ogqozo 6 577 Opublikowano 26 marca 2014 Opublikowano 26 marca 2014 (edytowane) Strasznie się momentami ogląda ten Real, niech oni kurde wystawią kiedyś defensywnego pomocnika. W meczu z silnym rywalem taki Illaramendi jako jedyny robi to, co należy, a Modrić i zwłaszcza Alonso nie czają ryzyka. Rakitić niby cicho, ale akcja przy golu na 2-1, miód. Ogólnie wydaje mi się, że najlepszym zawodnikiem na boisku Cristiano, jego tempo i drybling wywołują strach raz za razem i Sevilla ma tyle pecha, że straciła od niego gola, co szczęścia, że nie straciła więcej. Ale Rakitić drugi. A zawodnicy Realu, poza Illara i Cristiano, słabo. Edytowane 26 marca 2014 przez ogqozo Cytuj
El Loco Chocko 2 029 Opublikowano 26 marca 2014 Opublikowano 26 marca 2014 Dlugo real nie kazal czekac na potkniecie. Cytuj
KOŁD 1 101 Opublikowano 26 marca 2014 Opublikowano 26 marca 2014 No i z(pipi)ali szanse. Ale fajna bedzie ostatnia kolejka zakładajac ze juz nikt sie nie potknie. Cytuj
Kymel 793 Opublikowano 26 marca 2014 Opublikowano 26 marca 2014 Po mistrzostwie. Za "kapitalną" formę podziękować chciałbym Alonso, Lopezowi, Marcelo oraz Bale'owi. Wstyd oglądać wyczyny zawodników, bo niestety nie drużyny, Realu. Jeszcze Ancelotti i jego genialne zmiany. Nie ma to jak zmienić pożytecznego Asiera i Modrica a trzymać na murawie katastrofalnego Alonso i Bale'a. Cytuj
Ader 383 Opublikowano 26 marca 2014 Opublikowano 26 marca 2014 (edytowane) @Codename No,fajna,ale nie dla kibiców Realu,bo jeśli nikt już punktów nie straci,to Real będzie obserwował w tym ostatnim meczu,czy mistrza zgranie Barca czy Atletico. Edytowane 26 marca 2014 przez Ader Cytuj
ogqozo 6 577 Opublikowano 26 marca 2014 Opublikowano 26 marca 2014 (edytowane) Osiem kolejek do końca i Atletico liderem. Czy TO może się stać? Finał ligi w ostatniej kolejce, który sobie wyobrażałem we wrześniu, coraz bardziej realny. Przyznam, że nawet jako widz Atletico i fan Simeone, nie stawiałem ich jednak, że będą liderem nawet pod koniec sezonu, jednak myślałem, że potracą punkty. Dziś znowu było tego blisko, ale cisnęli aż wcisnęli gola. Coraz mniej realny... Real na tronie. Mają trzy punkty straty i przegrany dwumecz. Osiem kolejek do końca. Małe, małe szanse. To był tydzień testowy, no i testu nie zdali. Teraz mogą liczyć ewentualnie na fuksa, najważniejsze mecze przegrali. Do kompletu brakuje jeszcze czterech goli od Dortmundu, oczywiście jak co roku "sensacyjnie". No ale to za tydzień. W niedzielę na pewno pocisną jakieś 6-0 z Rayo Vallecano, bo do tego ta taktyka jest idealna. Edytowane 26 marca 2014 przez ogqozo Cytuj
MYSZa7 8 962 Opublikowano 26 marca 2014 Opublikowano 26 marca 2014 (edytowane) "Kocham" ten shitstorm fanów Realu po każdym nieudanym meczu. Na początku sezonu (pipi)li Carlo z posady, później gdy przyszła seria zwycięstw nagle jest bogiem i teraz znowu będzie że jednak jest słaby i trzeba go zmienić. Jakim trzeba być naiwniakiem żeby sądzić że tak długa seria bez porażki (30 meczów) się utrzyma. Zyebali dzisiaj po całości, ale gadanie że już po mistrzostwie czy coś w tym stylu są sporo przesadzone. Ale taka polaczkowa mentalność i popadanie w skrajności w skrajność. Edytowane 26 marca 2014 przez MYSZa7 Cytuj
Hejas 455 Opublikowano 26 marca 2014 Opublikowano 26 marca 2014 Bardzo słaby mecz Realu. Beznadziejny Marcelo, Bale równie słaby w jednych i drugich butach, zupełnie nieefektywny Xabi popełniający błąd za błędem, Carvajal nadal w dołku, Benzemy to w ogóle nie zauważyłem, no słabo to wyglądało. Jeden Ronaldo dawał iskierkę nadziei, ale przy takim zainteresowaniu obrońców jego osobą też wiele nie mógł zdziałać. Wciąż to tylko 3 punkty straty i wszystko może się zdarzyć. Kiepski bilans bezpośrednich spotkań z Atletico i Barceloną nie nastraja optymistycznie, ale emocji w końcówce sezonu nie zabraknie dla fanów wszystkich trzech liderujących zespołów. MYSZa7, polecam czytać mniej komentarzy gimbusów na realmadrid.pl, nie wiem, po co zawracasz sobie tym głowę. Cytuj
KOŁD 1 101 Opublikowano 26 marca 2014 Opublikowano 26 marca 2014 No ale trzeba przyznac ze przez tydzien zje.bali 3 miesiące gryzienia gleby. (Moze w niedziele nie z własnej winy ale dzis to popłyneli równo) Cytuj
MYSZa7 8 962 Opublikowano 26 marca 2014 Opublikowano 26 marca 2014 Sam nie wiem czemu czytam te komenty, ale kusi i czasami lubię ich sprowokować. Cytuj
ogqozo 6 577 Opublikowano 26 marca 2014 Opublikowano 26 marca 2014 (edytowane) Ja wiem, że ci ludzie oglądają piłkę, ale czasami jakby w ogóle nie oglądali. Widzą wynik, ale nie widzą, co się dzieje i z czego on wynika. Jak Real pokona 6-1 Schalke to mówią, że ewidentnie Real jest najlepszy w Europie, a Schalke słabiutkie. Jak Real nagle osiągnie inny wynik, to nie potrafią zrozumieć, jak ten Real może być tak beznadziejny. No i się zastanawiam, czy ja jestem jakiś dziwny, że poza wynikiem widzę jak zespoły grają i że czasem można wygrać i nie dać szans rywalowi, ale jednocześnie może być widać, że rywal robiący X i Y może być znacznie trudniejszy. Bo nie ma defensywnej ani ofensywnej pomocy, spore odległości, kreują głównie na flankach zazwyczaj wymagając kilku piłkarzy na boku itd... W internecie nagłe zdziwienie, że Real może nie jest silny jak Bayern, kurde kiedy był? Wyniki były dobre, ale nigdy nie grał jak Bayern, ani nawet jak w miarę zdrowy Dortmund, i to widać także w meczu wygrywanym 6-0. Real nie zagrał dziś znowu tak źle, swoją drogą. Miał sporo okazji. Sevilla nie była lepsza, z tyłu bardzo niepewna, ale postawiła na kontrę i akurat dwie weszły. Nie było ich o wiele więcej, niż te dwie. Jak często broniłem Diego Lopeza, gdy Mou go wstawił, tak nie pierwszy raz w tym sezonie nie popisał się specjalnie. Łatwo teraz mówić po fakcie, ale oglądam LM i myślę, że z Casillasem na bramce jednak mogły być inne wyniki ostatnich meczów. Z kolei Beto bronił dobrze. Kwestia też nieco szczęścia. Wchodzę na stronki gdzie siedzą fani Realu i ich zdaniem "nagle" Real nie jest tak dobry jak Bayern, "nagle" Alonso nie sprawdza się dobrze w obowiązkach typowych dla tradycyjnego defensywnego pomocnika, "nagle" Modrić nie jest tytanem jeśli chodzi o poruszanie się na boisku. Przecież oni oglądali te same mecze Realu co ja, czy naprawdę kiedyś tak myśleli? Mimo wszystko, fakty mówią za siebie. Real mistrzowsko leje słabeuszy, z lepszymi ekipami jest już raczej wyrównany mecz. Przy odpowiedniej ilości szczęścia to może dać wygraną w lidze, ale tym razem szczęścia było nieco za mało. Ale jeszcze jest ciekawie: po meczu z Rayo (i wygranej 6-0) mają w ciągu tygodnia dwa mecze z Dortmundem i wyjazd do Realu Sociedad. Czy media znów będą pisać o kompletnej sensacyjnej sensacji??? Edytowane 29 marca 2014 przez ogqozo Cytuj
Gość Opublikowano 27 marca 2014 Opublikowano 27 marca 2014 Spokojnie, jeszcze kilka kolejek do końca, a Barca lubi od(pipi)ać kaszanę z byle cieniasami, nie wspominając o spotkaniu w ostatniej kolejce. Po drodze jeszcze solidne Bilbao, a Real ma tylko rozchwiane Sociedad. To w czym Real w tym sezonie radzi sobie najlepiej to pewność rozjeżdżania ogórków (bez obrazy). Punkty tracili tylko z naprawdę mocnymi drużynami (tutaj uwydatniały się choćby braki taktyczne na tle ekipy Simeone), ew. zespołami w danej chwili będącymi na fali (Villarreal, Bilbao, Sevilla). Wyjątek stanowi remis ze słabą Osasuną. Obecnie (nie tylko ze względu na przewagę punktową) najbliżej mistrzostwa jest Atletico. Wczoraj Barcelona zagrała całkiem, całkiem. Iniesta rozwalał system, Alexis to maszyna, Alba niezmordowany, Neymar na dobrej drodze do odzyskania formy (chociaż ten "techniczny" strzał w narożnik boiska wyglądał bekowo). Dla odmiany Leo mocno zdekoncentrowany, zmarnował 1-2 świetne okazje na bramki, dużo strat - nie grał źle, ale w porównaniu z meczem z Realem sporo się opuścił. Cesc ostatnio przygasł, wczoraj z ofensywnych graczy najgorszy (chociaż w defensywie sporo pomagał), bez błysku, wydawał się mocno sfrustrowany. Bartra swoim występem znowu ośmieszył wiecznie wystawianego Mascherano, według Taty ostoję defensywy. Rozumiem, że Bartra i Pique prezentują bardzo podobny sposób gry, ale wciskanie na siłę nieodpowiedzialnego Argentyńczyka jest słabym pomysłem. Fatalnie gra w powietrzu, Puyol też jest kurduplem jak na środkowego obrońcę, ale nadrabiał skocznością i walecznością (co oczywiście doprowadziło go do obecnego stanu, ale przez kilkanaście lat nikt nie zauważyłe, że jest za mały na swoją pozycję). Moim zdaniem zbyt często idzie na raz, zbyt agresywny. Przyzwyczajenia ze środka pola, gdzie po ew. błędzie jeszcze miał kto po nim łatać. Nie jest też specjalnie szybszy od Pique czy tym bardziej od młodego Bartry. Ofensywnie wielkich korzyści też z niego nie ma, niby doskonale wprowadza piłkę, ale czy pozostali dwaj znacznie pod tym względem odstają? Długie lagi bezpośrednio do napadu i tak są rzadko stosowane. Już częściej Barcelona odnosi korzyść z wyjścia do przodu któregoś ze środkowych obrońców, a pod tym względem i Pique i Bartra deklasują Mascherano. Valdesa już raczej nie zobaczymy w koszulce Barcelony. Duża strata, Barca zawdzięcza mu conajmniej kilka punktów w tym sezonie. Pinto bardzo solidny bramkarz, choć trochę słaby ostatni obrońca. Zobaczymy, oby rywale jak najrzadziej stosowali wysoki pressing. Cytuj
kanabis 22 645 Opublikowano 27 marca 2014 Opublikowano 27 marca 2014 IMO Real nadal faworytem do zdobycia. Limit chu.jni wyczerpali w ostatnich dwóch meczach. Atletico na farcie więc jestem na 99% pewny że straci gdzieś punkty na wyjeździe, to samo barca. Nie wierze że w tak nierównej formie prze 8 kolejek nic nie stracą. Sumując, końcówka sezonu jest pasjonująca jak nigdy. I bardzo możliwe że będzie do samego finalnego meczu Barcy z Atletico. Cytuj
Gość Opublikowano 27 marca 2014 Opublikowano 27 marca 2014 Chyba najbardziej epic będzie sytuacja, w której jedynie remis Atletico i Barcą da Realowi mistrza. Cytuj
Daffy 10 645 Opublikowano 27 marca 2014 Opublikowano 27 marca 2014 boze jak ja kibicuje atletico - niech utrza nosa dwojce wielkich i pokaza swiatu ze pieniadze nie zawsze w tym sporcie sa najwazniejsze Cytuj
Bartg 5 529 Opublikowano 27 marca 2014 Opublikowano 27 marca 2014 @Oqgozo - nie po prostu ty nie robisz nic innego poza oglądaniem meczy w swoim życiu Cytuj
Hejas 455 Opublikowano 27 marca 2014 Opublikowano 27 marca 2014 @Oqgozo - nie po prostu ty nie robisz nic innego poza oglądaniem meczy w swoim życiu Ja czasami myślę, że Ogórów jest kilku. Jedna osoba nie byłaby w stanie oglądać tych wszystkich meczów, filmów, seriali, produkować tyle postów na forum i jeszcze jakieś blogi prowadzić w internetach. Cytuj
Ölschmitz 1 543 Opublikowano 27 marca 2014 Opublikowano 27 marca 2014 ogor po prostu caly dzien siedzi w domu 2 Cytuj
Mendrek 569 Opublikowano 27 marca 2014 Opublikowano 27 marca 2014 W sumie nie będę smutny jak Barca nie zdobędzie mistrzostwa, ważne że w dwóch meczach z Realem w bezpośrednich starciach była lepsza. W sumie chyba kibice też Barcie to wybaczą. Trochę jak kibice Shalke, którzy wybaczą im wszystkie porażki, jeśli tylko wygrają z Borussią (lub co najmniej zremisują, ale nie przegrają) Cytuj
Bartg 5 529 Opublikowano 27 marca 2014 Opublikowano 27 marca 2014 @Oqgozo - nie po prostu ty nie robisz nic innego poza oglądaniem meczy w swoim życiu Ja czasami myślę, że Ogórów jest kilku. Jedna osoba nie byłaby w stanie oglądać tych wszystkich meczów, filmów, seriali, produkować tyle postów na forum i jeszcze jakieś blogi prowadzić w internetach. Też mi to przeszło przez myśl, w nocy siedzi ogląda Nba do 4, rano o 9 już ma informację ze swoich źródeł na wszystie możliwe tematy Cytuj
ogqozo 6 577 Opublikowano 27 marca 2014 Opublikowano 27 marca 2014 (edytowane) No ale właśnie komentujący tego typu w necie oglądają te mecze. Po prostu... nie wiem, co konkretnie oglądają. Ich wnioski często sprowadzają się do tego samego, co by można pomyśleć po wyniku, czyli jak wygrali, to silni, jak przegrali to słabi. Analiza przyczyn, dla których jakiś piłkarz radzi sobie lepiej lub gorzej, najczęściej polega na uznaniu, że "grał słabo" albo "nie chciało mu się biegać". Tyle to i właśnie bez oglądania meczu widać, a jak ktoś ogląda, to chyba widzi, że różnie się mecze układają i są różne przyczyny, które składają się na wynik. Tymczasem w necie widzę wiele osób, które piszą, jakby widziały pierwszy mecz w życiu. Jakaś ekipa może przegrać w Lidze Mistrzów jeden mecz i ich zdaniem to jest miernik siły całej ligi, który potem oczywiście przenoszą na wszystkie inne ekipy danej ligi i ta-dam - po jednym meczu mają już całą hierarchię futbolu na świecie. Jeśli następny mecz zaprzeczy tej hierarchii, to, cóż, widocznie im się nie chciało. Nie ma po co oglądać jakiejś dużej liczby meczów żeby wiedzieć, że pewien sposób gry może sprzyjać w pewnych okolicznościach, ale nie być gwarantem wygranej w innych. Niby oczywisty przykład to gra z kontry - może zwiększyć szanse ekip słabszych od rywala w podawaniu piłki, ale zależy to od innych czynników. To nie czyni zespołu ogólnie lepszym lub gorszym, zależy od meczu. Inny to europejskie puchary, gdzie od lat widzimy tendencję, że zespoły z europejskim doświadczeniem, nawet jeśli "na co dzień" grają słabiej, prawie zawsze przez 180 minut pokonają zespoły bez doświadczenia (powodów można wymienić wiele). Czy są od razu lepsze? W tych okolicznościach są lepsze, tyle. Fakt jest taki, że na ostatnie 5 meczów w lidze Real tylko raz był lepszy od rywala. Sorry, taki terminarz - ale ze słabą Malagą pod względem skuteczności byli fatalni i nie trzeba oglądać dodatkowych meczów, by widzieć, że Malaga mając choćby takiego Baccę do wykończenia zamiast Nourredine'a "jeden gol w sezonie" Amrabata pewnie by coś ustrzeliła. Z kolei Elche lubi się czaić na własnej połowie, co ze słabszymi rywalami może się przydać, zwłaszcza że podobnie jak Malaga są beznadziejni w wykańczaniu typowych okazji, ale na Real, który gra czwórką ofensywną i dwoma kreatywnymi pomocnikami, aż się prosi o zabranie piłki przed jednego ze środkowych pomocników i krótka droga do lania, bo pod względem organizacji gry na małej przestrzeni nie mają szans z szybkością, dryblingiem i podaniami tria BBC. Tl, dr: nie oglądam ostatnio za wiele meczów, ale moim zdaniem wystarczy zobaczyć jeden mecz Realu i jeden Bayernu czy Dortmundu, by widzieć, jak grają. Na ten moment, Dortmund zabija motorycznie Real, ale to tylko jedna z rzeczy, które liczą się w piłce. W Dortmundzie 10 graczy z pola walczy o piłkę, cofnięci pomocnicy grają jak typowi defensywni killerzy, ale to też rodzi szanse, że większy chaos wywoła błędy. W bezpośrednim meczu na pewno obie ekipy zagrają tak samo, jak grają w każdym spotkaniu. Edytowane 27 marca 2014 przez ogqozo Cytuj
kanabis 22 645 Opublikowano 27 marca 2014 Opublikowano 27 marca 2014 Jeszcze co do Barcy, pamietajmy o tym że juz we wtorek poczatek dwumeczu z ... Atletico w LM. Mam na mysli to że obie ekipy nie należą do najczyściej grających i kto wie czy ktos komuś nogi nie złamie Cytuj
wronerro 257 Opublikowano 27 marca 2014 Opublikowano 27 marca 2014 Jeszcze co do Barcy, pamietajmy o tym że juz we wtorek poczatek dwumeczu z ... Atletico w LM. Mam na mysli to że obie ekipy nie należą do najczyściej grających i kto wie czy ktos komuś nogi nie złamie Oni tak tylko tych paparuchow z realu kopia, z innymi druzynami nie ma problemow. I prawidlowo. Cytuj
kanabis 22 645 Opublikowano 27 marca 2014 Opublikowano 27 marca 2014 Atletico kopią wszystkich bo tak im kaze trener simeone który symulując sprowokował Davida Beckhama w 98 roku i anglia odpadła z mundialu przez czerwo becksa. Diego, pamietamy. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.