Skocz do zawartości

Premier League


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 16 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Bartg

    1334

  • ogqozo

    1280

  • c0ŕ

    1202

  • Zwyrodnialec

    1135

Opublikowano

Oglądam jak zawsze na Livescore i tam jest 0-0, tak że moim zdaniem to ewidentnie wyrównany mecz, nie jest grany do jednej bramki, Chelsea remisuje wcale nie dzięki częstochowskiemu fuksowi, wynik mówi wszystko.

Opublikowano

Chelsea w miesiąc zamyka sobie szansa na LM. Trzeba liczyć na ewentualne potknięcia na pozycjach 2-4, a takie się chyab już nie zdażą.

 

Kto by pomyślał jeszcze 5 lat temu ze Spurs będzie jedynym reprezentantem Londynu w LM. Z drugiej strony - co się dzieje z tą biedną Chelsea? I kiedy wchodzi Guus?

Opublikowano

Nie ogarniam. Mou to wiadome, pokłocił wszystkich i cześć, ale co zrobił Conte? Z mistrza do druzyny ktora wyglada jak spadkowicz przy City. Odszedł Costa, ale przyszli Morata  i Gieoud, wiec o co chodzi?

Gość ragus
Opublikowano
Cytat

Odszedł Costa, ale przyszli Morata  i Gieoud, wiec o co chodzi?

 

no właśnie o to

Opublikowano

Morata to podobno piłkarz o fatalnej psychice. Chłopak po pierwszej fali negatywnych komentarzy poblokował konta społecznościowe bo nie mógł presji wytrzymać. Plus, troche inna specyfika jego roli w Chelsea w porownianiu z Realem.

Opublikowano
49 minut temu, ragus napisał:

 

no właśnie o to

Swoje strzelał mimo wszystko. To gorszy piłkarz od Costy, ale wciaz nie ma szans by ta zamiana zrobiła taka roznice

Opublikowano (edytowane)

Po laniu z Man City w sumie bym mógł się zgodzić z Wengerem - ładnie walczyli, ale że City jest dobre, to przegrali, co zrobić. Ale zacięte starcie z Brighton to już inna sprawa. Ok, mieli pecha. Ale tak bardzo mu nie przeszkadzali. Pozwolili Brighton na wiele.

 

Aubameyang zagrał kilka meczów i już zdołał pokazać fanom w Anglii chyba kompletnie, co może, a czego nie może, nie istniejąc przeciw Spurs i Man City - ale pewnie w sezonie nastrzela sporo.

 

 

Fani zawsze chcą wszystko zmienić. Ale obecny Arsenal to już najbardziej prosząca się o zmiany sytuacja, jaką pamiętam. Klub ewidentnie nie wygląda, jakby miał w najbliższym czasie walczyć o Ligę Mistrzów. Żart o "4. Arsenal" się skończył. Obecny Arsenal w grze dzieli od Tottenhamu tyle, co Tottenham od Man City - a nakupowanie "sprawdzonych, dobry zakup" graczy przesądza, że w najbliższych latach nie będzie można zbyt wiele zmieniać w składzie. Z drugiej strony... Arsenal jest zdecydowanie za bogaty, by spaść na cokolwiek niżej, niż szóste miejsce. Po prostu... nie ma co ryzykować. Gorzej być nie może. "4. Arsenal" było jednak pewnym symbolem stabilności Wengera, gdy inne kluby miały jakieś kryzysy, spadały niżej. I tak oto, po 20 latach, się to skończyło. Wszystkie pozostałe wielkie kluby w Anglii zatrudniły ostatnio lepszych trenerów i uciekają. 

 

To chyba ten mecz, który przelał czarę i po którym nie pozwolą Wengerowi na następny sezon. Chyba ostatnia osoba, która jest w wielkim futbolu całe moje życie? W Pucharze Europy debiutował jako trener w 1988 roku. 

 

imUHvQV.jpg

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano (edytowane)

Cudownie Bailly wpakował piłkę z piętki. Jakby to nie był samobój to pewnie byłaby to bramka kolejki. xd

Edytowane przez Butt
Opublikowano
1 godzinę temu, Butt napisał:

No nie wiem bluber czy ten Liverpool by pojaśnił Juventus, jak nawet United ich ogrywa.

Kazdy mecz jest inny. Juve kapitalnie broni i jest skuteczne. Nie chodzi o dzisiejsza wtope The Reeds, ale sa za malo dojrzała ekipa na Juve. I nie beda bo Liverpool sprzedaje najlepszych graczy. Niedlugo pewno ktos Salaha wyciagnieod nich, odszedł Coutinho. Ich nie stac na zakup podobnego kalibru przeciez

Opublikowano

To tylko kwestia porównania. Bart jest znawcą piłki bo nie ogląda na Livescore i widzi, że Liverpool fajnie gra. Tyle że nie brak takich meczów, jak Tottenham-Juventus czy chyba dziś Mou Utd-Liverpool, gdzie jedna drużyna gra w piłkę, a druga wygrywa.

 

I to jednak nie przypadek, bo po 30 meczach jakimś cudem wychodzi, że Juve zmierza po 7. tytuł z rzędu, a Mourinho po wygraną w 19-osobowej Premier League. 

 

Boże, tak grać i zająć drugie miejsce w lidze. Nie inni, tylko Manchester United.

 

I jeszcze ta Barca i Atletico w Hiszpanii... Pep jedyną nadzieją futbolu.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...