Skocz do zawartości

Premier League


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 15,9 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Bartg

    1318

  • ogqozo

    1253

  • c0ŕ

    1202

  • Zwyrodnialec

    1132

Tak myślałem, ile minie minut nowego sezonu Chelsea, zanim ktoś wspomni o tym, że Real Mournihno grał beznadziejny futbol z kontry, który był śmiercią futbolu itp. Hm, 18?

 

Myślę, że cudów nie ma i Hull jest po prostu beznadziejnie słabe. Powiedzieć, że nie istnieją, to mało - patrząc po tym meczu, stawiałbym, że oni nawet na własnych treningach muszą nie istnieć. Do momentu zdobycia gola strzelali na bramkę w zasadzie co minutę. Chelsea gra ok i to wystarcza.

 

Jakkolwiek musi być kontrowersyjne, że nie gra lider z zeszłego sezonu, cieszę się oczywiście, że gra De Bruyne, trudno sobie wyobrazić zostawienie takiego talentu na ławce. Bardziej zaskakuje Torres kosztem Lukaku. Hiszpan jednak nauczył się być złym w dobry sposób, bo przecież wywalczył karnego i wolnego, który w wykonaniu Lamparda też jest zabójczy.

Odnośnik do komentarza

Zaraz gra ostatni z faworytów do mistrzostwa, czyli City. Zagadka chyba większa niż w innych przypadkach - co mimo wszystko niedoświadczony na szczytach Pellegrini wyciągnie z tego gwiazdozbioru? Masa gwiazd w ataku, ale w obronie w zasadzie nie ma zmienników dla podstawowej czwórki, wobec czego w razie kontuzji Nastasicia gra Lescott, moim zdaniem mało imponująca opcja. Mimo wszystko Newcastle jako jedne z nielicznych nie robiło latem wielkich zakupów, więc jest faworytem do spadku i inny wynik niż wysokie zwycięstwo będzie zaskoczeniem.

Odnośnik do komentarza

Cóż za asysta de Bruyne

 

Ogólnie co grała Chelsea (ulubiona drużyna której kibicuje) wczoraj to masakra w pierwszej połowie powinno być z 5-0, Frankowi nic niechciało wpaść prócz wolnego który był fenomenalny teraz czeka Chelsea spacerek z AV a potem czas na MU które jak co roku jest grozne ale nie aż tak mocne by mogło czuć sie bardzo pewnie. Plan jest taki by zobaczyć TheBlues już w Liverpoolu z Evertonem oby coć nie pykło i bedzie git.

 

ps. dzisiejsze wbijanie szpli anglikowi fanowi Arsenalu coś pieknego 

Odnośnik do komentarza

Zawsze uważam, że przesadne naśmiewanie się z tego, że jakiś zespół przegrał jeden mecz, tak naprawdę mu schlebia. Bo to takie wielkie wydarzenie, przegrać jeden mecz. Co roku ludzie się śmieją z Arsenalu, a oni kończą w czwórce, mimo że Tottenham i Liverpool robią większe transfery.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Z ta szpilą to była taka przenośnia :teehee: , jakby trzeba było... (reszte może przemilcze).

Nigdy nie rozmawiałeś z kolegą lub koleżanką w szkole, pracy, w barze gdziekolwiek na temat który klub jest lepszy ten "mó"j czy ten drugi?

Tak przegrali jeden mecz ale pewnie przyjdą kolejne i bedzie powtórka z poprzednich sezonów gdzie będą walczyć do samego końca by grać w pucharach(a w pucharach wiadomo), wcale bym się nie zdziwił jakby i jutro dostali ze 3 bramki bo z ogórkami nie grają.

Co z tego ze kończą w czwórce jak pózniej grają piach całkiem lepiej mi się oglądało w pucharach Tottenham niż ten Arsenal, a z tym porównaniem transferów to w sumie dobrze napisałeś robią, taki Tottenham kupuję graczy przynajmniej solidnych mało który transfer w tym klubie okazuje sie nieytrafiony.

Odnośnik do komentarza

No jak wynika z prostej kalkulacji, jeśli kupujesz więcej, a wyniki się nie poprawiają, to muszą być transfery nietrafione.

 

Choćby zeszły sezon. Sigurthsson - cień tego ze Swansea, Dempsey - cień z Fulham, Adebayor - cień z... Tottenhamu wcześniej, Holtby - cień z Schalke, Zeki Fryers - zobaczymy. "Udali się" tylko Lloris, Vertonghen i trochę Dembele, choć mniej, niż oczekiwałem (kontuzje).

 

 

Ale zobaczymy, nie ma co oceniać po jednym sezonie. Na razie Tottenham zamęczył Crystal Palace w przenudnym meczu, ale Capoue dał rewelacyjną zmianę, Chadli, Paulinho i Soldado też nie najgorzej, a może się rozkręcą. A może nie. W każdym razie, ja typuję, że Arsenal wypadnie z czwórki w tym roku, ale nie robię tego pierwszy ani drugi raz, a skubańce ciągle się utrzymują.

 

Nie ma to wielkiego sensu, od tylu lat się z nich śmiać, choć ich poziom nie opada. Można ewentualnie z tego, że nie wygrywają trofeów, ale ich era nie przez przypadek skończyła się w momencie wejścia nowych bogatych właścicieli do kolejnych ekip, które obecnie są uważane za faworytów do mistrzostwa. Jak klub jest słaby to nie ma się co śmiać, że przegrał jeden mecz, bo to powinno być normalne. Skoro nie jest, to niejako potwierdza, że ludzie ciągle wiele oczekują po Arsenalu, czyli jednak wierzą w jakąś magię Wengera.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...