Skocz do zawartości

Final Fantasy XIII


Enkidou

Rekomendowane odpowiedzi

I stoi na najwyższym poziomie. Całkiem ładne to jest co najwyżej End of Eternity. ; )

 

BTW: Czy ktoś z Was może mi powiedzieć, czy w FFXIII jest podobny myk jak ten w FFXII z bestiariuszem? A mianowicie czy za wykonywanie misji na Gran Pulse otrzymuje się informacje o uniwersum? I czy jest to jakieś sensowniejsze info? Bardzo lubię takie rzeczy a nie wiem czy po ukończeniu głównego wątku mam odpocząć czy zakasać rękawy. ; )

Odnośnik do komentarza

Ok, grafika na pewno nie jest "be", pewnie jest nawet całkiem ładna (sugerując się playtastem z PE i filmikami na necie dotyczy to przede wszystkim walk), ale bądźmy szczerzy, w tej materii od Finala można wymagać chyba trochę więcej? Wystarczy wrócić myślami do FFVII, lub FFX, które na swoje czasy, pod tym względem miażdżyły wszelką konkurencję. Wprawdzie dla mnie oprawa wizualna nie gra aż tak znaczącej roli, jednak mimo wszystko przy tak dużej, epickiej wręcz produkcji chciałoby się, żeby i ten element stał na najwyższym możliwym poziomie. Najwyraźniej stare Fajnale za bardzo mnie rozpieściły, co zrobić.

 

Cokolwiek by powiedzieć na temat grafiki w FFXIII to na pewno w recenzji nie będę jej poświęcał już dużo miejsca. Dla mnie to jest po prostu dobry poziom, który nie wyrasta NICZYM (oprócz dynamiki w walkach i efektów świetlnych) poza ogólnie przyjęte current-genowe standardy. No, chyba że przyjmiecie statyczne, prerenderowane tła wrzucone na horyzont (nie tak zresztą daleki) za osiągnięcie graficzne godne obecnej generacji konsol. W playteście chodziło mi o obalenie mitu, że podobno FFXIII to najlepiej wyglądająca gra na current-geny.

 

EDIT - pod względem designu artystycznego gra się wyróżnia na PLUS i to trzeba jej oddać

 

Ale poczekajcie. Biorąc pod uwagę klaustrofobiczność i ograniczoność tych lokacji to MOŻNA mieć uzasadnione pretensje do SE, że grafika nie jest piękna. Ja rozumiem takie tekstury, takie ich filtrowanie, takie sztuczki w sandboxie, który ma OLBRZYMI świat. Wtedy nie oczekuję superowych tekstur i złożonej geometrii obiektów. Ale FFXIII ma zamknięte, małe lokacje. Co robiło SE przez ostatnie 3 lata? Strugało te filmiki FMV? Po cholerę?! Oni chyba cały czas żyją mrzonką, że w końcu zrobią wielkie dzieło filmowe. Jakiś taki kompleks, że się wcześniej nie udało - nie wiem.

 

Trzcina napisał, że nie lubię Square Enix. Mam do nich dzisiaj zupełnie obojętny stosunek (tak, KIEDYŚ ich szczerze lubiłem). Wkurzać może dziś ich arogancja (np. to co wyrabiają w związku z karykaturką FFXIII w Famitsu), ich buńczuczne zapowiedzi (że FMV będzie nie do odróznienia od real-time'owej grafy) i jeszcze kilka rzeczy (pasożytowanie na znanych markach, postaciach). Ale nie, nie powiem, żebym ich nie lubił. Cały czas mam do nich ogromny sentyment i wiarę, że wróci złota era jRPG - że wróci Vagrant Story, Legend of Mana, Chrono Cross, Xenogears, pierwsze Fajnale. Ale rzeczywistość jest okrutna i znowu okazuje się, że miliony dolarów nie zastąpią dosłownie KILKU kreatywnych artystów.

 

Kiedy wielcy bonzowie SE wtrącają się chamsko do roboty tych artystów, nie doceniają ich pracy, nie pozwalają im realizować swoich wizji, to ci artyści po prostu odchodzą z firmy. I mamy efekty.

Edytowane przez Zax
Odnośnik do komentarza

Ja co do grafiki nie martwię się zbytnio.. Martwi mnie natomiast inny fakt ;( Kwestia operowania tylko główną postacią podczas walki O_o tzn. reszta robi co im się chce? Chyba że coś mnie ominęło i się mylę ( za co sorrki jak coś ). I co dla mnie było BARDZO ważne w systemie walki, to magia, zaklęcia, czary! W FFX uważałem je za mocną stronę i można było poczuć ich siłę! A tu, patrząc na filmiki z walk, po prostu zanikają podczas walki wśród tych wszystkich fizycznych ataków... I mam pytanie do osób, które już grały - skoro poruszamy się w walce tylko główną postacią, to co w kwestii magii? Z tego co się orientuje to np. taka Lightning rozwija się w stronę fizycznych ataków, więc używanie przez nią czarów będzie bezsensowne? Kurna, bardzo byłem napalony na ten tytuł, ale po tym jak widzę że system walki podchodzi bardziej pod FF X-2 niż FFX, konkretnie mnie martwi ;((..

 

Pozdro dla Wszystkich!

 

PS: Żeby nie było wątpliwości, moja historia z FF oparta była tylko na FFX i FFX-2 x]

Odnośnik do komentarza

@ Zax

 

Którzy tzw. artyści odeszli z SE pod naciskiem tzw. bonzów chamsko wtrącających się do pracy? Niestety słyszę to już któryś raz. Można oczywiście dyskutować, czy ludzie z SE są zblazowani i jaki to ma wpływ na ich pracę ale twierdzenie, że pouciekali stamtąd to -- wybacz -- ewidentna dezinformacja. Są rzeczywiście przypadki odejść (Sakaguchi, Matsuno, Ishii), ale osoby te na "wolności" nie doszły absolutnie do niczego. Przynajmniej na razie.

 

@ DOA

 

Postacie mogą rozwijać się także w innych kierunkach. Czary nie zawsze są najsilniejsze, lecz ich użycie bywa niezbędne np. dla bardziej efektywnego nabijania paska Break (bez którego z niektórymi męczyłbyś się naprawdę bardzo długo ; ).

Odnośnik do komentarza

Enkidou, nie chodziło mi tu o konkretne nazwiska, tylko o fakt, że nie same pieniądze tworzą dobre gry. Najważniejszy jest zgrany zespół ludzi, którym daje odetchnąć wydawca. Przykład chyba najlepszy: Suikoden 1 i 2.

 

Może snuję tu trochę teorię spiskową :D Po prostu zastanawiam się przez co dokładnie SE nie może się dzisiaj pozbierać. Pieniądze na pewno nie są problemem.

Odnośnik do komentarza

Może kiedyś S/SE robiło gry wyróżniające się graficznie bo konkurencja nie robiła takich ładnych gier? Narzekanie, że robią grę graficznie na poziomie innych dobrych graficznie gier i traktowanie tego jako minus jest trochę nie na miejscu.

Równie dobrze SE mogło milczeć aż do roku przed premierą i wtedy nikt by nie narzekał, że "FMV robili 3 lata".

Powtórzę też, jaki inny RPG wygląda równie ładnie jak FFXIII? Kto i gdzie stworzył mit o tym, że FFXIII to najładniejsza gra na current geny?

 

Co do czarów to wszystko powyżej Fire/Blizzard/Thunder wygląda imponująco. Od gigantycznego kryształu, który się tworzy z lodowej mgiełki do stworzenia tornado na środku pola walki. Inna sprawa o której z jakiegoś powodu nie wspomniano wcześniej, że SE tutaj zastosowało fajny patent- wrogowie uniesieni/obaleni za pomocą potężnej magii nie mogą nas atakować dopóki nie pozbierają się z ziemi.

 

Każda postać ma dostęp do kilku broni swojego typu (Lightning - miecze, Zash - pistolety itd.), które charakteryzują się różnym przyrostem statystyk przy ulepszaniu ich- możesz trafić na miecz, który będzie przy ulepszaniu statystyk będzie dostawał +1 do siły i +7 do magii za każdy level. W Crysarium nie trzeba tez "zapalać" wszystkich kulek tylko te, które nam pasują do naszego rozwoju postaci i te, które trzeba bo są po drodze. Tak więc można zrobić sobie z Lightning maga a z Hope wojownika, tylko jest trochę trudniej :P

Edytowane przez Pablo
Odnośnik do komentarza

Może kiedyś S/SE robiło gry wyróżniające się graficznie bo konkurencja nie robiła takich ładnych gier? Narzekanie, że robią grę graficznie na poziomie innych dobrych graficznie gier i traktowanie tego jako minus jest trochę nie na miejscu.

Równie dobrze SE mogło milczeć aż do roku przed premierą i wtedy nikt by nie narzekał, że "FMV robili 3 lata".

 

Ja na pewno nie zaliczę silnika graficznego FFXIII na minus. I już w playteście o tym pisałem.

 

 

W Crysarium nie trzeba tez "zapalać" wszystkich kulek tylko te, które nam pasują do naszego rozwoju postaci i te, które trzeba bo są po drodze. Tak więc można zrobić sobie z Lightning maga a z Hope wojownika, tylko jest trochę trudniej :P

 

Żeby było tak różowo jak to przedstawiasz... :) Idąc Twoim tokiem myślenia FFXIII nie ma liniowych lokacji, bo w końcu możesz chodzić cztery metry na boki. A czasem nawet trafi się szaktułka ze skarbem, ale którego - UWAGA - nie musisz zbierać. Możesz OMINĄĆ daną szkatułkę. Gra jest więc nieliniowa.

Odnośnik do komentarza

 

Ja na pewno nie zaliczę silnika graficznego FFXIII na minus. I już w playteście o tym pisałem.

Czytając playtest, miałem wrażenie że przy każdym kroku po Gran Pulse wykrzywiasz się, bo musisz biegać otoczony średniawym draw-distance a do tego po trawie z za małą ilością źdźbeł.

 

Żeby było tak różowo jak to przedstawiasz... :) Idąc Twoim tokiem myślenia FFXIII nie ma liniowych lokacji, bo w końcu możesz chodzić cztery metry na boki. A czasem nawet trafi się szaktułka ze skarbem, ale którego - UWAGA - nie musisz zbierać. Możesz OMINĄĆ daną szkatułkę. Gra jest więc nieliniowa.

 

Taaak, nie napisałem, że do każdego level-upa jest potrzebna krew jednorożca... :rolleyes: Kolejna teoria spiskowa. Jedno nie musi oznaczać drugiego,prawda? Poza tym nigdzie nie napisałem jaki Crysarium jest super i porównywalny do Sphere Grid bo nie jest. Napisałem, w jaki sposób można sobie zrobić z defaultowego wojownika maga a z defaultowego maga- wojownika i da się bo sprawdzałem. O tym, że aby levelować dalej trzeba zapalać "lampki" po drodze (w tym te, których nie potrzebujemy, oczywiście) też napisałem. Tylko tyle. Zresztą oceny za każdą walkę są związane z naszym ekwipunkiem i poziomem zaawansowania, więc nie ma strachu, że nagle zaczniemy dostawać same pojedyncze gwiazdki jeśli zaczniemy grać w sposób niestandardowy. Nie napisałem tylko jednego, że wszystkie specjalizacje dla każdej postaci odblokowują się dopiero po pewnym wydarzeniu w fabule.

 

Enkidou, Killabien

czy któryś z was ubił żółwia przed wejściem do ostatniej lokacji? Drań tupnął za 7000 i wysypał moje całe party ale nie miałem wtedy wymaxowanego Crysarium. Sądzę, że jak się go zabije to można zabrać obie skrzynki ze szklanej podłogi a nie tylko jedną ale byłem za słaby aby to sprawdzić.

 

Odnośnik do komentarza

Pablo

 

chodzi Ci o Adamantoisa? niestety udało mi sie do tej pory pokonać tylko jednego(tego co z nim trzeba było walczyc)

 

Jestem przed ostatnim bossem. Ostatnia lokacja potrafiła mi dac w dupe czasami. Ciekaw jestem jak to się w końcu skończy. Przed ostatnim bossem oglądałem tylko scenke i ending moze być nie aż taki finalowy

Doji i Sera giną. Chyba, że w jakiś sposób się odrodzą

.

O jeszcze jedno mi się nie spodobało

Maxymalny poziom Cristalium można mieć po przejściu gry dopiero

.

Ale i tak gra mi się strasznie podoba i nie żałuje wydanej na niej kasy(ok 350zł). No i chyba się skusze na 4 płyty soundtracku bo to co zrobił Hamauzu to mistrzostwo. Wiem, że jest dobry ale gdybym nie wiedział, że to on nagrał ost do XIII to mógłbym pomysleć ze to Uematsu skomponował. Ten kawalek z Oerba village jest prześwietny.

Edytowane przez Killabien
Odnośnik do komentarza

Chyba trochę za wcześnie, żeby wyrokować. Ja bym jednak poczekał na odpowiedź do momentu aż opadną emocje.

 

 

Ja co do grafiki nie martwię się zbytnio.. Martwi mnie natomiast inny fakt ;( Kwestia operowania tylko główną postacią podczas walki O_o

 

Motyw, który wystąpił już chociażby w trzeciej Personie. Tam się udał, w dodatku wzbogacając gameplay o hardkorowy smaczek (śmierć głównego bohatera równa była game over'owi).

Odnośnik do komentarza

Zax, w recce DA:O napisałeś, że gra jest ładna jak na RPG'owe standardy, a przecież wszyscy wiedza, że DA jest wstrętne. Grafa w FF XIII jest o 3 klasy ładniejsza ;)

 

Pobiegaj po lesie w Dragon Age, a później pobiegaj po "lesie" w FFXIII i porozmawiamy o tym czy grafika w FFXIII jest aż o 3 klasy lepsza niż w DA :)

 

FFXIII ma rzeczywiście lepszy silnik graficzny niż DA, lepsze efekty świetlne, lepsze bajery (lepszy design, styl). Ale jest coś jeszcze związanego z grafiką co jest znacznie ważniejsze od tych wszystkich wymienionych elementów: jest to ilość detali włożonych w lokacje (ciekawe przedmioty/budynki/lokale/roślinność), scenografia i ogólna budowa odwiedzanych miejsc.

Odnośnik do komentarza

No i Final padł. 45h których nie żałuje i jeszcze dużo przedemną. Po przejściu gry naszła mnie taka myśl, że co by nie powiedziec o tej grze to jednak ta gra ma tą magie co inne Finale. Ja się świetnie bawiłem i nie nuzyła mnie ani na chwile. O fabule, mimo pewnego momentu gdzie troche zwolniła, nie mam nic do zarzucenia i końcówka mi się podobała. Nie jestem typem, który na siłe lub w ogóle bawi się w przewidywanie fabuły, poprostu grałem i czekałem na to co mi ona przedstawi. O samym endingu nie będe pisał z oczywistego powodu, chociaż w pewnym stopniu był troche inny

szkoda Fang i Vanille. No i cocoon nie zostało chyba do końca uratowane. Taka jest moja interpretacja endingu przynajmniej

 

Grafika jest świetna. Jak już wcześniej pisałem niektóre argumenty Zax-a były jak dla mnie na siłe. Grand Pulse się świetnie przedstawia. Tekstury są płaskie ale tez nie wszędzie. O muzyce nie będe pisał bo nie znam takich słów po polsku, żeby wyrazić mój zachwyt dziełem Hamauzu(wiem przesadzam, ale naprawde mi się strasznie podoba, zreszta na YT jest). O walce tez już chyba wszyscy wiedzą dużo, więc nie ma sensu żebym coś pisał. To oczywiście moja opinia i inni moga myśleć inaczej. Myśle, że to też zależy od tego kto się czego spodziewał. Mnie gra wciągała za każdym razem gdy ją odpaliłem i gdyby nie sejs ato bym ja chyba w tydzien przeszedł.

Odnośnik do komentarza

Tak jak myślałem (i chyba gdzieś pisałem). W grze nie zdecydowano się na typową eksplorację miast ze względu na fabułę. Bo, jak twierdzą twórcy w wydanej dziś w Japonii Ultimanii, bohaterowie nie mogą spokojnie chodzić po mieście gdy są ścigani. Toriyama powiedział też, że chciał stworzyć scenariusz w którym bohaterowie wystawieni będą na ciężkie próby.

 

Jest jeszcze sporo innych ciekawostek. Np. ze względu na to, że FNC to nowa seria w ramach FF nie zdecydowano się na umieszczenie w "trzynastce" Moogli, Marlboro czy innych 'znajomych'. Więcej nie chce mi się na razie pisać. : )

 

@ Pablo

Niestety nie wiem, jeszcze tam nie doszedłem. ; ( Słabo szło mi granie przez ostatni tydzień.

Odnośnik do komentarza

Witam. Mój pierwszy post i trzeba było oczywiście obadać temat z moją ulubioną grą FF. Nie chce mi się przeglądać ponad 70 stron tego tematu więc zapytam tych co grali:

Czy nowy Final jest bogaty w questy? I z czym one się wiążą tak naprawdę? Najbardziej interesuję mnie np. zdobywanie jakiegoś bardzo dobrego ekwipunku w questach itp.

I druga sprawa, czy mamy jakąś mini-gierkę? Karty, czy inne nowe bajery?

Odnośnik do komentarza

Tak jak myślałem (i chyba gdzieś pisałem). W grze nie zdecydowano się na typową eksplorację miast ze względu na fabułę. Bo, jak twierdzą twórcy w wydanej dziś w Japonii Ultimanii, bohaterowie nie mogą spokojnie chodzić po mieście gdy są ścigani.

 

Haha, liczyłem na takie "tłumaczenie" ze strony SE :D

 

Bohaterowie nie mogą spokojnie chodzić po mieście? To niech chodzą niespokojnie, niech wbijają się z kopa do sklepów, niech robią burdel w barach/hotelach, niech kradną ekwipunek z arsenałów PSICOM. Po miastach można też chodzić niespokojnie i prowadzić niespokojną ich eskplorację.

 

Enkidou wiem, że podajesz to jako ciekawostkę, ale przeglądając amerykańskie fora internetowe mam wrażenie, że maniakalni fani FFXIII potrafią wytłumaczyć sobie WSZYSTKO i przekuć na PLUS każdą wadę tego tytułu.

Odnośnik do komentarza

Oh daj juz spokoj prosze.

 

Ty za to MUSISZ wszystko wziac na minus.

 

Kazdy element ktory zmienili w stosunku do 'standardu' jest dla ciebie zly, nie pasuje ci, jest niedorobka ze strony SE, jest zawodem na calej linii, elementem dyskwalifikujacym FF13 jako 'bardzo dobra gre' i bog wie czym jeszcze. Nudne to jak flaki z olejem, na tyle bardzo ze czytac sie odechciewa. Nie wiem czy robisz to specjalnie, czy tak ci wychodzi przez przypadek.

 

Ilez mozna czytac o tym samym i 'dyskutowac' z kims kto kazdy jeden element stawia pod znakiem zapytania. Lighning nie jest Dr Kimble i najwyrazniej nie wraca do miasta gdy jest scigana aby rozwiazac zagadke morderstwa swojej zony. Jezeli takie rozwiazanie fabularne ci nie pasuje, tzn ze cos jest nie w porzadku z toba. Jak tak bardzo potrzebujesz miast do eksploracji, to proponuje zagrac w City Life, albo simsy.

 

Zirytowalem sie straszliwe, bo ile mozna czytac w kolko to samo... FF13 jest gra przygodowa z elementami RPG, dokladnie tak jak ME2. Jak nie umiesz sie cieszyc z tytuly zrealizowanego w ten sposob, to chyba czas najwyzszy znalezc nowe hobby?

 

Ide, zanim napisze jeszcze wiecej gorzkich slow.

Odnośnik do komentarza

Tym bardziej, że przez ponad połowe gry się ciągle ucieka to jak niby mogliby zwiedzać miasta jak są ścigani. Zreszta ja jakos grajac ani razu nie pomyślałem ''kurde gdzie jakieś miasto'' nie czułem takiej potrzeby. Zresztą na forach dobrze, że tłumacza to fabułą bo tak jest. Jak mogliby chodzić po miastach Cocoon jeśli wszyscy uważają ich za największe zło. Ktoś by im sprzedał przedmioty lub ekwipunek? Bez obrazy ale nadal uważam, że Zax troche na siłe szuka minusów.

 

Edit:Właśnie przeczytałem że Hamauzu odszedł od S-E. Kurde i kolejny świetny kompozytor odchodzi od nich.

Edytowane przez Killabien
Odnośnik do komentarza

Hamauzu od teraz pewnie będzie robił na zlecenie, więc wydaje mi się, że nie ma co się martwić. : )

 

Enkidou wiem, że podajesz to jako ciekawostkę, ale przeglądając amerykańskie fora internetowe mam wrażenie, że maniakalni fani FFXIII potrafią wytłumaczyć sobie WSZYSTKO i przekuć na PLUS każdą wadę tego tytułu.

No to tak jak krytycy tyle, że w drugą stronę. ; ) Ja osobiście wolę oceniać grę biorąc od uwagę tym czym jest, a nie tym czym nie jest. Dlatego nie nie napiszę z automatu, że brak miast do eksploracji to epic fail. Wolałbym aby takie rozwiązanie zostało w grze sensownie wyjaśnione skoro już się na nie zdecydowano. Przecież nikt nie powie, że -- przykładowo -- Vagrant Story to crapik bo łazi się po tak samo wyglądających klaustrofobicznych lokacjach, nie ma miast, a w nich NPC'ów, oraz poziomów doświadczenia.

 

Być może problem FFXIII polega na tym, że owa "ucieczka" trwa zbyt długo, ale z drugiej strony nikt też mi nie wmówi, że SE nie zrobiło tradycyjnych miast bo im się nie chciało albo nie potrafili.

 

Piszesz, że fani potrafią wszystko przekuć w plusy. Na tych samych forach można spotkać krytyków, którzy postępują zgoła odwrotnie. Gdy FFXII miało (dość) rozległe lokacje to mówiło się, że w połączeniu z tamtejszym systemem jest to jakiś pseudo-MMO i wieje nudą. Teraz SE chciało połączyć FFX i XII i też jest niedobrze. Gdy wyjdzie Versus pojawią się zarzuty, że mapa świata to archaiczne rozwiązanie w tych czasach. Tak będzie. I świat toczy się dalej. ; )

Odnośnik do komentarza

Jeśli Zax grał w FFXIII i dotarł na Gran Pulse co wynika z playtestu, w końcu czytamy o low-res trawie, to na logikę może sobie wytłumaczyć dlaczego JEDYNA zaawansowana technologicznie lokacja służąca za miasto-moloch znajduje się hen wysoko W POWIETRZU, bardzo daleko od powierzchni, gdzie... no właśnie. Budować miasto w tamtej części Gran Pulse to tak jakby stawiać fundamenty na bagnach.

 

Trzcina

nie ma sensu tracić nerwów, FFXIII to nie Suikoden i nie wytłumaczysz. :D

 

Odnośnik do komentarza

Nic dodac, nic ujac.

 

Ciekawe w jaki sposob Zax zbije argument o braku miast w Vagrant Story. Jezelu napisze ze 'to bylo uwarunkowane fabularnie' to wymiekkne :P

 

Wyobraź sobie, Trzcina, że są różne gatunki RPGów. Vagrant Story jest typowym dungeon crawlerem. FFXIII miał być epickim jRPGiem o ogromnej skali, wielkim oddechu.

 

Vagrant Story w żadnym punkcie swojej fabuły nie pretenduje, by przedstawić nam jakąś niesamowicie zaawansowaną technicznie cywilizacje. Nie ma pretesji do tego, by pokazywać wielkie państwo, zamieszkane przez miliony ludzi. Jesteś tylko Ty i dungeon.

 

FFXIII ma takie pretensje. Gra rzuca się na wielką wodę, chcąc pokazać nam, że Cocoon tętni życiem, że jest wielkim państwem, że ma ogromne miasta. Gdzie jest to wszystko w "Trzynastce"? Dlaczego SE nie mogło napisać lepszego scenariusza (skoro już na niego się powołujecie) i dać nam jakąś kryjówkę w mieście, z której moglibyśmy w nocy eksplorować otoczenie. Czy też wrzucić do gry możliwość przebierania się (byłyby motywy przygodówkowe, fajne questy w celu zdobycia peruk, ciuchów etc) i ostrożnego zwiedzania miasta "under-cover".

 

(...) w końcu czytamy o low-res trawie (...)

 

Nigdzie nie pisałem o "low-res" trawie. Mam gdzieś czy trawa składa się tekstur w niskiej rozdielczości, może być rozpikselowana. Niech jednak będzie obiektem wystającym z podłoża - to jest moje życzenie. W FFXIII taka trawa jako obiekt wyłażacy nad podłoże jest rzadkością, a kiedy odwiedzisz Gran Pulse rzadkością w stopniu najwyższym. Zresztą, to akurat jest najmniejszy z problemów tej gry.

Odnośnik do komentarza

 

Ja osobiście wolę oceniać grę biorąc od uwagę tym czym jest, a nie tym czym nie jest. Dlatego nie nie napiszę z automatu, że brak miast do eksploracji to epic fail. Wolałbym aby takie rozwiązanie zostało w grze sensownie wyjaśnione skoro już się na nie zdecydowano. (...)

 

Zgadzam się. I ja też wolę oceniać grę za to czym jest, a nie za to czego nie ma. Gdyby FFXIII nie miało pretensji do przedstawienia wielkiego, zaawanstowanego technicznie świata (Cocoon) to nie byłoby problemu. A że jednak gra sili się, żeby wmówić nam, że zwiedzamy wielkie miasta (popatrzcie na horyzont, na tę architekturę..!) to Gracz czuje się po prostu tym oszukany, bo zwiedza coś w rodzaju tekturowych-makiet długich na 200metrów. I to już jest problem.

 

EDIT - nie chciałbym żeby ktoś mnie źle zrozumiał po tej naszej dyskusji (że spisuję tego Fajnala na straty, że jest dla mnie crapem). Żeby uznać ten tytuł za porażkę trzeba być naprawdę złośliwym i nieobiektywnym.

Edytowane przez Zax
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...