pleju 208 Opublikowano 1 marca 2010 Opublikowano 1 marca 2010 (edytowane) Chłopaki, No tak, jest dziennikarką. Ale zdaje się, że w magazynie o wnętrzach. To sugerują magazyny w jej mieszkaniu i to, co mówi przedstawiając się Ethanowi. Jeśli kłamie i jest dziennikarką dla innego magazynu, to pojawiają się dwie kolejne nieścisłości - dla jakiej gazety naprawdę pracuje i dlaczego nie było jej na konferencji w sprawie Origami Killera, skoro zajmuje się tą sprawą? Madison pracuje dla American Tribune, a to raczej nie jest magazyn o wnętrzach ^_^ Edytowane 1 marca 2010 przez pleju Cytuj
koso 114 Opublikowano 1 marca 2010 Opublikowano 1 marca 2010 Proszę bardzo Film obala tezę, że Madison śledziła Ethana. Spotkała go przypadkiem i pod wpływem impulsu zaproponowała pomoc. Co najwyżej potem mogła wpaść na pomysł, żeby zrobić o nim materiał. Jest zresztą zdziwiona, gdy znajduje origami. W filmie Madison mówi też, że jest fotografem - robi zdjęcia mebli do magazynu designerskiego. W tym momencie jeszcze nie wie nic o Ethanie, więc nie ma powodów by kłamać. Zresztą nigdzie nie jest wyjaśnione, że to bujda i pracuje gdzieś indziej. Cytuj
PolChicken 6 Opublikowano 1 marca 2010 Opublikowano 1 marca 2010 Wczoraj ukończyłem. Trudno mi się teraz nie zgodzić z Kosem i Myszaqiem. Osobiście wolałbym by pojedyncze przejście HR trwało max 4h. Za to z dużą możliwością modyfikacji całej historii poprzez nasze poczynania. Za dużo jest dłużyzn. Często napięcie spada do zera, a gdyby mogło to spadło by jeszcze niżej. Mamy też dziury w tej opowieści. Może nie strasznie rażące, ale nie sposób je przeoczyć. Uważam, że każdy powinien tą produkcję zaliczyć. Zobaczyć co może nas czekać w niedalekiej przyszłości. Cytuj
Słupek 2 146 Opublikowano 1 marca 2010 Opublikowano 1 marca 2010 Proszę bardzo Film obala tezę, że Madison śledziła Ethana. Spotkała go przypadkiem i pod wpływem impulsu zaproponowała pomoc. Co najwyżej potem mogła wpaść na pomysł, żeby zrobić o nim materiał. Jest zresztą zdziwiona, gdy znajduje origami. W filmie Madison mówi też, że jest fotografem - robi zdjęcia mebli do magazynu designerskiego. W tym momencie jeszcze nie wie nic o Ethanie, więc nie ma powodów by kłamać. Zresztą nigdzie nie jest wyjaśnione, że to bujda i pracuje gdzieś indziej. Ale jak odpowiesz na to, że Madison znała Shelbiego - wiedziała, że pomaga ofiarom w sprawie Origami killer (tylko nie widziała, że jest policjantem) stąd też zdziwienie w szpitalu jakby go znała gdy usłyszało to co usłyszała. A na mundur się zdziwiła bo nie wiedziała, że jest policjantem. Cytuj
pleju 208 Opublikowano 1 marca 2010 Opublikowano 1 marca 2010 Proszę bardzo Film obala tezę, że Madison śledziła Ethana. Spotkała go przypadkiem i pod wpływem impulsu zaproponowała pomoc. Co najwyżej potem mogła wpaść na pomysł, żeby zrobić o nim materiał. Jest zresztą zdziwiona, gdy znajduje origami. W filmie Madison mówi też, że jest fotografem - robi zdjęcia mebli do magazynu designerskiego. W tym momencie jeszcze nie wie nic o Ethanie, więc nie ma powodów by kłamać. Zresztą nigdzie nie jest wyjaśnione, że to bujda i pracuje gdzieś indziej. Od 9:15, mówi że jest dziennikarką i pracuje dla American Tribune Cytuj
.... 2 Opublikowano 1 marca 2010 Opublikowano 1 marca 2010 Proszę bardzo Film obala tezę, że Madison śledziła Ethana. Spotkała go przypadkiem i pod wpływem impulsu zaproponowała pomoc. Co najwyżej potem mogła wpaść na pomysł, żeby zrobić o nim materiał. Jest zresztą zdziwiona, gdy znajduje origami. W filmie Madison mówi też, że jest fotografem - robi zdjęcia mebli do magazynu designerskiego. W tym momencie jeszcze nie wie nic o Ethanie, więc nie ma powodów by kłamać. Zresztą nigdzie nie jest wyjaśnione, że to bujda i pracuje gdzieś indziej. odpowiadam bez ogladania filmiku jestem madison, dziennikarka, od cholery czasu zajmuje sie sprawa origami killera, wiem, ze marsowi zaginal syn, byc moze to morderca go porwal, sledze go lub przypadkiem spotykam i co mam zrobic? powiedziec, ze jestem dziennikarka i chce skorzystac na jego tragedii czy moze wymyslic jakies klamstwo? gdy on sie kapie przetrzasam jego rzeczy i znajduje origami, o kurde, ale jestem zdziwiona, czyzby to on byl zabojca? lepiej udam, ze tego nie znalazlam i sprobuje sie do niego zblizyc by odkryc prawde ok 30sekund 1 Cytuj
koso 114 Opublikowano 1 marca 2010 Opublikowano 1 marca 2010 No to znów mamy nieścisłość Możemy sobie założyć, że Madison pracuje dla dziennika, to nie ma znaczenia. Ale najpierw spontanicznie próbuje gościowi pomóc. Gdy "słyszymy" jej myśli, nie ma wątpliwości, że nie zna Ethana i pomaga po prostu napotkanemu obcemu. A potem nagle zdradza mu, że wiedziała, jak się nazywa itd. Dziwne. W ogóle instytucja myśli, choć bardzo fajna, to w dużej mierze ściema - przykładowo Shelby "myśli" o zabójcy z origami, choć sam nim jest. Dziwaczne. A co za tym idzie, Co z niej za dziennikarska, skoro nie stawia się na konferencji, na której policja ogłasza, kto jest podejrzanym w sprawie. Ural, Leon Zawodowiec ma niemal bajkową poetykę, bawi się symbolami, plus jest filmem francuskim. Doczepiłeś się tego kwiatka bez powodu Cytuj
Ural 13 Opublikowano 1 marca 2010 Opublikowano 1 marca 2010 W sumie jedyną dziurą, do której ja mogę się przyczepić, to reakcja Madison na poznanie nazwiska zabójcy z Origami - w końcu nigdy go nie spotkała, więc czemu była w szoku? Bo to, że wiedziała gdzie mieszka mnie z kolei jakoś specjalnie nie dziwi z racji na jej zawód (dziennikarka). Zdaje się, że Madison pracuje w magazynie o wnętrzach (czy czymś takim), więc do dziennikarstwa jej daleko To jest raczej wersja dla Ethana. U mnie raz była np. fotografem. Nie wiem jak przechodziłeś grę, więc to gdybanina, ale wychodzi na jaw, że jest dziennikarką i że tak naprawdę śledziła Ethana, bo liczyła na fajny temat na artykuł - więc z pewnością nie pisze do Muratora . W zależności od wyboru odpowiedzi, gdy Ethan pyta czym się zajmuje, dowiadujemy się, że jest fotografem, pisze do magazynu o wnętrzach, itd. - czyli nie chce mu zdradzić, kim tak naprawdę jest - o co potem jest zresztą awantura. Poza tym wspierający ją Sam raczej też świadczy o tym, że nie pisze do jakiegoś Dom i Ogród . Edit - jeszcze co do tego co napisał Koso: Przecież to jest gra na Boga . Gdyby Shelby myślał, że jest zabójcą, to jaka byłaby w tym frajda dla Gracza? Co do Madison, to samo, zresztą nie przypominam sobie by myslała, że nie zna Ethana. Poza tym znów - to samo co z Shelbym - zepsułoby to element zaskoczenia, gdy wychodzi na jaw kim Madison jest. Moim zdaniem to akurat trochę czepialstwo, ja to traktuję jako chęć zaskoczenia Gracza, więc jestem w stanie takie drobne zabiegi wybaczyć. Może wydaje się to nieco nielogiczne, ale to bardziej wynika z tego, czy przyjmujemy zasady rządzące tą grą za dobrą monetę, czy też nie. Wrócę po raz setny do Leona Zawodowca i jego paprotki, czy co to tam było za zielone ścierwo - nie wkurzało Cię, ze ryzykuje swój tyłek dla kwiatka? Bo mnie to np. zepsuło cały film i uznaję go za średniaka. Tak więc wszystko zależy ogólnie od podejścia. Może grze jestem w stanie więcej wybaczyć. A jeszcze co do Shelbiego - jak ktoś jest psychiczny, to może sobie tworzyć alter ego. Nie mówię zaraz o rozdwojeniu jaźni, bo Shelby wiem kim jest - ale może traktować Origami Killera jako inną osobę, lepszą wersję siebie . Różnie to z czubkami bywa. W grze pewne rzeczy są po prostu trudniejsze - wyobraźmy sobie, że Heavy Rain miałoby fabułę Siedem - i teraz wcielalibyśmy się w Johna Doe - np. w chwili gdy robi zdjęcia Bradowi Pittowi jako niby fotograf - i co, mielibyśmy wiedzieć, że to on jest mordercą? No niestety, skoro mamy możliwość wcielenia się w mordercę w grze, to trzeba było tu iść na jakiś kompromis, aby było jednak to zaskoczenie. Cytuj
Słupek 2 146 Opublikowano 1 marca 2010 Opublikowano 1 marca 2010 (edytowane) No to znów mamy nieścisłość Możemy sobie założyć, że Madison pracuje dla dziennika, to nie ma znaczenia. Ale najpierw spontanicznie próbuje gościowi pomóc. Gdy "słyszymy" jej myśli, nie ma wątpliwości, że nie zna Ethana i pomaga po prostu napotkanemu obcemu. A potem nagle zdradza mu, że wiedziała, jak się nazywa itd. Dziwne. W ogóle instytucja myśli, choć bardzo fajna, to w dużej mierze ściema - przykładowo Shelby "myśli" o zabójcy z origami, choć sam nim jest. Dziwaczne. Shelby żeby nie popełniać błędów podczas pomagania ofiarom, musi myśleć jak nie-zabójca. Bo prędzej czy później walnął by jakąś gapę i by się wydało. Poza tym to raczej oczywiste, że Shelby jest niezrównoważony psychicznie skoro robi to co robi. Więc pewnie często zaciera mu się granica "normalnego myślenia" i w tym całym natłoku stara się nie myśleć o tym co robi. Tylko o tym jak "znaleźć zabójcę", przez co jest na maksa wiarygodny gdy pomaga ofiarom. Przy podwójnej grze jaką prowadzi musi myśleć jak "NIE ZABÓJCA" Edytowane 1 marca 2010 przez SłupekPL Cytuj
Welna 1 094 Opublikowano 1 marca 2010 Opublikowano 1 marca 2010 (edytowane) No to znów mamy nieścisłość Możemy sobie założyć, że Madison pracuje dla dziennika, to nie ma znaczenia. Ale najpierw spontanicznie próbuje gościowi pomóc. Gdy "słyszymy" jej myśli, nie ma wątpliwości, że nie zna Ethana i pomaga po prostu napotkanemu obcemu. A potem nagle zdradza mu, że wiedziała, jak się nazywa itd. Dziwne. W ogóle instytucja myśli, choć bardzo fajna, to w dużej mierze ściema - przykładowo Shelby "myśli" o zabójcy z origami, choć sam nim jest. Dziwaczne. Shelby żeby nie popełniać błędów podczas pomagania ofiarom, musi myśleć jak nie-zabójca. Bo prędzej czy później walnął by jakąś gapę i by się wydało. Poza tym to raczej oczywiste, że Shelby jest niezrównoważony psychicznie skoro robi to co robi. Więc pewnie często zaciera mu się granica "normalnego myślenia" i w tym całym natłoku stara się nie myśleć o tym co robi. Tylko o tym jak "znaleźć zabójcę", przez co jest na maksa wiarygodny gdy pomaga ofiarom. Przy podwójnej grze jaką prowadzi musi myśleć jak "NIE ZABÓJCA" gdy jest przesluchiwany na komisariacie, pyta sie go blacke czy jak cos bedzie mial to da znac Moze chodzi po ofiarach i zbiera te przedmioty nie dlatego ze chce znalesc zabojce, ale moze dlatego ze gdy on je bedzie mial to nie bedzie ich miala policja i dzieki temu on dluzej pozostanie w ukryciu Edytowane 1 marca 2010 przez Welna Cytuj
Słupek 2 146 Opublikowano 1 marca 2010 Opublikowano 1 marca 2010 (edytowane) No to znów mamy nieścisłość Możemy sobie założyć, że Madison pracuje dla dziennika, to nie ma znaczenia. Ale najpierw spontanicznie próbuje gościowi pomóc. Gdy "słyszymy" jej myśli, nie ma wątpliwości, że nie zna Ethana i pomaga po prostu napotkanemu obcemu. A potem nagle zdradza mu, że wiedziała, jak się nazywa itd. Dziwne. W ogóle instytucja myśli, choć bardzo fajna, to w dużej mierze ściema - przykładowo Shelby "myśli" o zabójcy z origami, choć sam nim jest. Dziwaczne. Shelby żeby nie popełniać błędów podczas pomagania ofiarom, musi myśleć jak nie-zabójca. Bo prędzej czy później walnął by jakąś gapę i by się wydało. Poza tym to raczej oczywiste, że Shelby jest niezrównoważony psychicznie skoro robi to co robi. Więc pewnie często zaciera mu się granica "normalnego myślenia" i w tym całym natłoku stara się nie myśleć o tym co robi. Tylko o tym jak "znaleźć zabójcę", przez co jest na maksa wiarygodny gdy pomaga ofiarom. Przy podwójnej grze jaką prowadzi musi myśleć jak "NIE ZABÓJCA" gdy jest przesluchiwany na komisariacie, pyta sie go blacke czy jak cos bedzie mial to da znac Moze chodzi po ofiarach i zbiera te przedmioty nie dlatego ze chce znalesc zabojce, ale moze dlatego ze gdy on je bedzie mial to nie bedzie ich miala policja i dzieki temu on dluzej pozostanie w ukryciu No to na pewno. To znaczy zbiera dowody, zaciera ślady, robi wywiady z ofiarami itd. po to żeby zmylić trop, pozbyć się dowodów i zorientować się co ile kto wie-na ile jest bezpieczny. To jest niezaprzeczalne, zgadzam się. Bardziej mi chodziło w poprzednim poście o zarzut Kosa który dotyczył myśli Shelbiego. A dokładnie co napisał Koso "W ogóle instytucja myśli, choć bardzo fajna, to w dużej mierze ściema - przykładowo Shelby "myśli" o zabójcy z origami, choć sam nim jest. Dziwaczne." to była moja odpowiedź na to. Edytowane 1 marca 2010 przez SłupekPL Cytuj
SZKD 1 Opublikowano 1 marca 2010 Opublikowano 1 marca 2010 A tu macie alternatywne tlumaczenia dwoch scen Wlaczcie opcje Transcribe Audio i czytajcie .To jest genialne )) Cytuj
Welna 1 094 Opublikowano 1 marca 2010 Opublikowano 1 marca 2010 (edytowane) No to znów mamy nieścisłość Możemy sobie założyć, że Madison pracuje dla dziennika, to nie ma znaczenia. Ale najpierw spontanicznie próbuje gościowi pomóc. Gdy "słyszymy" jej myśli, nie ma wątpliwości, że nie zna Ethana i pomaga po prostu napotkanemu obcemu. A potem nagle zdradza mu, że wiedziała, jak się nazywa itd. Dziwne. W ogóle instytucja myśli, choć bardzo fajna, to w dużej mierze ściema - przykładowo Shelby "myśli" o zabójcy z origami, choć sam nim jest. Dziwaczne. Shelby żeby nie popełniać błędów podczas pomagania ofiarom, musi myśleć jak nie-zabójca. Bo prędzej czy później walnął by jakąś gapę i by się wydało. Poza tym to raczej oczywiste, że Shelby jest niezrównoważony psychicznie skoro robi to co robi. Więc pewnie często zaciera mu się granica "normalnego myślenia" i w tym całym natłoku stara się nie myśleć o tym co robi. Tylko o tym jak "znaleźć zabójcę", przez co jest na maksa wiarygodny gdy pomaga ofiarom. Przy podwójnej grze jaką prowadzi musi myśleć jak "NIE ZABÓJCA" gdy jest przesluchiwany na komisariacie, pyta sie go blacke czy jak cos bedzie mial to da znac Moze chodzi po ofiarach i zbiera te przedmioty nie dlatego ze chce znalesc zabojce, ale moze dlatego ze gdy on je bedzie mial to nie bedzie ich miala policja i dzieki temu on dluzej pozostanie w ukryciu No to na pewno. To znaczy zbiera dowody, zaciera ślady, robi wywiady z ofiarami itd. po to żeby zmylić trop, pozbyć się dowodów i zorientować się co ile kto wie-na ile jest bezpieczny. To jest niezaprzeczalne, zgadzam się. Bardziej mi chodziło w poprzednim poście o zarzut Kosa który dotyczył myśli Shelbiego. A dokładnie co napisał Koso "W ogóle instytucja myśli, choć bardzo fajna, to w dużej mierze ściema - przykładowo Shelby "myśli" o zabójcy z origami, choć sam nim jest." Dziwaczne." to była moja odpowiedź. To normalne i wcale nie dziwaczne. Od poczatku gry jest detektywem ktory sciga origami killera. Wiec o czym ma myslec jak nie o origami killerze. No i przeciez nie zaserwuja nam mysli w stylu, 'ciekawe dokad doszedl ojciec z moimi probami", albo cokolwiek innego co naprowadzilo by nas na to, ze shelby jest morderca. Wiec usial myslec w sposob, w jaki mysli detektyw, bo taka role przyjal. Edytowane 1 marca 2010 przez Welna Cytuj
Słupek 2 146 Opublikowano 1 marca 2010 Opublikowano 1 marca 2010 No właśnie. Ja już głupieję przez te wszystkie spoilery i cytaty. Nie wiem czy coś jest do mnie czy nie. Przydałby się temat z otwartymi spoilerami, było prościej rozmawiać. Cytuj
Welna 1 094 Opublikowano 1 marca 2010 Opublikowano 1 marca 2010 Generalnie musicie przyznac ,ze gra zyskala jedna podstawowa sprawe. O grze sie dyskutuje, o watkach sie dyskutuje, o postaciac. Generalnie ludzie sa ZAINTERESOWANI. I moze o to w tym wszsytkim chodzi 1 Cytuj
Słupek 2 146 Opublikowano 1 marca 2010 Opublikowano 1 marca 2010 (edytowane) @Wełna Racja, racja i jeszcze raz racja. Która gra ostatnio wywołała takie poruszenie fabułą? Zupełnie jak z dobrym filmem, jest o czym dyskutować. @Grigori Nie no spoko, masz większe doświadczenie na forum niż ja, więc... rozumiem. Edytowane 1 marca 2010 przez SłupekPL Cytuj
PolChicken 6 Opublikowano 1 marca 2010 Opublikowano 1 marca 2010 Ja tam się zgadzam z zarzutem Kosa co do myśli. Można było to lepiej rozwiązać. Tak by trzymało się kupy. Cytuj
Yamamdowna 0 Opublikowano 1 marca 2010 Opublikowano 1 marca 2010 [...] Przecież to jest gra na Boga... I ja się pod tym podpiszę... Po pierwsze: patrz wyżej... Po drugie: mamy DOPIERO XXI wiek, zaledwie jego początek... o.O I po trzecie gry/filmy (i cokolwiek tam jeszcze) nadal tworzą TYLKO ludzie o.O Więc po krótce: cudów nie oczekujcie tylko bierzcie co wam dane takie jakim jest i cieszcie się, że HR do miana szmiry daleko... A że są błędy oraz luki mniejsze i większe w HR - cóż, pozostaje wierzyć, że ewentualne DLC w przyszłości conieco nieścisłości fabularnych nam rozjaśnią... Jeżeli nie - trudno, ja z tym jestem w stanie żyć... Cytuj
koso 114 Opublikowano 1 marca 2010 Opublikowano 1 marca 2010 Cholipka, zdecydujcie się Najpierw piszecie, że Heavy Rain jest jak życie, że macie łzy w oczach jak Ethan goni balonik, że wzruszaliście się odrabiając z dzieckiem lekcje, że żadna gra nie była tak realistyczna, że żadna nie budziła takich emocji, że nie mogliście oderwać się od ekranu itp... ...a potem, gdy punktujemy błędy i niedociągnięcia, Waszym komentarzem jest... ...to tylko gra. LOL Cytuj
Słupek 2 146 Opublikowano 1 marca 2010 Opublikowano 1 marca 2010 (edytowane) Cholipka, zdecydujcie się Najpierw piszecie, że Heavy Rain jest jak życie, że macie łzy w oczach jak Ethan goni balonik, że wzruszaliście się odrabiając z dzieckiem lekcje, że żadna gra nie była tak realistyczna, że żadna nie budziła takich emocji, że nie mogliście oderwać się od ekranu itp... ...a potem, gdy punktujemy błędy i niedociągnięcia, Waszym komentarzem jest... ...to tylko gra. LOL To ja to naprawię: To samo by pasowało do danego, omawianego filmu. ...to tylko film. Nie wszystko musi mieć sens i wyjaśnienie. Życie takie nie jest a co dopiero film lub gra. Edytowane 1 marca 2010 przez SłupekPL Cytuj
Yamamdowna 0 Opublikowano 1 marca 2010 Opublikowano 1 marca 2010 (edytowane) Cholipka, zdecydujcie się Najpierw piszecie, że Heavy Rain jest jak życie, że macie łzy w oczach jak Ethan goni balonik, że wzruszaliście się odrabiając z dzieckiem lekcje, że żadna gra nie była tak realistyczna, że żadna nie budziła takich emocji, że nie mogliście oderwać się od ekranu itp... ...a potem, gdy punktujemy błędy i niedociągnięcia, Waszym komentarzem jest... ...to tylko gra. LOL HR mnie na przykład wciągnął - to fakt... Ale co do wzbudzania emocji to bez przesady. Gra jest nietuzinkowa, ale dla mnie osobiście nadal to tylko gra - z bardzo ładną grafiką, niezłym klimatem, niezłą fabułą i multum decyzji do podjęcia... Co do błędów i niedociągnięć... Jak dla mnie są nieistotne o.O Kupiłem zagrałem i z pewnością wrócę do HR jeszcze nie raz - ale nie po to by sprawdzać wszystkie błędy itp. czy też skupiać się na fabularnych nieścisłościach (w końcu przeciętny gracz chyba nie po to kupuje gry). Powiem tak - o wiele gorszych tytułów jest masa, niech i HR dostanie 1/10, ale po co skupiać się na minusach zamiast czerpać przyjemność z ogółu? Nie wszystko musi mieć sens i wyjaśnienie. Życie takie nie jest a co dopiero film lub gra. TRUTH o.O Edytowane 1 marca 2010 przez Yamamdowna Cytuj
Gattz 217 Opublikowano 1 marca 2010 Opublikowano 1 marca 2010 Madison jest dziennikarka, i wie ze rodzinom ofiar pomaga Scott Shelby. Matka powiedziala nazwisko i stad go znala. Dlatego sie zdziwila. Nie wiedziala ,ze byl on wczesniej policjatem dlatego gdy zobaczyla mundur to rowniez sie zdziwila hmm ciekawe skad to wie skoro tego nawet nie wiedza te rodziny... a czy wiedziala/niewiedziala ze jest gliniarzem. porownam to do sceny w domku lekarza gdzie jesli nie wypijemy z nim to mozemy przeszukac jego dom i znalesc w szafie fartuch lekarski do operacji. zdziwila sie ze on nadal ma takie cos chociarz juz nie pracuje a nie "o kurde on jest lekarzem". to samo mozna pomyslec o mundurze w mieszkaniu shelbiego. Cytuj
MBeniek 3 260 Opublikowano 1 marca 2010 Opublikowano 1 marca 2010 Odczepcie się już od tej Madison. I ustalmy fakty. Tak Madison jest dziennikarką. I tak jak każdy dziennikarz wie że jeden ważny artykuł(ujawniający nieznane fakty, dowody) o sprawie która jest na ustach wszystkich(czyli w tym wypadku sprawa Zabójcy z Origami) może wynieść ją na piedestał. Dlatego zrobi wszystko żeby zdobyć informację(czyli np. okłamać Ethana, bo przecież , tak jak już ktoś wcześniej mówił, nie powie prawdy że chce go wykorzystać albo pomóc mu w ucieczce przed policją albo ubrać się jak dziwka i zatańczyć przed jakimś "alfonsem" tylko po to żeby wydobyć informacje). Po drugie Madison interesuje się tą sprawą już o wiele wcześniej, przypomnę może że Zabójca zabija już od dwóch(albo trzech - nie pamiętam już, ale to Jayden mówi na komisarie po zbadaniu akt) lat tylko na jesień(bo wtedy tylko aż tak pada). Dlatego przez ten okres Madison miała czas poznać(a już na pewno usłyszeć) Shelbiego(który przedstawia się jako detektyw który bada sprawę zabójcy), a może i nawet Jaydena - a) nie koniecznie przy tej sprawie, ale może przy innej(i kiedy dowiedziała się, że on też pracuje przy tej sprawie wiedziała że może mu ufać) - to jest takie naciągane trochę, ale możliwe, b) wszyscy wiedzieli że do akcji policji dołączył się ktoś z FBI, nazwisko i tel mogła już sobie sama wyniuchać, a kwestie że tylko jemu może ufać, to wypowiada może dlatego że Jayden należy do FBI, a im chyba, tak jak innym fukcjonariuszom prawa, może zaufać(tak jak np. ufamy że strażacy zgaszą pożar, gdy po nich zadzwonimy). A to że jest dziennikarką, która chce zrobić artykuł( a może nawet książke, co potwierdza jedno z zakończeń w którym właśnie wydaje książkę o śledztwie przy sprawie Zabójcy, zatytułowanej jak żeby inaczej Heavy Rain) o Zabójcy z Origami, potwierdza pierwsze DLC, w którym jedzie do domu jednego z podejrzanych w tej sprawie(tam odkrywa że faktycznie jest to morderca ale nie z origami i na końcu właśnie pojawia się artykuł z pierwszej stron gazety że dziennikarka MP pomogła złapać wypychacza kobiet). A to że na początku M. nie myśli o tym że okłamuje Ethana , tylko dlatego że twórcy gry chcieli mieć jakiś zwrot akcji lub coś, tak samo jak Shelby nie myśli o tym że jest zabójcą i wszystkich okłamuje. A ta sprawa że budzi się zawsze o tej samej godzinie to myślę że po prostu organizma tak się nauczył/przystosował(mnie też zawsze budzik budzi mnie o 6.30, a kiedy mam wolne i wyłączam budzik to zauważyłem że też budzę się o tej samej godzinie(może nie z dokładnością do minuty, ale Madison też chyba o taką dokładność nie chodziło), chociaż ja potem przewracam się na druugi bok i dalej śpię a Madison nie może tak zrobić. I co też mam jakieś problemy że tak mam z tym budzeniem się??) Akurat myślę że historia Madison nie ma nieścisłości. Jeszcze jakieś pytania?? słupekPL -> Widzę że wiernie bronisz HR. Cytuj
Fab3r 4 Opublikowano 1 marca 2010 Opublikowano 1 marca 2010 czy mi się wydaje, czy w pierwszej scenie z Madison widać na szybie w jej apartamencie zdjęcie orchidei? Zawsze to jakiś znak... Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.