Skocz do zawartości

Jaką grę wybrać?


kotlet_schabowy

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
FF X - Super gra
Przeciętna gra.
bawiłem się wspaniale
Zmuszam się do gry.
Dość łatwa
...i irytująca.
fabuła też ciekawa
Żałosna, oklepana i mało porywająca.
ale filmiki czasem zbyt długie
W dodatku męczą gracza okropnym dubbingiem (Yuna, Tidus).
Najlepszy pod słońcem system rozwijania postaci (Sphere Grid)
A dupa za przeproszeniem ;>.
fajne walki
Taaa... "Ziuuuuu, zaczynamy walkę. Trzy potworki - każdy inny. Każdy wymaga aby atakował go inny członek naszej drużyny - w przeciwnym wypadku spudłujemy lub zadamy śmieszną ilość obrażeń. Kilka zmian i po walce. Idziemy dalej. Ziuuuu... Ojej! Jakiś gigantyczny potwór! Że co? Wystarczy rzucić Darkness i atakować przez minutę czasu bez obaw? Pfff... Koniec walki (...)".
Ale do FFX mam niesamowity sentyment mimo tych wad liniowości i kilku pomniejszych.
Szkoda, że ja tego sentymentu nie mam, gdyż podchodzę do tej gry po raz czwarty i chwilami zmuszam się do dalszej rozgrywki. Parę tygodni temu przeszedłem starego dobrego FFVII, od którego ledwo mogłem się oderwać, mimo, że fabułę i lokacje znałem niemal na pamięć. A tutaj? Postacie i ich głosy mnie drażnią, fabuła nie zachwyca, walki denerwują, system wcale nie powala, a w dodatku ja siedzę podirytowany bo save pointów nie ma kiedy są najbardziej potrzebne.

 

Aby nie było - nie jest to gra zła, nie, jest dobra. Niemniej jednak nie jest to tytuł, nad którym bym się rozpływał, zachwycał i przedstawiał go w samych superlatywach.

 

SMT:Digital Devil Saga 1
Dobra gra, lecz niestety strasznie monotonna. Większość czasu spędzisz chodząc po ciągnących się w nieskończoność korytarzach, walcząc z kolejnymi wrogami (random encountery). Dużym plusem jest rozbudowany system walki, wymagający od nas planowania tury na przód i wykorzystywania słabości wroga. Fabuła też nie jest najgorsza, aczkolwiek nie ma jej za wiele. Ogólnie gra nie jest długa, a w dodatku jest to zaledwie połowa całej historii, która kontynuowana jest w DDS2.

Osobiście byłem z początku zachwycony ale niestety, właśnie przez monotonie, przerwałem grę. Teraz planowałem do tytułu wrócić, ale tradycyjnie jak na grę RPG, z którą się nie miało styczności dłuższą ilość czasu, obawiam się, że się pogubię w systemie będąc w środku gry.

Ogółem jednak nie jest to tytuł zły. Może i lepszy niż ten cały FFX ;>

 

Z wymienionych przez Ciebie tytułów nie grałem w Suikoden 5. Dragon Quest VIII z tego co słyszałem jest bardzo dobry, ale zarazem długi, trudny, monotonny i wcale nie rozbudowany jakoś specjalnie. Osobiście bym brał FFXII - o wiele ciekawszy niż cukierkowaty FFX, system walki ciekawy, choć nieco hack'n'slashowaty, a postacie tak nie denerwują jak w dziesiątce. Ma dwunastka swoje wady, ale ogólnie nie przeszkadzały mi one w zabawie. Jedno ale - dobrze się bawiłem przez 40h, ale potem zdałem sobie sprawę, że nie jestem nawet w połowie, więc odłożyłem na przyszłość. Było to rok temu i ciekaw jestem czy zechcę powrócić tego lata do gry ;> (znowu, czy nie będę miał problemów z ponownym opanowaniem systemu w środku gry).

Opublikowano
Przeciętna gra.

 

jest dobra.

 

To dobra czy przeciętna, bo dla wielu to subtelna różnica :-). To co napisałeś, można podsumować jednym zdaniem - RÓŻNICA GUSTU. Walki nie powiedziałem że są skomplikowane, ale fajne co można odczytać na kilka sposobów, zaleznie od osoby. Sphere grid - nie wiem co ci się w nim nie podoba, nie widzę żadnego bardziej swobodnego rozwijania postaci w historii gier RPG.

Co do dubbingu - racja tragicznie synchronizowany, ale pod koniec gry już tego nie ma.

 

Fabuła - nie bardzo wiem co masz tu na myśli, wypowiedz się szerzej.

Opublikowano
To dobra czy przeciętna, bo dla wielu to subtelna różnica :-)
Gra jest przeciętna, to znaczy nie zachwycająca, nie powalająca, nie sprawiająca, że będę o niej tworzył pieśni czy opowieści ;>. Nie znaczy to jednak, że jest zła i nudna - ma swoje pozytywne aspekty. Po prostu - przeciętna nie znaczy zła. Nie zła, znaczy dobra. Dobra nie znaczy bardzo dobra/świetna/rewelacyjna ;>.

Dla zobrazowania ( ;) ), w pamięci mam bardzo mało znanego RPG o nazwie MS Saga: A New Dawn (jap: Gundam True Odyssey). Tytuł ten otrzymywał raczej przeciętne oceny i jakoś popularny nie został. Jednak osobiście bawiłem się przednio, i całkiem mile spędziłem 50h gry kończąc tym samym główny wątek fabularny. Czyli dla mnie jest to gra dobra. Niemniej jednak wiele rozwiązań systemowych jakie tytuł oferuje, a także fabuła i występujące postaci, albo się w żaden sposób nie wyróżniają, albo posiadają pewne wady, co na tle wielu innych jRPG dla PS2 czyni MS Saga grą przeciętną. Tak samo jest z FFX - nie jest to gra zła, ale potrafię wymienić wiele więcej porządnych RPG, pokazujących, że dziesiątka wcale taka rewelacyjna nie jest.

Krótko mówiąc, nie czepiaj się szczegółów ;).

 

Sphere grid - nie wiem co ci się w nim nie podoba, nie widzę żadnego bardziej swobodnego rozwijania postaci w historii gier RPG.
Mnie się nie podoba choćby dlatego, że jest mało przejrzysty, a zdobywanie punktów odbywa się dość wolno. Prawdę mówiąc bardziej podobało mi się rozwiązanie FFXII (pomijając fakt, że dla każdej postaci była niestety taka sama plansza).

 

Co do dubbingu - racja tragicznie synchronizowany, ale pod koniec gry już tego nie ma.
Akurat synchronizacja to najmniejszy problem. To te głosy doprowadzają mnie do szału, a moje uszy do krwawienia. Głównie przez dubbing zraziłem się do postaci Yuny ;>.

 

Fabuła - nie bardzo wiem co masz tu na myśli, wypowiedz się szerzej.
Nie zachwyca mnie niczym. Przepełniona jest oklepanymi już wszędzie do granic niemożliwości schematami i bohaterami. O wiele ciekawiej obserwuje się wydarzenia kiedy mamy do czynienia z jakąś ciekawą ekipą (albo przynajmniej nie denerwującą gracza). Tymczasem co? Tidus to nasz kolejny blond chłoptaś, którego po prostu nie da się lubić, jakiekolwiek zmiany w nim by później nie zachodziły. Yuna... postać ta powoduje, że automatycznie życzę jej śmierci. Ot kolejna nasza nieśmiała idiotka co się musi zakochać w bohaterze od pierwszego wejrzenia - Przepraszam, muszę zwymiotować... (...). Auron to nasz obowiązkowy 'madafaka', co mało mówi ale oczywiście zawsze ma rację. Prawie jak ja ;p. Rikku to kolejny irytujący i drażniący obiekt dla lolicon-maniaków niczym Yuffie. Lulu to jej przeciwieństwo - poważna, stanowcza i zdecydowana. Jedyną naprawdę ciekawą postacią wydaje mi się Wakka, który mimo zabawnego akcentu jest dość oryginalny, prezentowany z różnych stron. Dodajmy do tego naszego tradycyjnego złego-z-samego-wyglądu gościa, wepchnijmy wątek ojca bohatera, dorzućmy stertę postaci, których losy mnie kompletnie nie obchodzą, całość ma się skupiać nad ocaleniem świata od zagłady i mamy cały obraz FFX.

 

Może nie jest to także jakoś szczególnie złe, ale osobiście takie banały mnie od dłuższego czasu mocno drażnią.

 

Chciałem lubić FFX, naprawdę. Niestety w chwili obecnej im dłużej gram, tym bardziej po oczach biją wszelkie niedoskonałości tego tytułu. Może to i ja jestem przewrażliwiony, może i miałem większe wymagania, ale tak czy inaczej, dziesiątka to nie pozycja tak wybitna jak ją opisują.

Opublikowano (edytowane)

Ja spędziłem z tą grą ponad 100 godzin. Między innymi dlatego że pokonałem wszystkich bossów na monster arenie ( wcale się nie chwale :P)

Pokonał bym też

dark aeony

ale nie mialem wersji pal :(

 

Przeszedłem gre dwa razy :P (oczywiście z dużą przerwą)

Edytowane przez segal258
Opublikowano

Jakie polecacie gry niszowe i oryginalne jak cholera ? Do tej pory sprawdziłem Fahrenheita , Shadow of the Colossus , ICO i Okami . Killer 7 też widzę nieźle poj.bana :D A jakieś inne ?

Opublikowano (edytowane)
Jakie polecacie gry niszowe i oryginalne jak cholera ? Do tej pory sprawdziłem Fahrenheita , Shadow of the Colossus , ICO i Okami . Killer 7 też widzę nieźle poj.bana :D A jakieś inne ?
Odin Sphere (wersja PAL, ulepszona w stosunku do NTSC). Pozwolę sobie zacytować sam siebie:

Radzę robić przerwy (np. na jakąś inną grę) pomiędzy kolejnymi księgami. Inaczej można wpaść w hack & slashową pułapkę polegającą na tym, że od pewnego momentu gra się z czystej zawziętości. Są jeszcze inne powody, żeby nie zaczynać kolejnej księgi natychmiast po odblokowaniu (głównie chodzi o dyskomfort towarzyszący gwałtownej "przesiadce z jednej postaci na drugą").

Poza tym bardzo polecam japońskie głosy (dla mnie jeden z głównych atutów Odin Sphere).

Czego jak czego, ale oryginalności tej grze odmówić nie mogę.

Jeśli uważasz Killer7 i Ōkami, zainteresuj się innymi "dziwnymi" grami Capcomu na PS2: Viewtiful Joe i God Hand (uchodzą za piekielnie trudne).

 

1.Getaway

2.Summoner

3.Killzone

4.Gun

5.Viewtifull Joe

 

Jakby ktoś mógł krótko scharakteryzować każdą z gierek to bym był wdzięczny.

Która najlepsza???

Która najdłuższa???

The Gateway to lepsza gra, niż skłonne są przyznać mondony, które nawet nie zajrzały do instrukcji. Gdybym miał zdecydować, czy polecić komuś Resident Evil 4, czy The Getaway, wybrałbym ten drugi tytuł (mimo toporniejszej grafy i wątłego framerate'u). Początkiem radzę się nie zniechęcać. To w gruncie rzeczy przystępniejsza produkcja, niż np. Mafia i Hitman. Sterowanie (wbrew pozorom) nie jest złe, kiedy już się je opanuje. No i za krótką bym jej nie nazwał. Edytowane przez Sonotori
Opublikowano
1.Getaway

2.Summoner

3.Killzone

4.Gun

5.Viewtifull Joe

 

Jakby ktoś mógł krótko scharakteryzować każdą z gierek to bym był wdzięczny.

Która najlepsza???

Która najdłuższa???

 

Getaway - Nie warto, chyba że chcesz się powkurzać, poprzeklinać na sterowanie, framerate i niedoróbki. Ale klimat ma.

Summoner - nic specjalnego

Killzone - Jakieś 11 h do przejścia, mi się podobało.

Gun - nie grałem

Viewfitul Joe - krótka, ale intensywna, zero nudnych momentów. Trudna nawet na normalu ale bardzo mi się podoba - i chyba to jest najlepsza gra z tych które wymieniłeś, choć Killzone też dobre.

Opublikowano

The Getaway : świetna przygodówka z elementami gry free-roamingowej (dowolne wybieranie trasy na mieście, zmiany samochodów itd). Graficznie według mnie bardzo dobrze, może trochę za sterylnie, ale za to bardzo realistycznie. Klimat jest doskonały, The Getaway najbliżej interaktywnemu filmowi gangsterskiemu. Jednak nie uważam, że klimat, dialogi i scenariusz to jedyne plusy tej gry, ponieważ gameplay według mnie jest naprawdę ok, strzelaniny sprawiają sporo frajdy, a model jazdy jest przyjemny. Na "przejście" gierki potrzeba 15-20 godzin, więc sporo. Dodatkowym atutem jest to, że od połowy misji poznajemy historię z perspektywy innej osoby. Polecam !

 

Summoner : nie grałem.

 

Killzone : dobra strzelanina, ale szczerze mówiąc nie rewelacyjna. Graficznie jest zayebiście. Rozgrywka jest raczej taktyczna i powolna, ogólnie gra sprawia czasami wrażenie ślamazarnej. Co kto lubi.

Gierka jest długa, z tego co pamiętam to na skończenie potrzebowałem jakieś 20 godzin, na dodatek w większości misji możesz wybierać spośród czterech bohaterów.

 

Gun : jeszcze jej nie skończyłem, ale po dotychczasowym graniu podoba mi się. Free roaming w świecie Dzikiego Zachodu. Gierka nieco arcade'owa, szczególnie strzelaniny. Graficznie "tak sobie", ale wydaje mi się, że ma potencjał.

Opublikowano (edytowane)

To i ja poproszę o pomoc. Chciałbym zakupić jakąś świetną grę na dłuugie godziny, ale moje fundusze nie są kosmiczne. Ostatnio zakochałem się w Chrono Trigger na emulatorze SNES'a i w sumie najbardziej ciągnie mnie do jakiegoś dobrej jRPG, ale nie wiem co wybrać. Chrono Cross interesował by mnie najbardziej, ale nigdzie nie ma wersji Pal. Oczywiście biorę pod uwagę też 'Fajnale', ale nie grałem dotąd w żadnego i chyba najbliżej mi do kupna VII.

 

Jeszcze pytanie odnośnie Final Fantasy X - czy angielski trzeba tu znać na maksa, żeby pojąć fabułę, tzn. czy można np. zatrzymywać dialog, by w spokoju przetłumaczyć, czy wszystko pędzi w szalonym tempie?

 

I ostatnie - czy są znaczące różnice między Dragon Ball Z: Budokai Tenkaichi I a III?

 

Z góry dzięki za odpowiedzi ;)

Edytowane przez IROwiec
Opublikowano (edytowane)
Jeszcze pytanie odnośnie Final Fantasy X - czy angielski trzeba tu znać na maksa, żeby pojąć fabułę, tzn. czy można np. zatrzymywać dialog, by w spokoju przetłumaczyć, czy wszystko pędzi w szalonym tempie?

 

I ostatnie - czy są znaczące różnice między Dragon Ball Z: Budokai Tenkaichi I a III?

 

Z góry dzięki za odpowiedzi ;)

 

hello

 

Chrono Cross'a łyknij jak zdołasz, świetna gra z ciekawym systemem. Swój egzemplarz pożyczylem i wrócił w opłakanym stanie wiec ciE nie poratuje(jak ma dobry dzien to ruszy na moim 10 juz chyba letnim szarym staruszku).

 

Co do języka finali- zdecydowanie bardziej zaawansowanego angielskiego używają bohaterowie 12 finala niż 10. Nie powinieneś mieć problemów ze zrozumieniem o co chodzi w dziesiątce - jest w platynie tak jak i 12 wiec ma przystępna cene.

 

Polecam oba finale na ps2, wczesniejsze tez warto wrzucić do konsoli, jednak kupno oryginalnych fajnali z psx to juz moze byc jakis wydatek. Jeśli jestes w klimacie dragon balla to zlookaj też innego jrpg Dragon quest 8, jeśli sie nie myle to za design potworów odpowiada tam Akira Toriama - koles ktory stworzyl DB - co do samej gry to grałem jakies poł godziny i mnie zaciekawila, ale z tego co wiem to różnie jest odbierana.

 

Musze polecić ci gre która skradła mi najwiecej czasu - Front Mission 3, niestety na ps2 przynajmniej w europie nie doczekalismy sie kolejnych czesci.

 

Co do Dragon ball te~~ - nie pomoge, powiem tylko, że czekam az 3eczka wejdzie do platyny. over'n out

 

Edit: napisz jakie rodzaje gier cie jaraja, bedzie latwiej cos doradzic

Edytowane przez el-shabazz
Opublikowano (edytowane)
To i ja poproszę o pomoc. Chciałbym zakupić jakąś świetną grę na dłuugie godziny, ale moje fundusze nie są kosmiczne. Ostatnio zakochałem się w Chrono Trigger na emulatorze SNES'a i w sumie najbardziej ciągnie mnie do jakiegoś dobrej jRPG, ale nie wiem co wybrać. Chrono Cross interesował by mnie najbardziej, ale nigdzie nie ma wersji Pal. Oczywiście biorę pod uwagę też 'Fajnale', ale nie grałem dotąd w żadnego i chyba najbliżej mi do kupna VII.

W SNES-owym Chrono Trigger też się zakochałem. Skoro pocinasz na emulatorze, polecam Final Fantasy IV i VI. Wznowiono te gry (podobnie jak ChT) na PSX, ale odradzam oficjalne wersje angielskojęzyczne (inaczej ponumerowane, bucowato ocenzurowane i ponoć biednie przetłumaczone). Jest alternatywne tłumaczenie fanowskie czwórki.

Nie widziałem PAL-owskiej wersji FFVII (świetnej skądinąd gry), ale pochodzi ona z czasów, kiedy Square olewali nasz region ciepłym moczem i tego wydania na wszelki wypadek nie polecam. Dobrze im zrobił przysłowiowy kubeł zimnej wody i fuzja z Enix, bo już Dragon Quest VIII skonwertowano na medal, Kingdom Hearts II chyba równie dobrze, a PAL-owska Odin Sphere (wydana przez SE) jest po prostu lepsza od wersji NTSC (i ma przełącznik na 60 Hz).

Długaśny i niedrogi jRPG to właśnie Dragon Quest: The Journey of the Cursed King. Podobnie jak w ChT, postacie i potwory zaprojektował Toriyama. Ogółem grafa hardkor, żadnych scenek prerenderowanych, wszystko liczone w czasie rzeczywistym (zawsze preferowałem takie rozwiązanie). Problem jest taki, że chociaż tę grę ukończyłem, nie wciągnęła mnie tak, jak ChT, FFVII, czy nawet Golden Sun. W sumie nie wiem czemu. Rzecz nie w oldskulowej fabule, bo jest ona dopracowana należycie. Nie chodzi o postacie, bo te są udane. Grafa, interfejs, muzyka, system walki - wszystko ładnie, wszystko caca. Pograć można, ale nie gwarantuję satysfakcji. Należy jednak nadmienić, że niektórym się ta gierka spodobała strasznie. Jest po prostu kontrowersyjna, jak chyba każda jRPG-owa superprodukcja (a że niedroga, warto zaryzykować).

 

Getaway - Nie warto, chyba że chcesz się powkurzać, poprzeklinać na sterowanie, framerate i niedoróbki.
Framerate nie jest gorszy, niż w GTA: SA. Technicznie The Getaway spisuje się w sumie lepiej. Framerate nigdy nie przeszkadzał mi w grze jako takiej, a całkiem sporo tam szybkiej jazdy. Sterowanie jest akurat w pytę. Zła jest kamera, a konkretnie fakt, że nie można ręcznie korygować jej ustawienia. To są jednak odrębne kwestie. Dla mnie The Getaway należy do skarbów PS2. Warto przeżyć. Edytowane przez Sonotori
Opublikowano

Dziękuję za rady, właściwie upewniliście mnie w kupnie dziesiątego Finala ;)

 

Co do Dragon Quest to grafika mnie powaliła (choć widziałem tylko fragmenty na youtube). Typowa, 'toriyamowata' kreska. Jedyne co mi się nie podoba w obu seriach to losowe walki... Rozwiązanie jakie zastosowano w Chrono Trigger jest idealne, a niechcianych przeciwników można po prostu ominąć...

 

Co do mojego gustu - w tym momencie się nie liczy, bo chcę zakosztować pięknego graficznie, wymagającego jrpg'a z efektownymi walkami ;)

 

Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano (edytowane)
Co do Dragon Quest to grafika mnie powaliła (choć widziałem tylko fragmenty na youtube). Typowa, 'toriyamowata' kreska. Jedyne co mi się nie podoba w obu seriach to losowe walki... Rozwiązanie jakie zastosowano w Chrono Trigger jest idealne, a niechcianych przeciwników można po prostu ominąć...
Wiele hałasu o te losowe walki, a w Dragon Quest VIII można ich uniknąć (woda święcona odstrasza słabsze stwory, można je też spłoszyć krzykiem). Teleportacja i inne, dostępne później środki transportu umilają życie w tym DQ. Co się tyczy mechaniki, zarzucić tej grze mogę nader niewiele (może to, że system walki nie jest tak genialny jak w ChT, chociaż ATB nie cierpię, a w DQ nie ma go wcale). Jednak lepszego niż w ChT systemu w innych jRPG-ach nie widziałem.

P.S. FFX to konwersja jeszcze z czasów lania Square na region PAL. Warto wiedzieć, że w podziemiu powstała wersja undub (tzn. istnieje made in China patch sklejący wersję japońską i zachodnią - nie znam szczegółów - w grę z gadaniem po japońsku i napisami po angielsku. Ma to niebagatelne znaczenie, zważywszy złą sławę angielskiego udźwiękowienia (i wydaje mi się całkiem legit, o ile gracz posiada oryginały obydwu wersji).

Edytowane przez Sonotori
Opublikowano

To i ja znów się dopiszę o DQ VIII.

I co mogę powiedzieć - rewelacyjna gra. Oldschoolowa, trudna (łatwy RPG to nie RPG) i wymuszająca pakowanie. Mam dopiero 25 godzin ale dobrze zdaje sobie sprawę że po 50 godzinach gra będzie okropnie monotonna i irytująca, ale poki mi się totalnie podoba i gdy wlaczam to nie wylaczam po kilku godzinach. Super grafika, piekna muzyka i zabawne postacie (Yangus rox!). Kasyno rzadzi.

 

Ale mam pytanie. Obecnie znalazłem tego króla (którego musiałem znaleźć tajnym przejściem), jak i gadalem z ta sluzaca abym poprosil jej babcie o historyjkę. W jakim etapie jestem w grze? To juz polowa?

Opublikowano (edytowane)
Oldschoolowa, trudna (łatwy RPG to nie RPG) i wymuszająca pakowanie.
FFVII i ChT są łatwe, a bardzo mi się podobały. W DQ musiałem przygrindować chyba tylko po sromotnej klęsce w pierwszym starciu z pierwszym bossem (tym wodospadowym).

 

Mam dopiero 25 godzin ale dobrze zdaje sobie sprawę że po 50 godzinach gra będzie okropnie monotonna i irytująca, ale poki mi się totalnie podoba i gdy wlaczam to nie wylaczam po kilku godzinach. Super grafika, piekna muzyka i zabawne postacie (Yangus rox!). Kasyno rzadzi.

 

Ale mam pytanie. Obecnie znalazłem tego króla (którego musiałem znaleźć tajnym przejściem), jak i gadalem z ta sluzaca abym poprosil jej babcie o historyjkę. W jakim etapie jestem w grze? To juz polowa?

Po napisach końcowych i zasejwowaniu miałem na liczniku 120 godzin i 28 minut, ale pewnie da się szybciej skończyć (łatwo się zapędzić z buta w jakąś dzicz, graczy z tzw. żyłką do hazardu może wsiorbać kasyno itd., itp.). Ergo sądzę, że do połowy jeszcze Ci daleko.

 

Co do mojego gustu - w tym momencie się nie liczy, bo chcę zakosztować pięknego graficznie, wymagającego jrpg'a z efektownymi walkami ;)
No przecież Ōkami. Nie tyle jRPG, ile przygodówka w stylu Zeldy (tudzież Beyond Good & Evil), więc ma z jRPG-ami dużo wspólnego. Zasadniczo nietrudna, ale jej wylizanie w 100% to już hardkor (przynajmniej wg dzisiejszych standardów). Poza tym długa (możesz spokojnie liczyć na 60 godzin, ale podobnie jak w DQ łatwo się wkręcić w minigierki, więc trudno oszacować, ile czasu danemu graczowi zajmie jej przejście). Audiowizualnie przepiękna. Narracyjno-fabularnie takoż. Tanio Ōkami raczej nie kupisz, ale za parę lat będzie nie lada rarytasem (o ile nie zmuszą mnie do tego okoliczności, i tak jej nie sprzedam). Coś jak Ico, tyle że Ico wznowiono w Europie przy okazji wydania Shadow of the Colossus, a Capcom raczej nie wznowi Ōkami na PS2.

Ogółem Nintendo power.

Edytowane przez Sonotori
Opublikowano

Wczoraj zamowilem sobie DQVIII, po przeczytaniu roznych opini, recenzji i innych for mysle, ze zrobilem dobrze, z jednej strony swietna grafa i design Akiry Torijamy co jest dla mnie wazne, Cel Shading tez lubie, podobno w miare ciekawa fabula i poziom trudnosci, a takze swietna mapa swiata, a z drugiej archaiczny system, no coz mysle, ze warto sprobowac.

Przymierzam sie takze do Persony 3, ale mysle, ze lepiej poczekac na wersje FES.

Opublikowano

Co możecie mi powiedzieć o The Bard's Tale? Czy bliżej temu tytułowi do bezmózgiej sieczki typu Diablo czy też ma to w sobie coś więcej z klasycznego RPG? Czy gra jest liniowa czy dane jest graczowi trochę swobody? Poszukuję ostatnio jakiegoś znośnego RPG gdzie rozgrywka polegałaby na czymś więcej niż zabijaniu potworków, oraz też gdzie nie prowadzilibyśmy drużyny dziwolągów z bishonenem-idiotą na czele.

To samo pytanie mogę zadać jeśli chodzi o grę Summoner. Godne to w ogóle uwagi? Szczególnie mając na uwadze wiek produkcji?

 

Zdaję sobie sprawę, że na PS2 nie ma specjalnie produkcji innych niż japońskie dziwadła w tej dziedzinie gier, ale jeśli ktoś miałby jakiś tytuł do polecenia to chętnie wysłucham.

 

Grałem swego czasu w Baldur's Gate Dark Alliance 2, ale o ile z początku nawet gra bawiła, to jednak monotonia później wyraźnie mnie od tytułu odepchnęła.

Gość Mr. Blue
Opublikowano

Powiem ci jedno.

 

To nie jest "zwyczajny' RPG. Chodzi w nim głównie o fabułę, która bardzo, ale to bardzo wybija się z klasycznych cRPG (już od pierwszego zadania). System walki znośny, nie hack'slashowy. Standardowo rozwijasz atrybuty i machanie mieczem, ale że jesteś bardem to odgórnie, posiadasz moc przyzywania różnych stworzeń, przez granie na fujarce. Ale to wszystko nieważne.

 

Ważny jest narrator.

 

jeśli kochasz kobiety, piwo i śpiew, a do tego jesteś znawcą nie-przeciętnych historii z domieszką "Latającego Cyrku M. P.", bierz śmiało.

Opublikowano
Co możecie mi powiedzieć o The Bard's Tale? Czy bliżej temu tytułowi do bezmózgiej sieczki typu Diablo czy też ma to w sobie coś więcej z klasycznego RPG? Czy gra jest liniowa czy dane jest graczowi trochę swobody? Poszukuję ostatnio jakiegoś znośnego RPG gdzie rozgrywka polegałaby na czymś więcej niż zabijaniu potworków, oraz też gdzie nie prowadzilibyśmy drużyny dziwolągów z bishonenem-idiotą na czele.

To jest 100% hack & slash. Z klasycznego cRPG ma tytuł (stara trylogia Bard's Tale instaluje się razem z wersją PC, więc można się przekonać, jak nasi przodkowie na mchu jadali). Grałem na PC (wyśmienite spolszczenie). Przeczytałem wcześniej, że gra jest zak krótka i za łatwa, więc odpaliłem na hardzie. Trudna się przez to nie zrobiła, ale w przeciwników trzeba władować więcej ciosów (walki z wikingami, przy ich ubogiej SI, są wręcz absurdalnie monotonne właśnie przez tę wytrzymałość). Ogółem grafa ładna, interfejs przyjazny (nawet myszowo-klawiaturowy), system hack & slashowy, ale pomysłowy (chociaż do Diablo się nie umywa; kto nie grał w Diablo i Diablo II LoD różnymi postaciami, zwłaszcza po sieci, winien zachować umiar w wyrażaniu się o tych grach), humor mi bliski. Najgorsza jest monotonia. Wersja PC kosztuje grosze (i daje radę technicznie), więc w razie rozczarowania wydatek bardzo nie zaboli.

Nota bene Summoner także jest na PC (ale nie sprawdzałem, jak się spisuje).

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...