Skocz do zawartości

SLIPKNOT


Obsolete

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ale typie na koncertach frekwencja jest różna, są też kapele które stawiają pierwsze kroki, grają świetnie pomimo tego że na koncercie jest ledwo kilkadziesiąt osób i co oni na tym zarabiają? na jedzenie, spanie i może przejazd. Byłem na koncertach gdzie uznane ekipy nie sprzedawały już biletów tak jak kiedyś w czasach świetność ale chętnie tu wracają bo wiedzą że mają oddanych fanów. Tak więc weź nie pier.dol i idź być fainym gdzie indziej. 

  • Lubię! 1
Opublikowano
Typ pisze tak, jakby powrót slipknota do polski był spowodowany ENERGIĄ PUBLIKI, a dla nich to po prostu czysty biznes. Jakby sie publika w san marino osrała na różowo ale na koncert byłoby w stanie przyjść tylko kilkaset osób to by sie kapela wy(pipi)ała na granie w takim miejscu. Grow up

Typ powiadasz .... No wszystko na temat Ciebie jako Ciebie.

Nawet nie potrafisz zrozumieć co napisałem i produkujesz jakieś swoje projekcje.

Szkoda czasu i mojej energii.

 

 

Opublikowano
2 godziny temu, Absolem napisał:

Ale typie na koncertach frekwencja jest różna, są też kapele które stawiają pierwsze kroki, grają świetnie pomimo tego że na koncercie jest ledwo kilkadziesiąt osób i co oni na tym zarabiają? na jedzenie, spanie i może przejazd. Byłem na koncertach gdzie uznane ekipy nie sprzedawały już biletów tak jak kiedyś w czasach świetność ale chętnie tu wracają bo wiedzą że mają oddanych fanów. Tak więc weź nie pier.dol i idź być fainym gdzie indziej. 

 

Tak jak pisałem wcześniej, zapytajcie kogoś kto organizuje koncerty jak to naprawdę wygląda a dopiero później piszcie te swoje wysrywy o kapelach wracających do swoich fanów XD 

Opublikowano (edytowane)

Tak jak pisalem wcześniej mam swoje zdanie i nie muszę się pytać kogoś jak to działa bo chodzę na koncerty od kilkudziesięciu lat więc daruj te swoje nauki i zachowuj się tłuku bo jak na razie to ty emanujesz wysrywem. 

Swoją drogą widać że gowniarz jesteś bo w pracy muzyka tak jak w każdej innej oprócz pieniędzy ważne jest żeby ktoś potrafił ją docenić, muzycy lubią wracać do miejsc gdzie dobrze się czują i mają dobry kontakt z publicznością co nie jest wpisane w kontrakt na koncert. 

Edytowane przez Absolem
  • Lubię! 1
Opublikowano (edytowane)

popieram, album mnie rozerwał na strzępy, spodziewałem się czegoś innego (all out life i powtórz razy 3) a tu takie zaskoczenie :] pierwsza połowa surowsza, druga spokojniejsza, całość łączą trochę depresyjne lyricsy, Corey był w kiepskim miejscu wtedy raczej

 

ulubione jest Birth of the cruel, ale mocnych numerów nie brakuje - Nero forte, liar's funeral, spiders, marzę żeby któryś z tych zagrali za rok :bye: 

 

recka z Kerrang

https://www.kerrang.com/reviews/album-review-slipknot-we-are-not-your-kind/

Edytowane przez nero2082
  • Lubię! 1
Opublikowano (edytowane)
12 godzin temu, Absolem napisał:

Ale typie na koncertach frekwencja jest różna, są też kapele które stawiają pierwsze kroki, grają świetnie pomimo tego że na koncercie jest ledwo kilkadziesiąt osób i co oni na tym zarabiają? na jedzenie, spanie i może przejazd. Byłem na koncertach gdzie uznane ekipy nie sprzedawały już biletów tak jak kiedyś w czasach świetność ale chętnie tu wracają bo wiedzą że mają oddanych fanów. Tak więc weź nie pier.dol i idź być fainym gdzie indziej. 

 

Ale akurat w tym przypadku nie chodzi o małe zespoły, które grają dla p a s j i i jakiś drobnych na frytki tylko na wielką machine jaką jest Slipknot za którym stoi agencja, mendżerowie i tego typu rzeczy i mimo, że entuzjam tłumu oczywiscie, że ma wpływ na to jak jest planowana trasa bo dzięki temu też dużo osób wraca na koncerty lub poleca znajomym to i tak najwazniejsze w tym jest to czy agencja, która bookuje taki koncert zarobi na tym pieniądze to nie jest tak, że sobie tam Corey Taylor siedzi i mówi o chce zagrać w Łodzi i jedziemy, tylko agencja rozsyła maila do innych agencji bookingowych w Europie z zapytaniem czy macie ochote zrobić koncert dla zespołu z ceną np 1 mln zł i takie Live Nation sobie to kalkuluje czy jeśli zrobi to w Spodku na tyle i tyle ludzi to wyjdzie na tym na plus czy nie, to jest biznes po prostu. 

Edytowane przez _Be_
Opublikowano

Nie bez przyczyny przez lata wielkie muzyczne nazwiska omijały Polskę szerokim łukiem, chociaz grały za miedzą w Pradze.

Na pewno przyczyna nie było to, że Pepiki robią fantastyczna atmosferę, a Polacy stoją jak kołki.

Opublikowano
[mention=7704]_Be_[/mention] nie psuj im zabawy, niech myślą, że Slipknot przyjeżdża co roku do polski bo fani ładnie skaczą i drą jape :v 

Widzę, że nic nie przemyślałeś i nie zrozumiałeś. Nikt niczego podobnego nie powiedział ani nie napisał. Coś co jest tłem wkładasz innym w usta jako pierwszy plan.

Ja wyłączam się z tej rozmowy z tobą bo albo celowo prowokujesz albo ... do tego obrażasz... A ja mega unikam ludzi, którzy nie mają szacunku do innych.

Tyle ode mnie.

 

Opublikowano (edytowane)

No i jest

 

 

Słucham niż 3 dzien i nie widze żadnych wad poza zbyt duża ilością przerywników. Ta płyta to taki love letter do każdej ery tego zespołu. Magnum opus Slipknota? Bardzo możliwe.

 

Nie spodziewałem się tak wysokiego poziomu. Niesamowita płyta.

Edytowane przez MaZZeo
  • Lubię! 2
Opublikowano

Spiders to mega ciekawy i eksperymentalny utwór, zayebisty.

 

Z resztą cała ta płyta jest wyjątkowo świeża, nie ma tutaj kawałków które brzmią jak utwory z dawnych lat, żaden nie jest porównywalny do tego co było na poprzednich płytach. Nie ma żadnych naleciałości ze Stone Sour, nawet jeśli w takim Nero Forte czy Critical Darling leci od czasu do czasu czysty wokal.

 

Absolutne petardy?

 

Nero Forte, Liars Funeral (ten refren o_O) , Birth of the Cruel, Orphan, Red Flag, Solway Firth

 

Sztosy

 

Critical Darling, Spiders, Unsainted

 

Ciekawy jest też My Pain, taki mocno creepy, Not Long for this World nie urwało mi nic.

 

Leci od początku do końca cała płyta i w zasadzie poza tymi niepotrzebnymi przerywnikami nic nie przewijam. Tak powinna brzmieć następna płyta po IOWA.

  • Dzięki 1
Opublikowano (edytowane)

Jakby to kogoś interesowało, w Mediamarkt jest do kupienia czerwony winyl za 89,90 zł.

22418-C33-9-B45-4351-8-F9-D-A27-D46809-A

edit: Ja (pipi)ę, próbowałem tego słuchać na yt i wychodzi na to, że jednak "we are not your kind". Nie rozpakowuję swojej płyty tylko opchnę ją kiedy/jeśli nabierze rynkowej wartości:rayos:

 

edit2: jak puściłem sobie i zacząłem słuchać od początku do końca, tak płyta zaczęła mi siadać!:blink:

edit3: Na drugiej połowie (drugiej płycie) robi się jednak dziwnie słabo :/ Będę słuchał tylko pierwszej płyty...

Edytowane przez ornit
Opublikowano (edytowane)

Straszny kupsztajn ta płytka. Co za bałwan "wymyśla" te riffki.  Nie da się mniej kreatywnie. Debile nawet na żywca przenieśli fragmenty gitar z poprzednich płyt + ogrom stonesourowego jęczenia. Ble.

Edytowane przez Arm9_Team
Opublikowano
W dniu 18.08.2019 o 01:55, Masorz napisał:

Mam ten sam problem.

Nie siedzi mi ta płyta. 'Birth of the cruel' to jest zayebany geniusz.

Reszta, Unsainted bardzo fajne..

I reszta, chyba nie dam rady 

 

Najlepszy numer na płycie

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...