AumaanAnubis 1 Opublikowano 12 lutego 2008 Opublikowano 12 lutego 2008 The Sorrow jest najciekawszym bossem wedlug mnie.The End tez daje rade 1 Cytuj
raven_raven 12 013 Opublikowano 13 lutego 2008 Opublikowano 13 lutego 2008 Ja w tym temacie jeszcze nic nie napisałem? Czas nadrobić zaległości. Dla mnie bezsprzecznie najlepszą walką jest ta z The Boss. SPOILERY Dlatego, że jest to ostatnia walka, cel, do którego dążymy całą grę, jest to jakby nie patrzeć specyficzne starcie, mentor vs Snake, ta pogadanka przed walką... No i ten genialny patent ze strzałem... Naprawdę, nie chciałem nic zrobić, ryczałem... Potem długo długo nic i walki z Ocelotem (uwielbiam kolesia, ale tylko tego młodego) oraz The Sorrow i The Fury (podobają mi się historię tych postaci i scenografia walk). Po walce z The Sorrow już nikogo nie zabiłem, genialne . Cytuj
AumaanAnubis 1 Opublikowano 13 lutego 2008 Autor Opublikowano 13 lutego 2008 Wlasnie The Fury-walka z nim wcale nie jest najgorsza ze wszystkich w mgs 3 jak o pisza.Najgorsza to z The Pain.Gosciu jako jedyny nie posiada zadnej historii(nic nikt o tym w grze nie mowi).A walka z The Fury-jest jedna z tych z klimatem.Pod koniec walki prawie wszystko wokol plonie a ty musisz sie przeciskac miedzy tymi plomieniami i do tego probujac go zabic.Moim zdaniem walka z The Fear powinna sie odbywac w nocy.Ciezej by bylo go dostrzec no i wkoncu to the fear wiec jak moze walka sie odbywac w dzien? Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 28 sierpnia 2008 Opublikowano 28 sierpnia 2008 (edytowane) Najlepsze pojedynki? Miejsce trzecie: Naked Snake vs. Ocelot. Dla mnie, kwintesencja pojedynku z bossem. Tylko my dwaj z swoimi pistoletami w przepięknej, złocistej scenerii. Wielki plus za zachowanie kowboja. Miejsce drugie: Naked Snake vs. The Boss. Uczeń i mentor, syn i matka, mężczyzna i kobieta... Prawdziwa miłość, w której jedna ze stron nie waha poświecić się całkowicie dla tej drugiej. A ta łąka... I strzał, którego zapomnieć nie sposób. Miejsce pierwsze: Solid Snake vs. Liquid Ocelot. Dwóch braci. Dwóch tytanów. Najbardziej filmowy pojedynek w historii MGS, z nawiązaniami do wszystkich poprzednich części, z przepiękną muzyką i olśniewającym zachodem słońca. (Sugestywne, co nie? Oto koniec serii, oto jej piękny zachód) A specjalne wyróżnienie, w kategorii mechaniki i funu, otrzymuje: Metal Gear Rex vs. Metal Gear Ray. Mistrzostwo świata, prawdziwy pokaz możliwości PS3 i wielki ukłon w stronę fanów serii. Niesamowicie się człowiek czuje za sterami tego monstrum, no szok. Kanonada celnie wystrzelonych pocisków ziemia - ziemia, prosto w otwartą mordę Ray - a? Bezcenne. Edytowane 28 sierpnia 2008 przez Mr. Blue Cytuj
Zdunek 1 121 Opublikowano 4 grudnia 2008 Opublikowano 4 grudnia 2008 "najciekawszego".... The Sorrow - bo to ni wilk, ni zajac :} Walczylem z nim 10razy Az do glowy wpadla glupia mysl... Jedyny boss ktory wymaga 9zmyslow Cytuj
papi 2 Opublikowano 11 grudnia 2008 Opublikowano 11 grudnia 2008 Najlepszą i chyba najbardziej klimatyczną walką. Była ta z the endem. Zapadła najbardziej w mojej pamięci. Dobrze mi się też walczyło z the fear, jego niewidzialny kamuflaż bardzo przypadł mi do gustu. Jedynie wkurzało podobieństwo do tego gościa Cytuj
Robal_09 1 Opublikowano 22 grudnia 2008 Opublikowano 22 grudnia 2008 Jeżeli chodiz o bossów to aż do the Fury byli banalni, i nie chodzi tylko o łatwe pokonywanie ale rowniez o postaci jak całokształt, gra ma bardzo poważną fabułę a bossowie wygladaja jak postacie z bajek dla 10-latków , no i ich głupie teksty sa godne pożałowania,a walka z the fury jest tak trudna ze wzgledu na glupia kamere ktora ogranicza pole widzenia. a który jest najlepszy wg mnie powiem jak przejde cala gre ,teraz jestem przed walka z wołginem Cytuj
triboy 973 Opublikowano 28 marca 2009 Opublikowano 28 marca 2009 Mi najbardziej zapadła w pamięć walka z The Endem, za pierwszym razem skradałem się za nim 1,5h Poezja... Cytuj
liquid1990 0 Opublikowano 28 marca 2009 Opublikowano 28 marca 2009 Zdecydowanie Liquid Ocelot. Ten gośc to prawdziwe mistrzostwo świata ! Jego wyprostowana postawa, charyzma i teksty , umięśniona klata, ubiór i siła...Poprostu kozak. Dodajmy do tego zawiłą historię i mamy obraz Bossa nad bossami. Najlepszy boss z jakim walczyłem w grach ever Cytuj
Don_Pedro 5 Opublikowano 29 marca 2009 Opublikowano 29 marca 2009 Tak jest, Liquid Ocelot zamiata po calosci! W dodatku sama walka z tym baddasem jest za(pipi)ista! Koncowka MGS4 po prostu zrywala czerep na calej lini! Ale MGS ogolem zawsze mial doskonalych bossow, choc zdecydowanie nie wszystkich. Nie gralem jeszcze w MGS2(wlasnie to czynie ) ale w "trojce" i "czworce" pojawila sie juz cienizna w postaci ekipy Cobras i tych smiesznych kobiet-robotow. Najlepsi bossowie wystapili w MGS na PSX! Gray Fox, Psycho Mantis, Liquid Snake czy tez Sniper Wolf - doskonala sprawa. Cytuj
KainGorn 2 Opublikowano 7 maja 2009 Opublikowano 7 maja 2009 (edytowane) Walka - zdecydowanie THE END Klimat - no wiadomo, THE BOSS ps: nie grałem w MGS4 więc nie uwzględniłem, ps'a 3 kupuje dopiero za 4-6 miesięcy:) Edytowane 7 maja 2009 przez KainGorn Cytuj
Omnia 0 Opublikowano 10 maja 2009 Opublikowano 10 maja 2009 Moim zdaniem najciekawszy jest The Ladder Na Expert mozna sie bardzo latwo s(pipi)ic bo nie starcza Staminki Cytuj
MYSZa7 8 920 Opublikowano 30 maja 2009 Opublikowano 30 maja 2009 Trójka miała najlepszych bossów.The End pozostanie na długo w mojej pamięci...po prostu genialna walka.Z The Boss także była świetna Cytuj
Masorz 13 196 Opublikowano 30 maja 2009 Opublikowano 30 maja 2009 1. The End- lepszej prędko chyba w grze video nie uświadczę. Na pozostałych miejscach reszta bossów z MGS3 i MGS1. Cytuj
Gromi 10 Opublikowano 30 maja 2009 Opublikowano 30 maja 2009 Mi się najbardziej podobały walki z Vampem i Sniper Wolf. The End średnio mi się podobał . Chyba dlatego ,że walka z nim była strasznie długa i monotonna. Cytuj
Shago 3 562 Opublikowano 1 czerwca 2009 Opublikowano 1 czerwca 2009 Cieeeeeeezko odpowiedziec na to pytanie . Kazdy mial cos w sobie - Bardzo prosci byli - The Fury, Fatman, Psycho Mantis Piekielnie Trudny byl Vamp (MGS 2 - pierwsza potyczka) Cholernie irytujacy byl - The Fear ... A najciekawszy chyba "The End" . Cytuj
Xymek 62 Opublikowano 4 czerwca 2009 Opublikowano 4 czerwca 2009 Najlepsi bossowie - zdecydowanie Ci z 1ki...z Wybijajaca sie Sniper Wolf i Ninja...ehh co ja wtedy przezywalem . Za(pipi)isty byl tez pojedynek z Wampem w MGS4 ale sie czlowiek naprzeklinal zanim doszedl o co chodzi . Cytuj
Paliodor 1 766 Opublikowano 5 czerwca 2009 Opublikowano 5 czerwca 2009 (edytowane) Jak dla mnie to najlepsze walki z bossami, a co za tym idzie najlepsi bossowie to: Naked Snake vs The End Solid Snake vs Sniper Wolf Solid Snake vs Ninja Solid Snake vs Ocelot (MGS4) Rex vs Rey (MGS4) I moim zdaniem najlepszy pojedynek w całej serii: Naked Snake vs The Boss, tamtego momentu nie zapomnę do końca życia(sceneria,muzyka, przesłanie), na końcu walki aż nie chciałem pociągnąć za spust. Ale innego wyboru nie było, w końcu: "There's only room for one Boss and one Snake"... Edytowane 5 czerwca 2009 przez Paliodor Cytuj
bezio 0 Opublikowano 10 lutego 2010 Opublikowano 10 lutego 2010 Dla mnie to trzecia część MGS obfitowała w najlepsze pojedynki z bossami. Za punkt honoru postawiłem sobie pokonanie każdego poprzez zabranie staminy, dlatego pokonanie The Fear było jedno z ciekawszym doznań (podejście do całej walki taktycznie) Genialny klimat walki z The Fury, a po The Sorrow już nie grałem tak jak poprzednio ;p Pojedynek z The End to majstersztyk! Skradanie się, nieraz po pół godziny, i oddanie jednego strzału, tylko w takiej grze nie może się nudzić! No i oczywiście The Boss.. Gdy nastała wiadomo która scena, po prostu nie mogłem nacisnąć przycisku.. Jedno z bardziej traumatycznych przeżyć w grach ever Cytuj
szawello 7 Opublikowano 24 czerwca 2010 Opublikowano 24 czerwca 2010 Najlepsze pojedynki? Miejsce trzecie: Naked Snake vs. Ocelot. Dla mnie, kwintesencja pojedynku z bossem. Tylko my dwaj z swoimi pistoletami w przepięknej, złocistej scenerii. Wielki plus za zachowanie kowboja. Miejsce drugie: Naked Snake vs. The Boss. Uczeń i mentor, syn i matka, mężczyzna i kobieta... Prawdziwa miłość, w której jedna ze stron nie waha poświecić się całkowicie dla tej drugiej. A ta łąka... I strzał, którego zapomnieć nie sposób. Miejsce pierwsze: Solid Snake vs. Liquid Ocelot. Dwóch braci. Dwóch tytanów. Najbardziej filmowy pojedynek w historii MGS, z nawiązaniami do wszystkich poprzednich części, z przepiękną muzyką i olśniewającym zachodem słońca. (Sugestywne, co nie? Oto koniec serii, oto jej piękny zachód) A specjalne wyróżnienie, w kategorii mechaniki i funu, otrzymuje: Metal Gear Rex vs. Metal Gear Ray. Mistrzostwo świata, prawdziwy pokaz możliwości PS3 i wielki ukłon w stronę fanów serii. Niesamowicie się człowiek czuje za sterami tego monstrum, no szok. Kanonada celnie wystrzelonych pocisków ziemia - ziemia, prosto w otwartą mordę Ray - a? Bezcenne. Ja uwazam dokladnie tak samo. Cytuj
Zwyrodnialec 1 714 Opublikowano 24 czerwca 2010 Opublikowano 24 czerwca 2010 Raven - za chowanie się za kontenerami i unikanie jego pola widzenia, w bezpośrednim starciu Snake nie ma szans Grey Fox - najlepsza walka wręcz w serii The Sorrow - bo ciężko zapomnieć tę wędrówkę przez rzekę The End - pojedynek na cierpliwość, gdzie trzeba wytropić pozycję snajpera, uważając przy tym, by samemu nie paść jego ofiarą Psycho Mantis - za czytanie save'ów i akcję z padem Kolejność przypadkowa. :] Cytuj
Słupek 2 142 Opublikowano 24 czerwca 2010 Opublikowano 24 czerwca 2010 (edytowane) 1. The Boss - uczeń vs mistrz, klimat i piękno, pojedynek którego nie zapomnę w swoim growym zyciu 2. Sniper Wolf - za śnieżny pojedynek, diazepam - podczerwień i za jedną z najlepszych cut-scenek po wygraniu, za pierwszego growego wyciskacza łez ;p 3. Psycho Mantis, Ninja - PM za to, że się go bałem za gówniarza ;p, za bajery z kartą pamięci i DS-em / Ninja za trudną walkę, za zaje.bistą cutscenke w korytarzu przed walką, za to kim się okazał 4. The Sorrow - za to, że przypominał mi Fox-a i walkę z nim, za kapitalny klimat podczas walki - "przechadzki po rzece", za to, że przez dobre półgodziny (jak nie lepiej) nie wiedziałem jak wygrać ;p 5. Olga - za wy(pipi)isty pojedynek w deszczu na tankowcu, swoją drogą niedoceniany Edytowane 24 czerwca 2010 przez SłupekPL Cytuj
Ken Marinaris 374 Opublikowano 25 czerwca 2010 Opublikowano 25 czerwca 2010 Sniper Wolf vs. Snake - piekna walka.Plac w minach, diazepam i sapiaca ze zmeczenia kobita Gear Rex vs. Metal Gear Ray - to sie nazywa zaskoczenie i uderzenie z piety miedzy oczy.Walka cudowna, powrot starych maszyn z poprzednich czesci i wspomnien czar. Cytuj
xzdunx 7 Opublikowano 30 czerwca 2010 Opublikowano 30 czerwca 2010 psycho z jedynki bez 2 zdań(w 98 roku nie było neta, miało się młody nie wprawiony umysł i z kumplem jakieś niestworzone strategie badaliśmy aby go pokonać ) no i liq-snake z czwóreczki(za epickość). Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.