Opublikowano 22 marca 201213 l Od siebie polecam "Trzy Stygmaty Palmera Eldritch'a" - świetna pozycja, brutalnie ukazująca chorą więź z najgorszymi uzależnieniami i chęć ucieczki do "lepszego świata". Wszystko oczywiście okraszone klimatycznymi sceneriami sf. Osobiście dopiero poznaję prozę Dick'a, wiem że jego twórczość jest ceniona nie tylko wśród fanów futurologicznych historii i ostatnio zastanawiam się na zakupem którejś z dwóch pozycji: "Ubik" bądź "Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?" Którą bardziej polecacie?
Opublikowano 22 marca 201213 l Autor Ubik jedna z moich ulubionych ksiazek i bardziej mi sie podobala niz Czy androidy....
Opublikowano 24 marca 201312 l Jestem świeżo po "Bożej Inwazji" i po raz kolejny zostałem ujęty przez Filipa. Jest to moja 9. przeczytana książka od tego autora i choć klasyczne dla niego zachwiania rzeczywistości nie są już dla mnie nowością, Dick tak tasuje tymi motywami, że nawet za n-tym razem nie tracą wiele na świeżości. Przy lekturze tej książki odnosiłem wrażenie, jakby była jedną z najbardziej przystępnych, bo chyba najlepiej wyjaśnianą przez przebieg akcji (spośród tych naprawdę pokręconych, bo np. "Czy Androidy..." jakoś wielce mózgu nie nadwyrężały). Osobiście uważam się za osobę niewierzącą, ale masa odniesień do wierzeń judaistycznych i chrześcijańskich dała mi masę zabawy przy lekturze tej książki. Bardzo polecam! Edytowane 24 marca 201312 l przez Wojtq
Opublikowano 16 kwietnia 201312 l Przeczytałem niedawno drugą moją książkę Dicka. Pierwsza to był " człowiek z wysokiego zamku ", a teraz "Blade Runner" (nie piszę oryginalnego tytułu, bo imo ch.ujowy ;]) W "człowieku" urzekła mnie alternatywna historia świata po 2 wojnie światowej, ale irytowała mnie sama fabuła, postacie i te jing jang je.bane w prawie każdym zdaniu. No i teraz Blade... Film pamiętam jak przez mgłę, ale coś kojarzę że bardzo mi się podobał, klimat, fabuła itp. A książka nie porywa. Znowu ciekawa wizja świata, ciekawe pomysły i imo strasznie położona fabuła i bohaterowie. Nie wiem, może Dick specjalnie tworzy nudnych i zwyczajnych bohaterów (zarówno głównych i pobocznych)? Chyba tylko ten przygłup był ciekawy, reszta jak tylko się zapowiadała dobrze, tak finalnie wypadają nijako. Książka wydana na 260 stron, ale tak wielką czcionką, że można by to wydać w kieszonkowej wersji, objętość pewnie podobna do katarynki czy innej naszej szkapy. Jestem rozczarowany, że Dick ma tak ciekawe pomysły i tak słabo je rozwija i wykorzystuje. Mając w pamięci Lema, dla mnie to przepaść jakościowa, ale nie wiem czy to się da tak porównywać. Cała reszta Dicka jest podobna, czy może jest jeszcze dla mnie szansa?
Opublikowano 16 kwietnia 201312 l w sumie chyba podobna. sprawdz (daj ostatnia szanse) 3 stygmaty albo ubika. jak nie podpasi to olej reszte.
Opublikowano 2 czerwca 201311 l No właśnie, a jest sens atakować dalej Dicka, jeśli komuś nie podszedł sztandarowy Ubik ? Poziom abstrakcji przerósł mnie całkowicie. Pod koniec miałem wrażenie, że sam autor nie do końca wiedział w jaki obraz scala się ta układanka i tworzył na tripie radosny chaos. W dodatku wydaje mi się, ze albo Dick nie jest mistrzem słowa pisanego, ale przekład nie jest zbyt dobry, bo dialogi między postaciami często sprawiały wrażenie koślawych, nieco nienaturalnych. No chyba, że to miał być kolejny element potęgujący odrealnienie przedstawionego świata
Opublikowano 2 czerwca 201311 l też ubika nie lubię, ale za to "przez ciemne zwierciadło" to jedna z moich ulubionych książek
Opublikowano 3 czerwca 201311 l W dodatku wydaje mi się, ze albo Dick nie jest mistrzem słowa pisanego, ale przekład nie jest zbyt dobry, bo dialogi między postaciami często sprawiały wrażenie koślawych, nieco nienaturalnych. O to to. Mi się bardzo podobają pomysły i wizje Dicka, ale też zauważyłem, że pisać zbytnio nie umiał - zdania są strasznie sztywne, nie ma w nich jakiejś plastyczności, naturalności czy odrobiny polotu, momentami wręcz sprawiają wrażenie pisanych przez ucznia podstawówki. I niestety nie jest to chyba wina przekładu (przynajmniej w przypadku 'Ubika'), bo z tego co pamiętam to tłumaczył go Lech Jęczmyk, którego polonizacje w większości gniotą jaja, vide 'Fight Club'.
Opublikowano 3 czerwca 201311 l No to by rozwiązywało kwestię, bo moje wydanie ma przekład Michała Ronikiera. Czyli wychodzi na to, że Dick był niezłym wizjonerem, ale kiepskim pisarzem.
Opublikowano 28 sierpnia 20168 l Myślę o kupienia opowiadań Dicka, ale boje się że poziomem będzie dość znacząco odbiegały od Trzech Stygmatów czy Człowieka z Wysokiego Zamku. Moje obawy są słuszne czy to dalej książki warte każdej złotówki?
Opublikowano 28 sierpnia 20168 l Słuszne. Opowiadania jak prawie cały Dick, dobre pomysły i średnie wykonanie, w dłuższych pracach jednak łatwiej zatuszować przeciętny styl, w krótkich jego największy atut nie ma szans na rozwinięcie, bo fabuła jednak musi pozostać w ryzach, a styl wyklarować resztę.
Opublikowano 31 sierpnia 20168 l Słuszne. Opowiadania jak prawie cały Dick, dobre pomysły i średnie wykonanie, w dłuższych pracach jednak łatwiej zatuszować przeciętny styl, w krótkich jego największy atut nie ma szans na rozwinięcie, bo fabuła jednak musi pozostać w ryzach, a styl wyklarować resztę. jakoś po przeczytania tego posta mam chęć jednak sprawdzić Opowiadania.
Opublikowano 31 sierpnia 20168 l A proszę, najlepiej jest samemu przeczytać przecież. Napisał pewnie tyle samo dobrych co złych, ale pomysły zwykle pierwszorzędne. Opowiadania najlepsze wydane przez Rebis są w porządku (wspomniana Zapłata też ujdzie), jeszcze są zbiorcze z Nowej Fantastyki.Problemem opowiadań jest brak spójnych przekładów, Dick zbyt dużo miał w Polsce tłumaczy.
Opublikowano 31 sierpnia 20168 l Autor Dick to jest autor którego najwiecej książek przeczytałem i nawet te kiepskie powieści czy opowiadania sprawiają dużą frajdę
Opublikowano 31 sierpnia 20168 l Kuzyn niedawno przyniósł mi jego książkę valis i powiedział żebym przeczytał bo rozwali mi czachę;p niedługo sie zabieram, co prawda czytam głownie Kinga i fantasy ale czuje głód czegoś nowego
Opublikowano 31 sierpnia 20168 l A proszę, najlepiej jest samemu przeczytać przecież. Napisał pewnie tyle samo dobrych co złych, ale pomysły zwykle pierwszorzędne. Opowiadania najlepsze wydane przez Rebis są w porządku (wspomniana Zapłata też ujdzie), jeszcze są zbiorcze z Nowej Fantastyki. Problemem opowiadań jest brak spójnych przekładów, Dick zbyt dużo miał w Polsce tłumaczy. problemem może być tylko to co czuł autor podczas pisania takiego Ubika czy Trzech Stygmatów. W jak bardzo odległym był świecie....
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.