? Myślę, że to dobry bramkarz, a jego sprawdzian w innej drużynie może wypaść ciekawie.

Opublikowano

Jak dla mnie to spory szoker, bo chłopek mógł sobie tam stać i następne kilka lat, będąc w byle jakiej formie, a i tak jest najlepszym bramkarzem Barcelony od czasów Zubizaretty. Niestety, ale już sprowadzano paru wydawałoby się mocnych zawodników na obsadę bramki, którzy swoje najgorsze mecze w karierze akurat postanowili rozgrywać w Barcelonie. Valdes mimo, nie bycia gigantem na lini, przełamał tą tradycję i przez długi czas był stawiany wśród najlepszych bramkarzy świata. Oczywiście nigdy nie zapomnimy, że szmaty nie raz nie dwa mu wpadały, ale nie licząc przesadzających w tej materii hejterów w najlepszym swoim okresie, może 2-3 na cały sezon wpadały po jego złych interwencjach (co jest raczej normą nawet wśród najlepszych).

Sprowadzenie nowego bramkarza, choćby był nie wiadomo jak utalentowany, to w przypadku FCB wielka niewiadoma, bramkarz musi być świetnie wyszkolony technicznie, umieć szybko i precyzyjnie wprowadzić piłkę do gry itd., a to nie jest takie oczywiste nawet wśród najlepszych w swoim fachu.

Victor powinien sobie poradzić na Wyspach, Reina jest z tej samej firmy i od lat jest pierwszym bramkarzem The Reds, a po drugie na Wyspach zawsze jest deficyt na tej pozycji.

Szczęsny jest w cholerę nie równy, o ile typowo bramkarskie umiejętności ma większe niż Valdes, tak raczej nie przywykł do bronienia 1-2 strzałów na mecz, pracują więcej na przedpolu niż we własnej bramce. No nic, zobaczymy, może wykorzystają znowu swoją szkółkę, może już mają zagięty parol na jakiegoś latynoskiego bramkarza.

Opublikowano (edytowane)

Się dzieje w San Sebastian. Messi fatalnie pudłuje w pierwszych minutach (po 2 dwóch minutach się rehabilitując i już w 10 kolejnych meczach strzela bramkę), później zalicza słupek, podobnie jak Pedro (który również trafia do siatki) . Minimalny spalony na chwilę ratuje Barcelone przed golem kontaktowym, ale już po chwili dobra akcja Realu i robi się gorąco. Gdyby jeszcze Vela parę razy nie popisywał się gorącą głową (jakieś podania do nikogo, kiedy kolega wybiega na czystą pozycję), to pewnikiem byłby remis. Do tego dwa spalone z dupy w sytuacji, kiedy gracze Barcelony mieli tzw. setki. Dobra pierwsza połowa.

 

 

edit. No i Pique się sam wyrzucił z boiska

Ja pierdziele 2-2 i Sociedad ciśnie :D

Edytowane przez Gość
Opublikowano

ojjj co się będzie działo dziś na necie w komentarzach pod newsami sportowymi :P

A co się ma dziać?Po prostu wyjdą z ukrycia fani madrytu i zaczną się podniecać :) Każdy wiedział,że ten moment kiedyś nadejdzie,bo chyba nikt się nie spodziewał,że Barcelona skończy sezon z jednym remisem ;)

Opublikowano

Bardzo dobrze się stało, nie licząc tych sytuacji z początku meczu, to Real był drużyną, która stwarzała groźniejsze sytuacje pod bramką rywala (w ogóle katalończycy mieli jakieś w drugiej części meczu, bo sobie nie przypominam?). Grali wysokim pressingiem, nie chowali się całą drużyną na własnej połowie. Barcelona fatalna, zwłaszcza blok defensywny i napad. Jedynie pomoc wypadła przyzwoicie (zwłaszcza blady), Messi się zastał, nawet raz nie próbował "wejść w obronę", a bez tego nie ma stwarzania okazji pod bramką rywala (i to było dzisiaj aż nadto widoczne). Pytanie, czy to kwestia zsynchronizowania formy i akurat dzisiaj prawie wszsycy mieli ją na minusie czy to jak przewidywałem czas tradycyjnej styczniowej zadyszki (remis, porażka, a na drodze znowu Malaga). Przepraszam, ale nie jestem przyzwyczajony.

Opublikowano (edytowane)

Bardzo dobrze się stało, nie licząc tych sytuacji z początku meczu, to Real był drużyną, która stwarzała groźniejsze sytuacje pod bramką rywala (w ogóle katalończycy mieli jakieś w drugiej części meczu, bo sobie nie przypominam?). Grali wysokim pressingiem, nie chowali się całą drużyną na własnej połowie. Barcelona fatalna, zwłaszcza blok defensywny i napad. Jedynie pomoc wypadła przyzwoicie (zwłaszcza blady), Messi się zastał, nawet raz nie próbował "wejść w obronę", a bez tego nie ma stwarzania okazji pod bramką rywala (i to było dzisiaj aż nadto widoczne). Pytanie, czy to kwestia zsynchronizowania formy i akurat dzisiaj prawie wszsycy mieli ją na minusie czy to jak przewidywałem czas tradycyjnej styczniowej zadyszki (remis, porażka, a na drodze znowu Malaga). Przepraszam, ale nie jestem przyzwyczajony.

Nie zgodzę się z tym,druga połowa to inna historia,ale w pierwszej to równie dobrze mogło być i 4-0,gdyby messi strzelił 1na1 i pedro trafiłby od tego słupka.Spalonego,którego nie było nie ma co wspominać,bo jeśli ktoś ogląda ligę hiszpańską,to się może do tego przyzwyczaić.Decyzje sędziego raz pomagają,raz nie i nie ma co się nad tym rozwodzić.

Barcelona nie grała źle,gra w 10 przy jej taktyce nie jest ani łatwe,ani skuteczne,stąd wiedziałem,że tak się mecz może skończyć.No i stało się :)

Edytowane przez Ader
Opublikowano (edytowane)

Ale ja pamiętam jak wyglądało jakieś 20-25 pierwszych minut i skoro nie potrafili wykorzystać tylu sytuacji, to jest ich wina. Mecz trwał jednak dużo dłużej i w tym czasie, oprócz podniecającego się posiadaniem piłki komentatora, to Real stwarzał okazję, a już na 100% stwarzał wrażenie, że jest drużyną której zależy na strzeleniu gola. Błędów sędziego nie biorę pod uwagę, wspomniałem, że były dla zwykłej statystyki (zresztą spotkań Barcelony w tym sezonie, kiedy sędzia min raz nie odgwizdywał im niewidzialnego spalonego, w dobrej sytuacji, było już sporo- za to im płacę te miliony, żeby zlewali to i tworzyli kolejne okazje, od płakania są fani i Jose)

Edytowane przez Gość
Opublikowano (edytowane)

Problematyczne jest to, że CdR jest MOCNO zagrożone ( w tym momencie, to Barcy już tam nie ma). Nie będę się silił na teksty, że jakiś tam tytuł nie jest ważny, bo każdy jest i odpadnięcie z rywalizacji o któryś nikomu honoru nie przynosi. Wszyscy czekamy do czwartku obgryzając paznokcie i w robiąc w myślach Leo dobrze, tak, żeby był w pełni wypoczęty i chętny.

Edytowane przez Gość
Opublikowano (edytowane)

Szykujcie się jutro na teksty w pro mediach o treści "Real jednak ma minimalne szanse z Manchesterem!!!!!!".

Edytowane przez ogqozo

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...