Bartg 5 435 Opublikowano 17 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2011 Hahaha Arsenal rządzi, drugi samobój i już 2:4, z taką formą to będą się przed spadkiem bronić :ph34r: Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Orson Opublikowano 17 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2011 (edytowane) o jej, jest 68 min meczu a Blackburn strzela Arsenalowi 3 gole, biedny wojtek , zawału dostanie ...edit - o O ...szkoda Arsenalu, lubie go Edytowane 17 Września 2011 przez Orson Cytuj Odnośnik do komentarza
froncz piotrewski 1 732 Opublikowano 17 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2011 Beka z Arsenalu na 102. Cytuj Odnośnik do komentarza
Bartg 5 435 Opublikowano 17 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2011 o jej, jest 68 min meczu a Blackburn strzela Arsenalowi 3 gole, biedny wojtek , zawału dostanie Blackburn strzelilo 2, Arsenal sam sobie kolejne 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość majsterrPL Opublikowano 17 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2011 niestety dziadek wenger bez pod(pipi)enia dziecka z barcy nie umie skleic nic z tego co juz ma, fani millwall beda mieli uczte w przyszlym sezonie. Cytuj Odnośnik do komentarza
ogqozo 6 530 Opublikowano 17 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2011 To Fabregas miał aż tyle wspólnego z tym, jak grali stoperzy? Wow. Cytuj Odnośnik do komentarza
mishka 5 Opublikowano 17 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2011 zastanawiam sie tylko ile beda mieli cierpliwosci do wengera jesli wyniki szybko sie nie poprawia, 2 mecze i 12 straconych goli... z innej manki, beniaminki po 3 bramy, nufc po dosc ciekawym meczu zasluzenie na wyjezdzie remis z villa 1-1 (given jednak po sezonie na lawie jeszcze forme trzyma) Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Opublikowano 17 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2011 To Fabregas miał aż tyle wspólnego z tym, jak grali stoperzy? Wow. trzymał piłkę z daleka od nich Cytuj Odnośnik do komentarza
ogqozo 6 530 Opublikowano 18 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2011 No, tak. Jasne. Jakbym nie widział w życiu żadnego meczu Arsenalu, to może bym się zgodził. Nie jestem żadnym fanem Arsenalu, ale czasami się jak takowy czuję, bo krytyka Wengera jest zbyt często totalnie z du'py. Koleś zbiera baty w zasadzie tylko dlatego, że za lepszych finansowo czasów więcej osiągał (szokujące). Bo przecież nie dlatego, że inny człowiek z tym składem byłby w stanie więcej ugrać - chyba nikt tego tak na poważnie nie powie. Nie wiem, skąd się to bierze, ale jest jakimś absurdem, że podczas gdy prawie każdy jedzie po Wengerze, nikt nie zachwyca się warsztatem Roberto Manciniego. U kibiców to jeszcze rozumiem, ale czemu widzowie z boku też tak mają, że zwycięstwa widzą zawsze jako zasługę piłkarzy, a porażki - trenera, to nie pojmę. Dzisiejszy mecz z Blackburn był śmieszno-straszny i Arsenal poraził nieudolnością przy tych golach, ale też spora w tym rola przypadku (plus sędzia uznający gol ze spalonego). Nie wmówicie mi, że w zeszłym sezonie Fabregas trzymał piłkę z dala od obrony tak bardzo, że rywal nie miał dwóch okazji w meczu. Oczywiście, akurat taki mecz, po akurat takim 2-8, wywołuje oczywiste skojarzenia, ale jak zawsze - jestem przeciwnikiem oceniania całej kariery trenera po dwóch słabych meczach. Niektórzy tak robią, i gdyby podliczyć ich wypowiedzi z ostatnich paru lat, to wyjdzie, że wywalić się powinno już dawno absolutnie każdego, z Mourinho i Fergusonem na czele. Jeśli w kolejnych kilku spotkaniach Arsenal będzie nadal tracił cztery gole, chociaż rywal miał w zasadzie jedną okazję, to uznam postulat wywalenia Wengera za sensowny, ale na razie uważam, że jest trochę pochopny. Nie wiem, popatrzcie sobie może kiedyś na tabele ligowe z poprzednich lat po pięciu kolejkach. Zauważycie ciekawy fakt - czasami się różnią od końcowych. Serio. Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Opublikowano 18 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2011 (edytowane) Wydaje mi się, że wpływ Fabregasa na końcowy wynik sugerował, że piłka bywała częściej pod bramką rywala niż pod bramką Arsenalu. Taktyka Arsenalu głównie polegała na atakowaniu, przeciwnicy się cofali, bo było przed kim, a teraz siła ofensywna została znacznie osłabiona, co powoduje, że to Arsenal już nie taki groźny, a jak wiemy obronę ma nie tęgą. To, że Cesc był absolutnym liderem to było wiadome, tak jak i to, że jego (oraz Nasriego) odejście nie wpłynie pozytywnie na wyniki drużyny Wengera. Pewnie w kibicach tliła się nadzieja, że jakoś sobie dadzą radę, ale na starcie ligi byli spaleni. Z czasem, kto wie, Wenger umie szlifować diamenty, ale potrzebuje na to właśnie czasu. Kiedy odchodzili Vieira i Henry, miał już Fabregasa, teraz po jego odejściu nie ma nikogo. Ja tam się cieszę, że Wojtek ma dużo okazji do interwencji, przynajmniej przyjeżdża rozgrzany na zgrupowania. Edytowane 18 Września 2011 przez Gość Cytuj Odnośnik do komentarza
Zwyrodnialec 1 714 Opublikowano 18 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2011 Dzisiaj dwa dobre mecze Tottenham - Liverpool i Manchester United - Chelsea. Będzie co oglądać. Cytuj Odnośnik do komentarza
ogqozo 6 530 Opublikowano 18 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2011 Chodzi mi o to, że w meczu z Blackburn piłka też była częściej pod bramką rywala. Arsenal miał dużą przewagę. Stracił trzy absurdalne gole i jeden nieprawidłowo uznany - a mimo to mógł wygrać, choćby 5-4, gdyby Van Persie strzelał tak, jak zwykł to robić. Cesc by tutaj nic nie zmienił. Teoretycznie Wenger ma wpływ na kontuzje i tu można go objeżdżać, bo brak Wilshere'a i Vermaelena jest od razu widoczny. Ale Arsenal nie jest dużo bardziej "kontuzjogenny" od innych klubów, po prostu wypadli mu kluczowi gracze, a kadry nie ma tak szerokiej, jak konkurencja, u której na ławie wysiadują królowie strzelców poprzedniego sezonu, kupieni po 30 mln funtów. Przypomnę uporczywie, że gwiazdy Arsenalu to piłkarze po 10 mln, a na ławce siedzą z reguły tacy, którzy nic nie kosztowali. W tej chwili w podobnej sytuacji (masakracja składu) jest Tottenham i oni też nie zaczęli sezonu zbyt dobrze. Natomiast wczoraj ofensywa wyglądała już nie najgorzej. Gervinho i Arteta to kapitalne zakupy. Koszmarna była tylko obrona. Jednak i tutaj Wenger zrobił, co mógł, by poprawić sytuację. Może Mertesacker i Andre Santos nie są wybitni, ale lepiej, żeby to oni zastępowali kontuzjowanych, niż żeby to robił Djourou albo nastolatkowie z rezerw. Dużo lepiej. W tej chwili tylko sztorm kontuzji mógłby sprawić, żeby w obronie wystąpiło chociaż dwóch zawodników spośród tych, którzy musieli zagrać w 2-8 z United, a po powrocie Vermaelena nie będzie ich w ogóle. Wtedy powinno się oceniać, czy Wengera wywalić czy zostawić - gdy zobaczymy Arsenal nie tylko zmasakrowany, jak teraz, ale też po okresie odbudowy. Nie stawiałem, że Arsenal wejdzie do LM, ale paradoksalnie, to 2-8 mogło... dać im na to szanse. Wiele wskazuje na to, że to wskutek tego wyniku zarząd dał możliwość przeprowadzenia transferów, które w perspektywie całego sezonu mogą (aczkolwiek nie muszą - zobaczymy) załatać wszystkie dziury i uczynić Kanonierów bardzo silną ekipą. Cytuj Odnośnik do komentarza
Zwyrodnialec 1 714 Opublikowano 18 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2011 Jedno jest pewne o czwórkę będzie im w tym sezonie bardzo trudno. Cytuj Odnośnik do komentarza
froncz piotrewski 1 732 Opublikowano 18 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2011 (edytowane) ogqozo - no okej, masz rację, ja ogólnie jestem zdania, że na tę chwilę wywalenie Wengera nie ma najmniejszego sensu, no bo przecież nikt inny z takim składem prochu by nie wymyślił. No ale winą trenera jest, że najwyraźniej przespał okres przygotowawczy i całe okienko transferowe, bo Arsenal gra po prostu tragicznie. Nie do końca mogę zgodzić się z tym opisem Wengera, który niemal przymiera głodem, żeby spłacić stadion. Zdaje się na goal.com albo tej stronce taktycznej BBC była analiza składu Arsenalu po ostatnich transferach. No i szok, Oxlade-Chamberlain kosztował tylko (chyba) milion funtów mniej niż Ashley Young. Można było chyba pomyśleć o wzmocnieniu lewej strony i środka obrony przed zebraniem srogiego wpier.dolu w Manchesterze. Można było zaklepać piłkarza na środek pomocy na wypadek odejścia Cesca i Nasriego, o którym mówiło się w zasadzie od czerwca. Żeby potem nie okazało się, że w razie jednej czy dwóch kontuzji nie ma składu na nic. Z informacji, które krążyły w lecie wynikałoby, że zarząd udostępnił Wengerowi te - dajmy na to - 25 mln konieczne na zakup Artety, Santosa i Mertesackera już na początku okienka. Pewnie, że wymieniona trójka za tę kasę to dobre zakupy, ale moim zdaniem kupienie ich w czerwcu czy lipcu zrobiłoby wielką różnicę. Trochę też upraszczasz mówiąc, że gdzieś tam siedzą na ławie królowie strzelców za 30 mln, bo np. każdy wie, jak wygląda sytuacja z Berbatowem. Edytowane 18 Września 2011 przez Khadgar Cytuj Odnośnik do komentarza
ogqozo 6 530 Opublikowano 18 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2011 No tak, można podać skrajne przykłady, jednemu dodać ewenutalne bonusy, drugiemu odjąć, i faktycznie, będą 2 mln funtów różnicy. Ale mówmy o generalnej zasadzie. Owszem, Chamberlain to jakieś szaleństwo, ale tylko jak na Arsenal. Kosztował na razie 12 mln funtów i jest jednym z droższych graczy w historii Wengera. W United byłby jednym z tańszych. Nie jestem pewien, czy wierzę w to, że Wenger nie miał problemu z faktem, że w razie kontuzji będzie musiał brać młodzież z rezerw. Z tego co wiem, odpowiedzialność w tych kwestiach jest dość podzielona, więc nie będę tu przesądzał, czy to wina trenera, czy zarządu. Trzeba się zgodzić, że w tej kwestii ktoś coś spie'przył. Aczkolwiek Wenger w wywiadach mówił, że chciał to załatwić szybciej, tylko że się nie dało - chyba by nie kłamał stawiając w gorszym świetle swoich szefów, bo to nie byłoby zbyt mądre, więc generalnie jestem przeciwny uznania, że to Francuz jest przyczyną. Tak jak mówię, trenera się zawsze opieprza. Jeśli Barca przegra, to na pewno opiernicz usłyszy Guardiola, tak samo w każdym innym klubie (poza może Realem, gdzie trenerzy byli przez ostatnią dekadę traktowani jak psy - to chyba jedyne miejsce, w którym bardziej objeżdżane jest prezesostwo).To tak jak w ekonomii - po fakcie zawsze łatwo jest znaleźć przyczynę, dla której wybuchł kryzys. Wtedy to jest ewidentne. A nawet jak nie jest, to przecież udowodnić bez maszyny czasu się nie da, więc każdy jest przekonany, że ma rację i że to trener ślepy zbłądził, gdy było przecież wiadomo, co robić. W sumie to rozumiem, bo taka ich praca. Piłkarz to tylko narzędzie, ale trener ma myśleć. Dostaje co miesiąc przelewik na pół miliona za to, żeby możliwie najrzadziej się mylić. Ale w zależności od tego, jakie się ma narzędzia, jest się albo łatwiej pomylić, albo trudniej. Gdy się ma więcej kasy, margines błędu jest dużo większy. Czy Wenger mógł zrobić wiele rzeczy lepiej? Na pewno, ale znajdźcie mi trenera, o którym nie da się tego powiedzieć. Cytuj Odnośnik do komentarza
Ore 188 Opublikowano 18 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2011 ogqozo - no okej, masz rację, ja ogólnie jestem zdania, że na tę chwilę wywalenie Wengera nie ma najmniejszego sensu, no bo przecież nikt inny z takim składem prochu by nie wymyślił. No ale winą trenera jest, że najwyraźniej przespał okres przygotowawczy i całe okienko transferowe, bo Arsenal gra po prostu tragicznie. Nie do końca mogę zgodzić się z tym opisem Wengera, który niemal przymiera głodem, żeby spłacić stadion. Zdaje się na goal.com albo tej stronce taktycznej BBC była analiza składu Arsenalu po ostatnich transferach. No i szok, Oxlade-Chamberlain kosztował tylko (chyba) milion funtów mniej niż Ashley Young. Można było chyba pomyśleć o wzmocnieniu lewej strony i środka obrony przed zebraniem srogiego wpier.dolu w Manchesterze. Można było zaklepać piłkarza na środek pomocy na wypadek odejścia Cesca i Nasriego, o którym mówiło się w zasadzie od czerwca. Żeby potem nie okazało się, że w razie jednej czy dwóch kontuzji nie ma składu na nic. Z informacji, które krążyły w lecie wynikałoby, że zarząd udostępnił Wengerowi te - dajmy na to - 25 mln konieczne na zakup Artety, Santosa i Mertesackera już na początku okienka. Pewnie, że wymieniona trójka za tę kasę to dobre zakupy, ale moim zdaniem kupienie ich w czerwcu czy lipcu zrobiłoby wielką różnicę. Trochę też upraszczasz mówiąc, że gdzieś tam siedzą na ławie królowie strzelców za 30 mln, bo np. każdy wie, jak wygląda sytuacja z Berbatowem. A jak wygląda sytuacja z Berbatowem? Jest królem strzelców, kosztował 30 baniek i siedzi na ławie. Jeszcze trochę i w City będzie podobna sytuacja (Tevez, w obliczy formy Kuna i Dżeko) Cytuj Odnośnik do komentarza
ogqozo 6 530 Opublikowano 18 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2011 W sumie to niewielka różnica, czy Tevez kogoś zastąpi. Tak czy siak na ławie będzie wielki piłkarz kupiony za 30 mln. Przecież nie wystawią jednocześnie Silvy i trzech napastników. To się nazywa głębia składu, której nie wytworzysz sobie w Arsenalu. Czekam bardzo na mecz United-Chelsea. AVB zaczął nieźle, ale niepowalająco. Przeraża mnie, że podobno ma startować Torresem i Maloudą. Kurde, serio? Ile jeszcze meczów bez gola musi zaliczyć Torres, żeby zejść na ławę? Sturridge raz wyszedł do składu i strzelił gola, Anelka też coś tam czasem trafi (w zeszłym sezonie - 16 razy), ale nie, Fernando musi się odblokować. Wijasz Boasz później może pożałować straconych punktów. Cytuj Odnośnik do komentarza
Kalel 3 634 Opublikowano 18 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2011 Z tymi funduszami na transfery Wengera. Francuz dostał od zarządu TYLKO 40 mln. Ł (dla porównania United podobno dostało ok 100 mln. Ł, ale np. wiemy jak to jest z taką Chelsea czy City gdzie budżet jest nie ograniczony). Teraz, z klubu odchodzi 2 najlepszych zawodników, a ty już wydałeś sporą część swojego budżetu na nowych zawodników (wg. różnych źródeł ok. 23 mln. Ł.). Wenger w takim wypadku nie miał w ogóle szansy na zastąpienie Nasriego ani Fabregasa. Szczególnie patrząc na to kiedy zostały dokonane ostatnie transfery. Nie wydaje mi się żeby Wenger był takim idiotą żeby nie zdać sobie sprawy że Nasri czy Cesc odejdą od Kanonierów. Problemem Wengera nie jest to że nie chce kupić zawodników. Problemem jest zarząd który, zapewne, przejął dużą część pieniędzy z transferu powyższej dwójki, zostawiając Wengera na lodzie i z pieniędzmi na kupienie albo 1-2 średniej klasy zawodników (Arteta i Mertesacker) albo na kontynuowanie polityki kupowania nieogranych, acz utalentowanych młodzików. Cytuj Odnośnik do komentarza
Ore 188 Opublikowano 18 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2011 W sumie to niewielka różnica, czy Tevez kogoś zastąpi. Tak czy siak na ławie będzie wielki piłkarz kupiony za 30 mln. Przecież nie wystawią jednocześnie Silvy i trzech napastników. To się nazywa głębia składu, której nie wytworzysz sobie w Arsenalu. Czekam bardzo na mecz United-Chelsea. AVB zaczął nieźle, ale niepowalająco. Przeraża mnie, że podobno ma startować Torresem i Maloudą. Kurde, serio? Ile jeszcze meczów bez gola musi zaliczyć Torres, żeby zejść na ławę? Sturridge raz wyszedł do składu i strzelił gola, Anelka też coś tam czasem trafi (w zeszłym sezonie - 16 razy), ale nie, Fernando musi się odblokować. Wijasz Boasz później może pożałować straconych punktów. W meczu z Bayerem Fernando zaliczył 2 asysty. To wciąż nie są gole, ale wpływ na wynik miał. Jakby dzisiaj miał 2 razy wypracować gola, nie mam nic przeciwko. Ogólnie jednak mając w pamięci poprzednie mecze tych dwóch drużyn oraz wyniki w bieżącym sezonie obawiam się jakiegoś 4:0 Cytuj Odnośnik do komentarza
Zwyrodnialec 1 714 Opublikowano 18 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2011 O Torresie były ploty, że ma zostać wypożyczony do Malagi, lub Atletico. Miał dobrze w Liverpoolu, to chciał zmian, a niech się teraz męczy. Cytuj Odnośnik do komentarza
ogqozo 6 530 Opublikowano 18 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2011 Powalający początek Tottenhamu. Nawałnica okazji i niesamowity strzał Modricia. Cytuj Odnośnik do komentarza
Zwyrodnialec 1 714 Opublikowano 18 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2011 Ale beznadziejnie grają, już mogło być 2-0. Ta drużyna bez Gerrarda to dno. Cytuj Odnośnik do komentarza
ogqozo 6 530 Opublikowano 18 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2011 Bez przesady, Gerrard nie był chyba jedynym powodem, dla którego Liverpool był w stanie dotknąć piłki. Spurs na razie grają wielki mecz. Cytuj Odnośnik do komentarza
Zwyrodnialec 1 714 Opublikowano 18 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2011 Skrtel na prawej obronie to jakaś parodia, od tego gościa szybciej niepełnosprawni poruszają się na wózku. Cytuj Odnośnik do komentarza
ogqozo 6 530 Opublikowano 18 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2011 Kiepsko się ten mecz układa dla Liverpoolu. Najpierw Daniel Agger kontuzja (zastąpił go Coates, debiutujący, ledwo sprowadzony, dwudziestoletni), a minutę później wylatuje Charlie Adam. Generalnie nie najlepiej się to ułożyło. Kolejne czerwienie wiszą w powietrzu. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.