Wieslaw 2 360 Opublikowano 3 stycznia 2008 Opublikowano 3 stycznia 2008 Widzę, że tu pisze się nie tylko o dziewczynach tak więc: Starszy - grał jedynie ze mną w scorched earth na PC, teraz ogranicza się do komentarzy: - jak przychodzi do mnie paczka (np. z aukcji) - pewnie znowu gra. - jak wracam z Silesia Center lub innego przybytku z pudłem (dowolnych rozmiarów) - znowu gra. (ale jak gitar hero rozpakowywałam to oglądał z wielkim zainteresowaniem i chciał pomagać) - wchodzi do pokoju, kilka godzin jeżdżenia w forze2 / pgr / tdu / gt4 za mną - kaj to jedziesz? - wchodzi do pokoju, kilka godzin mordowania w gearsach lub innym tpp lub fpp - znowu bajeczki (nie ważne, czy właśnie kogoś przepiłowano piłą na ekranie, czy rozpadł się od granata) pomimo komentarzy nie krytykuje grania. Brat - kiedyś graliśmy razem, teraz siedzi na czacie godzinami i nie ma czasu na gry. Wczoraj zagraliśmy w golfa na Wii, czasem rzadko w snookera na PC, oczywiście jego szanse na wygraną są znikome Za mało praktyki... Drugi brat - wzdłuż swojego życia miał falowe przypływy grania. Ostatnio ma żonę, dzieci i biznes swój kręci i ma mało czasu ale pocina w Quake 3 Arena dla podtrzymania formy. Kuzyn - Mendrek, salonowy wyjadacz arcade / prawdziwy gracz. Kuzyn - Marek - lubił bardzo grać podczas wspólnego czasu wakacyjnego, ostatnimi czasy grał tylko w need for speedy, niestety już nie pogra bo 3 lekarzy wracających z wypadu do Zakopanego go zabiło samochodem. eXpartnerzy - tylko 1 egzemplarz grający, ale dosyć nerdowaty (chamskie to było c'nie?). Kumple - 2 osoby namówione na ps2, 1 na psp i Mendrek prawie, że przekonany do zakupu X360 (kto mnie pobije?) no ale o kumplach nie piszę więcej bo za dużo tego by było. Podsumowując - nie ma ludzi którzy przechodzą obojętnie obok gier Cytuj
ping 9 048 Opublikowano 4 stycznia 2008 Opublikowano 4 stycznia 2008 jedna taka po wejściu do mojej świątyni: - Michał, ile Ty masz lat? przez resztę dnia nazywała mnie dzieciakiem :f Cytuj
Gość kat_robert Opublikowano 4 stycznia 2008 Opublikowano 4 stycznia 2008 jedna taka po wejściu do mojej świątyni:- Michał, ile Ty masz lat? przez resztę dnia nazywała mnie dzieciakiem :f jak mnie to wku.rwia... ojciec mojej dziewczyny: o! znowu dzieci sie bawia no ja pie.rdole cisnienie skacze w gore niemilosiernie Cytuj
McDrive 3 113 Opublikowano 6 stycznia 2008 Opublikowano 6 stycznia 2008 no ja pie.rdole cisnienie skacze w gore niemilosiernie Mało powiedziane. Szpikulec pod ręką, a w TV mieliby o czym huczeć. Cytuj
raven_raven 12 014 Opublikowano 6 stycznia 2008 Opublikowano 6 stycznia 2008 Ech, kiedy społeczeństwo zrozumie, że granie to czasami nawet więcej jak takie niektóre durne filmy ;f Cytuj
Berion 207 Opublikowano 6 stycznia 2008 Opublikowano 6 stycznia 2008 Jak się dwie niedziele do kupy zejdą, świnie zaczną latać, rak dupą gwizdać, a Wisła zawróci pod Tatry. Wybacz, że tak pesymistycznie. U mnie w rodzinie ilekroć kupię nowy sprzęcior słyszę o "jego nowej grze" i o tym, że jestem dziecinny lub niedorozwinięty. Myślę że to standard w większości przypadków. Prędko się to nie zmieni. Zapraszanie kogokolwiek do wspólnej zabawy mija się z celem: machają łapami i uciekają jak diabeł przed wodą święconą. Dziwne bo w Pasjansa czy inny szrot czasem zagrają. o.O? Odwieczny strach przed nieznanym. Cytuj
44bronx 459 Opublikowano 17 stycznia 2008 Opublikowano 17 stycznia 2008 Hehe moja dziewczyna wiedziala o tym ze gram od poczatku naszego bycia ze soba i chociaz nigdy nie krytykowala mojego hobby (ha!jestem jednym z nielicznych ) i nie rzucala tekstow typu ''ale jestes dziecinny!'', to nie byla jakos specjalnie przekonana do tego typu rozrywki.Pewnego jednak milego wieczoru kiedy moja luba przyjechala do mnie ja akurat gralem w Lost Planet na Xboxie.Jak weszla to usiadla, a ja zaproponowalem jej zeby zagrala w cos, zeby zobaczyc jak sie gra.Wlaczylem jej demowke Vivy Pinaty Party Animals i niespecjalnie sie jej podobalo, no to powiedzialem ze wlacze cos innego, na co ona z przerazeniem ''tylko nie tych zolniezykow bo ja nie umiem celowac'' (chodzilo jej o Lost Planet), wiec zapytalem czy chce samochody.Zgodzila sie wiec wlaczylem jej Sega Rally ze wzgledu na arcadeowy, przez co nie tak strasznie wymagajacy, model jazdy.Jak sie okazalo byl to strzal w dziesiatke.Jak moja Karolina zaczela w to grac to przez rowniutka godzine nie moglem jej oderwac od tv!!!Z zegarkiem w reku Oczywiscie uslyszala z drugiego pokoju ze zaczal sie juz Wielki Brat (jak to k...a mozna ogladac??!!), wiec skonczyla i po odlozeniu pada powiedziala - '' fajne te samochodziki'' Co do osob z mojej rodziny jest roznie: -Matka - ''znowu grasz w te debilne gry??'' -Ojciec - jak mowie zeby pogral w jakas samochodowke to mowi ze ''gry oszukuja'' (chodzi mu o model jazdy) - brajdak cioteczny - zapalony gracz, to dzieki niemu lyknalem konsolowego bakcyla, on naprawde mial chyba wszystkie konsole w domu, wliczajac kieszonsolki, gra od wielu wielu lat - drugi brajdak cioteczny - lubi pograc ale nie wciaga go to na dlugo, czasem walnie rundke w jakas pilke, bijatyke i samochodowke Cytuj
Paulek L 0 Opublikowano 17 stycznia 2008 Opublikowano 17 stycznia 2008 siostra - grała często, kiedy dostała się na studia to mniej, ale lubi czasami popykać w Crasha, Spyro, Tekkena, no i w Arcade na forum tata - lubi praktycznie tylko Crasha, Spyro mu nie podchodzi (za duża swoboda). Najchętniej to chyba CTR. No i w ramach nauki obsługi komputera też wymiata w Arcade na forum. Mama nie gra, ale nie ma jakoś specjalnie nic do mojego hobby, tylko czasami ja wkurza, gdy konsola chodzi 8 godzin Cytuj
ziolo69 20 Opublikowano 17 stycznia 2008 Opublikowano 17 stycznia 2008 Hmm, to może i ja się wpiszę. tata- wyjadacz Gran Turismo i Motorstorm'a, godny przeciwnik w większości gier traktujących o sportach motorowych, lubi przygodówki i platformówki (Crash, Spyro itp.). Nienawidzi mordobicia i zarzynania, wielki przeciwnik gier powyżej szesnastego roku życia (i tak zawsze kończy się tym, że "jednak spróbuje") mama-no i tu mam problem, bo moja kochana rodzicielka ma bardzo zmienne humory. Raz narzeka, że "przesadzam z tymi grami i powinienem dorosnąć", a innym razem zachwyca się grafiką i pochwala mój zakup. Bardzo lubi grać w gry "popi.erdółkowe" takie jak Super Rub'a Dub, Sudoku, Kyodai itp. kuzyn-równie wielki zapaleniec jak ja, wszystko dobre co jest grą i jest przypisane marce Sony, dla niego nie ma gry nie do przejścia, jego domena to "jeśli gra została stworzona przez człowieka, to i człowiek może ją ukończyć". Jak widzicie nie mam tak źle. Cytuj
wielad 0 Opublikowano 20 stycznia 2008 Opublikowano 20 stycznia 2008 u mnie standardowo lecz nie do końca: rodzice- nic nie mówią jedynie jak sesja idzie to pytania w stylu "czy umiesz już na egzamin?" oczywiście ze nie umiem bo caly czas gram hehehe, ojciec jedynie czasem jak widzi jak gram w scigalke jakaś to probuje swoich sil :0 ale mówi ze za stary na to jest. a dziewczyna- w przeciwieństwie do innych moja dziewczyna gra, nawet bym powiedział gra duzo ^_^ niedawno zakupiła sobie wii i teraz komp u mnie chodzi 24/7 i zasysa z neta giery bo "misiu ściągniesz mi ta gre proszeee" jak tu powiedzieć nie na szczescie ja gram na orginalach ale ma jedna zasadę, graj ile chcesz byle nie moim kosztem:) czyli jak sie spotykamy to rzadko razem gramy czasem w wii sport sie coś pyknie ale są ciekawsze rzeczy do robienia hehehe także tyle o siostrze sie nie wypowiem bo nie wiem co ona robi "mieszka" w pokoju obok i wiem tyle tylko ze żyje Cytuj
raven_raven 12 014 Opublikowano 21 stycznia 2008 Opublikowano 21 stycznia 2008 Moi rodzice nie ^_^ za bardzo lubią jak gram, ale ja mam to w (pipi)e i mimo wszystko cioram sporo. Troszkę w(pipi)ia "" co kilka słów, wiesz hehehe . O, jest ogranicznik emotek, jak dobrze. 2 Cytuj
Scatebra 7 Opublikowano 16 listopada 2009 Opublikowano 16 listopada 2009 To może coś od siebie:). Mój chłopak - dzięki niemu wciągnęłam się w konsole na dobre:). Powiedzmy, że zanim z nim byłam to zatrzymałam się na poziomie psOne a teraz już pogrywam sobie na nextgenie:). Oboje uwielbiamy grać w strzelanki ze split screenem dlatego najmilej wspominamy Army of Two, Kane and Lynch i Gearsy oczywiście:). A tak w singlu to próbujemy wszystkiego poza wyścigami i piłką nożną;p. Mama - za moich czasów podstawówkowych lubiła grać w Tekkena3 sama albo razem z tatą. Czasem robiliśmy sobie nawet turnieje w trójkę. Teraz niestety trochę jej przybyło lat i stała się bardziej marudna. Do konsol już się nie dotyka ale za to codziennie gra co najmniej godzinę w Zumę na PC;p. Tata - kiedy byłam mała to siedziałam obok niego kiedy masterował Dooma na PC;p. Potem pomagał mi robić rekordy w Crashu 3 na skuterku i samolotem. No i oczywiście to jemu zawdzięczam moje konsolowe zamiłowanie bo sam się zaoferował, że kupi mi PSXa kiedy byłam bodajże w 4 klasie. Na ps2 przeszedł Blacka(swoją drogą go podziwiam bo ten pad jakoś w ogóle mi nie podpadał do celowania) no i teraz, kiedy już razem nie mieszkamy, to oddałam mu moje ps2 pod opiekę na czas nieokreślony żeby mógł trochę się rozluźnić po pracy i żeby nie wpadł w jakiś marazm w związku ze zbliżającą się 50. Oczywiście na półce ma tylko jedną grę - Gran Turismo 4. Nie będę się o tym wypowiadać bo mnie takie tytuły w ogóle nie kręcą;p. Babcia - koszmar z ulicy wiązów. Najchętniej by przyznała, że konsole stworzył szatan. Sama kiedyś mi zresztą powiedziała "nie chcę być złośliwa, ale chciałabym, żeby ci się to zepsuło". To zdanie chyba wyjaśnia zupełnie jej podejście do konsol;p. Pies - sam jakoś nie gra ale chyba nie lubi konsol bo raz puścił pawia na mojego psxa. Cytuj
Square 8 706 Opublikowano 18 listopada 2009 Opublikowano 18 listopada 2009 Swego czasu moja mama pobijała czasówki w GT na PSXie i niekiedy grała w Street Fightera czy Tekkena, wcześniej na Pegasusie graliśmy razem w Contre, Mario i jakieś wyścigi. Teraz już nie grywa, ale chętnie popatrzy jak ja gram Z nowszych gier to bardzo jej się spodobało GTA4 tak samo Uncharted 1 i 2, Heavenly Sword, MGSy czy też God of War'y. Cytuj
Andreal 2 123 Opublikowano 2 grudnia 2009 Opublikowano 2 grudnia 2009 ... było tak: - ja - żadnemu porządnemu rpg-owi i fps-owi nie przepuściłem; - bracia - podobnie; - siostra - różnego rodzaju klocki; - rodzice - ...lepiej nie mówić, gdyby gry były wampirami ojciec by rzucał się na nie z kołkiem a mamuśka czosnek rozwieszała ; .. a jest tak: - ja - praktycznie tylko w miarę krótkie gry różnych gatunków; - żona - ...lepiej nie mówić, gdyby gry były wampirami rzucała by się na nie z kołkiem i rozwieszała czosnek dookoła A tak na serio zero zainteresowania; - córka - za mała na takie rzeczy, chociaż chętnie by chociaż pada w ręku pomiętosiła (względnie gryzła) - w przyszłości, kto wie? - syn - będzie z niego kĄsolowiec, muszę z kimś w końcu coopa grać ... ale nie za szybko, na razie eye-toy czasami z ojcem i zastanawiam się nad kupnem kierownicy dla małego (podanie w dziesięciu egzemplarzach złożone do urzędu rodzinnego, rozpatrzone prawdopodobnie zostanie po latach...) Cytuj
poiuytr 12 Opublikowano 2 grudnia 2009 Opublikowano 2 grudnia 2009 u mnie spokój, po robocie wracam do mieszkania. prysznic. i uruchamiam albo ps2 albo ps3 albo ngc. nic innego nie mam, no mam pc;ta ale nie gram na nim odkąd serwery RBR padły i jestem za inteligentny na x360 bo chyba tylko dekiel płaci za granie online z rodziną nigdy nie miałem problemów, kto prymusowi szkolnemu będzie suszył głowę o jakąś gre video. na ulicy nikogo siekierą nie zabiłem więc miałem spokój w tym temacie. ojciec czasem na laptopie w pockerstars gra na necie od kiedy dowiedział się że nie musi miernocie patrzeć w oczy tylko można ich rżnąc anonimowo :] ahhhh ten internet. 1 1 Cytuj
Blaise 3 613 Opublikowano 4 grudnia 2009 Opublikowano 4 grudnia 2009 Tato kiedyś grał w PESa i szło mu dobrze,teraz ogląda jak gram i czasami postrzela sobie Żelkiem na arenie w FIFĘ10. Mama gra czasami w Motorstorma i bardzo się Jej to podoba.Gra z włączonymi sensorami ruchu,także hardkor ! Babcia kiedyś grała na PS2 ze mną w Collina i było sympatycznie Cytuj
El Loco Chocko 2 029 Opublikowano 5 grudnia 2009 Opublikowano 5 grudnia 2009 U mnie zawsze lajtowo. Swego czasu matula sama przyniosla do domu comodorka 64 ze stacja dyskietek i sie zaczelo.Pozniejsze etapy byly juz tylko nastepstwem. Z pannami tez prosto.Jesli juz jakas sie przewinela co niespecjalnie byla tym hobby zachwycona slyszala ze gdyby nie my (faceci) i nasze zamilowanie do zabawek to by dalej jagody w lesie zbierala i chrust do jaskini znosila. Po ilus tam latach jak zaczalem bawic sie juz tylko muzycznymi grami jest jeszcze latwiej. Raz ze lans.Zawsze mozesz powiedziec nowej dupie ze w rock bandzie grasz na garach albo wiosle.Napieprzanie w gary daje iluzje zludzenie posiadania multi-tasku co w oczach samicy juz jest plusem.A napylanie po gitarce pokazuje jak zreczne paluszki mamy a i to jest nie do przecenienia ;> Tak czy owak.Kazdy jeden nie tolerujacy mego hobby nie ma co szukac w moim towarzystwie.I tego sie 3mam. Cytuj
Shago 3 604 Opublikowano 5 grudnia 2009 Opublikowano 5 grudnia 2009 Zawsze mialem spokoj. Czasem siostra, mama czy ktos tam mi powiedza, jak to moze mi sie podobac, lecz zaraz potem dodaja, ze lepiej wydawac pieniadze na to, jakbym mial to przepic, czy przekurzyc. Takze kiedy sobie gram po nocach, nilkt nie protestuje i nie zawraca glowy Cytuj
kasuro 34 Opublikowano 5 grudnia 2009 Opublikowano 5 grudnia 2009 wczoraj zakupiłem sega superstars tennis , spodobało się narzeczonej, od tamtej pory słyszę kiedy zagramy i Ulala ( space channel). Pozatym pogrywamy na szaraku w tekkena 3 i nieśmiertelnegi CTR. Cytuj
Jakim 1 797 Opublikowano 5 grudnia 2009 Opublikowano 5 grudnia 2009 Ja z laską nie mam problemów. Gra ze mną na Ps3, ma swoje psp i ps2, ale i tak sie wk.urwia kiedy przychodzi do mnie a ja mam "ostatni mecz/wyścig/walkę/bossa" do rozwalenia. Cytuj
porschman 3 Opublikowano 6 grudnia 2009 Opublikowano 6 grudnia 2009 (edytowane) Ciekawy temat Rodzice... Po co Ci tyle konsol, tracisz tylko pieniądze (przeważnie gdy gra przychodzi z all...) Dziwczyna... Nie ma nic przeciwko, jak do mnie przychodzi to często chce pograć w szmatka ( LBP) , w Guitar Hero również często gramy. Edytowane 6 grudnia 2009 przez porschman Cytuj
dexter 19 Opublikowano 6 grudnia 2009 Opublikowano 6 grudnia 2009 Ojciec to sam mnie nauczył grać, kiedy skończyłem 2 lata graliśmy na Amidze w Yogi Bear dopiero teraz stopniowo zwalnia z grami w sensie nie gra przez cały weekend , później dziadek który mi kupował pegazusy(w sumie było ich ze 30)gry, później kupił mi PSX`a, PS2 itp...itd... Mama i babcia też czasami się dołączą i nic nie mają przeciwko grom, no i na koniec zostaje prababcia której podobało się State of Emergency Czyli ogółem cała rodzina siedzi w grach także źle nie jest Cytuj
Kiljan 0 Opublikowano 6 grudnia 2009 Opublikowano 6 grudnia 2009 (edytowane) Starszy - w sumie to on na spółkę ze swoim bratem kupił poczciwego psxa, którego później wspólnie zajeździliśmy na śmierć. Jeszcze wcześniej miał amigę, ale to dla mnie sprzęt raczej legendarny, bo byłem w owych czasach dzieciakiem, który nic nie ogarniał. Grał głownie w Tomb Raidery i Crashe, no i MGS. Na kompie męczyl strategie wojenne - Sudden Strike'i i inne Blitzkriegi. Dzisiaj dostałem od niego w "prezencie" kolekcję wszystkich TR-ów na PieCa, już widzę kto w nie będzie grał. Siostra - gramy często w rożne starocie. H3 na kompie rządzi w tym temacie. Na psp męczy LocoRoco, ostatnio dossała się do Everybody's Golfa i demka Half Minute Hero, także źle nie jest. Rodzicielka - raczej mocno negatywnie. Cały czas "czeka aż w końcu z tego wyrosnę", ale niestety się na to nie zanosi. Aczkolwiek, przy kontakcie z LocoRoco i Echochrome nie było oporu. No i oczywiście moja druga połówka, która raczej nie ma nic przeciwko, sama też gra, ale raczej casualowo. Lemmingi i LocoRoco za sprawą mojego psp sprawiły, że planuje sama sobie zakupić takowy sprzęt. Edytowane 6 grudnia 2009 przez Kiljan Cytuj
TyskiPL 64 Opublikowano 6 grudnia 2009 Opublikowano 6 grudnia 2009 Matka - Granie? Głupoty... Ojciec - bez komentarza, ale przy rozpakowywaniu PS3 był bardzo zaciekawiony Siostra - raz powie, że gra fajnie wygląda (tak na odwal xP), a raz, że za dużo gram i powinienem sobie znaleźć inne pasje. Dobry kolega, co też ma PS3 - nowa gra? No to testujemy! "Koledzy" z klasy - Znowu grasz? Idź ty, codziennie grasz w co innego. Dorośnij w końcu. Głupi jesteś" <_< Coś wątpię w to, żeby nasze dzieci miały żyć w pokoleniu, gdzie granie będzie uznane dalej za taką samą rozrywkę, co filmy xP Cytuj
Siara_iwj 4 138 Opublikowano 29 grudnia 2009 Opublikowano 29 grudnia 2009 Starszy - gry to zło wcielone, w dodatku zło, w które grają dzieci, a dzieci nie można wystawiać na żer złu, więc gry są jeszcze gorsze od samych siebie (znaczy się gier). Ale malować Dodge`a Chargera w Midnight Clubie to się rwał...(miodowy lakier i niebieskie błyskawice...Jeździłbyś tak po mieście..?) Matka - pełny ignor/neutral Panna - sama ciora we wszelkie Baldury, RTS-y, ekonomiczne, oczywiście Simsy. Dobrze bawiła się przy Bust-A-Move (która dziewczyna źle się przy tym bawi...), Super Puzzle Fighter 2 Turbo. Ostatnio zafascynowana Unchartedem. Ubóstwia Silenty. Pies - capnął kiedyś zębami kabel od pada i próbował uciekać, ciągnąc za sobą małą PS2, czyli ogólnie zainteresowany. 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.