Pegaz - Marian

Komp - Croc

PS One - Crash Bandicoot

Flimbo`s Quest. Dostałem C64 razem z cartem na którym było kilka gier w tym genialne Flimbo. Przeszedłem tą grę dziesiątki razy (magnetofon jakoś później dostałem). A moja miłośc do platformówek zaczęła się wraz z Super Mario 64 dla którego w 1997 kupiłem N64

Pitfal (pipi)a !

Później dziesiątki platformerów na pegazie (Alladyn rządził) i szajba na nowo wraz z Craszem 2.

"Dennis" na podstawie filmu na Amigę 1200. Uchodzi za jedną z najgorszych gier w historii, zasłużenie, ale w 1994 roku zagrywałem się w nią tygodniami.

Drugi był Super Frog w którego pogrywam do dzisiaj

Edytowane 29 stycznia 201114 l przez Dobos

Super Mario Bros na Pegasusa

Już miałem napisać, że moim pierwszym platformerem był Mario, ale przypomniałem sobie o Pitfallu na Atari 2600. To była jedna z pierwszych gier w jakie zagrałem, piękne czasy

Pitfall na Atari 2600 oraz Montezuma na Atari 65 XE

Edytowane 27 marca 201114 l przez lons

Jak wyżej, Pitfall na 2600.

Franko, C64

Pitfall, a poten Super Mario Land 2: 6 golden coins na "szarego" Game Boy'a

Nie jakieś tam Mariany i inne nowoczesne gry, tylko Pitfall, przy którym jako szczylek moczyłem gacie. Cała reszta przyszła dopiero później

Giana Sisters na C64, pamiętam, że dzięki tej grze nauczyłem się mówić przeszedłem po co skończyłem level krzyczałem, "jeee przeszłem" a siora oglądająca jak gram, poprawiała mnie na "przeszedłem" (nie wiem jak teraz ale wtedy nie były dopuszczalne te dwie formy)

u mnie pierwszą platformówką było antarctic adventure (nawet nie pamiętam na jakim sprzęcie w to grałem - 5 czy 6 lat miałem )

ale i tak najlepiej wspominam Crasha Bandicoota - całą serię od ND - gdy pierwszy raz TO zobaczyłem wiedziałem, że muszę to mieć

Prawdopodobnie Rick Dangerous 2 na IBM 386, a kiedy bywałem u kuzynostwa, to klasycznie, Super Mario Bros. na Pegasusa.

Natomiast pierwsza, którą na pewno ukończyłem, to Super Mario Land 2 na GB, kilka lat później.

Edytowane 13 marca 201213 l przez kotlet_schabowy

Montezuma i Jack the Nipper II na C64

Hmm, chyba Mario na Pegaza, a jako drugie Super Frog na Amisię.

Nie wiem dokładnie, ale pierwsze, jakie pamiętam, to Marian na jakąś podróbkę NESa i Superfrog na Amigę. Obie są ponadczasowe.

Pierwsza platformówka..

albo H.E.R.O, albo Mr.ROBOT na Atarynkę, albo też Alley Cat na PC odpalany z tafli 5.25"

Ja napiszę trochę więcej jakie zaczynałem na każdej mojej platformie jakie pierwsze miałem platformówki a więc:

 

PEGAZUS -SUPER MARIO

AMIGA - SUPER FROG

PC (486) - HOKUS POKUS

PSX - GEX 3D

PS2 - SPYRO

PSP - LITTLE BIG PLANET

XBOX 360 - LEGO INDIAN JONES

NINTENDO 3DS - MARIO LAND 3D

PS3 - LITTLE BIG PLANET 2

WII - MARIO GALAXY

 

więciej sprzętu nie posiadam.

Edytowane 8 sierpnia 201212 l przez RoniWorlds

  W dniu 21.05.2012 o 10:34, raven_raven napisał(a):

Nie wiem dokładnie, ale pierwsze, jakie pamiętam, to Marian na jakąś podróbkę NESa

Tak samo.

Za bardzo oryginalny nie jestem i moją pierwszą platformówką też było Mario. A jeśli brać pod uwagę coś trójwymiarowego, to był to pierwszy Crash na PS1, w którym od razu się zakochałem.

pewnie Pitfall na  atari 2006:)

 

klasycznie, Mario na pegazusa  

pierwsze bylo mario ale jako ze nigdy nie posiadalem pegazusa jakos milosc sie nie urodzila. Na commodore tez jakos stricte gier platformowych nie lubilem. Za to totalna milosc zaczela sie wraz z kupnem amigi 600: super frog, zool, brian the lion, mr nutz, ruff and tuble, another world, flashback(choc te dwie to juz troche naciagane platformowki)

zaczynalem od commodore c+4 ale z tamtego okresu pamietam jakies strzepy. gralem w te pirackie skladanki gdzie bylo pelno kawalkow roznych gier i w pamiec zapadla mi najbardziej gra oparta o mange usagi yojimbo. w sumie nie byla to taka czysta platformowka a bardziej chodzilo tam o okladanie sie mieczami i przemierzanie swiata w prawo, tylko okazyjnie podskakujac. no bardzo mi sie podobalo.