Traktorzysta 18 Opublikowano 2 marca 2013 Opublikowano 2 marca 2013 (edytowane) W samej grze to sie raczej nigdy nie zgubilem a w dungeonach to samemu lubie główkować, ale przyznam się że miałem spis gdzie są serca nie ma możliwości żeby znalazł wszystkie bez opisu. Edytowane 2 marca 2013 przez Traktorzysta Cytuj
dziki_dziku 4 Opublikowano 3 marca 2013 Opublikowano 3 marca 2013 W samej grze to sie raczej nigdy nie zgubilem a w dungeonach to samemu lubie główkować, ale przyznam się że miałem spis gdzie są serca nie ma możliwości żeby znalazł wszystkie bez opisu. Możliwość jest, wystarczy pójść do wróżki w mieście. Cytuj
Oldboy 984 Opublikowano 3 marca 2013 Opublikowano 3 marca 2013 dokładnie, jest mnóstwo podpowiedzi wystarczy się zagłębić. Zebrałem wszystkie bez solucji bo przy Zeldach psułoby to tylko zabawę.Tu nie ma parcia do przodu byle zaliczyć jak w obecnych grach na curentgenach.Do SS zmieniłem podejście po 30h stwierdziłem że tą grą trzeba się delektować, nawet pomimo zacięć odstawiam i na drugi dzień powracam ze zdziwieniem jak na to mogłem nie wpaść.Czasami te przestoje powodują specjalnie wymuszenia, odciągając skutecznie od głównego wątku i wkręcając jednocześnie w zadania poboczne dokładając przy tym jeszcze większego miodu.Co ja będę się rozwodził, na tym m.in. polega magia Nintendo <3 Cytuj
okens 541 Opublikowano 28 kwietnia 2013 Opublikowano 28 kwietnia 2013 powiedzcie mi prosze czy jest jakis sposob na ten oblednie spie.rdolony system saveowania w TP ktory chocbys zesral sie na mietowo zawsze wyrzuci cie na poczatek poziomu? Cytuj
raven_raven 12 014 Opublikowano 28 kwietnia 2013 Opublikowano 28 kwietnia 2013 No niestety, to gierka głęboko zakorzeniona w poprzednim wieku. Nic nie poradzisz. Cytuj
Oldboy 984 Opublikowano 28 kwietnia 2013 Opublikowano 28 kwietnia 2013 lepsze staroszkolne rozwiązania niż dzisiejsze autosejvy może i czasami frustrujące jak powtarzasz często moment ale i tak dla mnie na plus bo lepsze emocje chcąc uniknąć kary ponownego zaliczania. W Zeldzie wysokiego stopnia trudności nie ma ale w takim Metroidzie toż to paluszki lizać i o zasypianiu nie ma mowy Cytuj
Nemesis 1 271 Opublikowano 2 maja 2013 Opublikowano 2 maja 2013 powiedzcie mi prosze czy jest jakis sposob na ten oblednie spie.rdolony system saveowania w TP ktory chocbys zesral sie na mietowo zawsze wyrzuci cie na poczatek poziomu? W grze Nintendo z 2006 roku liczyłeś na checkpoint/autosave co 10 metrów xD? Nawet jak sejwujesz na końcu lokacji to i tak po ponownym odpaleniu gra rzuci Cię na początek dungeonu. Na szczęście progress masz zachowany. Cytuj
okens 541 Opublikowano 3 maja 2013 Opublikowano 3 maja 2013 No wlasnie, bo ja przeszedlem spora czesc kopalnii, wylaczylem konsole i gdy, po kilku dniach znowu chcialem zagrac wszystko przepadlo... elementy krysztalowego serca( za nimi plakalem najbardziej) itd. ale okazuje sie, ze po prostu zapomnialem zapisac shit Tak ogolnie nie jest zle z tymi saveami z tym, ze ja mam dziennie 15 minut czasu, zeby sobie pograc wiec ciezko mi bedzie przejsc przez te cholerne kopalnie i w ogole skonczyc ta gre. Cytuj
Nemesis 1 271 Opublikowano 3 maja 2013 Opublikowano 3 maja 2013 Dla 15 minut dziennie szkoda odpalać Twilight Princes. Ja musiałem na nią sobie rezerwować godziny dziennie. Przy końcu na liczniku miałem 51h. Cytuj
maciekww28 848 Opublikowano 3 maja 2013 Opublikowano 3 maja 2013 Ale co tam jest do rezerwacji? Ja mam 13h na liczniku i zero frajdy z gry - ta gra jest nudna w cholerę Dałem jej szansę ale do diabła - 13 godzin grania za mną i praktycznie żadnej porządnej akcji Dla Zeldy kupiłem Wii - liść w twarz Cytuj
Dahaka 1 863 Opublikowano 3 maja 2013 Opublikowano 3 maja 2013 żadnej porządnej akcji W tej grze nie chodzi o akcję. Cytuj
maciekww28 848 Opublikowano 3 maja 2013 Opublikowano 3 maja 2013 O zbierane kryształków też nie - no chyba że mam podniecać się samym chodzeniem z miejsca na miejsce dla mnie ta gra jest słaba - za mało zagadek, kombinowania czy walk z bossami To już stara OT niszczy TP pod względem grywalności Cytuj
raven_raven 12 014 Opublikowano 3 maja 2013 Opublikowano 3 maja 2013 Ja Wam się muszę przyznać, że też po 40h odpuściłem . Cytuj
Nemesis 1 271 Opublikowano 3 maja 2013 Opublikowano 3 maja 2013 Ocarina jest przecudowna, to wiadome. Jednak Twilight to takie mroczne spojrzenie na ten świat. Do tej pory mam w pamięci wspaniałe sekwencje poruszania się jako wilk, stylistyka w tych fragmentach była kapitalna, mroczna. Cytuj
maciekww28 848 Opublikowano 3 maja 2013 Opublikowano 3 maja 2013 Dla mnie etapy jako wilk są najsłabsze Cytuj
okens 541 Opublikowano 3 maja 2013 Opublikowano 3 maja 2013 Nie no TP ma jednak cos w sobie... polaczenie oldschoolu z niezla basnia, z calkiem niezlymi bohaterami. Prawda jest, ze glowy nie urywa ale tez tkwi gdzies gleboko w niej cos takiego, ze ta gra nie daje o sobie zapomniec Cytuj
Oldboy 984 Opublikowano 4 maja 2013 Opublikowano 4 maja 2013 (edytowane) szczególnie EVER ending story dla którego warto przemęczyć te 50 h Edytowane 4 maja 2013 przez Bushisan Cytuj
Harbuz 954 Opublikowano 4 maja 2013 Opublikowano 4 maja 2013 Jeśli ktoś uważa, że ta gra jest nudna ze względu na małą różnorodność atrakcji to IMO bredzi. Zniechęcić się do tej gry można jedynie przez co chwila wyskakujące komunikaty w stylu "znalazłeś robaka" albo rady Midny "użyj klucza żeby otworzyć drzwi" (ale dizajnersko Midna to jeden z mocniejszych elementów gry). Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Ceglash 16 Opublikowano 6 maja 2013 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 6 maja 2013 Dla mnie TP to gra życia... Na początku strasznie mnie zniechęcała by potem stać się najlepszą grą w jaką grałem! Tak się bowiem złożyło że to ona własnie pomogła mi ukoić rozstanie z dziewczyną, no i była pierwszą Zeldą którą skończyłem. Nie myslałem, ze jest gra która jest w stanie pobić 2 moje gry wszechczasów: Demnon's Souls i Ninja Gaiden. A jednak zrobiła to "infantylna" gierka od Nintendo;P 10 Cytuj
Oldboy 984 Opublikowano 6 maja 2013 Opublikowano 6 maja 2013 widze że czysty zbieg okoliczności bo też pomogła po latach i utraceniu leczyć rany Przy okazji wygrzebałem swoje podsumowanie i to jak się spuszczałem zaraz po jej ukończeniu 6 lat temu na jednym z forum Napisany 09 wrzesień 2007 - 17:10 The End... ten uwidoczniony napis pojawił się sie juz niestety na ekranie mojego telewizora. Właśnie w tej chwili pisząc to jestem na tyle roztrzęsiony, że przez kolejny upływający czas nie wiem czy byłbym wstanie cokolwiek z siebie wydusić. W jaki sposób można stworzyć cos tak niesamowitego? Być tym na tyle zafascynowanym jednocześnie odkładając wszystkie sprawy tylko po to by, choć trochę wchłonąć świat Hyrule. Tak tylko potrafi u mnie uczynić Zelda, mało tego udało sie jej uzyskać po raz kolejny mój zachwyt. I odkąd pamiętam zapowiedz tego CUDA odliczałem dni do premiery bez jakichkolwiek newsów na temat wyglądu czy opinii pierwszych graczy chciałem po prostu sam odkryć sedno wspaniałej przygody w tej chwili to już historii, bo tak tylko można okreslić zacne dzieło.I w tej chwili na kolana padam przed Bogami Guru z Nintendo gdzie na próżno szukać jest dzieł z tego pokroju na innych konsolach.I nie było mi dane wywołać tyle emocji w każdej na nowo odkrytej przygodzie czy to począwszy od grywalnosci, muzyki kończąc na designu jedno określenie rzuca mi sie na usta po prostu czysty feeling, który unosi od pierwszej chwili nie pozwala rozstawać się sie z tym światem w rozgrywce jak i w myślach, już w nie grając. Zaznaczę, że każdą kolejną kupioną Zelde odkładam dumnie po skończeniu na półkę, nigdy nie sprzedając żadnych z nich za żadne skarby świata, bo wiem, że jeszcze nie raz będę chciał powrócić tam gdzie są wszystkie moje najskrytsze marzenia. Gdy nie uchronnie zbliżał sie koniec odkładając pada jak miecz po stoczonej walce przecierając efekt wzruszenia skrawkiem swej koszuli i kończąc tą Legendę, która tak naprawdę…. nigdy nie umiera. 10/10 5 Cytuj
Harbuz 954 Opublikowano 6 maja 2013 Opublikowano 6 maja 2013 Bushi, wzruszyłem się. Serio A tak przy okazji przypomniałeś mi, że Zelda to praktycznie jedyna seria gier pure single player którą mogę przechodzić po kilka razy i nawet jeśli mi się znudzi to po paru latach to wszystko przechodzi i podjarka ze zdobywania nowych Itemów jest taka sama jak podczas pierwszej sesji. 1 Cytuj
Ceglash 16 Opublikowano 6 maja 2013 Opublikowano 6 maja 2013 Zaraz chyba jeszcze raz obejrzę sobie zakonczenie TP na youtube, któe jest rzeczywiscie MEGA ale... uważam że jednak taki "Skyward Sword" posiada IMO lepsze. Tam to się dopiero wzruszyłem! Cytuj
Nemesis 1 271 Opublikowano 6 maja 2013 Opublikowano 6 maja 2013 (edytowane) Czasem odpaliłem Wii, żeby tylko posłuchać muzyki w menu i spojrzeć na galopującego konia z Linkiem, który w najwspanialszym fragmencie utworu zawyje już jako wilk. Cudowny tytuł. Specyficzny ale legendarny i czuć tą legendę w każdej odsłonie na duże konsole. Edytowane 6 maja 2013 przez Nemesis US 1 Cytuj
Figaro 8 275 Opublikowano 6 maja 2013 Opublikowano 6 maja 2013 Ostatnie posty ładnie udowadniają wielkość tej serii. I jestem z wami, chłopaki. Też czasem mam ochotę włączyć Zeldę po ciężkim dniu. Gry z tej serii mają niepodważalną moc przeniesienia gracza do innego świata gdzie problemy prawdziwego świata nie występują. Możecie się śmiać, ale światy w Zeldzie to dla mnie takie utopie, krainy w których chce po prostu mieszkać, co wyjątkowo odczułem w ukochanym WW. I wcielenie się w Linka, też to lubię. Chłopak o krystalicznym sercu, odważny i pełen optymizmu - kolejna, pozytywniejsza alternatywa naszego świata pełnego cynikow i przepełnionych nienawiścią osobników. W Zeldzie jest wielu... Indywidualistów, jak Elvis. Każdy może tu być dziwakiem, no one is hatin' . Najwaźniejsze, czuję się dobrze podczas grania w Zeldę. Czuję spokój i taki lekki byt. Sorry za rozpisanie się w poście pełnym głupot, ale sami mnie zainspirowaliście. Waźne jest jedno - Zelda to cudowna seria, niepowtarzalna, którą czasem włączam nawet tylko by posłuchać muzyki albo popłynąć do rodzinnej wioski gdzie czeka mnie ulubiona zupa od babci 4 Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 7 maja 2013 Opublikowano 7 maja 2013 Mam pytanie odnośnie całej serii ale zapytam tutaj bo będę miał szansę na odpowiedz. Wstyd nie wiedzieć czegoś takiego ale muszę wiedzieć. Jaki jest powszechnie stosunek do tego, że każda Zelda opowiada mniej więcej podobną historię ale w z wieloma różnicami i stylami? Zawsze myślałem, że tłumaczy się to w taki sposób, że jest jedna legenda o ratowaniu Zeldy przez Linka która jest (jak to legenda) opowiadana w różny sposób. Mam rację? Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.