Skocz do zawartości

Bundesliga


Cris

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Mamy wyścig o mistrzostwo. Dortmund ewidentnie się męczy coraz bardziej, a Reus mimo zdrowia jakoś nie zachwyca, ale udało im się dobić Stuttgart i tak oto mamy równą liczbę punktów. Wyrzucony już z LM klub (gdzie akurat nie mieli szczęścia...) teraz skupi się na walce o historyczny tytuł. 

 

Nie pierwszy raz widać, że brak Piszczka jakoś często wiąże się ze słabszą formą ekipy. W ostatnich 4 sezonach, z Piszczkiem BVB zdobywała ponad 2,1 punkta na mecz, a grając bez niego - 1,6 punkta na mecz. Polak nie zawsze jest w tej piorunującej formie, na jaką go stać, ale ostatnio nieraz był, i nadal w tym wieku jego jakość ma potężne znaczenie. Pozostali gracze ostatnio nieco bardziej w kratkę - można zwrócić uwagę na udany okres Mario Goetze oraz ciągle fantastyczną postawę dzidziusia Sancho.

 

 

Bayern wygrał ostatnie dwa mecze 5-1 w Gladbach i 6-0 u siebie. Robert Lewandowski w obu meczach rządził na boisku i powrócił w końcu na fotel lidera strzelców. Powoli Polak umacnia się w dyskusji o to, kto był drugim najlepszym napastnikiem w całej historii Bundesligi. Dominacji Gerda Muellera nie da się podważyć, ale kolejny sezon na szczycie stawia Lewandowskiego wśród niewielu graczy w historii europejskiego futbolu. Jeśli chodzi o liczbę goli w karierze w Bundeslidze, Lewandowski jest już na 5. miejscu, wyprzedzając dziś Pi'zarro. Jednocześnie jego średnia goli na mecz praktycznie cały czas rośnie po powolnym starcie i jest wyższa od wszystkich graczy w top 50 tej listy (poza oczywiście Gerdem). 

 

 

 

Jednak Bayern to Bayern. Takie wygrane są od nich oczekiwane cały czas. Ich sezon będzie porażką, jeśli nie wygrają w środę. A jeśli do tego utracą tytuł w Niemczech, to będzie w Monachium mowa tylko o katastrofie. 

Edytowane przez ogqozo
  • 4 tygodnie później...
  • Odpowiedzi 2,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano (edytowane)

Wszystko jest nadal możliwe. Bayern zremisował z Freiburgiem (nie pomogło 197 zmarnowanych przez Lewandowskiego szans) i znowu ma 2 pkt. straty do BVB. Podczas gdy Bayern tradycyjnie ciśnie rywali i stara się coś zmieścić, Dortmund gra prawdziwe dramaty. Ostatnie trzy mecze wygrali, ale w każdym przypadku zdobywając zwycięskie gole dopiero w ostatnich kilku minutach meczu. Bardzo ciężką ofiarą, jakoś zachowują to prowadzenie w tabeli już od 20 kolejek. To pasuje do ekipy, której jesienny mecz z Bayernem był jednym z najbardziej emocjonujących thrillerów sezonu w Europie.

 

 

Czy jutro też nas czeka thriller? Na pewno ten mecz będzie bardzo ważny dla losów mistrzostwa. Dortmund może zadać potężny cios, albo przegrać i spaść na "swoje miejsce". Bayern albo wykona swoją robotę, albo zaliczy wyjątkowo przykry sezon. Wierzę w naszych, chociaż byłoby lepiej, gdyby jakże ważni Achraf i Piszczek nie byli kontuzjowani. Przynajmniej ma wrócić Reus, który w poprzednim meczu był najlepszy na boisku. W obecnej formie, on i Jadon Sancho mogą być większymi gwiazdami futbolu światowego, niż ktokolwiek w obecnym Bayernie.

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano
Cytat

 

Bild: Lewandowski pobił się na pięści na dzisiejszym treningu z Kingsleyem Comanem. Sule i Boateng próbowali ich rozdzielać. Po bójce Kovac nie odesłał ich do szatni, tylko dalej kontynuował trening.

Bayern odmówił komentarza w tej sprawie.

 

 

Spoiler

56610485_2226381034051410_34295913865491

 

Opublikowano (edytowane)

Kilka dni temu wrzucił takie zdjęcie na Instagramie. Ciekawe czy wyjaśnił murzyna czy Ania będzie musiała wkroczyć z karate xD

 

@Robak to zdjęcie na pewno jest stare. Z resztą Lewy już kilka razy miał podbite oczy. 

Edytowane przez chris85
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Revierderby dostarczyło. Wściekłość, 6 goli, karykaturalna obrona obu stron, dwie czerwone kartki dla BVB za chamskie wjazdy od tyłu, na trybunach transparent "To był bombowy pomysł! Wolność dla Siergieja W.!". 

 

Nadzieje na wyjątkowy sezon BVB powaliły dwa mecze z dwoma największymi rywalami. Nadal są tylko o 1 pkt. za Bayernem, ale te dwie porażki, z Bawarczykami i (będącym 15. w tabeli) Schalke, zapewne przesądzają, że Bayern zdobędzie SIÓDMY tytuł z rzędu. Ała.

Edytowane przez ogqozo
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

W przedostatniej kolejce, dziś Bayern może sobie zapewnić tytuł, jeśli wygra w Lipsku. Ale znów widzimy, jak denerwujący dla wszystkich jest VAR. Gol Goretzki na 1-0, od razu po strzeleniu podskakuje, wielka radość, trwająca długo. Potem decyzja, że gola jednak nie ma. Długo wcześniej w tej akcji - był naprawdę minimalny spalony. Nie wiem no. Gdy taki ważny gol wpada i jednak nie wiadomo czy człek ma emocjonalnie uznać że padł, czy nie, to jakoś strasznie mnie denerwuje w tym sezonie.

 

 

 

Ostatnia kolejka może nie być teraz nudna. Bayern gra z Eintrachtem, który walczy o 4. miejsce i grę w Lidze Mistrzów. Być może ostatni mecz dla Orłów zagra Luka Jović, jedna ze wschodzących gwiazd sezonu. Czy Jović jest tak dobry, jak młody Reus czy coś? No nie, to napastnik do strzelania, jest to jeszcze niedopracowany produkt i nierówny. Większość ludzi w Niemczech powie, że najlepszym graczem Eintrachtu na ten moment jest Sebastien Haller. Ale Jović ma 21 lat, ma warunki fizyczne, ma przyjęcie, ma strzał obiema nogami. Jest widoczna szansa, że jeśli duży klub nie kupi go teraz, to później już okazji nie będzie. 

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano (edytowane)

Niestety. 4-1. Chociaż pierwszy raz od ponad dekady mistrzostwo decyduje się w ostatniej kolejce, to korona po raz SIÓDMY z rzędu trafia do Monachium.

 

 

Ribbery i Robben żegnają się z Niemcami z odpowiednio 9 i 8 tytułami pod pachą. To były czasy.

 

 

Według mediów, z Monachium raczej pożegna się też Robert Kovacz. Styl i występ w LM nie zmieniły się od tej wygranej. Obecnie Bawarczycy marzą o Eriku ten Hagu, który swego czasu pracował już z rezerwami Bayernu. 

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano

Kovać juz wie, że odejdzie. Po ostatnim gwizdku stał z piłkarzami Frankfurtu, dopiero potem poszedł do swoich - obecnych. Znamienne to.

Wysłane z mojego SM-G955F przy użyciu Tapatalka

  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Jadon Sancho wymiatał w starciu o superpucharek. To jest aż dziwne, że ten koleś nadal jest w Dortmundzie. Wygląda na tle Bundesligi bardzo blisko tego, jak Mbappe wyglądał na tle Ligue 1. Różnica oczywiście taka, że Sancho nie błyszczał w ogóle w Lidze Mistrzów. Ale jeśli BVB gdzieś zajdzie w Europie, będzie za późno.

 

Bayern grał ok, ale Dortmund grał swoje i atakował znienacka. Choćby obie akcje bramkowe to pokaz tego, jak grają te zespoły i siły gegenpressingu. Akcje dość poniżające dla czujności obrony Bayernu, oraz "najlepszego bramkarza świata" (z kolei niejaki Hitz w bramce BVB bronił wszystko). 

 

 

Nowi gracze prawie się po obu stronach nie pojawili. Będzie to niepokojące zwłaszcza dla Bayernu. W przegrywanym prestiżowym meczu, z ławki wchodzili kolejno Pavard, Alphonos Davies i Renato Sanches. Dla Bayernu... Jak to w ogóle brzmi. A nie ma wcale jakiejś plagi kontuzji. Tylko Gnabry, no i Lucas Hernandez. Oczywiście, Lewandowski znowu po meczu wyraził do mediów niezadowolenie ze składu i potrzebę wzmocnień. 

Edytowane przez ogqozo
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Jestem ciekaw kto wyciąga w letnim oknie Jadona Sancho 

 

 

Oby w tym sezonie Borussia wygrała mistrza, niech te leśne dziady z Bayernu w końcu się ogarną i wydadzą jakies normalne pieniądze na transfery a nie wieczne sępienie, że ktoś z mniejszego klubu Bundesligi nie będzie wstanie przedłużyć z swoją gwiazdą kontraktu i ona przejedzie do nich za darmo (Timo Werner następnym takim transferem?) Bo w tym momencie wypożyczając Coutinho, Perisica raczej sami siebie degradują w kontekście potęg europejskiego futbolu, jasne za rok wyciągną Sane (rok kontraktu w City) być może Timo Wernera czy Kaia Havertza i ich skład będzie wyglądał zupełnie inaczej, ale na razie odnosząc się do słów zarządu, że kogo to oni nie sciągną brzmi raczej jak żart. Do tego jeszcze dochodzi sytuacja, że oni ponad 40mln euro wydadzą na roczne (!!!) wypożyczenie Coutinho ( kwota wypożyczenia+pensja) to brzmi to po prostu jak desperacja. 

Opublikowano

Wydaje mi się, że City nie robi transferów +100 mln, wydają mniej ale rozsądnie 

Opublikowano (edytowane)

Sancho ma 19 lat, zapłacanie za jego transfer 100 milionów to nic. To niekoniecznie nawet wiele droższa startowo inwestycja niż transfer Riyada Mahreza, który pod koniec kontraktu będzie miał 32 lata. Sancho już teraz jest jednym z graczy rządzących Bundesligą, no w gronie graczy w tym wieku to nie ma nawet żadnego porównania obecnie, jeśli chodzi o pozycję w futbolu (teraz chyba na jedno z czołowych miejsc w ciągu tygodnia wskoczył 16-letni Eduardo Camavinga, no ale to jest dobry tydzień, a Sancho miał kapitalny sezon). Jest też omawiany w Anglii jako konieczna przyszłość reprezentacji. Chyba tylko o spadku reputacji niemieckiej ligi może świadczyć, że najbogatsi nie zabijali się o niego aż tak tego lata. Oczywiście, tylko przyzwoite występy w kadrze i Lidze Mistrzów stawiają go w innym miejscu, niż takiego Mbappe. Jednak jestem zdziwiony, że zaczął sezon w żółtej koszulce.

 

 

Bayern zawsze otwarcie mówi o transferach, no teraz i żalą się, że nie mogą rywalizować z Szejkami, z klubami prowadzonymi przez państwo itp. To trochę wygląda tak, jakby naprawdę nie było ich stać, nie mogą przy swoich zasadach finansowych oferować warunków atrakcyjnych dla tych największych gwiazd, o które starają się kluby angielskie, Juve, Real, Barca. Nie wiem, jak to możliwe, bo według sprawozdań finansowych mają mnóstwo kasy. No ale Bayern nie jest raczej przyzwyczajony do życia na kredyt itp. Wypożyczenia to nie jest taka zła opcja, jeśli faktycznie muszą. Że płacą 40 mln za sezon gry? No tak, a jak się robi transfer, to jest tak samo, tylko że się zobowiązuje tyle płacić rocznie przez 5 lat. Za Coutinho i Periszicia to dobry ruch finansowo, jak z Jamesem Rodriguezem. Problem z pozbyciem się go nadal jest po stronie klubów posiadających, nie Bayernu.

 

W tym roku zainwestowali co mogli w duet Lucas-Pavard na środek obrony. To raczej kwestia lat, by oceniać, czy to był dobry wybór. 

 

 

 

Na razie wyszło tak, że jak nie idzie, to z ławki wchodzą Renato Sanches i Alphonso Davies, na 5 minut, bo obu lepiej by chciał Kovacz w ogóle nie wystawiać. Tymczasem w BVB z ławki wchodzą Julian Brandt (jeden z najwyżej ocenianych w lidze pomocników w zeszłym sezonie), Mario Goetze i Achraf Hakimi (niektórzy by powiedzieli, że na 4 najlepszych bocznych obrońców w Bundeslidze, 3 gra w Dortmundzie).

Edytowane przez ogqozo
  • 4 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Chyba nikt nie zaczął tego sezonu na świecie lepiej, niż Robert Lewandowski. 3 gole w Lidze Mistrzów, a teraz już... 12 w Bundeslidze? Nieunikniony napastnik zna swoją robotę i ciągle goni za kolejnymi rekordami, by usadowić się spokojnie jako drugi najlepszy napastnik w historii Bundesligi. Sam Bayern... gra dobrze, choć stracił już trochę punktów. Nie widać jednak kandydata, żeby z nimi powalczyć o tytuł. 

 

Dortmund wygrał 1 z ostatnich 5 meczów, gasząc dość szybko nadzieje. 

 

Lipsk objęty przez Juliana Nagelsmanna nie zaliczył nagle jakiegoś ogromnego skoku. Ich mecz z Bayernem wyglądał w pierwszej połowie jak kompletna różnica klas - Bayern grał w piłkę, Lipsk tylko starał się ją wybijać do przodu. W drugiej połowie było lepiej, ale remis nie jest reprezentatywny. Z kolei porażki z Lyonem i Schalke były nieco bardziej pechowe, ale ogólnie Lipsk nie zaczął grać jakiejś niesamowitej piłki tylko dlatego, że trener-geniusz przyszedł.

 

Liderem, po raz pierwszy od lat 80., została więc Borussia Moenchengladbach (której trener, nota bene, latem przyszedł z tego austriackiego Red Bulla). Ich Lewandowski nazywa się Alassane Plea. Raczej lider trafem, niż jakąś świetną grą, ale dzisiaj Dortmund może ich lepiej zweryfikować. O ile Dortmund (i to bez Jadona Sancho, który za późno przyjechał z reprezentacji i dostał od klubu zawieszenie) jest faktycznie tak mocnym rywalem. Myślę jednak, że na "derby" (nie te największe...) się lekko zepną.

 

 

 

Jak zawsze szczery Watzke przyznał w ostatnio wydanej książce, że w poprzednim roku BVB starało się zorganizować powrót do klubu... Juergena Kloppa. Niby trudno się dziwić, ale nie poprawiło to atmosfery wokół rozczarowujących wyników w Dortmundzie. 

Edytowane przez ogqozo

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...