Skocz do zawartości

Kto oraz czym jezdzi (w wersji live;) ?


Olsen

Jezdze pojazdem...  

331 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jezdze pojazdem...

    • wlasnym
      195
    • rodzicow
      66
    • kolegi/kolezanki
      3
    • wyjanetym
      1
    • kradzionym;)
      69


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Obrzydliwe są te HONDY.Biją chyba wyglądem CITROEN-a ....no i ta wersja "sport" co ma 110km. :rofl2:

 

Zazdrość niektórych nie zna granic. Poczekaj synku, kiedyś jak sobie zarobisz pieniązki to będziesz jeździł Ferrari z 600 koniami pod klapą.

  • Plusik 3
Gość konstant
Opublikowano
BMW E46 i nigdy więcej japońskiego szajsu.Liczą się tylko niemieckie marki oprócz VW i OPLA.

 

 

...

 

 

 

Obrzydliwe są te HONDY.Biją chyba wyglądem CITROEN-a ....no i ta wersja "sport" co ma 110km.

 

Kolego, tak wlasnie niszczysz marke (co jak co, ale naprawde dobra marke) swojego auta.

 

Jak ktos to idealnie powiedzial: BMW - dobre auta, ale maja pecha do wlascicieli.

  • Plusik 3
Opublikowano

Wyraziłem swoją subiektywną opinie na temat japońców.Z stylistyką to większość ich wozów ma problemy(choć zdarzają się perełki).Dla porównania można popatrzeć na stylistykę wozów niemieckich ,która jest wyważona ,ale ani nudna ani nie przesadzona. Popatrzmy jeszcze na to ,że japońce wypuszczą wóz taki niby sportowy(śmieszne oznaczenia sport, "2.0 16v hiper super coś tam" :rofl2: ) a zamiata go pod względem prowadzenia i osiągów wersja z prawie najsłabszym silnikiem w serii 1 i 3 to o czymś świadczy.Japońce chyba sami nie są przekonani do swojej motoryzacji ,bo dają ogromne cła itd. w swoim kraju na zagraniczne wozy co skutkuje tym ,że są dostępne tylko dla elity z grubymi portfelami. Po przemyśleniu mogę przeprosić jedynie ,że przyrównałem samochody japońskie ,które są tanie w większości do samochodów niemieckich.(mój błąd)Co by nie mówić za jakość się płaci.Jak nie przepadam za nacją niemiecką to muszę przyznać ,że to oni robią najlepsze samochody na świecie pomimo ,że są droższe od konkurencji.

P.S.Przyjrzałem się danym technicznym i honda Morikage nie schodzi poniżej granicy 10 sek. do 100 km/h co jest taką przyjętą granicą miedzy samochodem rodzinnym a samochodem z sportowym zacięciem ,więc ja się pytam po co to śmieszne oznaczenie.

P.S.2 .....a i sport plus przedni napęd to troszkę nie pasuje choć to już nie jest nie do przyjęcia.

Opublikowano (edytowane)

Ja tam śmigam Audi A4 B5 '98 1.8 125KM 160NM (kompletna seria) :pirate: Ale poluje na Hondę CRX EE8 a jak się nie uda no to ED9, kocham Hondę i VTEC'a :) Nowe Hondy to nie to samo co te stare i dzisiejszy iVTEC może sobie pogwizdać w porównaniu do starej B-Serii, K20, H22A :)

 

fullrn.jpg

 

 

fullav.jpg

Edytowane przez EvilGucio
Opublikowano

Wyraziłem swoją subiektywną opinie na temat japońców.Z stylistyką to większość ich wozów ma problemy(choć zdarzają się perełki).Dla porównania można popatrzeć na stylistykę wozów niemieckich ,która jest wyważona ,ale ani nudna ani nie przesadzona. Popatrzmy jeszcze na to ,że japońce wypuszczą wóz taki niby sportowy(śmieszne oznaczenia sport, "2.0 16v hiper super coś tam" :rofl2: ) a zamiata go pod względem prowadzenia i osiągów wersja z prawie najsłabszym silnikiem w serii 1 i 3 to o czymś świadczy.Japońce chyba sami nie są przekonani do swojej motoryzacji ,bo dają ogromne cła itd. w swoim kraju na zagraniczne wozy co skutkuje tym ,że są dostępne tylko dla elity z grubymi portfelami. Po przemyśleniu mogę przeprosić jedynie ,że przyrównałem samochody japońskie ,które są tanie w większości do samochodów niemieckich.(mój błąd)Co by nie mówić za jakość się płaci.Jak nie przepadam za nacją niemiecką to muszę przyznać ,że to oni robią najlepsze samochody na świecie pomimo ,że są droższe od konkurencji.

P.S.Przyjrzałem się danym technicznym i honda Morikage nie schodzi poniżej granicy 10 sek. do 100 km/h co jest taką przyjętą granicą miedzy samochodem rodzinnym a samochodem z sportowym zacięciem ,więc ja się pytam po co to śmieszne oznaczenie.

P.S.2 .....a i sport plus przedni napęd to troszkę nie pasuje choć to już nie jest nie do przyjęcia.

 

Jak tak czytam co tu wypisujesz to już wiem na 100% że dobrze zrobiłem nie kupując BMW(a miałem na oku za(pipi)istą E46 coupe), bo tak jak sądziłem, w tym kraju cały czas czułbym na sobie łatkę dresiarza, albo osiedlowego cwaniaka, który za kółkiem odreagowuje kompleksy. Konstant zakończył wyżej swojego posta bardzo mądra sentencją - polecam Ci...wbij sobie ją do głowy, bo to w naszym kraju niestety smutna prawda na temat tej genialnej marki.

 

Co do mojej Hondy, faktycznie wg danych technicznych nie powala, ale w mieście i okolicach pozwala na dynamiczną jazdę - chociaż jak napisałem w swoim poście a pewnie nie przeczytałeś ze zrozumieniem, dziwię się czemu Honda nie wpakowała pod maskę wersji Sport silniejszej jednostki, bo aż prosi się o więcej. Wytłumaczę Ci dalej...Sport odnosi się do wersji stylistycznej, dzięki czemu auto ma przypominać Type-R'ę i nikt nikomu nie wmawia że ten samochód(czy podobne auta u konkurencji) będzie ciął asfalt jak jego najmocniejsza wersja - co nie zmienia faktu że półkubełkowe fotele i mniejsza sportowa kierownica w połączeniu ze świetnym zawieszeniem, dają sportowy feeling i lepsze wyczucie auta w ciasnych zakrętach. A tym że napęd na przód kłóci się ze sportem to już pojechałeś po całości - ale wiem do czego zmierzasz...przednim napędem nie da się "zaimponować" kumplom kręcąc zimą baczki na parkingu przed supermarketem.

Opublikowano

Tia, "japoński szajs" .....również jestem szczęśliwym posiadaczem Civica - model EP3 w wersji Sport BAR '05. Auto bezawaryjne, do tego świetnie się prowadzi i chyba jedyne czego mi brakuje, to silnika o nieco większej mocy. Szkoda że Honda nie zdecydowała się w wersji Sport na jakąś 130 -150 konną jednostkę. 110 konny Vtec niby wystarcza, ale czasem przy sprzyjających warunkach na drodze, chciałoby się trochę więcej.

 

CivicSportBAR_02.jpg

 

CivicSportBAR_01.jpg

 

Aj, piekny kolor, to bedzie moje kolejne autka i mam nadzieje ze trafie na zadbany egzemplarz z 200km jednostka ;)

 

Zeby nie bylo offtopu zrobie up'a do mojego autka czyli wrzuce fotke ; p

 

dsc03034l.jpg

 

A co do rozmowy. Znajomy posiada E46 w 2.0 dieslu a ja malutka benzyna 1.4 90km i zawsze sie klocimy nad wyzszoscia danej marki/silnika itp. Akurat znajomy nie jest wlasnie stereotypem czlowieka w bmw chociaz tez bmw zamydlilo mu oczy i widzi tylko nastepce E60 w 3.0 dieslu. Gdzies byla informacja podana ze kto juz raz zakupi BMW to juz pozostaje sie fanem tej marki do konca zycia a reszta to sa dupowozy nizszej klasy.

Nie twierdze ze bmw mi sie nie podoba, E46 lift w coupe to naprawde zacna maszyna ale lubie choc troche indywidualizm i jezdzic mniejszoscia :D

  • Plusik 2
Opublikowano

@Redmitsu - powodzenia w poszukiwaniu 200 konnego egzemplarza, sam bym sobie teraz taki życzył :D

BTW, bardzo fajna ta Twoja Honda. Niby uwielbiam swoje auto, ale muszę przyznać że z końcem VI generacji Civica, gdzieś uleciał ten cały staroszkolny klimat.

Opublikowano (edytowane)

 

 

Jak tak czytam co tu wypisujesz to już wiem na 100% że dobrze zrobiłem nie kupując BMW(a miałem na oku za(pipi)istą E46 coupe), bo tak jak sądziłem, w tym kraju cały czas czułbym na sobie łatkę dresiarza, albo osiedlowego cwaniaka, który za kółkiem odreagowuje kompleksy. Konstant zakończył wyżej swojego posta bardzo mądra sentencją - polecam Ci...wbij sobie ją do głowy, bo to w naszym kraju niestety smutna prawda na temat tej genialnej marki.

 

Co do mojej Hondy, faktycznie wg danych technicznych nie powala, ale w mieście i okolicach pozwala na dynamiczną jazdę - chociaż jak napisałem w swoim poście a pewnie nie przeczytałeś ze zrozumieniem, dziwię się czemu Honda nie wpakowała pod maskę wersji Sport silniejszej jednostki, bo aż prosi się o więcej. Wytłumaczę Ci dalej...Sport odnosi się do wersji stylistycznej, dzięki czemu auto ma przypominać Type-R'ę i nikt nikomu nie wmawia że ten samochód(czy podobne auta u konkurencji) będzie ciął asfalt jak jego najmocniejsza wersja - co nie zmienia faktu że półkubełkowe fotele i mniejsza sportowa kierownica w połączeniu ze świetnym zawieszeniem, dają sportowy feeling i lepsze wyczucie auta w ciasnych zakrętach. A tym że napęd na przód kłóci się ze sportem to już pojechałeś po całości - ale wiem do czego zmierzasz...przednim napędem nie da się "zaimponować" kumplom kręcąc zimą baczki na parkingu przed supermarketem.

 

Nie wiem co wy macie z tymi dresami w BMW jakiś kompleks.W E46 jeszcze nie jeździ dużo dresów.(dożynają E36 jeszcze) Ja tylko zaznaczam swoje subiektywne odczucia a z nie jednej filiżanki herbatę piłem.Boli mnie trochę ,że osoby ,które nie znają mnie prywatnie sugerują mi powiązania z dresami. Jeździłem różnymi wozami i pod względem prowadzenia ,zawiasów i przyjemności z jazdy na 1. miejscu stawiam BMW a co do komfortu i samochodu na długie trasy to tylko Mercedes.(E klass-y są boskie oprócz W210)

Wracając do czytanie ze zrozumienie to nie mam z tym problemów i przeczytałem go ze zrozumieniem i dlatego dołożyłem swoje 3 grosze na temat tego samochodu.Jak go zobaczyłem na zdjęciach to od razu pomyślałem ,że ma min. 150-200 kucyków.

Na temat wojny przedni vs tylni napęd to odpowiedź jest prosta BMW ,Porshe ,Ferrari itd. Tylni napęd pozwala na szybsze pokonywanie zakrętów i nie chodziło mi o kręcenie bączków przed Tesco.Jak i również wozy z tym napędem mają wiele większy skręt od przedniego napędu spowodowany ograniczeniami przedniego napędu.(mojego W124 lepiej parkuje się od mniejszych samochodów z napędem na przód)

A to fotka buni ,żeby nie było ,że taki OFFTOP. W dalszym tle widać mój drugi samochód (na długie trasy) czyli legendarnego ,niezawodnego W124 z autentycznym przebiegiem 198 tyś. kilometrów.Rdza boi się go po 20 latach żywota.Jak będę miał czas to wrzucę dokładniejsze fotki obu germanów.

sitanafocia.jpg

 

Jestem zwolennikiem niemieckich wozów i tylnego napędu co chyba nic już nie jest w stanie zmienić. Jak kiedyś kolego kupisz prawdziwego "helmuta" i przekonasz się co to tylny napęd to moje wypowiedzi staną się dla Ciebie w pełni sensowne i uzasadnione a teraz będziesz się jarał japońcami i przedni napędem ,bo nie rozumiesz tego co piszę.

P.S. Teraz może zasugerujecie ,że złotówa jestem?? :blum1:

P.S.2 Przypomniała mi się jeszcze pewna sentencje na temat przedniego napędu:

"Gdyby Bóg popierał przedni napęd, chodzilibyśmy na rękach."

P.S.3 Do kolegi winner: stać mnie na nowego CIVICA i mógł bym/mogłem kupić ,ale nie lubię japońców.

Edytowane przez slash95
Opublikowano

Wyraziłem swoją subiektywną opinie na temat japońców.Z stylistyką to większość ich wozów ma problemy(choć zdarzają się perełki).Dla porównania można popatrzeć na stylistykę wozów niemieckich ,która jest wyważona ,ale ani nudna ani nie przesadzona. Popatrzmy jeszcze na to ,że japońce wypuszczą wóz taki niby sportowy(śmieszne oznaczenia sport, "2.0 16v hiper super coś tam" :rofl2: ) a zamiata go pod względem prowadzenia i osiągów wersja z prawie najsłabszym silnikiem w serii 1 i 3 to o czymś świadczy.Japońce chyba sami nie są przekonani do swojej motoryzacji ,bo dają ogromne cła itd. w swoim kraju na zagraniczne wozy co skutkuje tym ,że są dostępne tylko dla elity z grubymi portfelami. Po przemyśleniu mogę przeprosić jedynie ,że przyrównałem samochody japońskie ,które są tanie w większości do samochodów niemieckich.(mój błąd)Co by nie mówić za jakość się płaci.Jak nie przepadam za nacją niemiecką to muszę przyznać ,że to oni robią najlepsze samochody na świecie pomimo ,że są droższe od konkurencji.

P.S.Przyjrzałem się danym technicznym i honda Morikage nie schodzi poniżej granicy 10 sek. do 100 km/h co jest taką przyjętą granicą miedzy samochodem rodzinnym a samochodem z sportowym zacięciem ,więc ja się pytam po co to śmieszne oznaczenie.

P.S.2 .....a i sport plus przedni napęd to troszkę nie pasuje choć to już nie jest nie do przyjęcia.

\

Co ty w ogóle pier.dolisz chłopcze? Nie dość, że kompletnie nie znasz się na rzeczy, to jeszcze próbujesz innym wmówić, co jest dobre, a co nie, nie mając żadnego doświadczenia z żadną marką. Mówisz, że japończycy nie znają się na motoryzacji? Widzę, że masz spore pojęcie na ten temat i może podzielisz się z nami swoimi teoriami? Dla twojej wiadomości - Honda stworzyła silnik, który pojemności 1600cm wyciąga 180KM - to im udało się jako pierwszym z tak niewielkiej pojemności osiągnąć bardzo dużą moc i to właśnie dzięki zastosowaniu technologii VTEC DOHC, której zapewne sami nie wymyślili... Co do przyśpieszeń, mówisz, że Civic Sport 1.6 nie schodzi poniżej 10 sekund? No to ciekawe, bo niedawno sam takim jechałem i czasy przyśpieszeń były bardzo zbliżone do czasów mojego Passata, który pod maską ma 1.8T i do 100km/h rozpędza się w 8,5s. Civic'a można wysoko kręcić bez strat mocy co poprawia jego osiągi, gdzie dajmy na to w moim VW po 6000rpm silnik już woła o zmianę biegu. Jeździłem w swoim krótkim życiu już wieloma autami i mogę powiedzieć, że Niemcy robią dobre samochody dla tych bardziej leniwych (sam mam Passata już 2 lata), bo jakoś specjalnie nie trzeba się tym samochodem zajmować, a on dalej będzie niezawodny i raczej nic się nie zepsuje. Z autami japońskimi jest raczej tak, że trzeba o nie bardziej dbać i poświęcać im więcej czasu, ale za to można być pewnym, że odwdzięczy się nam całkowitą bezawaryjnością i można się takim autem cieszyć przez wiele tysięcy kilometrów. Swego czasu miałem okazję, przejechać się 260 konną ITR. Wiadomo, samochód już ma te kilkanaście lat na karku, dokładnie 13, aczkolwiek nic mu nie można zarzuć oprócz tego, że jest niewiarygodnie szybki. Silnik? Tam gdzie BMW czy inne Audi potrzebuje 3 litrów i w górę, tutaj mamy wolnossące 1.8 (ta wersja akurat była bez turbiny, z nią możliwe jest osiągnięcie o wiele większych mocy) z lekkimi przeróbkami (komputer, dolot, wydech). Jest to zresztą auto uznane wszem i wobec, jako najlepiej prowadzący się pojazd przednio-napędowy wszech czasów. No fakt, japońce kompletnie nie znają się na rzeczy... Mógłbym tak w kółko, ale szkoda mi czasu na dalsze wywody.

 

Na przyszłość, zanim znów palniesz jakąś głupotę to poczytaj trochę na dany temat lub porozmawiaj z kim ktoś cokolwiek zna się na rzeczy. Czytanie durnych broszurek nie spowoduje, że staniesz się wszechwiedzący.

  • Plusik 4
Opublikowano

Jak ktoś mądry powiedział - honda stworzyła silnik który absolutnie nie miał mocy poniżej 5000rpm i inżynierowie musieli nadać temu jakąś chwytliwą nazwe że niby tak miało być w zamyśle i w ten sposób powstał VTEC. :rofl2: A tak na poważnie, Honda jakoś specjalnie nie zrewolucjonizowała motoryzacji bo system zmiennych faz rozrządu był stosowany już w latach 70 przez alfa romeo, poza tym nie ma on wcale tak dużego wpływu na przyrost mocy, wszystkie te ogniste rumaki są uzyskiwane poprzez grzebanie w bebechach silnika - zwiększaniu kompresji, maksymalnych obrotów itp. Zresztą Honda to cienkie bolki, Toyota ze swojego 1.6 litrowego 4A-GE zrobiła 250-konne monstrum kręcące sie do 11,000RPM, bez pomocy zmiennych faz rozrządu czy popierdółkowatych sprężarek.

 

Nie twierdze że wszystkie japońskie bryki to szajs bez klasy i smaku, ale uwielbiane tu siwiki sie do nich zaliczają, rozwaliła mnie zwłaszcza gadka że jeżdżąc takim człowiek sie wyróżnia - lol, przecież tego śmiga po drogach od zarąbania, a E46 w coupe to rzadkość, przynajmniej w moim mieście. Zauważyłem też że japońscy producenci uwielbiają oznajmiać całemu światu co włożyli w wóz i potem jeździ takie coś z 1.6 VTEC TURBO SUPERCHARGER T-VIS SPORT RACING ULTRAFAST FWD RWD 4WD na klapie bagażnika, jakby ktoś nakupił tandetnych nalepek w tesco i poprzyklejał :rofl2:

 

No i tyle, dodam jeszcze że nie ma co porównywać tego typu samochodów z kraju kwitnącej wiśni i tandetnych bajek do europejczyków, bo są tworzone dla zupełnie innych grup odbiorczych.

  • Minusik 2
Opublikowano

Chętnie pomacham Ci na pożegnanie jadąc swoim VTI z B18C4 jak w tylnym lusterku zobaczę srebrne E46 Coupe, przekraczając na obrotomierzu 5,500rpm gdzie Twoim zdaniem dopiero otrzymam moc odpalając swój przereklamowany VTEC. To będzie zaprawdę zacne czucie. Do zobaczenia w trasie.

  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

Jak ktoś mądry powiedział - honda stworzyła silnik który absolutnie nie miał mocy poniżej 5000rpm i inżynierowie musieli nadać temu jakąś chwytliwą nazwe że niby tak miało być w zamyśle i w ten sposób powstał VTEC. :rofl2:

 

Jak ktoś jest dupa i nie potrafi wykorzystać potencjału wysokoobrotowego silnika, no to cóż.... lepiej niech się wozi jakimś klekotem ;)

 

No i ta kultura pracy silników Hondy... nawet "nędzny" D14A4 pracuje tak, że można na nim kieliszek postawić ;)

Edytowane przez Michał102
  • Plusik 1
  • Minusik 1
Opublikowano

Zachwycacie sie tym VTEC-iem jakby to był ósmy cud świata zdolny do wysłania ludzi na marsa i tylko inżynierowie hondy wiedzieli jak go stworzyć i chronili go jak przepis na panierke z kejefsi. Żaden silnik wkładany do siwika, integry czy innego przeludzia nie ma nic ciekawego do zaoferowania, owszem, fajnie sobie prześmignąć od świateł do świateł machając lewarkiem przy 8000 obrotach ale na codzień sie tak nie jeździ i tu sie pojawia problem bo w takim wypadku pierwszy z brzegu passat 2.0tdi będzie szybszy. Honda ma potencjał żeby robić dobre sportowe samochody co pokazali na przykładzie S2000 czy NSX, ale uparli sie na małe wyżyłowane silniczki, no bo skoro w formule 1 to sie sprawdza to czemu w codziennej jeździe ma być inaczej? Ja dziękuje, jak bym chciał hothacza kupiłbym jakiegoś golfa v gti w podobnej cenie, który przejedzie trzy razy tyle, ma identyczne osiągi, jest ładniejszy, lepiej wyposażony i wykonany. Albo jeszcze lepiej - BMW 135 i :whistling:

 

No ale jak to mówią, prawda jest jak dupa i każdy ma swoją. Ale za 50 lat to honda będzie lepiła plastelinowy model tajpera do muzeum, podczas gdy mój dresowóz będzie przechodził na emeryturę w rękach jakiegoś kolekcjonera.

Opublikowano

Panowie, szykuję się do zmiany auta, ale tego jest tyle, że już mnie łeb boli.

Dotychczas jeździłem Civiciem V gen., więc nie znam słowa "awaria" i dobrze by było, gdyby tak zostało.

Generalnie potrzebuję coś większego, z większą mocą (dobry, bezawaryjny, dieslowy silnik), komfortowego, ale znowu bez przegięć. Dzieciaka nie planuję na razie, więc spory rodzinny samochód nie jest mi potrzebny.

Tak po prawdzie, to ja nawet tym samochodem nie będę jeździł na co dzień, bo mam służbowy. 90% czasu dojeżdżać nim będzie dziewczyna + kilka wyjazdów bliższych lub dalszych w ciągu roku. Nie planuję przekroczyć 10 tys. km rocznie.

Budżet powiedzmy 30-35 tys. zł.

No i teraz co do samego wyboru. Myślałem nad Paskiem B6, Mondeo Mk4, Alfa 159, Accord... może dołożyć do BMW E90 lub po prostu kupić wypasioną wersję E46, a może jeszcze coś innego.

Mondeo, czy Passat to jednak dość spore samochody jak na moje wymagania.

Szczerze mówiąc siedziałem za kierownicą tylko Paska, a jako pasażer w E90, także ciężko mi tu cokolwiek porównywać. Cokolwiek nie kupię, będzie bardziej komfortowe od mojej wysłużonej Hani ;)

A może za wysoko celuję? Może wystarczyłby Focus lub Civic?

Opublikowano

Same sprzeczności w Twoim poście. Po pierwsze nie ma dobrego, bezawaryjnego silnika diesla w samochodach używanych kupowanych w Polsce. Dwa - po kiego Ci diesel jak będziesz robił 10 tyś rocznie? Trzy - od kiedy Passaty i Alfy są bezawaryjne? Cztery - czemu Hondę (bezawaryjną - jak sam wspomniałeś) chcesz zamienić na inną markę? Nie bądź kolejnym ćwokiem - wyznawcą teorii - jak samochód to tylko: "Pasek w dyzlu". Wybacz jeśli uraziłem, ale czasami słów brak.

Opublikowano

No właśnie o to chodzi - sam nie wiem czego chcę.

A więc po kolei: samochód raczej będzie sprowadzany, bo przy tej kwocie jest to już opłacalne, a i stan lepszy.

Diesel z tego powodu, że jest bardziej ekonomiczny (6-7 l/100, przy 8-9l/100 benzyny i ok. 15gr. mniej na litrze).

Nie mam żadnych ciśnień w kierunku konkretnego auta - rzeczywiście Alfy nie są znane z bezawaryjności, ale jednak ciągnie mnie wygląd 159tki.

Co do Hondy - nie mam doświadczenia z nowymi Civikami, ale jestem otwarty na każdą Hondę. Accordy z kolei mają większe spalanie, niż inne auta w tej samej klasie.

Opublikowano

Zauważ że zwróciłem uwagę na przebieg, jaki osiągnie Twoje przyszłe auto w okresie dwunastu miesięcy. Czy przy tak stosunkowo skromnej ilości km naprawdę zwróci Ci się inwestycja w diesla? Brałeś pod uwagę koszta użytkowania takiego silnika, a konkretnie koszta jego naprawy? Wtryski, pompa, turbina, koło dwumasowe i co tam chcesz jeszcze? A wyższy koszt zakupu auta z silnikiem diesla w stosunku do auta z benzyną? Poza tym diesel to się nadaje ale do dostawczaka, masz zamiar wozić ogóry 500 km dwa razy w tygodniu? Albo robić 250-300 km dziennie rozwożąc przesyłki kurierskie? Nie sądzę. Więc daj spokój dieslom. To auta do firm, a nie do normalnego użytkowania (do 12 tys. rocznie). Kupuj benzynę - zaoszczędzisz pieniądze (zakup, naprawy), łatwiej znajdziesz to co Ci odpowiada (benzyniaki są faux pas) i nie będziesz się zastanawiał każdego zimowego ranka czy zapali.

 

A teraz matematyka. 0,15 gr na litrze? Liczę na swoim przykładzie (pojemność zbiornika). Rocznie tankuję 27 razy (po 50l) więc: 27 x (50l x 0,15 gr) = 202 złote. 202 złote oszczędności na różnicy w cenach paliw! Rocznie! Weźmy pod uwagę różnicę w spalaniu, czyli nawet 2 litry na 100km co da nam rocznie 340l paliwa. Czyli ponad 1700 złotych rocznie + 202 złote = 1902 plnów. Tyle to wydasz podniesienia maski, wyjęcie wtrysków i ich regenerację w najplugawszym serwisie samochodowym. A przecież dopłaciłeś już przy zakupie za diesla, to raz. A dwa - ja robię więcej niż 17 tyś rocznie. Więc i wyliczenie wyszło wyższe. W Twoim przypadku na paliwie zaoszczędzisz trochę ponad 1000 złotych. O ile nic się nie zepsuje, o ile akumulator nie padnie od szarpania diesla w 30 stopniowym mrozie, albo nie zalejesz jakiegoś "opału" gdzieś po trasie. Nie warto.

  • Plusik 1
Opublikowano

Ja bym polecił Accorda VII-generacji z nieważne jakim silnikiem. Tutaj każdy rodzaj motoru pod maską jest naprawdę udany i solidnie wykonany więc możesz wybierać czy chcesz fajnego diesla 2.2 i-CTDI czy dynamicznego benzyniaka.

Jeśli chciałbyś diesla to do wyboru jest jeszcze Avensis z silnikiem D4D.

 

Osobiście w Twoim przypadku mocno zastanawiałbym się nad Accordem 2.0 i-VTEC. Niezawodność, przyjemność z jazdy i świetny design. Ceny w przypadku awarii nieco wyższe w stosunku do niemieckich samochodów, ale nie są to "cuda". W tej cenie spokojnie można wyrwać dobrze wyposażone auto z rocznika 2003-2005.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...