Skocz do zawartości

rosyjska literatura


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

czy perła? może nie zaryzykowałabym tego stwierdzenia- jest bardzo specyficzna i przy tym pozostanę. Lubię, ale nie molestuję się nią na okągło. Zdecydowanie pozytywizm, ale tą epokę uwielbiam za całokształt twórczości, nie tylko serwowaną w wydaniu rosyjskim. W zasadzie czytałam obficie Dostojewskiego i Bułhakova. Może rzucę mało oryginalnym przykładem, ale lubię również "Lolitę" Vladimira Nabokova- to zapewne znacie tak dobrze jak Mistrza i Małgorzatę, Zbrodnię i karę oraz Braci Karamazov.

Opublikowano

imo Zbrodnia i Kara mimo swojej popularności jest dużo słabsza od największych osiągnięć Dostojewskiego.Tacy bracia Karamazow to jest coś:P

Opublikowano
imo Zbrodnia i Kara mimo swojej popularności jest dużo słabsza od największych osiągnięć Dostojewskiego.Tacy bracia Karamazow to jest coś:P

 

pamiętaj, że to TWOJA subiektywna opinia.

A czy ja kogoś zmuszam do podobnego myślenia?Nawet "imo" napisałem.Dla mnie protoplasta współczesnych kryminałów , takich co to w przedziale pociągowym się czyta ,bo nie ma się głowy wtedy do czegoś mocniejszego.W porównaniu z innymi książkami Fiodora Zbrodnia naprawdę płytko wypada.

Opublikowano

"Dla mnie protoplasta współczesnych kryminałów , takich co to w przedziale pociągowym się czyta ,bo nie ma się głowy wtedy do czegoś mocniejszego.W porównaniu z innymi książkami Fiodora Zbrodnia naprawdę płytko wypada.

"

 

 

 

Zaskakujaco dla mnie brzmi , iż "Zi K" jest dla Ciebie protoplastą kryminałów do pociągu . Ja bym tam widział jakieś tzw. pytania egzystencjalne czy tez pyatnie ogranice moralność i wogóle możliwość zaistnienie nietscheańskiego nadczłowieka.

Dalej piszesz , że płytko wypada z tym już mi trudniej dyskutować. Zbrodnie czytałem lata temu a w ostatnim roku , Biesy i Idiotę .

Na ich tle nie dyskrdytowałbym ... kary . Może z braćmi karamazow jest inaczej ? , może dystans czasu jaki dzielipzreczytanie tych pozycje od siebie nie pozwala mi tak spojrzeć , a może być i tak , że mój umysł z przed lat wcale nie przystępniej( jak być moze zrobiłby to dziś) , zbrodnie i kare odbierał niż mój umysł dzisiejszy odbiera "Biesy" :D:P ( wziołem pod uwage biesy gdyż są trudne w odbiorze , a ponoć najtrudniejsze u Dostojewskiego )

 

Ktoś pytał o " Fatalne Jaja" Bułhakowa tak więc opowiadanie jest niewielkie jakieś kilkadziesiat stron .

Wybitny naukowiec , aczkolwiek mało kontaktowy i nie zbyt przyjemny w obyciu :P Konstruuje "promień życia" Promień ów w zetknięciu z organiczna tkanką żywą powoduje jej szaleńczy , olbrzymi,i niekontrolowany rozrost , a że państwowy urzędnik ma wobec niego pewne cele , i że jakoś tak w tym czasie pada na radzieckie kury wielki pomór , to nie może się to skończyć dobzre.

 

Brzmi konwencyjnie takie radzieckie opowiadanie w stylu monster-movies , jednkaże w wydaniu Bułhakowa nic nie jest konwencjonalne i po tylu latach tchnie orginalnościa, kto zna juz "Mistzra.." i ma ochote na coś w podobnym stylu na pewno się nie zawiedzie.

Opowiadanie jest jest dostepne w zbiorze pod tytułem "Opowiadania " :) - Michaił Bułhakow ( na allegro łatwo znaleźc. )

 

Poza wyżej wspomnianym opowiadaniem w zbiorku znajduje się również "Psie serce" które już ktos opisał i "Diaboliada" - jakiemuś tam urzędnikowi czy kim nasz głowny bohater tam jest , zamiast gotówki wypłacają w zapałkach! na dodatek traci pracę , i tu zaczyna się całe te diabelskie perypetie . Zwłąszca niezły jest motyw sasiada , sasiadki ( nie pamiętam) bohatera ktorej/któremu wypłacono pensje w winie siarkowym ;):P:p .

Goraco polecam .

Opublikowano

magelan84 ale ja nie bez kozery napisałem ,że to protoplasta kryminałów.To własnie od tej książki zaczął się później boom na mordercę i tropiącego go policjanta.Zresztą sam Fiodor dużo czasu poświęcił na poszukiwaniu materiałów z kronik policyjnych czy z gazet na temat inteligentnych morderców i tego typu rzeczy.Z tym nadczłowiekiem po części można się zgodzić ze względu na ten fragment o bodajże Napoleonie ale generalnie jestem na NIE jeśli chodzi o wplatanie Nietzschego w interpretacje co drugiej książki.

Opublikowano

 

Łukasz tak jak to przedstawiasz to jak najbardziej się zgadzam , masz racje .

Odebrałem twój wczesniejszy post jako sugestie , że z zbrodni wyrastają , ksiażki pokroju Agathy Christie . Czy Conana Doyla , bo sam chyba przyznasz . Jest spora różnica w ciężkości między och utworami a dostojewskim . Jednkaże , jeżeli argumentujesz to w ten sposób , iż kolejni autorzy zaczynają sięgać do kronik policyjnych robudowywuja psychologie mordercy itp. to jak najbardziej się zgadzam .

Co do Nietschego to ja również jestem przeciwnikiem , wplątania go co rusz do czegoś nowego . Zwłascza w zwulgaryzowanej , potocznej formie , gdzie często bywa "ulubionym" najpopularniejszym filozofem . ( Z góry dodaje , że ja sam jakoś specjalnie się na jego filozofii nie znam ) .

 

Natomiast model nad człowieka w zbrodni , widze w kwesti postawienia pytania czy Roskolnikov miał prawo moralne do tego co zrobił.

 

ps: Wbrew temu co mogłoby sie wydawać bardzo lubie i sobie cenie twórczośc Christie .

  • Plusik 1
Opublikowano

Ostatnia jedna z głupszych teorii jaką usłyszałem to alter ego Bukowskiego czyli Chinaski jako byt nietzeschański(sic!).Argumentowane było to w sposób ,że Chinaski żyję jako rodzaj pustelnika w mieście etc Tragedia.

Opublikowano
o! i zachwyciłam się swego czasu "Doktorem Żywago" Borysa Pasternaka- to tak aby was oderwać od tych "kłótni" ad. Fiodora:)

 

 

Obecnie ejstem gdzieś tak w połowie Doktora:)

Opublikowano

Myśle że tak, po przygodach Raskolnikova jestem zachwycony . Wątek miłości, wątek choroby psychicznej/szaleństwa, morderstwa; czytając to czułem się jak ryba w wodzie, świetna sprawa.

  • 3 miesiące temu...
Opublikowano
o! i zachwyciłam się swego czasu "Doktorem Żywago" Borysa Pasternaka- to tak aby was oderwać od tych "kłótni" ad. Fiodora:)

A mi wlasnie doktor do gustu jakos nie przypadl.

Z rosyjska literatura niestety nie mialem zbyt wiele do czynienia, ale z reka na sercu moge polecic Solzenicyn Aleksander- Oddzial chorych na raka, oracz oczywiscie popularna dzieki hoolywoodzkim ekranizacja Lolita- Vladimira Nabkowa

  • 1 rok później...
Opublikowano

Kurde, zmieliłem ostatnio tych Braci Karamazow i o ile do połowy czytało mi się średnio i nie byłem jakoś szczególnie zachwycony, tak od połowy nawet nie zauważyłem kiedy się skończyły strony. Co więcej, po lekturze cały czas mi Bracia siedzą w głowie i wyjść nie chcą, a to już chyba miłość. Kto nie zna, polecam się zapoznać, ale nie nosić w plecaku, bo można się przedźwigać. A potem, dla smaku, obejrzeć Braci Karamazow Zelenki, który w wielkim skrócie i ciekawej scenerii przedstawia kluczowe momenty powieści.

Gość Mr. Blue
Opublikowano

magelan84 ale ja nie bez kozery napisałem ,że to protoplasta kryminałów.To własnie od tej książki zaczął się później boom na mordercę i tropiącego go policjanta.Zresztą sam Fiodor dużo czasu poświęcił na poszukiwaniu materiałów z kronik policyjnych czy z gazet na temat inteligentnych morderców i tego typu rzeczy.Z tym nadczłowiekiem po części można się zgodzić ze względu na ten fragment o bodajże Napoleonie ale generalnie jestem na NIE jeśli chodzi o wplatanie Nietzschego w interpretacje co drugiej książki.

 

Ty chyba sobie kpisz. Przecież cała "Zbrodnia i Kara" to konfrontacja teorii Nietzschego z realnym światem. (I to nie w jednej scenie, ale cała opowieść o tym traktuje.) Uznanie Zbrodni i Kary za kryminał to jedna z największych głupot, jakie wyczytałem na tym forum.

Opublikowano (edytowane)

Jak "Zbrodnia i kara" moze być konfrontacją idei Nietschego z rzeczywistością jak owa idea jeszcze wtedy nie istniała? xD W kazdym razie na papierze.

 

No, ale jest prawda w tym co mówisz oczywiście bo znany z uwielbienia dla krzeseł bujanych Fiodor wyprzedał epokę raczej.

Edytowane przez Walter_Cronkite
Gość Mr. Blue
Opublikowano (edytowane)

Walterze, ale Nietzche przejawiał pogląd wyższości pewnych jednostek nad tłumem już dużo wcześniej, niż w "Beyond Good and Evil".

 

PS. Dobra, lekkie głupstwo palnąłem. Widać, mój polonista powinien jeszcze z rok na tych swoich studiach posiedzieć.

Edytowane przez Mr. Blue
Opublikowano (edytowane)

Spoko, nie jestem specem od rozwojy myśli filozoficznej Fryderyka Nietzche. Powtarzam tylko to co mnie w szkole nauczyli ;).

 

Znasz jeszcze jakieś dobre ksiazki z rosyjskiej literatury?

 

 

NO A JEDNAK xD

Edytowane przez Walter_Cronkite
Opublikowano

To ja coś od siebie polecę - BRIUSOW W. Ognisty anioł. Książka jest rewelacyjna i przeważnie nieznana (sam dowiedziałem się o niej przez przypadek, dzięki koleżance rusycystce.). Nie chce nic pisać o fabule, bo mogę zbyt dużo zdradzić, dlatego też polecam wam tą jedną z najlepszych powieści rosyjskiego symbolistów.

  • 5 miesięcy temu...
Opublikowano

Jakiś czas temu przeczytałem zaległą Zbrodnię i karę.

 

Wynika mi z tego, że twórczość Dostojewskiego powinno się znać. I nie wspominam o tym w kontekście lektury szkolnej, bo w wieku 15 lat mało który nastolatek ma w głowie takie pierdoły jak powieść kryminalna z dogłębną analizą psychologiczną. Prison Break lepszy. Malanowski i partnerzy również, więc na plaster mi książki. Ze mną też tak było. W przybliżeniu, bo Prison Break należałoby zamienić na Żar Tropików, a Malanowskiego na 997 ze swoimi onieśmielającymi rekonstrukcjami wydarzeń. Ale w końcu przychodzi taki moment, że poszukując nowych wrażeń i doświadczeń, człowiek postanawia zapoznać się z twórczością brodatego Fiodora, o której słyszał tak wiele dobrego. Co prawda w moim przypadku była to od razu tak zwana "głęboka woda", czyli obszerni Bracia Karamazow (absolutna rewelacja), a Zbrodnia i kara to naturalna kolej rzeczy, po wrażeniu jakie wywarli na mnie ci pierwsi.

 

Raskolnikow, główny bohater, nie jest do końca normalny. Chadza po mieście, prowadzi nawijkę sam ze sobą, żywo przy tym gestykulując. Co prawda ma na głowie parę drobnych spraw, między innymi zabójstwo starej lichwiarki, ale kto ich nie ma. Co to jest w porównaniu z dzisiejszymi dylematami, który hipermarket wybrać na niedzielne zakupy. Chłop ma na tyle słabą psychikę, że najzwyczajniej mu odpierdala, z wolna popada w obłęd i sam nie do końca wie, gdzie ręce włożyć, choć wyraźnie ma ochotę je wsunąć pod kieckę poznanej prostytutki. Na jego nieszczęście, po piętach depcze mu śledczy, który najwyraźniej ma ochotę również z nimi poświntuszyć. Dialogi między nim, a zbrodniarzem robią spore wrażenie i są jednym z najlepszych elementów powieści. Bo niejeden twardziel to zadeklarowany JP na 100%, a gdy przyjdzie co do czego, to przyciśnięty pierwszy robi szpagat na komendzie.

 

Będąc surowym, nazwałbym Zbrodnię i karę biedniejszą wersją Braci Karamazow. Nie jest to bynajmniej wada, bo i w takiej sytuacji pozostaje ona świetną powieścią, zyskując jednocześnie tę zaletę, że jest bardziej przystępna dla czytelnika poznającego dopiero kunszt pisarski Dostojewskiego. Nadal doświadczamy tutaj mnóstwo dylematów ludzkich, wariantów zachowań, sposobów myślenia, motywacji podejmowanych działań, obszernych opisów dramatów i losów człowieka, nowych, lub rzadko spotykanych pojęć i określeń (ach, ten uroczy język rosyjski), które rozwijają i poszerzają słownictwo czytelnika (ubrdała, prześlepić, uciąć chrapickiego, stuszować się, wycieruch, wycytryniła się). W dalszym ciągu mamy tutaj pojedynek na wszystkich płaszczyznach, pomiędzy zbrodniarzem, a przygniatającą go ręką sprawiedliwości. I choć to wszystko w kontraście z Braćmi wypada równie zajmująco, to jednocześnie nie sposób odeprzeć wrażenia obcowania z ich uboższym... no, bratem, no.

 

Polecać nie muszę. Szczególnie jako wprawkę przed nieco bardziej wymagającymi Braćmi.

 

Proponuję też zainteresować się ekranizacją powieści w reżyserii Juliana Jarrolda z 2002 roku (choć trudno dostępnej, sam nabyłem oryginał na DVD w promocji). Mrocznej i ponurej, pomijającej, lub skracającej kilka wątków, ale widać, że ktoś wiedział co robi.

No i bohater momentami wygląda jak młodsza wersja naszego Arkadiusza Jakubika. Nie mogłem się pozbyć tego wrażenia.

Opublikowano

Piknik na skraju drogi, Strugackich- fajna ksiazka, w sumie podwaliny S.T.A.L.K.E.R.'a (stalkerzy, artefakty i koncowka), fajny choc denerwuje ze narracja w pierwszym rozdziale jest pierwszosoba, natomiast w reszcie trzeciosoobowa. ksiazka spoko, ale raczej bardziej dla fanow w/w gry niz fantastyki.

biore sie za Metro2033, srogi kloc, pewno skoncze na gwiazdke.

Opublikowano

No własnie zacząłem Metro i jaki to kloc? 600 raptem, więc zejdzie w 3-4 wieczory. Klocem to jest "Lód" Dukaja, który to ma jakies 1,3k stron ;]

 

Zbrodnie i Kare ustawiłem w kolejce, bo pamietam ze nawet interesowała mnie jako lektura, ale niespecjalnie byłem przekonany do tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...