Skocz do zawartości

Final Fantasy XIII


Enkidou

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Spoko chłopaki, o ile początek moze być długi jeśli chodzi o filmiki tak później już jest lepiej. Dungeony sa długie i tak łatwo i szybko się ich nie przechodzi(np. taejin's tower).

Wszystko byłoby spoko gdyby nie to że to odgrzewany kotlet z praktycznie niczym nowym. Mowiłęś ze nie ma żadnych powiążań, a są weaponsy? Albo Wedge i Briggs?

Opublikowano (edytowane)

weaponów nie ma

nie wiem czy jest Wedge i Briggs ale jest Cid :P

 

Co mie ostatnio wkurzyło to podobno całkowita niemożliwość powracania do starych lokacji....ponoć pod sam koniec gry w oczekiwaniu na final fight można się do niego przygotowywać jedynie w dwóch lokacjach bo do innych nie wrócimy.....prawda to czy nie?

 

Aaaa i ponoć nie ma ani jednej bonusowej lokacji i jedynie zabicie tych 60 stworków na Grande Pulse to opcjonalny bonus.Żadnych ukrytych summonów,broni,czarów itp ;(

 

Kij z liniowością bo kazdy Final poza przymróżyć oczy FFXII był mega liniowy ale brak takich czasoumilaczy,bonusów i sekretów to już totalny żal.....

Edytowane przez Ficuś
Opublikowano (edytowane)

Co znaczy odgrzewany kotlet? :o

 

Ktos jest albo niespelna rozumu, albo bardzo niepoinformowany. Odgrzewany kotlet to jest np MW2. Naprawde, skonczcie juz te brednie i to negatywne nastawienie, bo NUDNE sie to zrobilo, tak bardzo ze az czlowiekowi sie do tematu wchodzic nie chce...

 

Ficus, takie sa realia czasow DLC, nic na to nie poradzisz. Gra zawiera glowny trzon i za niego placisz, a niestety jak chcesz wiecej to musisz... placic znowu. Nie podobalo mi sie to kiedys i nie podoba mi sie to dzisiaj.

Edytowane przez Trzcina
Opublikowano

Final odgrzewanym kotletem?lol :D Jakby na to nie patrzeć to przecież każdy final (prócz jako tako XII )jest oparty na tym samym schemacie.

 

Tak samo śmieszą mnie hasła o liniowości-każdy final był liniowy KAŻDY(tak jak zresztą prawie 90% jrpg).Choć pewnie po premierze dużo ludzi zarzuci to trzynastce bo sporo niedzielnych graczy pierwszy raz w życiu doświadczy przyjemności grania w jrpg,a jedynym powodem dla którego będą kupować FFXIII jest ogólny hype i super grafa...

 

Jedyne co mnie nerwuje w tej części to mało czasoumilaczy poza wątkiem głównym (no i to,że śmierć main hero = gameover :P) no ale cóż trzeba będzie czekać na jakieś fajne DLC.....

Opublikowano

Czyli mam rozumieć, że jakby były weapony to niebyłby odgrzewany kotlet? I w jaki sposób odgrzewany? Ten sam system? Historia? Właśnie jakby znowu były weapony to tym bardziej byłby kotlet. Zresztą jeszcze troche i sami zobaczycie.

Opublikowano

Final odgrzewanym kotletem?lol :D Jakby na to nie patrzeć to przecież każdy final (prócz jako tako XII )jest oparty na tym samym schemacie.

 

Tak samo śmieszą mnie hasła o liniowości-każdy final był liniowy KAŻDY(tak jak zresztą prawie 90% jrpg).Choć pewnie po premierze dużo ludzi zarzuci to trzynastce bo sporo niedzielnych graczy pierwszy raz w życiu doświadczy przyjemności grania w jrpg,a jedynym powodem dla którego będą kupować FFXIII jest ogólny hype i super grafa...

 

Jedyne co mnie nerwuje w tej części to mało czasoumilaczy poza wątkiem głównym (no i to,że śmierć main hero = gameover :P) no ale cóż trzeba będzie czekać na jakieś fajne DLC.....

6 jakby nie patrzeć nei była taka liniowa, smoki mogłeś se zabijać w dowolnej kolejności i ilości, tak samo niektórzy bossowie w 2 świecie.

Jakby były weaponsy to byłby dopiero odgrzewany kotlet, historia zawsze była niby inna ale powiązań do poprzendich cześci była masa, wpadne niedlugo do ciebie i zobacze ten rewolucyjny system walki i godną Homera fabułe.

Opublikowano

Nie da się niestety uniknąć jęczenia jeśli wszyscy nastawiają sie na nie wiadomo jakie cuda na patyku z wodotryskami i klimatyzacją. Owszem, 5 lat hype robi swoje ale na litość boską odrobina umiarkowania jeszcze nikogo nie zabiła.

 

Owszem gra jest liniowa, jak niemal każdy Final. Tak, nadal bijemy czasem dziwaczne finalowe stworki typu agresywne zapalniczki ale jest tego zdecydowanie mniej niż kiedyś za to w jaki sposób przeciwnicy są zrobieni, jak są animowani zapiera dech w piersiach. System walki jest bardzo dobry, to że jak zginie lider to game over moim zdaniem jest wspaniałym pomysłem bo podnosi poziom trudności jak i wymaga od walki nieco więcej niż napieprzania w X-a aby szybko przejść z walki do walki. Do tego dochodzi możliwość zachodzenia przeciwników od tyłu aby wymusić pierwszą akcję w walce i podnieść break-gauge do niemal full.

 

Ciekawe co FFXIII by musiał mieć aby nie był "odgrzewanym kotletem". Pewnie inny tytuł, inny system walki (mimo tego, że już ma inny system walki ale zdaniem tych co nie grali jest "be"), inne osoby odpowiedzialne za scenariusz, muzykę (a nie moment, chyba to też ma nowe tym razem), więcej "weaponów" (mimo, że są ponoć "weapon tier" przeciwnicy do zabicia w misjach), więcej minigierek a najlepiej to Gold Saucer II ale żeby się nazywał Platinium Kettle aby nie był odgrzewanym kotletem, prawda? Wiem, nowy Final nie powinien być liniowy, absolutnie nie... choć wtedy by pewnie lament pojawił się ze strony malkontentów, że z ich starego dobrego Finala zrobili "sandboxa". Innymi słowy nie da się zadowolić każdego, zawsze się będzie można do czegoś przyczepić. Co taki upierdliwy naród jak nasz, polski powinno w końcu cieszyć bo nic nie kochamy tak bardzo jak ponarzekać. Zagracie czy nie, wasza sprawa ale czepiać się na siłę dla samego czepiania? Jaki jest w tym sens?

Opublikowano
nie wiem czy jest Wedge i Briggs ale jest Cid :P

 

 

Heheh Cid było nie było pojawił się w Finalu najczęściej, był chyba w każdej części (z tego co pamiętam to nie było go w 6,9 i 12), za każdym razem niby inna osoba o tym samym imieniu, ale w każdej części w której się pojawił był pilotem statku powietrznego więc w XIII pewno będzie tak samo :P

Opublikowano (edytowane)

W nowym numerze playtest FFXIII i o dziwo musze przyznac, ze przyjemnie sie czyta to co napisal Zax. Nowy FF jawi sie nie na taki blyszczacy jakby tego niektorzy chcieli ;)

Właśnie.

 

Przeczytałem playtest dwa razy i nie powiem, trochę się rozczarowałem.

 

To znaczy większość opisanych rzeczy zgadza się z pierwszymi opiniami, recenzjami. Więc raczej nowością nie są, tylko bardziej utwierdzają człowieka.

 

Natomiast po chłodnej kalkulacji, stwierdziłem, że w dużym przełożeniu, ma znaczenie negatywny styl pisania Zax-a. To znaczy, co można zauważyć to to, że Zax tak pisze. Jego recenzje, playtesty często opierają się na krytyce poprzez pryzmat czegoś. Choćby odniesień do poprzednich części, danych tytułów itd. Przez co w ogólnym odbiorze może się wydawać, że dany tytuł zostaje "zjechany". Daleko szukać, np. recenzja DA:O gdyby nie ocena końcowa powiedziałbym, że gra została konkretnie pojechana.

 

Oczywiście to nie zaprzecza, niektórym faktom ale... niesmak pozostaje.

Ciężko mi np. pogodzić się z myślą, że to typowo "bitewny Final", zero elementów przygodowych (tak jak pisze Zax), brak większej eksploracji, brak sklepów (tylko save pointy), w ogólnym rozrachunku słaby rozwój postaci, itd.

 

Ale i tak suma summarum preordera już dawno złożyłem i raczej z niego nie zrezygnuję. I z całym szacunkiem ale playtest czy recenzje Finala chciałbym/wolałbym przeczytać w wykonaniu Star-a <marzy>.

Edytowane przez SłupekPL
Opublikowano (edytowane)

Na youtube jest już cały ost(zripowany z gry) http://www.youtube.c...ser/DiipuSurotu

Oerba póki co najbardzioej mi podchodzi. Strasznie mi się przypominają ruiny Zanarkand.

 

Polecam też posłuchać ścieżki dźwiękowej ze znakomitej Sagi Frontier 2. Tutaj jedna z aranżacji M. Hamauzu:

 

 

Co do muzyki Masashi Hamauzu w FFXIII to trzeba mu oddać to, że komponuje w bardzo dojrzały, zdecydowany, mocny sposób. Ale zachowuje przy tym subtelność, liryczność, świeżość. Czuć, że to nie są kawałki odklepane tylko na zamówienie, tylko że sprawiało mu to frajdę (albo myślał już nad nimi od dłuższego czasu). Bardzo czekałem na ten OST z "Trzynastki" bo jestem wielkim fanem muzyki z Sagi Frontier 2 i nie zawiodłem się. Najważniejsze jest jednak pytanie czy pasuje to wszystko dobrze do gameplayu? Pasuje idealnie, nawet tempo w tematach bitewnych jakby współgra z żonglerką Optimami :)

 

W porównaniu z Nobuo Uematsu jest trochę mniej melodyjnie. Większy jest natomiast nacisk na wielogłosowość, wielowarstwowość tej muzyki. Dużo dzieje się na dalszych planach, dużo jest niuansów (przez co też nie ma znużenia po 10 odsłuchaniu). Znajdą się osoby, którym się to nie spodoba. Trudno jednak odmówić wielkiego kunsztu Hamauzu.

 

Szkoda tylko, że SE zapomniało o dwóch ważnych sprawach: 1) przydałaby się w końcu możliwość regulacji głośności muzyki 2) gra RPG potrzebuje więcej niż jednego utworku do normalnych walk.

 

(...)

Oczywiście to nie zaprzecza, niektórym faktom ale... niesmak pozostaje.

Ciężko mi np. pogodzić się z myślą, że to typowo "bitewny Final", zero elementów przygodowych (tak jak pisze Zax), brak większej eksploracji, brak sklepów (tylko save pointy), w ogólnym rozrachunku słaby rozwój postaci, itd.

 

Pisze zgodnie z sumieniem. Jak czuję, że pewne minusy są bardziej moją subiektywną impresją, to nie zaniżam za nie oceny (vide recka Dragon Age). Warto jednak by Gracz o tych minusach wiedział przed wyłożeniem 200zł. Np. za to, że "Trzynastka" jest, jak to ująłeś, "bitewnym-Finalem" nie odejmuje punktów. Jest przecież na to rynek, ludzie kochają dungeon crawlery. Odejmuje już punkty za to, że ma słaby rozwój postaci, i ich customizację. To już dla dungeon crawlerów są poważne zarzuty, bo cała karuzela kręci się tu przecież na dopasowywaniu bohatera pod siebie. Następne pytanie to takie czy dobry "bitewny" erpeg może mieć lokacje o kompleksji struny gitarowej itp. itd.

 

Od razu powiem, że oceny typu 4/10 dla FFXIII to jakiś totalny absurd. :)

Edytowane przez szczurek
Opublikowano

Po przeczytaniu playtestu w PSXextreme napisanego przez Zaxa zaczynam po lekku wątpić w jakość tego Finala. Szkoda tych miast, braku Npc, słabego rozwoju postaci i braku jako takiego ekwipunku. To są akurat rzeczy i elementy które cenię sobie w rpg a tutaj z tego co mi wiadomo tego nie uświadczymy.

 

Podobno historia jest dobra i trzyma w napięciu. To jest plus. Oprawa to kolejny plus aczkolwiek nie aż tak ważny. System walki też in plus więc jest okej. Ocena wstępna po ponad 40 godzinach grania wystawiona w psxe to

8

więc nisko jak na gry z tej serii. Ciekawe co z tego wyjdzie.

Opublikowano

Nie wierzę. Jakiś Blue Dragon dostał w PE 8+, a jestem pewien, że FFXIII jest lepszy ;) BD mam w domu i jest to dobra gra, ale gdzie tam do Fajnala. Chociaż grał Zax, a nie ja więc tylko domniemam, że wersja Ang. będzie lepsza. Mówię o FF13. Zax, jeśli czytasz ten topic, proszę, rozwiej nasze wątpliwości co może zostać poprawione, a co prawdopodobnie zostanie takie jak jest.

Opublikowano

Nie wiem czy tylko mi sie tak wydaje, że Zax jest bardziej pro-zachodni jeśli chodzi o rpg. Czytałem jego relacje i są rzeczy z którymi się zgadzam i też takie z którymi nie. Ale też nie wiem jak Zax rozumiał fabułe, czy ktoś mu tłumaczył(jego siostra chyba). Ja jako fan lub nawet maniak serii jestem zachwycony nowym fajnalem i jestem prawie że pewien, że większosći z tych którym się podobał X spoodba się i XIII. Teraz tylko czekać na versusXIII.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...