Gość trenth Opublikowano 18 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2012 Zarówno FF XIII jak i FPSy typu Cod to po prostu zwykłe rynny, które nie pozwalają zrobić Ci nic innego jak przeć naprzód i rozwalać kolejnych przeciwników, oraz od czasu do czasu zobaczyć jakąś efektowna akcje w cutscence. Trudno się nie zgodzić. Minimalnej dozy swobody można zaznać po przejściu głównego wątku przy zabieraniu się za marki. A poza tym na 90% czasu gry wystarcza strategia Związku Radzieckiego.... hurra i byle do przodu. Cytuj Odnośnik do komentarza
Strife 228 Opublikowano 18 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2012 Tylko że 95% tytułów na obecną generację to parcie do przodu przez korytarz. Cytuj Odnośnik do komentarza
Figaro 8 190 Opublikowano 18 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2012 FF X to też było takie parcie przez korytarz Cytuj Odnośnik do komentarza
Strife 228 Opublikowano 18 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2012 "Wszystkie" FF to parcie przez korytarz, raz większy raz mniejszy, ale w 13 zobrazowali to w bardzo prostacki sposób. Cytuj Odnośnik do komentarza
Hela 1 962 Opublikowano 18 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2012 "Wszystkie" FF to parcie przez korytarz, raz większy raz mniejszy, ale w 13 zobrazowali to w bardzo prostacki sposób. Dokładnie. Przy 13 po prostu nie stworzyli tej iluzji. Cytuj Odnośnik do komentarza
Dahaka 1 851 Opublikowano 18 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2012 W poprzednich częściach może i szło się korytarzem, ale były to ciekawe korytarze, nigdy nie była to typowa rynna jak w XIII. Poza tym były też odskocznie od tego, lokacje miały jakiś level desing(nie wiem czy to określenie tu pasuje), zestaw korytarzy tworzacy jakąś ładną i spójną całość. + do lokacji można się było wracać, aby odkrywać tam nowe rzeczy. To nie była tylko sama iluzja. Jakbym miał tu robić jakies porównania to stare finale(7-10) do 13 maja się jak half life 2 do modern warfare. W obydwu lecimy przed siebie, ale jednak w HL2 wcale nie mamy wrazenia, że po prostu odgrywamy scene w filmie i idziemy dokładnie tak jak zaplanowali do twórcy. Dobra, koniec, bo znowu zaczynamy temat obgadany już ze wszystkich stron. XIII to bezczelna rynna i tyle. X to przy tym pół-sandbox Cytuj Odnośnik do komentarza
Hela 1 962 Opublikowano 18 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2012 (edytowane) Nie wiem co tak ciekawszego było w dungeonach na 3 ekrany w FF7, ale na pewno nie było w nich nic wartego powracania. Swobody nie było w żadnym FFie, różniła się tylko forma prezentacji, kamuflażu jej braku. Po wyjściu z Midgaru było tyle swobody co w FF13. Ok można podejść trochę w lewo albo w prawo od miasta, ale cel podróży tylko jeden i jedna prowadząca do niego droga. Tu nie było po prostu czasu na stwarzanie tej iluzji, dla mnie to nie jest ogromna różnica. Edytowane 18 Stycznia 2012 przez Hela Cytuj Odnośnik do komentarza
Layla 5 Opublikowano 19 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2012 Finale to nie Baldury i nigdy nimi nie były. Ale w poprzednich częściach po każdym zjeździe ślizgawą czekał bonus w postaci miasta z ludźmi, z którymi można było pogadać, sklepami i innymi rozmaitościami. Tutaj zabrakło jakiegokolwiek klimatu lokacji. Totalnie ich nie czuć. Tekturowe makiety i tyle. Za to demko versusa jest jak najbardziej na SI Dziś maraton od 13 i czuje się jak mały, koreański robocik Do końca jeszcze 6 misji i upragniony Gold Watch. Ostatnie misje są za bardzo rozbieżne więc raczej rozstawię na jutro.. Ciekawe co spieprzyłam po drodze i ile trzeba będzie kombinować, żeby w końcu wpadło Treasure Hunter Cytuj Odnośnik do komentarza
QstomPL 83 Opublikowano 19 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2012 Hela, ale takie stwarzanie iluzji jest bardzo ważne. Grając czujemy jakbyśmy naprwadę mieli jakiś wybór dialogów czy ogrom ścieżek do wyboru. Pewnie im dłużej się gra tym co raz bardziej zdaję sie sprawe, że to jednak wszystko takie sztuczne rozszerzanie terenu, ale jednak pierwsze wrażenie jest inne i w sumie ono jest najważniejsze. Cytuj Odnośnik do komentarza
Figaro 8 190 Opublikowano 19 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2012 Pooglądałem filmiki z FFXIII i chyba wiem co macie na myśli. I czy tylko mi nie podoba się to takie futurystyczne menu? I te loadingi... jakieś nie fajnalowe. Cytuj Odnośnik do komentarza
Karol_1985 17 Opublikowano 19 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2012 Finale to nie Baldury i nigdy nimi nie były. Ale w poprzednich częściach po każdym zjeździe ślizgawą czekał bonus w postaci miasta z ludźmi, z którymi można było pogadać, sklepami i innymi rozmaitościami. Tutaj zabrakło jakiegokolwiek klimatu lokacji. Totalnie ich nie czuć. Tekturowe makiety i tyle. Za to demko versusa jest jak najbardziej na SI Dziś maraton od 13 i czuje się jak mały, koreański robocik Do końca jeszcze 6 misji i upragniony Gold Watch. Ostatnie misje są za bardzo rozbieżne więc raczej rozstawię na jutro.. Ciekawe co spieprzyłam po drodze i ile trzeba będzie kombinować, żeby w końcu wpadło Treasure Hunter Czy ja o czyms nie wiem? Czy masz na mysli demko FF XIII-2 Cytuj Odnośnik do komentarza
Layla 5 Opublikowano 19 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2012 Egzakli, do pobrania na PSS Cytuj Odnośnik do komentarza
Hela 1 962 Opublikowano 19 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2012 Hela, ale takie stwarzanie iluzji jest bardzo ważne. Grając czujemy jakbyśmy naprwadę mieli jakiś wybór dialogów czy ogrom ścieżek do wyboru. Pewnie im dłużej się gra tym co raz bardziej zdaję sie sprawe, że to jednak wszystko takie sztuczne rozszerzanie terenu, ale jednak pierwsze wrażenie jest inne i w sumie ono jest najważniejsze. Ja nie mówię, że taki design jest godny pochwały, tylko staram się unaocznić, że wcale się tak drastycznie od poprzednich części tej serii nie różni. Cytuj Odnośnik do komentarza
QstomPL 83 Opublikowano 19 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2012 Technicznie to w sumie wcale, ale feelingowo dosyć sporo Cytuj Odnośnik do komentarza
Layla 5 Opublikowano 28 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2012 Dobra, skończyłam. 200 kg z głowy:D Dzięki wszystkim za pomoc:)) Teraz trzeba odświeżyć forum versusa :> Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość trenth Opublikowano 29 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2012 Ja główny wątek też już skończyłem, ale wcale nie wiem czy mi się chce brnąć dalej i robić platynę. Dobra, skończyłam. 200 kg z głowy:D Dzięki wszystkim za pomoc:)) Teraz trzeba odświeżyć forum versusa :> 200 h na liczniku miałaś? Jeżeli tak masz mój szacun Cytuj Odnośnik do komentarza
Hum 3 699 Opublikowano 29 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2012 (edytowane) Czy da rade przejść tą grę bez zatrzymywania się na 3 płycie(X360) w Gran Pulse w celu farmienia itemów/expienia postaci? Czy też końcowe walki są na tyle ciężkie, że z marszu nie da rady ich przejść? Edytowane 29 Stycznia 2012 przez Humulin Cytuj Odnośnik do komentarza
Layla 5 Opublikowano 29 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2012 (edytowane) Nie nie:D 200 kilowy ciężar mi spadł z głowy:P Bo też jakoś nie mogłam się za to zabrać, mało czasu, nowe gry w kolejce itd. Ale wena przyszła i warto było;] A budzik zamknęłam na 128 h Edytowane 29 Stycznia 2012 przez Layla Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość trenth Opublikowano 29 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2012 (edytowane) Czy da rade przejść tą grę bez zatrzymywania się na 3 płycie(X360) w Gran Pulse w celu farmienia itemów/expienia postaci? Czy też końcowe walki są na tyle ciężkie, że z marszu nie da rady ich przejść? Ja Gran Pulse opuściłem jak każda postać miała wbite dwa 4 poziomy klasy np Vanille 4 lvl medic & rav etc. Walki pod koniec nie są aż tak ciężkie. Klucz to oczywiście odpowiednie paradigmy. Poza tym wg mnie warto mieć na ostatni rozdział w miarę podpakowanego synergistę. Poza tym po ukończeniu gry jak odblokuje się ostatni lvl crystalrium cp może być baaardzo przydatne. Layla, a czy znasz może jakiś dobry sposób na Ciet'h 55 - chcę już zdobyć growth egga ale w ogóle nie mam pomysłu na tego bossa. Trochę dłużej udaje mi się przeżyć jak pozabijam te małe stworki z obstawy. W necie znalazłem trick z Vanille jako SAB i 2x SEN ale u mnie nie działa. EDIT dobra mam już Growth Egga Edytowane 8 Lutego 2012 przez trenth Cytuj Odnośnik do komentarza
Figaro 8 190 Opublikowano 12 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2012 Wiem, nikogo to nie obchodzi, ale napiszę i tak Mam juz 9 godzin na liczniku. Kupienie tego tytułu było trochę ryzykownym ruchem, zważywszy na cały ten hejt. Oczekiwałem serio średniej gry, bez duszy, szybko nużącej swymi ciągłymi walkami. Na szczęście wrażenia są zupełnie odmienne. Grafika to najwyższa klasa, no aż chce się na to patrzeć, ma w sobie ten rzadki styl w tej generacji, nie da się go pomylić z innym tytułem jak resztę. Muzycznie - tylko dobrze. Battle Theme mnie już denerwuje, a i muzykant chyba zbyt często jazzuje pianinem ;p Ogólnie pod tym względem najgorzej ze wszystkich fajnali. Fabuła jak na razie to chyba najmocniejszy punkt programu. Dialogi, narracja, jest krok do przodu. Postacie nie da się nie lubić W Lighting jestem zakochany, Snow czasem może irytuje ale da się z nim zżyć, Sazh też mega, Vanille... No cóż. Słodka jest . No i Hope. Ja tam go lubię, jak na razie. Być może zachowuje się zbyt zniewieściale, ale taki był cel, nawet samych członków drużyny to irytuje. System walki jest dobry, ale twórcy popełnili jeden błąd. O ile walki z bossami są genialne (choć mało ich na razie), tak potyczki z losowymi przeciwnikami, których jest mnóstwo, to mała pomyłka, ponieważ nie wykorzystują potencjału systemu walki. Nawet rzadko trzeba zmieniać paradigmy, ogólnie nudne to. Powinni zmniejszyć ilość takich potyczek, ale również przy tym podnieść ich poziom trudności. Tak by był idealnie. Bałem się tego narzekania na korytarze, ale nie jest tak źle. Często jest więcej miejsca do pooddychania Oczekiwałem większej tragedii. No chyba, że w następnych godzinach tak kwestia się pogorszy. Powiedzcie mi, w następnych godzinach fabuła się pogarsza czy trzyma podobny poziom? A może się polepsza? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Mace 170 Opublikowano 12 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2012 muzycznie tylko dobrze? dla mnie obok grafiki jest to największy atut tej gry, OST z tej części to coś niesamowitego... no ale gusta i guściki . imo fabuła trzyma równy poziom przez cała gre czyli... typowa japońska śpiewka, jak dla mnie całkiem zjadliwa. Cytuj Odnośnik do komentarza
Killabien 552 Opublikowano 12 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2012 Ost z XIII jest jednym z lepszych w serii(dla mnie). O co chodzi z tymi walkami? Że nudne czy łatwe? Mi się podobały przez całą grę, może ja miałem jakies słabo rozwinięte postacie, ale cały czas poziom był mniej więcej taki sam(nie mówie o bossach). Cytuj Odnośnik do komentarza
Figaro 8 190 Opublikowano 12 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2012 muzycznie tylko dobrze? dla mnie obok grafiki jest to największy atut tej gry, OST z tej części to coś niesamowitego... no ale gusta i guściki . No tylko dobrze, w Dziesiątce muzyka była bardziej... melodyjna, chwytliwa. Tutaj po prostu sobie leci w tle, ciężko sobie jakiś przypomnieć... Meh. O co chodzi z tymi walkami? Że nudne czy łatwe? Nudne i łatwe. Albo inaczej, nudne bo łatwe Bezmyślne wciskanie X-a, czasem na chwilkę dać Medica i spowrotem X, X, X... I jest tych walk za dużo. Gdyby zmniejszyć ich ilość, a przy tym powiekszyc ich poziom trudności, znużenia by nie było, bo nawet popierdółkowata walka z robocikami byłaby emocjonująca. A tak to jedynie bossowie sprawiają, ze się pocę. Bardzo się cieszę, że można większość tych potyczek omijać bo inaczej bym zwariował [*] Cytuj Odnośnik do komentarza
Figaro 8 190 Opublikowano 13 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2012 Gra przed chwilą pękła. Ileż mi nerwów dostarczył ostatni boss (mówię o jego drugim wcieleniu, gdzie rzucał co jakiś czas KOami). Na liczniku około 47 godzin, prawie 40 procent trofeów i fajny motyw z Vanille Gdybym kupił ten tytuł w 2010 roku, będąc mega nahajpowany i podniecony, z widocznym growym bonerem, to po skończeniu grę zjechałbym jak brzydkiego psa. Tak się jednak nie stało, kupiłem grę oczekując badzewia., a dostałem jedno z lepszych doświadczeń na tej generacji Chociaż boli mnie zmarnowany potencjał tego tytułu. To mógłby być jeden z najlepszych Fajnali ever gdyby jednak postarali się o kilka miast (albo takie jedno duże do którego masz ciągle dostęp np poprzez Save Pointa. Mogłyby być tam minigierki, sklepiki i jakieś eventy), zmienili trochę fabułę (rozumiem ludzi, którzy fabuły nie zrozumieli. Ja od początku czytałem Datalog i wszystko czaiłem, choć końcowka mnie conajmniej zdziwiła), wplecili więcej NPC, może dodali jeszcze jakiś elememt do systemu walki i... byłby to wspaniały tytuł. A tak mamy jedynie dobry z przebłyskami. No i gra czasem cierpi na syndrom FF XII - za dużo walk, cała ich masa. I szczerze nie chciało mi sie walczyc z randomami bo same walki rozpoczynaja sie ślamazarnie. Czy tylko mnie wku.rwiała ta pierwsza zmiana paradygmów? ;[ I faktycznie czasem można odczuć ten feeling, że gra jednak robi wszystko za ciebie, ale to raczej tylko wrażenie. No i te okrzyki bitewne jakie wydajesz podczas grania - ile rpgów może się poszczycić takim efektem? Muzycznie, jak wcześniej napisałem, gra mi się z początku nie podobała. Było sporo zapominanych kawałków, które ot tak leciały w tle. Kompozytor jednak potem dostał kilka przebłysków geniuszu - jeden theme bossowy (ze staruszkiem ), chocobosowy i kilka innych nieźle wwierciło mi się w szyszynkę. Graficznie gra również zachwyciła, jedynie design kilku lokacji był.. nijaki (te stare fabryki), a i ten płaszcz Snowa mnie wkurzał swą prostotą. A wejście do Gran Pulse... łał. To faktycznie Calm Lands 2.0. Spędziłem tam sporo czasu (te szukanie misji... grr). Postacie wypadły pozytywnie, Vanille czasem jednak irytowała. Lighting to dalej jedna z lepszych protagonistek jakie znam, szkoda że z czasem zmiękła jej pała. Ekhm, tzn, no. Reżysersko to wysoka półka, parę(naście?) patetycznych scen, ze zbyt wzniosłymi dialogami tu i ówdzie, ale przeżyć się da. To jednak Final Fantasy, już dawno powinniśmy się przyzwyczaić do maniery scenarzystów. Tak czy inaczej, polecam! Gra mnie zaskoczyła, wciągnęła, gdybym miał zawsze wolny TV to tytuł skończyłbym już dawno, a tak musieli mnie czasem odciągać siłą od ekranu. A po zagraniu w demo kontynuacji jestem jeszcze bardziej optymistyczny (Noel już mi się podoba). Howgh. Cytuj Odnośnik do komentarza
raven_raven 12 013 Opublikowano 2 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2012 Biorę się za to znowu. Rok temu po 6h odpuściłem, teraz właśnie jestem w tym samym miejscu, co przerwałem grę i prę dalej (zacząłem od nowa). Mam pytanko tylko o system upgrade'owania broni. Czy jest jakaś różnica jakie przedmioty zużywam, by dodać orężowi expa? Nie wiem, coś można z tym zrobić czy jedyna różnica między tym złomem to ilość expa za dany przedmiot? Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.