Skocz do zawartości

SLIPKNOT


Obsolete

Rekomendowane odpowiedzi

  • 7 miesięcy temu...
Opublikowano
W dniu 20.07.2022 o 13:48, _Shaman_ napisał:

Brzmi strasznie generycznie, podobnie jak chapeltown rag. raczej nie wróży dobrego albumu, a szkoda bo poprzedni im wyjątkowo wyszedł.

 

Mam dokładnie to samo wrażenie. 

 

A kto z Was wybiera się za 2 tygodnie na koncert w Gdańsku? :) Bilety już zakupione w ubiegłym roku :)

Opublikowano

 

Corey brzmi bardzo dobrze

 

mnie z kolei bardzo siadł ten kawałek, o wiele bardziej niż The Chapeltown Rag o kt prym zapomniałem na wiele miesięcy.

 

W dniu 23.07.2022 o 03:50, Sobies napisał:

A kto z Was wybiera się za 2 tygodnie na koncert w Gdańsku? :) Bilety już zakupione w ubiegłym roku :)

 

ja się wybieram :D

Opublikowano

dying song wchodzi lepiej po kilku(nastu) przesłuchaniach, a do chapeltown to ja już się nie przekonam raczej. trochę mniej melodyjne te single dają, ciekawe co tam dadzą na albumie skoro to jest próbka

 

z setem też mieszają, ten z Pragi bardzo fajny, w końcu przyuważyli że największe pierdolnięcie było na początku a potem trochę to siadało. teraz jest wyraźna pauza na odpoczynek w środku, żeby rozbić głowę na koniec, heretic - psycho - duality - custer brzmi jak przepis na śmierć w moshpit  ]:->

Opublikowano

Miałem odpuścić wczorajszy koncert bo na przestrzeni ostatnich lat widziałem ich czesto, w różnej formie ale to co działo się wczoraj utwierdziło mnie tylko w przekonaniu tym że warto iść za każdym razem kiedy tylko będą. Absolutnie najlepszy koncert Slipknot na jakim byłem, tego się wprost nie da opisać, kto nie był niech żałuje. 

Opublikowano

Szósty raz ich widzę i za każdym razem spodziewam się że będzie gorzej bo są coraz starsi ale chyba trochę odpuścili z używkami i zrzucili parę kilo (szczególnie Mick) bo koncert był petarda, super energia, zajebiste pogo na płycie, chyba też lepszego Coreya jeszcze nie słyszałem. Pierwszy raz byłem na trybunie żeby zobaczyć jak to wygląda z góry i nie chciałem też się martwić że mi dzikusy dziewczynę będą obijać.

 

Szkoda że nie było Sic i Solway Firth, poza tym setlista bez zarzutu.

 

Na fejsie wielkie narzekania na nagłośnienie, ale ostatnio gdzie nie pójdę na jakiś koncert to potem czytam stękanie specjalistów od dźwięku w internecie. Jak na koncert halowy było bardzo dobrze.

IMG_5694.jpeg

Opublikowano (edytowane)

Byłem drugi raz na Slipknot'ach w Polsce. Pierwszy w 2015 roku w Łodzi i to co odbyło się w niedzielę w Gdańsku nie ma najmniejszego podejścia do Łodzi. Tam słyszałem wszystko, a tu był jeden wielki łozgot. Bass za mocny, jedna wielka jeb$#a kakofonia. Corey był jedynie słyszalny trochę. Moja ocena pochodzi z trybun, aż boje się pomyśleć co było na GC.

 

Show majstersztyk, Corey przeżywa drugą młodość, dobra pirotechnika, ale NIE brońcie tego dźwięku Panowie... to była porażka!!

Edytowane przez Sobies
Opublikowano

Tak jak na każdym koncercie są miejsca gdzie słychać lepiej lub gorzej. Ja też byłem na trybunach i nie narzekam. Ergo to dość trudny obiekt do nagłośnieniu bo sporo tam betonu ale w tym przypadku było bardzo dobrze. 

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Moja teoria jest taka że Corey wywalił Jordisona bo on nigdy by się nie zgodził na taki kierunek w którym ten zespól zmierza. Kapitalna i jedna z moich ulubionych Gray Chapter była jeszcze robiona z Joeyem a ostatnia płyta jak i ta nowa to jest kurwa jakiś dramat, nie wiem dokąd zmierza ten zespół i już nie chcę wiedzieć. Niech grają koncerty bo na scenie to jest żywioł a resztę zaorać. Nie ma sensu nawet tego kraść bo szkoda internetu, nie wypowiem się o żadnym utworze bo nie ma o czym mówić, wszystkie są żadne i zupełnie bez polotu, spójności czy czegokolwiek co by zachęcało do ich ponownego odsłuchania.

  • Plusik 1
  • Minusik 1
Opublikowano

jeśli chodzi o udział Joeya to ja bym go tak nie przeceniał, bo całe All Hope Is Gone było robione pod niego, szybsze i pod perkę (znany fakt) i wyszło niestrawnie :/ co do albumu to mi się mocno nie podoba, spodziewałem się eksperymentów ale tutaj po prostu trudno mi znaleźć numery które się rzeczywiście podobają, z 2-3 to trochę mało. j

 

jak dla mnie się kończą i zjadają własny ogon, ale cieszę się że widziałem ich w prime. i tak poziom wyżej od korna

 

 

Opublikowano

Raczej nikt się nie spodziewa, że po 50 będą nagrywać tak dobre i brutalne płyty jak w wieku 30 lat. Zresztą, za Iowe odpowiadał głównie Paul i Joey, dwóch kolesi, których już nie ma na tym świecie.

Opublikowano
17 godzin temu, Absolem napisał:

All Hope is Gone zjada i wysrywa te dwa ostatnie kupsztale nawet w najsłabszych swoich momentach. Slipknot to brud, wkurw i zwyrolstwo a nie bąki z różową mgiełką.

 

No mocne słowa ale akurat dałeś przykład płyty gdzie chyba są dwie najbardziej radio friendly wypierdy dla dziewczynek jakie kiedykolwiek wypuścili czyli Snuff czy Dead Memories. Tego zwyrolstwa to już nie ma od 2004 roku i od tamtej pory zawsze na ich płytach są lżejsze akcenty, ale z kolei na WANYK jest ich najmniej i to najcięższa płyta z ostatnich.

 

No oczekiwanie że 40-50 latkowie dalej będą rozkurwiać jak 20 lat wcześniej kiedy byli na dodatek najebani i naćpani co chwila to śmieszne jest.

 

Przecieku nie słuchałem, czekam na premierę i lepszą jakość.

Opublikowano

Snuff i Dead Memories może odstają ciężarem ale są świetne jako kompozycje, dobrze się ich słucha i bardzo dobrze spełniają rolę hamulca od szybszych partii. Na dwóch ostatnich płytach nie ma żadnego utworu który zbliża się chwytliwością do wspomnianych. Co do ciężaru gatunkowego to podam tylko jako przykład to gdzie poszedł Jordison po odejściu ze Slipknot a co robi Corey w jego żałosnych próbach bycia fajnym. Ciężar mógłby być tylko primadonna wytrzeźwiała i skończyła się wena. 

Opublikowano (edytowane)

Po pierwszym przesłuchaniu faktycznie dupy nie urywa niestety, ale jest trochę momentów, których bym się po nich nie spodziewał, jak np.w Adderall (w sumie sam nie wiem czy ten kawałek mi się podoba). Wbrew zapowiedziom z vol. 3 nie ma zbyt wiele wspólnego, ale ogólnie jednak to chyba najbardziej "stone-sourowy" album do tej pory. Najlepsze kawałki to Hivemind (imo powinien być singlem zamiast Dying Song), H377 i chyba Warranty. Acidic i Heirloom to chyba z kolei najgorsze wysrywy w karierze. Ogólnie tragedii nie ma, ale w rankingu albumów slipknota wylądowałby jakoś blisko AHIG i Gray Chaptera (czyli na dole).

Edytowane przez _Shaman_

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...