Skocz do zawartości

Resident Evil 5


jiloo

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Online w tej grze (nie mowie o co-op'ie) jest cosw RE5 wart, czy wszystkie te niepochlebne opinie na jego temat to prawda?

Opublikowano

Ja spędziłem kilka godzin w trybie versus. I nawet niezle się bawiłem . Co prawda nie jest to tryb na miarę online jak Girsach, jesli jednak RE5 nie ma dla Ciebie wad typu strzelanie w miejscu to można spokojnie kilka godzin pograć.

 

Opublikowano

Pozwolę sobie wyrazić opinie na temat tej gry jak dla mnie (fana serii) to seria ta idzie w złym kierunku brak ZOMBIE przede wszystkim, bieganie ciągle w słońcu, z Weskera zrobili Neo z matrixa i lokacje nie trzymające się kupy. Jak dla mnie z prawdziwym "residentem" to łączy te grę tylko tytuł i postać Chrisa i Weskera (choć ta postać też tylko z nazwy bo raczej powinna w tej części nazywać się Neo). Musze zaznaczyć że pod względem technicznym (czyt. grafika, mechanika gry itp) nie mam tej grze nic do zarzucenia bo jest konkretna. A co do odświeżania serii to myślę że deweloperzy poszli po prostu w złym kierunku i powinni wrócić do zombie (bo jak dla mnie to ta gra zawsze kojarzyła mi się właśnie z nimi i za ta ją też "pokochałem") i urozmaiceniu rozrywki właśnie z nimi.

Opublikowano (edytowane)
Pozwolę sobie wyrazić opinie na temat tej gry jak dla mnie (fana serii) to seria ta idzie w złym kierunku brak ZOMBIE przede wszystkim, bieganie ciągle w słońcu, z Weskera zrobili Neo z matrixa i lokacje nie trzymające się kupy. Jak dla mnie z prawdziwym "residentem" to łączy te grę tylko tytuł i postać Chrisa i Weskera (choć ta postać też tylko z nazwy bo raczej powinna w tej części nazywać się Neo). Musze zaznaczyć że pod względem technicznym (czyt. grafika, mechanika gry itp) nie mam tej grze nic do zarzucenia bo jest konkretna. A co do odświeżania serii to myślę że deweloperzy poszli po prostu w złym kierunku i powinni wrócić do zombie (bo jak dla mnie to ta gra zawsze kojarzyła mi się właśnie z nimi i za ta ją też "pokochałem") i urozmaiceniu rozrywki właśnie z nimi.

 

 

Gra poszła bardziej w akcję , co jest według mnie plusem . Grając w Outbreak czułem się jakbym grał w stare residenty w nowej oprawie , mimo kooperacji i tak czułem , że coś jest nie tak , że gra zmierza w kierunku produktów EA ( znany tytuł , mało zmian , masówka ) . Kilka motywów w RE5 nie podoba mi się , ale w znacznej większości nowa konwencja bardziej mi odpowiada . Aha Wesker jest przegięty , bez kitu ''neo z matrixa'' jak to napisałeś . Co do zombiaków to też jestem ich zwolennikiem . Jednak co by nie mówił z efektami nowego wirusa walczy się o niebo ciekawiej !

Edytowane przez Torkiszon
Opublikowano (edytowane)

też jestem za "ewolucją" serii i że zmiany powinny być ale po prostu uważam że poszło to w zły kierunku zamiast zrobić "strzelanie podczas biegu" to oczywiście nie bo to rzecz charakterystyczna do residentów ze nie można a że nie ma zombiaków (PRAWDZIWA CECHA TEJ SERII I NAJWAŻNIEJSZA MOIM ZDANIEM) to już pikuś bo po co nam one. Myślę że deweloperzy chcąc zmian powinni skupić się właśnie na zombiakach większa ilość (of kors nie przesadnie aby nie zrobić z tego Dead rising) zwiększyć szybkość i zachowanie ich a także wprowadzić różne motywy i innowacje bo w starych residentach są za wolni i za tępi co by się już teraz nie sprawdziło deweloperzy z tej części zrobili niemal arcade bo rozchodzi się tylko aby biec do przodu i strzelać już nie mówiąc o casualowości tej gry gdyż nawet 5 letnie dziecko nie powinno mieć problemów jej przejść a nawet się zaciąć bo nie ma na czym

 

ps. a co do outbreaków były całkiem niezłe jak dla mnie i to lepszy kierunek niż ten aktualny

Edytowane przez ShogunPl
Opublikowano (edytowane)

Dla mnie to mała wada, bo strzela się tak przyjemnie, że można to przeboleć ;) No i Mercenaries w co-opie - poezja, cały dzień nad tym siedziałem z kumplem.

Edytowane przez Bzdurski
Opublikowano (edytowane)
też jestem za "ewolucją" serii i że zmiany powinny być ale po prostu uważam że poszło to w zły kierunku zamiast zrobić "strzelanie podczas biegu" to oczywiście nie bo to rzecz charakterystyczna do residentów ze nie można a że nie ma zombiaków (PRAWDZIWA CECHA TEJ SERII I NAJWAŻNIEJSZA MOIM ZDANIEM) to już pikuś bo po co nam one. Myślę że deweloperzy chcąc zmian powinni skupić się właśnie na zombiakach większa ilość (of kors nie przesadnie aby nie zrobić z tego Dead rising) zwiększyć szybkość i zachowanie ich a także wprowadzić różne motywy i innowacje bo w starych residentach są za wolni i za tępi co by się już teraz nie sprawdziło deweloperzy z tej części zrobili niemal arcade bo rozchodzi się tylko aby biec do przodu i strzelać już nie mówiąc o casualowości tej gry gdyż nawet 5 letnie dziecko nie powinno mieć problemów jej przejść a nawet się zaciąć bo nie ma na czym

 

ps. a co do outbreaków były całkiem niezłe jak dla mnie i to lepszy kierunek niż ten aktualny

 

 

Ależ to są zombiaki :

Według wierzeń wyznawców voodoo (głównie na Haiti i na południu USA) kapłani – houngan, mambo lub bokor – mogą uśmiercić człowieka, a w kilka dni po jego pogrzebie znowu przywrócić go do pozornego życia. W rzeczywistości nie jest to jednak żywy człowiek, a jego ciało zamieszkane przez jednego z duchów śmierci Guédé. Taki bezwolny żywy trup (nazywany na Haiti także cadavre – zwłoki) jest używany do różnych prac w polu i gospodarstwie.

 

Czyli moim zdaniem w tej grze przedstawiono nam nie ''hollywoodzkie'' zombiaki , tylko te z wierzeń różnych kultur . W jednym z miejsc leżał dokument ( w grze ) , który tłumaczył ewolucję tego wirusa . Jestem zdania , że to właśnie dobry krok na przód nie tylko ze względu na ciekawsze walki , ale także mniej naiwną fabułę . Jaki sens miał bioterroryzm w poprzednich częściach ? Było to raczej robienie czystki , która w 99% wymykała się spod kontroli . W nowej części zaś widać , jakie możliwości daje wirus . Szybko się przystosowuje i po niedługim okresie można osobę kontrolować . Wystarczy umieścić go w ludziach w jakimś mieście aby na drugi dzień dokonywały zamachów zamiast ''łazić i gryźć'' jak to w poprzednich częściach .

 

 

tyle, że 'biec do przodu i strzelać' się nie da ; ]

 

Nikt nie napisał , że się da . Napisane było , że zamiast dokonać tego typu zmianę , dokonano poważniejszych , kontrowersyjnych zmian .

Edytowane przez Torkiszon
Opublikowano

jak wiadomo są gusta i guściki każdy człowiek ma inne upodobania mnie zombie VOODOO nie bawi po prostu bo jestem zwolennikiem taj jak napisałeś hollywoodzkich w RE5 jak widzę bandę zombie z bazookami kałachami itp to mnie to bawi a zarazem załamuje wiadomo to ma dać więcej akcji strzelania ale w kontekście części 1-3 (prawdziwych residentów) to zbyt wielka zmiana kierunku moim zdaniem i w ogóle nie trafiona bo zmienia to gatunek serii z surrvival horroru na shooter tpp a przecież seria ta była pokochana przez graczy właśnie za klimat i potrzebę przetrwania (patrz RE1 Chrisem to była sztuka przejść tę grę) a teraz jest to tylko tor przeszkód wyłożony voodoo zombiakami przez który masz przebiec

 

seria ta jest bardzo dobry przykładem jak gry dla "hardkorów" (RE1) przemieniła się w grę dla "casuali" (RE5- i niech nikt nie próbuje mi wmówić że jest inaczej)

Opublikowano

szersze grono = casuale a wcale nie musi się tak dziać vide MGS seria ciągle kontynuje ten sam rodzaj rozgrywki za który jest lubiana i popularna i mam nadzieje że to się nie zmieni tak jak w przypadku RE

 

ps. gra nie musi być zrobiona dla "szerszego grona" aby zejść a zwłaszcza takie mocne (do niedawna) serie jak RE np mirrors edge

Opublikowano

Nie tylko casuale sie zaliczaja do szerszego grona - graczej gracze spragnieni gier akcji. ME jest wlasnie dla casuali, krotko, latwo i po grze (nie liczac triali). Ze Splintera zrobili darilmadafake Fishera - to bardziej Bourne niz skradak ktory mielismy przez pare latek. Koszta gry wplywaja na to jaka grupe dobierze - albo dla fanow lub dla wszystkich bo w 1 przypadku kupi pewne grupa = mniejszy dochod, zas przy drugiej wiecej odbiorcow i wieksza kase. W sumie RE5 sprzedal sie prawdopodobnie juz w 5mln z 2 konsol. Zas sam MGS4 w 4,4mln (wg danych z VG Chartz) w dodatku 1 konsola i tytul kojarzony glownie z PS

Opublikowano (edytowane)

Resident Evil , Silent Hill , World of Warcraft , Command and Conquer , Need for Speed - Mogę wymienić jeszcze wiele tytułów , które z gier dla hardcore'owców stały się grami dla casuali . Biznes to biznes , nie ma się co dziwić twórcom . Co by jednak nie mówił to Resident Evil 5 jest grą o niebo ponad przeciętną .

 

Co do gier typu Mirrors Edge - dużo to one nie zarobią i na pewno studio prędzej czy później wyda grę dla szerszego grona , czy jak wolisz casuali .

Edytowane przez Torkiszon
Opublikowano

Nie wiem czy odnosisz się do mojego postu , czy do postu Shoguna .

Resident Evil 5 nie jest w pełni casual'ową grą , jednakże idzie w tym kierunku .

Jeśli dalej nie wiesz o co mi chodzi to z chęcią rozwinę :)

Opublikowano (edytowane)

Ok .

Myślisz zombie w grze , myślisz Resident , tak ? To się zmieniło , wprowadzono inne efekty wirusa . Ludzie nim zarażeni nie chodzą powoli wydając zmęczone , cierpiące wręcz odgłosy , nie są kanibalami . Teraz biegają , używają broni białej , broni palnej , komunikują się , zbierają się nawet w swoisty ''wiec'' (?) - co widać na jednym z pierwszych cutscene .

Z zaszczutej ofiary , próbującej przeżyć , wydostać się - zmieniamy się w kozaka z wielkim bicepsem walącego sierpowe powalające 4 wrógów na raz , do tego pomaga nam zarówno piękna jak i zabójcza laska .

Większość starych wyjadaczy zapewne ta zmiana odrzuci , ale zachęci nowe rzesze kupców dzięki dostępności i nowemu gameplay'owi .

Do czego zmierzam . Grałeś w Call of Cthulhu ? Gra była nie dla każdego , nie byliśmy bohaterem , byliśmy ( my gracze ofc ) zaszczutym totalnie kolesiem , który zamiast dziarsko lecieć z gnatem , wspomagając się maczetą siekał po kolei zastępy wrogów , za to traciliśmy przytomność w stresowych chwilach , ginęliśmy na każdym kroku , gra nie miała tak dużej rzeszy fanów , była grą dla hardcore'owców ( tak samo i Forbidden Siren ) . Jak pisałem w poprzednim poście . Liczy się aby biznes się kręcił i tytuły typu Call of Cthulhu albo znikną albo będą wydawane bardzo ale to bardzo rzadko . Wszakże casual woli grać zabijaką , któremu nic nie straszne niż wystraszonym do granic możliwości kolesiem , delikatnym niczym kieliszek .

Edytowane przez Torkiszon
Opublikowano
Ze Splintera zrobili darilmadafake Fishera - to bardziej Bourne niz skradak ktory mielismy przez pare latek. Koszta gry wplywaja na to jaka grupe dobierze - albo dla fanow lub dla wszystkich bo w 1 przypadku kupi pewne grupa = mniejszy dochod, zas przy drugiej wiecej odbiorcow i wieksza kase. W sumie RE5 sprzedal sie prawdopodobnie juz w 5mln z 2 konsol. Zas sam MGS4 w 4,4mln (wg danych z VG Chartz) w dodatku 1 konsola i tytul kojarzony glownie z PS

 

co do splintera to tu nie ma takich zmian jak w RE dalej będzie się rozchodzić o skradanie itp (dalej ten sam gatunek gry) tylko zmienia się jego sposób teraz już nie jesteś agentem wspieranym przez rząd tylko mścicielem a to skradania będziesz używał tłumu itp i moim zdaniem tak powinny wyglądać zmiany w serii idea jest ta sama tylko sposób inny

 

co do MGS tak jak już pisałem (i Ty udowodniłeś tym postem) gra nie musi być dla casuali aby się dobrze sprzedać a w capcomie poszli na łatwiznę robiąc grę "dla wszystkich" co może im wyjść bokiem bo zniechęcą graczy znających te serie a i tak pierwszy lepszy gracz (w których teraz przymierzyli dewel.) nie odczuwa różnicy czy gra w Resident evil 5 czy w jakiś inny shooter tpp (byle był dobry i dużo funu) bo on chce tylko postrzelać. Capcom pali sobie markę na którą pracował przez lata bo jeżeli miało to być do szerszego grona co oznacza uproszczenie do samego wycinania wrogów to mógł taką grę stworzyć pod innym tytułem

 

Resident Evil , Silent Hill , World of Warcraft , Command and Conquer , Need for Speed - Mogę wymienić jeszcze wiele tytułów , które z gier dla hardcore'owców stały się grami dla casuali . Biznes to biznes , nie ma się co dziwić twórcom .

 

co do tych serii co wymieniłeś (World of Warcraft , Command and Conquer to się nie zgadzam aby zmieniły się na casualowe) to mogę powiedzieć że najlepszy przykład (znowu ?) to MGS tylko trzeba mieć chęci a nie iść na łatwiznę jak się chce to można a nie tłumaczyć się że teraz taki jest rynek i zapotrzebowanie czy bisnes to bisnes (pije do deweloperów tak dla jasności nie do Ciebie). MGS jako nieliczna już seria a może ostatnia :cierpienie: trzyma twardo przy swoim i dobrze się sprzedaje już nie mówiąc o tym że była/jest dużo bardziej "hardkorowa" (np.walki z bossami i wiele innych rzeczy) niż te co ty wymieniłeś no może oprócz silent hill (do czasu vide pierwsza część)

 

Co by jednak nie mówił to Resident Evil 5 jest grą o niebo ponad przeciętną .

nigdy nie mówiłem że ta gra jest marna bo uważam że jest bardzo dobra tylko po co jej w nazwie Resident evil i postać Chrisa :twisted2: zresztą kiedyś w grach czuło się pasje i zaangażowanie twórców a teraz czuć tylko rzut na kase

 

co do Call of Cthulhu to hardkor hardkorów nie ma jej co porównywać do RE, SH czy RE i muszę przyznać że się nie dziwie że nie przetrwała

Zobaczysz że prędzej niż myślimy czeka nas to co jest w Japonii miliony gier "dla wszystkich" z czego żadna warta zainteresowania :lol: :lol:

Opublikowano (edytowane)

Zgadzam się z tobą co do wypowiedzi o RE5 sam podobne zdanie. RE5 stracił cały urok poprzedniczek to już nie ta sama gra chodź nadal dająca fun ale na innym polu.

 

Ale co do mgs4 to gadasz głupoty że, niby seria się nie zmieniła, że to gra dla hardkorowców haha proszę cie. MGS4 tak samo się zmienił pod szerszą publikę nie będę pisał czemu bo to nie ten temat ale możemy pogadać w odpowiednim temacie jak bardzo się mylisz.

Edytowane przez Slupek88
Opublikowano

Psyko - RE5 nie jest moze w 100% gra dla casuali ale jest b. prosty - bossowie, przeciwnicy, a jak zdobedziesz bazooke czy infinite ammo (one nie sa czitami lecz po prostu extrasami) to gre czyni bajecznie latwa. Brat przejdzie gre ponizej 4h a ty sobie wezmiesz Ak47, bedziesz naginal nonstop i malo kto cie zrani.

Opublikowano

Dla kazdego cos dobrego.Po to sa poziomy trudnosci zeby kazdy mogl sie bawic.Resident 5 na Professional bez inf. ammo nie jest latwy.Mozna sie jednak klucic o to czy opcja inf. ammo degraduje ten ostatni poziom trudnosci,a mianowicie : ukonczenia z i bez inf ammo nie robi roznicy.(tylko wlasna satysfakcja).Jezeli chodzi o zmiany w serii nowe residenty sa tak grywalne ze w pewnym sensie je rekompensuja.Oczywiscie rozsadnym posunieciem od Campcom byloby wypuszczenie Residenta w starych klimatach,chodzby remake.

Opublikowano (edytowane)
Ale co do mgs4 to gadasz głupoty że, niby seria się nie zmieniła, że to gra dla hardkorowców haha proszę cie. MGS4 tak samo się zmienił pod szerszą publikę nie będę pisał czemu bo to nie ten temat ale możemy pogadać w odpowiednim temacie jak bardzo się mylisz.

 

może zle powiedziałem że nie zmieniła się wcale ale na pewno nie w takim stopniu jak te wymienione stare serie czy RE bo RE zmienił się praktycznie całkowicie wraz z zmianą gatunku (choć chwila nadal nie można biegać i strzelać jedznocześnie :o :o ) a MGS4 jest częśćią niedocenianą i krytykowaną ale trzeba się zastanowić dlaczego niby przez te zmiany "dla wszystkich" no może ale patrz co by się stało jak zmiany były by takie jak w RE (ja bym się pochlastał)

 

ps pojęcie hardkorowa jest troche ogólne i względne dla każdej serii więc nie ma co porównywać hardkorowości seri do seri

 

co do WoW zwracam honor nie jestem tak w temacie jak Ty widzę :rolleyes: ale w C&C zmiana poszła tylko w poziomie trudności reszta jest mniej więcej po staremu co do modelek to ładnie się je ogląda ale psują cały klimat i realność gry choć filmiki zawsze były specyficzne a jak bym chciał oglądać babki to są odpowiednie stronki w sieci :evil:

 

Dla kazdego cos dobrego.Po to sa poziomy trudnosci zeby kazdy mogl sie bawic.Resident 5 na Professional bez inf. ammo nie jest latwy.Mozna sie jednak klucic o to czy opcja inf. ammo degraduje ten ostatni poziom trudnosci,a mianowicie : ukonczenia z i bez inf ammo nie robi roznicy.(tylko wlasna satysfakcja).Jezeli chodzi o zmiany w serii nowe residenty sa tak grywalne ze w pewnym sensie je rekompensuja.Oczywiscie rozsadnym posunieciem od Campcom byloby wypuszczenie Residenta w starych klimatach,chodzby remake.

w RE nie rozchodzi się tylko o zmianę trudności gra całkowicie zmieniła kierunek to tak jakby z Forzy czy GT zrobić ścigałke arcade albo Drivera :P i powiedzieć że potrzebne było odświeżenie serii bo gracze nie potrafią grać w symulatory (rozchodzi się ofkors o "szersze grono"). tak jak powiedziałeś "rozsadnym posunieciem od Campcom byloby wypuszczenie Residenta w starych klimatach, chodzby remake" i tu się z Tobą zgodzę ale nie całkiem bo mnie by remake nie zadowolił

Edytowane przez ShogunPl

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...