epl 160 Opublikowano 1 stycznia 2008 Opublikowano 1 stycznia 2008 Golden Compass - w sumie zawod, lubie takie produkcje ale mialem wrazenie ze producenci nie bardzo wiedzieli czy zrobic z tego cos powazniejszego czy tez cos dla dzieciw wieku 8 lat, + tylko niezle efekty - w sumie mozna wyjsc z dziewczyna, dzieckiem czy mlodszym rodzenstwem ale przewiduje ze Zloty Kompas kultowym tytulem nie bedzie Rise of the foot soldier - cienizna IMO, od Hooligans moze i nie gorsze ale do filmow Love'a sie nie umywa - jakies takie przerysowane Nil by Mouth - tak wlasnie powinno wygladac Rise..., duzo ciekawsze postacie, Londynski polswiatek, swietne role + naprawde ciezki temat i klimat Cytuj
Fan 1 Opublikowano 10 stycznia 2008 Opublikowano 10 stycznia 2008 ostatnio zerkając na recki nowych filmów natknąłem się jeden ciekawy tytuł . Mam jakąś taką dziwną przypadłośc ,że to czy film się dobrze zapowiada odczytuje z kadru umieszczonego w pismie . I co najzabawniejsze , ta intuicja nigdy mnie nie zawodzi Interview to film znanego aktora Steve'a Busciemiego oparty na scenariusz zmarlego przed kilku laty Theo van Gogha . Nie znam zbytnio jego twórczości (wiem tylko za co go poszatkowali ) , ale wiem , że mial potencjał i pomysł na filmy . Wywiad to opowiesc o dwóch osoabach - reporteże i aktorce , którzy zadają się nawzajem pytania . Brzmi jak powszechny komediodramat , ale wierzcie , że tak nie jest . O przewadze nad innymi może nie tak głebokimi jakDlaczego Nie czy Jeszcze Raz może świadczyć to ,że bohaterowie są autentyczni , mają ludzkie cechy i mają troszkę bardziej skomplikowaną osobowość niż można by przypuszczać . Wiele jest , niekiedy mniej , niekeidy więcej utarzek slownych i intrygujących pytań , ale widać od początku ,że między obojgiem rysuje się jakaś wież . Nawet może nie miłość , tylko widzą odbicie w drugiej personie , mogą się im zwierzyć mimo ,że dopiero co sie poznali . Prawda jest gorzka , ale niestety konieczna by przetrwać . Więcej tu dramatyzmy nizli czułek slówek . I to się chwali . AKcja rozgrywa się w jednym pomieszczeniu co dodaje klimatu . Kameralna scenaria z niewybrednymi dialogami oraz niezłą gra aktorską . Ten fim przypomina mi troszke twórczośc Gusa van Santa , zero akcji tylko żywe sceny chwytające za serce . Tego brakuje w amerykanskim kinie . Dlatego tez gorąco wszystkim polecam . 8/10 Cytuj
Junkhead 33 Opublikowano 12 stycznia 2008 Opublikowano 12 stycznia 2008 ostatnio zerkając na recki nowych filmów natknąłem się jeden ciekawy tytuł . Mam jakąś taką dziwną przypadłośc ,że to czy film się dobrze zapowiada odczytuje z kadru umieszczonego w pismie . I co najzabawniejsze , ta intuicja nigdy mnie nie zawodzi Interview to film znanego aktora Steve'a Busciemiego oparty na scenariusz zmarlego przed kilku laty Theo van Gogha . Nie znam zbytnio jego twórczości (wiem tylko za co go poszatkowali ) , ale wiem , że mial potencjał i pomysł na filmy . Film jest nie tylko oparty na scenariuszu van Gogha, ale jest poprostu remake'iem jego filmu. Cytuj
Kosmos 2 742 Opublikowano 26 stycznia 2008 Opublikowano 26 stycznia 2008 (edytowane) Ja polecam Grindhause, Tarantino, świetna produkcja Edytowane 26 stycznia 2008 przez Hide999 Cytuj
ghost. 60 Opublikowano 26 stycznia 2008 Opublikowano 26 stycznia 2008 The Golden Compass Dla niekumatych, ekranizacja pierwszej części świetnej trylgii "Mroczne Materie", której małą reckę popełniłem tutaj. Ostro podjarałem się książką, dlategoteż czekałem niecierpliwie na pojawienie sie zjadliwej kopii tego filmu. Generalnie, jest dobrze. Nie jest wybitnie, ale i nie jest jakos tragicznie, i mówie to z punktu widzenia kogoś, kto czytał ksiązkę - zastanawiam sie jak odbierze to ktos, kto nie miał z nią do czynienia. Jedna rzecz, która tak naprawde dokucza - mam wrażenie, powinni zrobić troche dłuższy film... Pominięto trochę wątków, które chciałem w tym filmie zobaczyć, ale przy takiej ilości, w jakiej wystepuja one w ksiazce, chyba lepiej 'skompresować' fabuły sie nie dało. Miałem jednak niestety wrażenie takie, jakbym kliknął "fast-forward" na pilocie - po prostu, mimo prawie 120 minut, wszystko rozwija się jak dla mnie troszeczke za szybko, w filmie przeważają stosunkowo krótkie ujęcia, które nie wpływają najlepiej na klimat, brakowało mi szerszego wprowadzenia np w istotę czarownic, grobali, czy nawet Rady Cyganów, (która tak na prawde po prostu sie nie pojawiła w flimie) - na szczęście, odpowiednią uwagę poświęcono Pyłowi, stanowiacemu meritum trylogii. Efekty jakoś strasznie nie powalają, ale są bardzo przyzwoite, czuć steampunk. Podobał mi się dobór aktorów (Coulter, Scoresby i MacKellen jako Iorek wypadają tu chyba najlepiej) - tak naprawdę, nie wyobrażam sobie jak mozna ogladać ten film z dubbingiem, jest to dla mnie wrecz idiotyzm - naprawde, wrażenie musiało byc nieźle zaniżone, a całosc strasznie strywializowana. No i muzyka, jakoś mnie nie zachwyciła szczególnie, moze z jeden motyw zapamietałem, reszta raczej tylko przecietna/dobra. Mam nadzieje, że film mimo wszystko wywoła na tyle duzo pozytywnych emocji, ze twórcy zdecydują się na pozostałe dwie części - bo dopiero w drugiej, tzn "Subtle Knife", zaczyna się robić mrocznie, i "opowiastka dla dzieci" przekształca się w głęboko filozoficzną opowieść - oby tylko tego nie spaprali. Jak dla mnie, całkiem nieźle, 8-/10 Cytuj
Gość Beka Wnusiu Opublikowano 27 stycznia 2008 Opublikowano 27 stycznia 2008 ogladal juz ktos Sweeney Todd Burtona? Cytuj
Mordechay 680 Opublikowano 27 stycznia 2008 Opublikowano 27 stycznia 2008 The Golden Compass Nie polecam.Był to jeden z najgorszych filmów, na które się ostatnio wybrałem.Młodszym widzom może się spodobać, ale ja przysypiałem na nim (choć muszę przyznać, ze wątek z niedźwiadkami był niezły ) Narnia bije Golden Compass pod każdym względem. A co polecam? Projekt:Monster (Cloverfield) Nie będę się rospisywał na temat fabuły, ale mogę powiedzieć, że momentami wbija w fotel. Cytuj
Hela 1 962 Opublikowano 27 stycznia 2008 Opublikowano 27 stycznia 2008 (edytowane) ogladal juz ktos Sweeney Todd Burtona? Tak. Genialny, niesamowicie klimatyczny, świetnie zagrany, wzorowo zaśpiewany musical. Najlepszy film Burtona i Deppa od czasu Nożycorękiego. Edytowane 27 stycznia 2008 przez Hela Cytuj
ghost. 60 Opublikowano 27 stycznia 2008 Opublikowano 27 stycznia 2008 The Golden Compass Nie polecam.Był to jeden z najgorszych filmów, na które się ostatnio wybrałem.Młodszym widzom może się spodobać, ale ja przysypiałem na nim (choć muszę przyznać, ze wątek z niedźwiadkami był niezły ) Narnia bije Golden Compass pod każdym względem. Rozumiem, ze ogladałes ten film w polskiej wersji, gdzie niedźwiedź-bezwzgledny najemnik Iorek Byrnison został nazwany "Jurkiem", tak? Jasne. A Narnia to nie ma w sumie kompletnie nic wspolnego z tym filmem, jest wrecz jego dokladnym przeciwienstwem. Luzik zreszta, nie zamierzam na nikim nic wymuszac. Cytuj
Mordechay 680 Opublikowano 27 stycznia 2008 Opublikowano 27 stycznia 2008 Rozumiem, ze ogladałes ten film w polskiej wersji, gdzie niedźwiedź-bezwzgledny najemnik Iorek Byrnison został nazwany "Jurkiem", tak? Jasne. Ta, polską wersję, ale nie pamiętam żeby choć raz ktoś w tym filmie wypowiedzial imię "Jurek". A Narnia to nie ma w sumie kompletnie nic wspolnego z tym filmem, jest wrecz jego dokladnym przeciwienstwem. Ale mają podobny baśniowy klimat. W "busoli" wkurzała mnie głowna bohaterka (no myslałem, że wyrwę oparcie z fotela i ją (pipi).nę), a moją irytację potęgowała dubbingująca ją aktorka. Na sequel być może się wybiorę, bo jak pisałeś, "robi się mrocznie" co może sprawić, że film nie będzie miał podobnej postaci do 1szej części. Cytuj
ghost. 60 Opublikowano 27 stycznia 2008 Opublikowano 27 stycznia 2008 No niby czytałem, ze prawie na pewno bedzie, i ma byc duzo bardziej mroczna - oby. Cytuj
Gość Beka Wnusiu Opublikowano 2 lutego 2008 Opublikowano 2 lutego 2008 Sweeney Todd- Kolejny film duetu Burton i Depp, wspaniale zdjecia, bardzo dobra muzyka i klimat, najbardziej mroczny ze wszystkich filmow Tima. Choc nie przepadam za musicalami 2 h zlecialo bardzo szybko i bawilem sie swietnie ogladajac. 10/10, jesli lubisz filmy Burtona jest to pozycja obowiazkowa. Cytuj
mishka 5 Opublikowano 2 lutego 2008 Opublikowano 2 lutego 2008 Number One Girl Niech nikogo nie zwiedzie Vinnie Jones z dwoma gnatami na okladce...tragedia, po prostu katastrofa ten film...i jeszcze jakis Tony Schiena (kto to jest?) ...przeciez ten koles to nieporozumienie...zreszta jak caly ten film...na dobra sprawe nawet ciezko powiedziec co to za typ filmu jest..troche love story, troche żenady, troche "walk" (Miyagi sie nawet znalazl) ...kicha na maxa ... kasa w bloto Cytuj
Gość Beka Wnusiu Opublikowano 2 lutego 2008 Opublikowano 2 lutego 2008 Ogladal juz ktos There will be blood? Ponoc genialny film i lepszy od No country Coenow Cytuj
ogqozo 6 574 Opublikowano 2 lutego 2008 Opublikowano 2 lutego 2008 Czy lepszy? No nie wiem. Ale zdecydowanie czołówka. Byłbym zawiedziony, gdyby jeden z tych dwóch filmów nie dostał Oscara za najlepszy film. Cytuj
Fan 1 Opublikowano 3 lutego 2008 Opublikowano 3 lutego 2008 The Assassination of Jesse James by tthe coward Robert Ford - majestat z dwojką nieszablonowych postaci . Dramat wielkich i maluczkich osadzone w przepięknych sceneriach przyprawioną charyzmatyczną ścieżką dzwiękową . Western powrócił do łask . 9/10 Cytuj
KornelB 0 Opublikowano 3 lutego 2008 Opublikowano 3 lutego 2008 AMERICAN GANGSTER- aktorski geniusz Denzela Washingtona, w mniejszym stopniu Russela Crowe. Film mnie rozwalił doszczętnie i sie jaram, ot co. Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 3 lutego 2008 Opublikowano 3 lutego 2008 mogłby ktoś się wypowiedzieć o: Control http://imdb.com/title/tt0421082/ Cytuj
ogqozo 6 574 Opublikowano 4 lutego 2008 Opublikowano 4 lutego 2008 Kilka razy przekładano polską premierę, ale wygląda na to, że już ostatecznie film wejdzie do kin w marcu. Poczekam i obadam, cudów nie oczekuję. Cytuj
Gość Beka Wnusiu Opublikowano 4 lutego 2008 Opublikowano 4 lutego 2008 Czy lepszy? No nie wiem. Ale zdecydowanie czołówka. Byłbym zawiedziony, gdyby jeden z tych dwóch filmów nie dostał Oscara za najlepszy film. Ogladalem wczoraj i jak dla mnie ,,to,, w ogole nie zasluguje na zadnego oscara.Obejrzalem tylko 2h/2,5 i nie dalem rady do konca, tak nudny to byl film. Bardziej na oscara za najlepszy film zasluguja No countr, sweeney todd, american gangster czy eastern promises Cytuj
BieŃ 924 Opublikowano 4 lutego 2008 Opublikowano 4 lutego 2008 mogłby ktoś się wypowiedzieć o: Control http://imdb.com/title/tt0421082/ Na forum jes temat o control...a film sam w sobie jest bardzoooo dobry(jesli kreci cie tematyka) Cytuj
aux 3 809 Opublikowano 4 lutego 2008 Opublikowano 4 lutego 2008 (edytowane) Obejrzałem właśnie We Own The Night (Królowie Nocy) i gorąco polecam. Za udział wzięli Joaquin Phoenix, Mark Wahlberg, Robert Duvall, Eva Mendes (anioł nie kobieta). Piękną muzykę skomponował Wojciech Kilar. Akcja dzieje się pod koniec lat 80'tych w Nowym Jorku. Kończy się złota era disco, szaleje narkobiznes. Bobby Green jest królem życia, prowadzi popularny klub "El Caribe", ma piękną dziewczynę i świetne układy z ruskimi którzy są właścielami klubu, wszystko jest cacy. Bobby ma też brata i ojca którzy pracują w policji. Panowie nie mieszają się w swoje sprawy ale jak nie trudno zgadnąć ich losy się pokrzyżują. W filmie nie ma dużo akcji ale ogląda się go jednym tchem. Trzyma w napięciu i zaskakuje. To udana mieszanka dramatu gangstersko-policyjnego i thrillera. Ładna jest kolorystyka, dominuje żółty (jedna za(pipi)ista akcja jest na niebiesko). Muzyka kojarzyła mi się z Kilarem ale dopiero na napisach przeczytałem że to on był autorem. Generalnie można by się przyczepić że film jest zbyt grzeczny, że to już było, że zakończenie jest z dupy i można to było lepiej nakręcić. Ale ja nie będę się czepiał. Podobało mi się. Pół punktu więcej dla Evy Mendes, bez kitu - laska grubo po trzydziestce, a człowiek się ślini 8/10 Plakacik jest ładny, niestety zasadzili na nim spojlera ale wyciąłem http://img223.imageshack.us/img223/509/kro...nocy2007uo3.jpg Edytowane 4 lutego 2008 przez aux Cytuj
wozek 77 Opublikowano 5 lutego 2008 Opublikowano 5 lutego 2008 Tez ostatnio widzialem We OWn The Night i odczucia takie se. Takich historyjek bylo i bedzie na peczki, wiec nie spodziewac sie zapierajacej dech w plucach fabuly. Mam dziwne wrazenie, ze film ma IDENTYCZNA konstrukcje jak niedawny Death Sentence. Kto ogladal moze sie domyslac o co biega ;]Ale! mimo to film oglada sie calkiem znosnie, czyli jest calkiem dobrze zmontowany i nie czuc znuzenia podczas ogladania. Muzyka dobra. I swietna rola Phoenixa, a reszta byla niestety przeszkadzającym tlem. Mendes wcale nie jest taka super pieknosc... kilotony na polikach nie czyni z kobiety aniola ;] Nie moj typ. Cytuj
Gość Beka Wnusiu Opublikowano 6 lutego 2008 Opublikowano 6 lutego 2008 Tez ostatnio widzialem We OWn The Night i odczucia takie se. Takich historyjek bylo i bedzie na peczki, wiec nie spodziewac sie zapierajacej dech w plucach fabuly. Mam dziwne wrazenie, ze film ma IDENTYCZNA konstrukcje jak niedawny Death Sentence. Kto ogladal moze sie domyslac o co biega ;]Ale! mimo to film oglada sie calkiem znosnie, czyli jest calkiem dobrze zmontowany i nie czuc znuzenia podczas ogladania. Muzyka dobra. I swietna rola Phoenixa, a reszta byla niestety przeszkadzającym tlem. Mendes wcale nie jest taka super pieknosc... kilotony na polikach nie czyni z kobiety aniola ;] Nie moj typ. Film calkiem niezly ale imo nie ta liga co death sentence jak dla mnie ;] Cytuj
Stachu 1 Opublikowano 6 lutego 2008 Opublikowano 6 lutego 2008 Sweeney Todd: The Demon Barber of Fleet Street mistrz, dla mnie poza skale, bo uwielbiam takie filmy Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.